Skocz do zawartości

Randkujący ON-LINE mężczyzna i jego perspektywa - dla Pań


Rekomendowane odpowiedzi

Trigger Warning: Drogie Panie, tekst jest dla was do przemyślenia, a dla Panów do dodania czegoś i skrytykowania, i nie zakładam, że we wszystkim co poniżej napisałem mam rację. Jednak zamieszczone poniżej treści mogą wywołać wzburzenie emocjonalne. Proszę o rozsądek.

 

Randkowanie online jest z wielu względów spalone. Mechanizm rynkowy przegrzał się i pobyt przebił podaż i przez to nastąpiła inflacja kutangi (i przerost ceny putangi) jakby powiedział Szarpanki. Jednakże, jak czasami powtarzam w swoich postach, jesteśmy ludźmi i jak sądzę podejście świadome może wiele problemów rozwiązać. Czy mam nadzieję na rychłą poprawę? Oczywiście nie i ten pościk nic prawdopodobnie nie zmieni, ale mimo gdyby Panie mnie zapytały (a tego nie zrobią) jak to jest z perspektywy mężczyzny randkować online to postaram się coś pokrótce wyjaśnić.

 

Dodam, że jestem bardzo przeciętnym z wyglądu gościem: 173cm wzrostu (nawet poniżej przeciętnej), ok. 75kg wagi (normalna budowa ciała) i twarz normalna, może odrobinę oryginalna - bez rysów chada. Wiele się tutaj napisaliśmy o hipokryzji kobiet na portalach randkowych, ale przynajmniej mała część tej hipokryzji wynika z braku świadomości (jak sądzę, a mogę żyć w fikcji) tego, że się jest hipokrytą. Dlaczego? Dlatego, że dla kobiet niezrozumiały jest punkt widzenia mężczyzny i niestety wiele z nich nie zadaje sobie pytań jaki ten punkt widzenia jest. Nie zadają go sobie, bo nie chcą i nie muszą na ogół - nie ma bezpośrednio widocznych negatywnych konsekwencji. Ale tutejsze panie są, czasami, gotowe słuchać punkt widzenia mężczyzny.

 

Jak to facet postaram się te problemy wypunktować i przedstawić perspektywę męską. Przedstawię ją również tak, że będę pewne rzeczy przewidywał jak wyglądają po stronie kobiet, ale tutaj zachęcam do dyskusji.

 

1) Dostajesz zbyt wiele wiadomości od facetów

 

Pierwsza błędna rzecz, która może ci się wydawać jako kobiecie, to, że skoro dostajesz wiele wiadomości od facetów znaczy to, że jesteś wyjątkowa. Nieprawda. Nawet jeśli ktoś ci pisze z odniesieniem do twojego profilu i chwali zalety twojego wyglądu czy inteligencji to nie jesteś wyjątkowa. Jeden facet pisze na portalu randkowych takich wiadomości 20 dziennie dla różnych kobiet. Czy wszystkie dla niego są wyjątkowe? Oczywiście, że nie. Chodzi o uzyskanie kontaktu, który inicjowany jest często nieporadnie, ale treść kontaktu nie musi oznaczać, że facet który daje ci takie wiadomości jest już dla ciebie zdobyty. Nie jest. Tak naprawdę wszystko dopiero przed tobą.

 

Dlaczego mężczyźni tak robią? Nie dlatego, że są wyrachowani i chodzi im tylko o jedno. Wynika to z zepsutej specyfiki portalu. W praktyce wysłanie 20 wiadomości dla dziewczyn spotka się z 3 odpowiedziami przy czym komunikacja z tymi 3 w ogóle się nie rozwinie. Ta praktyka generuje we mnie, jak w mężczyźnie, często frustrację i chociaż zaczynam przygodę z portalem na zasadzie: znajdę taką jedną, do której napiszę, to szybko się przekonuję że to w ogóle nie działa. Emocjonalne zaangażowanie, które pojawia się we mnie z początku wymusza na mnie inne podejście. Jakie jest inne podejście? Podchodzę do tego bez emocji i zaczynam wysyłać wiadomości hurtowo. 

 

Słyszałem raz, jak jedna dziewczyna, której kumpela również zalogowała się na portal, wraz z nią otrzymała od jednego gościa tak samo sformułowaną wiadomość. Obraziła się na to i coś tam chyba odpisała nieprzyjemnego temu facetowi. Wyraźnie nie rozumiała perspektywy męskiej - ten facet po prostu wysyłał hurtowo wiadomości, bo jego doświadczenie pokazało mu, że profilowanie wiadomości i nastawianie się emocjonalne na korespondencję (to zawsze się pojawia - nawet w małym stopniu u faceta) nie przynosi rezultatów. Zmienia więc strategię, ale nie musi znaczyć to, że po drugiej stronie jest mężczyzna niewiarygodny, niedojrzały czy myślący o jednym (alarm hipokryzji: jakby to był chad, to wiemy że problemu by nie było - czy nie warto zastanowić się nad tym podwójnym standardem?).

 

2) Dowiadujesz się - czasem nieoczekiwanie - że facet, z którym piszesz koresponduje z innymi kobietami

 

Patrz wyżej. Zostało to już wyjaśnione na wymienionym przykładzie. Nie musi to oznaczać, że z konieczności będziesz dla faceta zabawką lub, że nie potraktuje cię on poważnie, gdy dojdzie do poznania. Jest to po prostu strategia radzenia sobie w przypadku nieodpowiadania na wiadomości przez większość kobiet.

 

3) Piszesz na profilu: interesuję się podróżami lub tańcem

 

Oznacza to właściwie brak zainteresowań, jeśli przy tym nie dodałaś nic innego. Oznacza to również - dla mnie jako mężczyzny - że będziesz chciała mnie ciągać na te podróże, za które ja z konieczności będę musiał płacić. Uwielbienie podróży nie jest niczym szczególnym i dla kobiet oznacza głównie uciekanie od rzeczywistości - tak to interpretuję. Raz była partnerka Jima Morrisona wyjaśniła dlaczego tak lubi podróże: mogę dzięki temu nie myśleć co będzie jutro. Jeśli kobieta jest po 30-tce i jej zainteresowania nadal obracają się wkoło podróży to dla mnie jest już oznaka lekkiej niedojrzałości. Rozumiem, że możesz lubić podróże, ale akcentowanie tego w swoim profilu sprawia, że ja osobiście wywracam oczami i często odstrzelam takie kobiety. Reklamowanie zainteresowania "lubię podróże" brzmi trochę jak "lubię sport i piwo" u faceta i oznacza, że będzie leżał na kanapie z piwem w ręku lub ciągał ciebie na mecze. Męczące.

 

4) Wystawiasz zdjęcia swojej twarzy, oczu lub zdjęcia sprzed wielu lat

 

Większość mężczyzn wie, że oznacza to że masz - wg siebie czy obiektywnie - nadwagę. Pokazuj otwarcie swoją budowę ciała bo są mężczyźni, którym to nie przeszkadza. Każdy jednak będzie rozczarowany, jeśli na spotkaniu zanim ciebie zobaczyć poczuje trzęsienie ziemi pod nogami. Jeśli jesteś otyła nie masz szans na nie wiadomo jakiego faceta, nie ma się co czarować. Jednak jest dobra wiadomość - do pewnego stopnia zawsze możesz to zmienić i usprawnić. Nie można natomiast zmienić wieku i równie irytujące dla facetów będzie ukrywanie tego faktu. Kobietę, która mnie w ten sposób "oszukała", sprowadziłem raz do pionu - gdy zaczęła narzekać na mnie - właśnie tym faktem. Nie było to dla niej przyjemne. 

 

5) Dostajesz banalne wiadomości w stylu "Cześć, co tam słychać?" lub po prostu like na koncie

 

To jest analogiczna sytuacja jak w 1 i 2. Może to także oznaczać człowieka, który nie ma większego doświadczenia w portalach randkowych. Zdecyduj sama czy nie jest to właściwie korzystne. Facet, który nie jest doświadczony w rozmowie nie jest dla ciebie - jako kobiety - złą informacją. Podejdź do tego jako do możliwości. Czy przyszło ci kiedykolwiek do głowy, że możesz sama zadbać o komunikację? Mówi się, że kobiety są bardziej empatyczne i komunikatywne. Wykorzystaj te zalety w relacji do faceta na portalu - spróbuj samodzielnie coś z niego wydobyć. Poskrobanie po powierzchni nie musi ciebie kosztować wiele, ale wiele możesz zyskać. Zasłona wirtualnej rzeczywistości potrafi na maksa oszukać! Wielokrotnie okazywało się, że w dziewczyna, z którą korespondencja była okropna w wirtualu okazywała się zupełnie inną osobą w rzeczywistości. To jest moje ostatnie doświadczenie - zupełnie nieporadna i niezdecydowana dziewczyna na portalu przy spotkaniu sprawiała zupełnie normalne i rozsądne wrażenie. Ty też tego spróbuj!

 

6) Twój opis jest w gatunku: mam swoje oczekiwania, jestem niezależna, nie przyjmuję banalnych wiadomości w stylu... etc.

 

Na ten opis z reguły odstrzelam dziewczynę. Podejrzewam, że wielu innych rozsądnych i szanujących się mężczyzn zrobi podobnie. Niezależność nie jest ważnym kryterium dla mężczyzn. Może być ważne dla ciebie, ale dla faceta - który wie, co się kryje pod tym terminem - nie jest to istotne. Właściwie może odczytywać to na sposób: ja będę decydowała w związku, nic nie będziesz mógł mi powiedzieć, jestem uparta. Esther Vilar napisała, że wyemancypowane kobiety w zasadzie wcale nie tworzą związków, w których podział obowiązków i odpowiedzialności jest równy. "Im dalej zajdzie tym bardziej będzie go popędzać". 

 

Komunikat w tym stylu "mam swoje oczekiwania" lub "nie szukam zabawy" mówi mi też, że jesteś zraniona i chcesz odegrać się nie na tym, który zrobił ci krzywdę (bo nie możesz), ale na mnie, który nieopatrznie może do ciebie podejść. Nie jest moją winą to, co ciebie spotkało i nie odpowiadam za krzywdę, którą wyrządził ci inny mężczyzna. Masz oczywiście prawo być rozsądną i ostrożną, ale takie postawy nie ochronią cię przed łowcami. W szczególności łowcy radzą sobie z takim podejściem u kobiet i przejdą przez mur obronny. W rezultacie może ciebie, przez twoje zacietrzewienie i chęć odwetu, spotkać dokładnie to samo. Łowcy lubią trudne przypadki i znajdują przyjemność po prostu w obniżaniu mechanizmów obronnych, ale gdy to zrobią na ogół tracą zainteresowanie. Kiedyś ja sam przekonałem się o tym - pewna laska high value, która miała o sobie niezwykle wysokie mniemanie, została przeze mnie w ten sposób potraktowana. Dlaczego? Bo, po przejściu przez mur stwierdziłem, że taka walka nigdy się nie skończy, a ja czuję się wyczerpany. Nie chciałem mieć nic do czynienia z osobą, z którą będą ciągłe walki.

 

7) Jesteś samotną matką

 

Jeszcze znajdzie się wielu mężczyzn, którym nie świta w głowie że samotna matka, która dodatkowo wykazuje się powyższym punktem, będzie kompletną wtopą dla nich. Dlatego jeśli nawet jesteś SM-ką i masz wygórowane wymagania to całkiem duże szanse, że znajdziesz Jelenia. Czy jednak rozumiesz cośkolwiek swój błąd w tym, że jesteś SM-ką czy tylko uznajesz, że to wina faceta, który ciebie zostawił? Jeśli tak to rozwalisz kolejny związek prędko i nic ci po tym, że masz dalej szanse u innych mężczyzn. Będziesz trwała w cyklu błędów. Jeśli spokorniałaś i rozumiesz, że twoja sytuacja jest przez normalnego i wartościowego faceta postrzegana jako trudna, szanse na trwały związek się zwiększą. Uświadom sobie, że bycie SM-ką dla mężczyzny to ciężka sprawa: widzi, że jeden (przynajmniej) związek ci się poważnie rozpadł; jeśli obwiniasz drugą stronę - widzi, że zrobisz z nim to samo; wie, że będzie brał udział w wychowaniu dziecka innego faceta (konieczność też interakcji z nim) i że ten dzieciak prawdopodobnie nigdy nie uzna go za swojego ojca; może podejrzewać, że zbyt frywolnie podchodzisz do spraw seksu (to, wbrew pozorom, może być ważne dla mężczyzn); może podejrzewać, że widzisz w nim tylko "escape plan" i beta providera. Żaden zdrowy facet nie chce takich opcji, więc zrozum to i spokorniej. Pamiętaj: to nie jest wina potencjalnego nowego partnera - to, co cię spotkało.

 

8 ) Piszesz i zagadujesz do młodszego od siebie faceta

 

To mnie strasznie irytuje. Pojawiło się to u mnie w związku z połknięciem piguły. Myślę sobie tak: jestem odrzucany nie tylko ze względu na swoje ewentualne nieróbstwo, nieudacznictwo, ale także wygląd. I teraz pisze do mnie laska starsza i często tęga w nadziei, że ma u mnie szanse. Szlag mnie wtedy trafia. Czuję, że jako facet nie mam prawa już niczego oczekiwać - ani wyglądu u kobiety, ani niczego innego. Oczywiście są mężczyźni, którzy wejdą w relację ze starszą, ale miej na uwadze to: jeśli jesteś pięknością po 30-tce i masz wszystkie wymagania, które miałaś jako młodsza i doszedł ci jeszcze ten typowy "zdrowy rozsądek" (po karuzeli) to tworzysz iluzję. Ironia polega na tym, że często masz zainteresowanie, ale jesteś obciążona "burden of choice", czyli nadmiar opcji cię zepsuł. Nie będą jednak starać się o ciebie mężczyźni, których uważasz za godnych siebie - ci idą do młodszych i łatwiejszych w obsłudze, bo twoja finansowa niezależność i kariera zawodowa nie ma dla nich najmniejszego znaczenia. No chyba, że trafisz na cwaniaczka. Pamiętaj to: jeśli nawet facet chce ciebie na seks nie oznacza to, że chce być z tobą w związku. Może ci się więc wydawać, że nadal masz szansę u topowych facetów, ale to często jest iluzja. Ułatw raczej kontakt ze sobą, a nie utrudniaj go.

 

9) Jesteś na portalu, żeby szukać uwagi mężczyzn

 

To psuje rynek matrymonialny. Jeśli nie chcesz mieć z nikim relacji, ale szukasz uwagi facetów i ich komplementów (a często możesz się oszukiwać, że "nie wiem", "a może jednak") to budujesz pokłady frustracji i stajesz się jedną z przyczyn tego, że relacje damsko-męskie siadają. Dla mężczyzny pornografia to uzależnienie, dla ciebie - jako kobiety - uwaga i uwielbienie innych mężczyzn. Jedna i druga rzecz prowadzi do pogłębienia się przepaści między dwiema płciami. Obie formy są wykorzystywaniem drugiej płci jako rzeczy do zaspokojenia swoich potrzeb.

 

10) Przyjmujesz wiadomości od mężczyzn od 180 cm wzrostu

 

Nie powiem, że nie możesz tego oczekiwać. Oczekuj. Miej jednak odwagę zapłacić za to cenę. Jeśli wybierasz na podstawie takiego kryterium nie dziw się, że sama będziesz tak wybierana: głównie chodzi tutaj o tuszę, którą notabene można zmienić (wzrostu nie). Jeśli mówisz sobie: mężczyźni myślą tylko o jednym i nie patrzą na wnętrze to jesteś obłudna. Dodatkowo ze względu na to kryterium, jeśli jest tak ważne dla ciebie, nie zdziw się jeśli partner, którego wybierzesz zrobi ci krzywdę - to jest biologiczne kryterium, a w biologii nie ma zmiłuj. Możesz zostać potraktowana tak, jak potraktujesz innych. Pamiętaj, że wzrost nie definiuje mężczyzny i jego siły.

 

11) Nie angażujesz się w rozmowę

 

Jako kobieta jesteś przyzwyczajona do tego, że mężczyzna ma się starać, ale wątpię aby historycznie tak było. Obie strony muszą się starać, ale każda we własnym zakresie. Jeśli będziesz się starać w rozmowie nie musi to oznaczać, że jesteś łatwa. Rozmowa i kontakt początkowy to taniec, więc reaguj też na partnera i pomagaj mu. Może - jak napisałem wyżej - poskrobiesz powierzchnię i okaże się, że odnalazłaś coś, czego się absolutnie nie spodziewałaś. Moje doświadczenie pokazuje, że panie na portalach randkowych niewiele wkładają wysiłku w rozmowę: odpisują zdawkowo, piszą z długimi przerwami, piszą wyłącznie o sobie. Te, które się starają - nawet jeśli powiedzą mi później cześć - szanuję. Inną kwestią jest, że rozmowa musi obracać się na twoje tematy. Jeśli jako facet nie widzę zainteresowania moją osobą (nie mówię, że masz mnie podziwiać i komplementować), to nawet jeśli rozmowa się klei nie będę się wysilał dalej. Miałem już doświadczenie z takimi dziewczynami i to zawsze jest dla mnie tragedia. Podobnie opieszało odpowiadanie, które mówi mi: a) masz kontakt gdzieś; b) kombinujesz c) wyjątkowo - masz mało czasu.

 

12) Ghosting i flaking

 

To jest chyba zmora bywalców randkowych. Z ghostingiem, czyli nieprzychodzeniem na umówione spotkanie osobiście się chyba nie spotkałem (nie przypominam sobie), ale z flakingiem jak najbardziej, np. odwoływanie spotkania na 30 min czy 15 minut przed. Tragedia. Jeśli tak robisz, wobec kogokolwiek, to spodziewaj się, że zostaniesz potraktowana w ten sam sposób. Nie twierdzę, że kobiety robią to z wyrachowania, ale częściej z olewania albo lęków. To ostatnie jeszcze jest uzasadnione, ale zawsze warto się mimo wszystko do tego przyznać. Pozostałe ciężko usprawiedliwić, prawda?

 

Pewnie z czasem wymyślę jeszcze jakieś ważne punkty tutaj i zachęcam Panów do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i krytyki tego, co napisałem lub po prostu przedstawienia sprawy ze swojej perspektywy. Chętnie też się dowiem na ile mogę się mylić w tych kwestiach. Do Pań: może się wydawać, że te błędy (jeśli je faktycznie popełniałyście) na indywidualnym poziomie nie mają większego znaczenia. Co z tego, że nie odpisałam, co z tego że nie zrobiłam tego czy tamtego. Nie muszę i tak wali do mnie stado simpów. Zastanów się jednak i posłuchaj Pink Floyd: jesteś kolejną cegłą w murze. Nikt z nas nie stanowi samotnej wyspy i konsekwencje naszych działań wpłyną w ten czy inny sposób na innych. Dodam jeszcze, że zdaję sobie sprawę z tego, że panie na tym forum są w większym lub mniejszym stopniu sympatykami naszych idei i dlatego nie traktujcie tego jako atak. Myślę, że wielu z nas ma wewnętrznie wdzięczność za to, że tutaj jesteście i z nami dyskutujecie w tych kwestiach. Większość bowiem kobiet albo kompletnie nie kuma co do nich mówimy albo wprost atakuje nas pazurkami. Enjoy!

 

 

 

P.S. Poprawka w temacie - dotyczy głównie randkowania ON-LINE

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 9
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • I1ariusz zmienił(a) tytuł na Randkujący ON-LINE mężczyzna i jego perspektywa - dla Pań
  • 2 tygodnie później...
W dniu 12.02.2022 o 19:11, I1ariusz napisał:

Wystawiasz zdjęcia swojej twarzy, oczu lub zdjęcia sprzed wielu lat

Koleżanka 165cm umówiła się na sympatii z gościem ponoć 175cm. Było lato, gdy spotkali się ona była w balerinkach i ku swojemu zdziwieniu ich oczy znalazły się wizawi, a ona wiedziała, że nagle nie urosła. Potem poszli wypić kawę czy tam herbatę, a on popisując się hipokryzją w kółko gadał o tym jak to kobiety na portalach randkowych kombinują z wiekiem. Eh.

W dniu 12.02.2022 o 19:11, I1ariusz napisał:

Dowiadujesz się - czasem nieoczekiwanie - że facet, z którym piszesz koresponduje z innymi kobietami

Bywa w tych znajomościach internetowych, że jak już się trochę rozwiną, niespodziewanie znajduje się inna opcja do sprawdzenia. Nagle stajesz się niewygodny, wszystko w tobie jest nie tak. Pod byle pretekstem szybko idzie się w odstawkę. Tracisz chwilowo grunt pod nogami,  nie wiesz, co się dzieje a zaliczasz prawdopodobnie  gosthing, lub coś w tym  rodzaju.

 

 

Edytowane przez Anna
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Anna napisał:

Koleżanka 165cm umówiła się na sympatii z gościem ponoć 175cm. Było lato, gdy spotkali się ona była w balerinkach i ku swojemu zdziwieniu ich oczy znalazły się wizawi, a ona wiedziała, że nagle nie urosła. Potem poszli wypić kawę czy tam herbatę, a on popisując się hipokryzją w kółko gadał o tym jak to kobiety na portalach randkowych kombinują z wiekiem. Eh.

Czy w związku z tym, że twoja koleżanka spotkała się z taką sytuacją (a ta hipokryzja wśród kobiet jest praktykowana odkąd istnieją portale randkowe) to znaczy, że mój argument jest bez znaczenia? Pocieszę ciebie i twoją kumpelę - mężczyzn 165 cm nie ma wielu. Ten facet ma przekichane literalnie bo kobiecy "romantyzm" będzie go miał za zero bezwzględne. Ja mam 173 cm i jestem przekonany, że gdybym skłamał i napisał 180 cm moja szansa poznania kogoś na portalu randkowym wzrosłaby wielokrotnie (może nawet kilkunastokrotnie). Ale ja tego nie zrobię. Pocieszę ciebie jeszcze w jednej rzeczy: wagę można zmienić, wzrostu nie zmienisz. Ten facet może nadrobić jedynie dużym sukcesem finansowym i społecznym. Tutaj niestety większość kobiet jest bezwzględna i nieubłagana.

 

Cytat

Bywa w tych znajomościach internetowych, że jak już się trochę rozwiną, niespodziewanie znajduje się inna opcja do sprawdzenia. Nagle stajesz się niewygodny, wszystko w tobie jest nie tak. Pod byle pretekstem szybko idzie się w odstawkę. Tracisz chwilowo grunt pod nogami,  nie wiesz, co się dzieje a zaliczasz prawdopodobnie  gosthing, lub coś w tym  rodzaju.

To jest niestety konsekwencja posiadania zbyt wielu opcji u kobiet i zbyt małej liczby opcji u mężczyzn. Zbyt wielka liczba opcji u kobiet powoduje u nich "burden of choice" i wybrzydzają. W efekcie wybrzydzania często wybierają tych spośród niewielu mężczyzn, którzy też mają ogromną liczbę opcji. Natomiast mężczyźni, którzy mają nawet mniej opcji wiedzą, że utrzymanie relacji z posiadającą multum opcji kobietą jest stąpaniem po lodzie - mogą zostać szybko odstrzeleni skoro jest tak wielu innych w kolejce, więc szukają opcji zapasowych. Koło się zamyka.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi to mówić ale kobiety mogą robić co chcą jak chcą z kim chcą - taka prawda. 

 

Mówienie kobietom co mają robić jest bez sensu, naprawdę jest nie dające pożądanych rezulatów z naszej skromnej perspektywy i rozrzutu jakie ma te miejsce poza tym jest bezowocne. Jeśli realnie w jakiś sposób na kobietę możesz oddziaływać to tak naprawdę możesz to tylko zmieniając siebie i piszę to z doświadczenia. By dać przykład - możesz wymagać od kobiety By Cię słuchała ale dlaczego miałaby to robić? I ma rację, po co ma to robić? Po co ma się słuchać, że ma odpisywać na czas przykładowo?

Kim jesteś by jej mówić, że nie ma flejkować i zachowywać się jak najgorsza padlina względem Ciebie? Twoje uwagi są śmieszne, póki nie masz wartości. Pamiętaj mężczyźni szukają miłości a kobiety wartości.

Nie możesz komuś nakazać własnej etyki czy moralności tak naprawdę, chyba że jesteś Maotsetungiem i odmowa zakończy się ścięciem głowy. Tyle że nawet wtedy nie przyjdzie z własnej woli a pod presją kobieta, więc to puste zwycięstwo. Również chciałem zmieniać kobiety i mówić im czy naprawdę radzić ale to nic nie daje - poległem (przyznaję) , jest to jedna z cech prawdę mówiąc bycia tzw betą według mnie i jeśli twoja działalność nie opiera się na uświadamianiu kobiet to tracisz tylko czas. 

Po prostu kobiet nie zmienisz czy tam danej jednostki nawet jeśli włożysz w to swoje serce, jeśli laska nie wyniosła z domu elementarnego zachowania względem drugiej istoty ludzkiej i traktowania mężczyzn jak człowieka to nie raz Ci będzie przykro, aż do momentu kiedy nie będzie i zrozumiesz jak działa kobieta czy w ogóle istota ludzka. 

By dać przykład, wściekało mnie strasznie gdy ktoś długo nie odpisywał lub był zdystansowanym i zimnym jako osoba z przywiązaniem lękowym, która chciała odrobiny ciepła to to był horror dla mnie, bo aktywowało to we mnie porzucenie, czyli pierwotną traumę, poczucie bycia nie chcianym, bycie zimnym względem mnie i poczuciem bycia jak śmieć bez żadnej wartości - jakkolwiek to śmiesznie brzmi, ból był realny.

Czytaj dalej obiecuje, że zrozumiesz @I1ariusz :) 

 

No więc, możesz powiedzieć kobiecie a nawet wysłać cały artykuł jak to TY zrobiłeś, że prosisz by nie flejkowała, czy przychodziła na dane spotkanie a dana jednostka i tak się nie dostosuje, chociaż wie że Cię to boli. Stąd, musisz wykonać akcje i odciąć osobę, która wręcz prawie z premedytacją zadaje Ci ból, czy to coś zmieni? Jeśli jej zależało to tak ale zmieni nie w taki sposób jak myślisz - przy następnej osobie panna Katarzyna zastanowi się dwa razy czy robić jedną z rzeczy, które wymieniłeś wyżej. Innymi słowy - naprawisz rynek matrymonialny od naprawy siebie - niestety, TY już Kasi nie dostaniesz najprawdopodobniej ponieważ będziesz musiał ją odciąć od siebie ale inny mężczyzna dostanie jej lepszą wersję, o ile strata Ciebie realnie ją zaboli podobnie jak TY dostaniesz lepszą wersję Marysi po kimś (choć tu myślenie życzeniowe bo mało, jest naprawiaczy rynku, że tak to ujmę) 

Ponieważ bety biorą co mogą a alfy mają w dupie naprawianie. 

Jedynie alfa który nie wyzbył się uczuć coś jeszcze pouczy ze serca, ponieważ chce mieć pozytywny im pakt i coś pozostawić po sobie, tylko to nie z poziomu mówienia jak ktoś ma coś robić tylko ukaże lepsze rozwiązania o ile ktoś chce tego, na pewno nie użyje manipulacji czy siły bo by było to ujmą dla takiej jednostki.

 

Jedyną zmianę możesz zacząć od siebie i egzekwować bycie mężczyzną, wszelkie artykuły i inne gówna nie działają, bo kobiety czują się nazbyt ważne i żyją w obfitości męskiej atencji, prezentów i ilości nas, którzy są nimi zainteresowani (oczywiście póki są młode) W takim środowisku naprawa ego jest niemożliwa praktycznie, stąd nie wymagaj od kobiety że przeczyta co tu napisałeś. Jeśli chcesz by Cię słuchały, wpierw musisz mieć jakiś autorytet i nade wszystko być mężczyzną ale takim realnym realnym (nie bez powodu napisałem 2x), wtedy kobieta ma powody by Ciebie posłuchać, wie że nie jesteś kolejnym frajerem ze sąsiedztwa tylko czymś czego być może szukała całe życie i bycie względem Ciebie paskudą, zołzą czy krzywe spojrzenie może nieść srogie konsekwencje bo ona WIE, że takich jak Ty to jest mało i ty żyjesz również w obfitości kobieciej uwagi i jesteś kimś pożądanym.

Słowo pisane jest słabe, bo kobiety rozumieją nade wszystko język emocji, kobiety czytają nas świetnie i potrafią wyniuchać realnego alfę na kilometry, stąd bądź alfą a nie pisz co powinna czy nie, bo z jej perspektywy budzisz politowanie. Twoje intencje są zmieniane w poczucie, że każesz im żyć według Twojego jedynego dobrego schematu - nawet jeśli Twój schemat jest pozytywny i dobry.

Powiem tak alfa nie pisze elaboratów co baba ma robić, tylko jej ukazuje a jak robi głupie rzeczy to punktuje a jak jest wyjątkowo zuchwała czy nie dostoswana to się pozbywa takiej bo jest wybrakowanym egzemplarzem, podobnie jak kobiety pozbywają się tzw samców beta i spuszczają ich w klozecie albo wrzucają do friendzona jako użyteczna narzędzia do przysług.

Jak kobieta jest samicą beta, to również musi być spuszczona w klozecie dla jej własnego dobra by się poprawiła i naprawiła swoje głupie zachowania. Bądź przy tym uprzejmy, bądź mężczyzną z klasą i nie wymagaj od innych szczególnie od kobiet bo się srogo zawiedziesz. Jedyną osobą, od której możesz wymagać to Ty.

Masz swoje intencje, wysyłając to co opisałeś (chociaż chyba gdzieś to już czytałem i widziałem te podpunkty ale nvm) jednak nie licz, ŻE CHOĆ JEDNA kobieta z tego miejsca przyjmie cokolwiek do wiadomości.  

33 minuty temu, I1ariusz napisał:

To jest niestety konsekwencja posiadania zbyt wielu opcji u kobiet i zbyt małej liczby opcji u mężczyzn. Zbyt wielka liczba opcji u kobiet powoduje u nich "burden of choice" i wybrzydzają.

Co z tego, że wielu jest do wyboru jak nie ma jakości? Kobiety interesuje jakość.

Poza tym kobiet jest więcej od facetów - Polska to nie jedyny kraj by poznać znaleźć miłość. To w interesie kobiety jest znaleźć fajnego chłopa i potrafić go UTRZYMAĆ przy sobie. Gdyby każdy mężczyzna wziął ślub i tak część kobieta by została bez męża.

 

Bądź jakością a nie odpędzisz się od zainteresowania kobiet. 

 

Trzymaj się.

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/12/2022 at 6:11 PM, I1ariusz said:

Wynika to z zepsutej specyfiki portalu. W praktyce wysłanie 20 wiadomości dla dziewczyn spotka się z 3 odpowiedziami przy czym komunikacja z tymi 3 w ogóle się nie rozwinie.

I w ten sposób sami sobie strzelamy samobója.

Bo zamiast pisać do tych lasek, które są w naszym zasięgu i które nas faktycznie interesują, piszemy jak jacyś pierdolnięci spamerzy do każdej dupy w zasięgu klawiatury.

A wynika to nie z syfiastych i wybrednych charakterów tych złych sarenek, tylko ... z prostej matematyki i logiki.

Jak zgaduję, większość braci miała w szkole matematykę w dupie, skoro tego prostego faktu nie jarzą.

 

Proste zadanie matematyczne dla ciężko rozumujących:

Załóżmy, że mamy przeciętną Julkę 20+ lvl. Dostaje dziennie 100 wiadomości, z czego 90 to gówno w rodzaju "czesc poklikash?" "hcesz siem poznac?" "ale masz cycki XD" "dzień dobry, jesteś śliczna" "ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić, hehehe". Założmy, że Julka też jest głupia i nie uważała na matmie. Odpowiada na każdą gównowiadomość i z każdym biedachłopkiem przez przynajmniej dzień-dwa pokonwersuje, żeby odkryć, czy przypadkiem pod pozorami niewydarzonego debila nie ma błyskotliwego księcia z bajki. Załóżmy, że poświęci na każdego takiego Casanowę 10 minut dziennie na rozmowę. Nie na "taa", "cześć", "no fajnie", tylko na rozmowę. Oblicz, ile Julka zmarnuje czasu, zanim do niej dotrze, że należy na wstępie uwalić 90% kandydatów bez wdawania się w rozmowę, bo i tak nie da rady z nich odsiać tych sensownych.

Edytowane przez Sundance Kid
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanK Powiem tak - myślę, że w wielu kwestiach masz rację. To będzie grochem o ścianę zwłaszcza że tutejszych kobiet jest stosunkowo mało. Niemniej są rzeczy z którymi się nie zgadzam. Kobiety nie myślą o tych sprawach między innymi dlatego, że nikt im tych spraw nie uświadamia, ani nikt im nawet nie daje do zrozumienia, że tutaj jest coś do zrozumienia. Większość kobiet w ogóle nie jest uczona, że perspektywa męska ma znacznie dla nich, że muszą się jej uczyć (kobiety w gruncie rzeczy są przekonane, że swój zmysł do związków mają perfekcyjnie wykształcony i wina leży jedynie po drugiej stronie). Choćby z tego względu, że ich związki się rozpadają - nawet jeśli mają kupę opcji. Feministki przecież i tak naiwnie stawiają sobie pytania w stylu: dlaczego małżeństwa się rozpadają, dlaczego on zdradził, dlaczego ja zdradziłam, dlaczego jestem nieszczęśliwa w związku. itd. Oczywiście wszystko to kładą na karb toksycznej męskości, ale sam fakt zadawania sobie tych pytań jest dobrym objawem.

 

Wierzę więc, że znajdą się kobiety które będą chciały zrozumieć drugą perspektywę bo jej zrozumienie jest istotne. My też staramy się zrozumieć drugą stronę. 

 

Nie kupuję również tego argumentu: bądź jakością. Oczywiście nie neguję tego, że jako mężczyzna musisz budować siebie, ale ty zdajesz się znów kłaść wszystko na karb mężczyzn. Uważasz najwyraźniej, że cała moc i władza nad tym leży w ich rękach. Myślę, że jesteś w błędzie. Nic się nie zmieni póki kobiety nie zrozumieją, że i one mają zadanie do wykonania. To jest po prostu niewykonalne. Tutaj nie chodzi wyłącznie o to, że mężczyźni nie dorastają do kobiet współczesnych. Zrzucasz wszystko na karb simpowania i spermiarstwa, ale to nie jest prawda.

 

Bez względu na to, co ty sądzisz o mich wysiłkach tutaj - nie sądzę, aby odniosło to jakiś wielki skutek samym tym postem, ale jeśli mężczyźni sami zaczną werbalizować swój punkt widzenia to szansa na jego poznanie wzrośnie - także u płci przeciwnej. Wtedy i ona będzie musiała zacząć się z nią liczyć. Tak to się zawsze zaczyna.

18 minut temu, Amperka napisał:

Ciekawe czy w schronach ludzie mają ten temat przedyskutowany, a może dywagują nad byciem niebinarnym, nad końcówkami żeńskimi w nazwach zawodów...

Wszystko tam nagle staje się czarno-białe. Taka tam dygresja.

 

 

Upraszcza się powiadasz? Wielu tutejszych mówi, że nie chce oddawać życia za witaminki, które mają ich w pogardzie. Co ty na to? Pójdziesz walczyć na froncie jako jedna z równych mężczyznom kobiet?

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Amperka napisał:

Ciekawe czy w schronach ludzie mają ten temat przedyskutowany, a może dywagują nad byciem niebinarnym, nad końcówkami żeńskimi w nazwach zawodów...

Wszystko tam nagle staje się czarno-białe. Taka tam dygresja.

 

 

@Amperka Kiedyś kolega usłyszał od żony jak wieczorem "zachęcał ją do zabawy łóżkowej" coś takiego.

 

"Co Ty wyprawiasz, jak możesz, Czy Ty wiesz co się w Biesłanie dzieje?"

 

Twój przekaz odczytałem... i myślę sobie... nic nie napiszę co myślę sobie... 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Sundance Kid napisał:

I w ten sposób sami sobie strzelamy samobója.

...

To jest teraz pytanie: co było pierwsze - jajko czy kura? Dlaczego jest założenie, z góry że to mężczyzna musi umieć rozkręcić taką rozmowę? Ile razy ja rozkręciłem rozmowę przekonując się, że Julka z drugiej strony sama nie ma nic do powiedzenia. Umie tylko odpowiadać na to, co sam napiszę. Problem jest z dwóch stron, ale jakoś tak przychodzi ci do głowy rozliczać tylko mężczyzn. Wydaje się to oczywiste skoro Julka ma tyle ofert, ale te oferty w gruncie rzeczy są złudzeniem: z jednej strony myśli, że może przebierać; a z drugiej, że sama nie musi się starać. Obie te rzeczy mogą prowadzić na manowce.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, I1ariusz napisał:

Upraszcza się powiadasz? Wielu tutejszych mówi, że nie chce oddawać życia za witaminki, które mają ich w pogardzie. Co ty na to? Pójdziesz walczyć na froncie jako jedna z równych mężczyznom kobiet?

Jakbym była tak traktowana jak mężczyźni obecnie są - bez szacunku, bez przywilejów, autorytetu to też bym nie chciała oddawać życia. Poważnie piszę.

Wiem, że mi nie uwierzysz, ale gdyby ktoś wziął moje dzieci w bezpieczne miejsce i zagwarantował im opiekę, to mogę iść na przeszkolenie pielęgniarskie i pomagać, jeżeli będzie taka potrzeba. Nie zastąpię mężczyzny, bo mój mąż jest przeszkolony i on może dać realne wsparcie. Uważam, że nic by się nie stało społeczeństwu jakby każda jedna osoba musiała odpuścić sobie pół roku kariery i zostać przeszkolonym - zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

 

Hahaha @Miszka ja się też odgrażam trochę, że dzisiaj zrobię w nocy "atakieren". Nawet już mam stylizację. (sorry, może za mocne)

A tak na serio, to ja miałam z tym tematem takie uczucie trochę jak przy scrolowaniu na fejsie:  - Ukraina walczy, - 2 ofiary śmiertelne, - zestrzelono samolot, - wsparcie dla uciekających osób, - Kijów atakowany, -Asia Opozda chyba już nie będzie z Antkiem Królikowskim.

 

Wiem, że nie samą Ukrainą człowiek żyje, ale po prostu myślę, że te problemy i rozterki, które tutaj jeszcze mamy, dla tamtych ludzi już nie są istotne.

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, I1ariusz napisał:

 Oczywiście nie neguję tego, że jako mężczyzna musisz budować siebie, ale ty zdajesz się znów kłaść wszystko na karb mężczyzn. Uważasz najwyraźniej, że cała moc i władza nad tym leży w ich rękach

Tak bo od zawsze tak było, to mężczyzna dźwiga ciężar nie uświadomiony przez kobiety w ogóle i uświadamianie tego skończy się tylko tym, że ona powie że ma ciężej bo rodzi dziecko - i tyle.

I owszem, my mamy moc jako faceci i czy nam się to podoba czy nie, musimy być dorosłymi. W Ojcu Chrzesnym chyba drugiej części była taka fajna wymiana zdań ale nie pamietam dokładnie jak brzmiała ale chodziło o to, że "kobiety mogą się bawić, tańczyć itd" a my nie mamy takiego luksusu i musimy iśc coś tam wykonać. To fajnie obrazuje.

31 minut temu, I1ariusz napisał:

Nic się nie zmieni póki kobiety nie zrozumieją, że i one mają zadanie do wykonania.

Ależ one rozumieją gdy jest za późno, bo ojciec nie wywiązał się ze swojej roli gdy był na to czas. Potem już ego kobiety staje się tak mocno skrytalizowane, że nie wiele zmienisz.

31 minut temu, I1ariusz napisał:

To jest po prostu niewykonalne. Tutaj nie chodzi wyłącznie o to, że mężczyźni nie dorastają do kobiet współczesnych. Zrzucasz wszystko na karb simpowania i spermiarstwa, ale to nie jest prawda.

Nie to nie tak, że na coś zrzucam winę.

Po prostu staram się przypomnieć, że to do faceta należy główna odpowiedzialność, głównie poświęcenie stąd i autorytet w zwiazku i decydujący głos należeć musi do niego. Jeśli tego nie ma i jest tylko odpowiedzialność, poświęcenie, brak autorytetu i brak głosu kluczowego to staje się niewolnikiem. Mężczyzna jest jak kapitan statku i to kobieta do niego wsiada i decyduje czy pragnie z nim zwiedzać nowe lądy i musi zaufać w jego osąd, że dopłyną tam gdzie on powiedział, że chce dopłynąć. Ona ma mu to ułatwiać i asekurować i czerpać profity, ochronę, życie w spokoju.

Stąd jak wiemy kobieta chce kogoś od siebie bardziej doświadczonego, mądrzejszego, inteligentniejszego bardziej obeznanego, wtedy ona się może oprzeć na jego decydującym głosem, czy mu przedstawić swoje opinie. Stąd kobieta, ufna w swojego misia pójdzie za nim - dziś kobiety nie ufają i naprawdę mają powody @I1ariusz podobnie jak my mamy by nie ufać kobiecie.

 

I chciałbym również nakreślić, że nie chodzi o to że nie dorastamy, bo w gruncie rzeczy obydwie strony mają z tym problem.

31 minut temu, I1ariusz napisał:

Bez względu na to, co ty sądzisz o mich wysiłkach tutaj - nie sądzę, aby odniosło to jakiś wielki skutek samym tym postem,

Nie bierz mojego osądu jako czegoś pozytywnego czy negatywnego. Prawdę mówiąc w ogóle nie osądziłem Twojego pierwszego postu, ja tylko zauważyłem że robisz to samo co ja robiłem i to zmarnowało mi tylko czas i w zasadzie to byłem pogardzanym za to. Od łatki bety po nieuczciwe zachowania części kobiet natomiast nie mam nikomu tego za złe. Moim zadaniem jeżeli już to nigdy nie będzie Ci dowalić, z interakcji ze mną chcę być wyszedł lepszym tylko i wyłącznie. Nie dbam czy mi się to też uda paradoksalnie, po prostu jeśli mogę mieć pozytywny impakt niekiedy to czemu nie. 

 

Kobieta się tylko zmieni jak widzi, że na horyzoncie jest realny alfa i on od NIEJ WYMAGA bycia lepszą, wtedy jest bodziec do jakiejkolwiek zmiany bo ona wie, że on nie zaakceptuje gównianych zachowań. Stąd jak pisałem, zmiana musi wyjść od środka - zewnętrzne przekazy bez autorytety dla kobiet są puste - one wiedzą lepiej i być może tak jest, kto wie. 

 

11 minut temu, Amperka napisał:

akbym była tak traktowana jak mężczyźni obecnie są - bez szacunku, bez przywilejów, autorytetu to też bym nie chciała oddawać życia. Poważnie piszę.

Dziękuje za te słowa @Amperka

Ja się zastanawiałem poważnie czy kiwnąć palec w obronie kobiet - piszę serio. Ja, który by pierwszy dawniej wskoczył i bronił kraju i kobiet z takimi myślami - przykre. Niestety dla wielu pań nie jestem gotów nosić im torebki ale mam ginąć w razie jej problemów? Trochę żart.

20 minut temu, Miszka napisał:

iedyś kolega usłyszał od żony jak wieczorem "zachęcał ją do zabawy łóżkowej" coś takiego.

 

"Co Ty wyprawiasz, jak możesz, Czy Ty wiesz co się w Biesłanie dzieje?"

Ubrałbym się i poszedł do prostytutki czy do innej, dla której mąż jest ważniejszy od Biesłany czy sąsiada obok.

Shit test, który by się źle skończył dla żony albo może i dobrze, miała by czas myśleć nad Biesłaną.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Amperka napisał:

Jakbym była tak traktowana jak mężczyźni obecnie są - bez szacunku, bez przywilejów, autorytetu to też bym nie chciała oddawać życia. Poważnie piszę.

Wiem, że mi nie uwierzysz, ale gdyby ktoś wziął moje dzieci w bezpieczne miejsce i zagwarantował im opiekę, to mogę iść na przeszkolenie pielęgniarskie i pomagać, jeżeli będzie taka potrzeba. Nie zastąpię mężczyzny, bo mój mąż jest przeszkolony i on może dać realne wsparcie. Uważam, że nic by się nie stało społeczeństwu jakby każda jedna osoba musiała odpuścić sobie pół roku kariery i zostać przeszkolonym - zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

 

Wierzę ci, ale wiesz mógłbym powiedzieć z przekąsem, że nie chodzi mi o posyłanie na pielęgniarstwo, ale na front - ginąć w okopach, pod ostrzałem, w strachu, tracąc kończyny, zdrowie fizyczne i psychiczne, zabijać wroga. Tego się od nas mężczyzn oczekuje. I w zamian za co? Za to, że potem powie mi się, że mam łatwiej w życiu bo jestem mężczyzną? Nie mówię, że mamy tak robić, bo uważam że my mężczyźni mamy predyspozycje naturalne do takich spraw, ale czasami zastanawiam się czy nie łatwiej byłoby po prostu zginąć na froncie w obronie ojczyzny niż przeżyć wojnę i wrócić do tego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SzatanK napisał:

Dziękuje za te słowa @Amperka

Ja się zastanawiałem poważnie czy kiwnąć palec w obronie kobiet - piszę serio. Ja, który by pierwszy dawniej wskoczył i bronił kraju i kobiet z takimi myślami - przykre.

Jeszcze wczoraj przemocowcy, rasiści, mizogini, a dzisiaj - idźcie i oddajcie za nas życie. Mężczyźni, którzy w domach są szanowani przez żony, mają szczęśliwe rodziny dzwonią do mojego męża i mówią - słuchaj, jakby co, to chcę iść z Tobą, walczymy razem.

Wiem, że to może przesada, ale naprawdę tak jest. Ale w innych przypadkach jakbym była mężczyzną, to bym sobie zadała pytanie: a w imię czego...

Myślę, że może nastąpić pewne przewartościowanie niektórych spraw, zmiana postaw.

 

1 minutę temu, I1ariusz napisał:

Wierzę ci, ale wiesz mógłbym powiedzieć z przekąsem, że nie chodzi mi o posyłanie na pielęgniarstwo, ale na front - ginąć w okopach, pod ostrzałem, w strachu, tracąc kończyny, zdrowie fizyczne i psychiczne, zabijać wroga. Tego się od nas mężczyzn oczekuje. I w zamian za co? Za to, że potem powie mi się, że mam łatwiej w życiu bo jestem mężczyzną? Nie mówię, że mamy tak robić, bo uważam że my mężczyźni mamy predyspozycje naturalne do takich spraw, ale czasami zastanawiam się czy nie łatwiej byłoby po prostu zginąć na froncie w obronie ojczyzny niż przeżyć wojnę i wrócić do tego.

Bałabym się bardzo. Najbardziej kalectwa. Wegetacji bez kończyn. Ale najgorsza jest myśl, że ktoś bardzo bliski musiałby tak cierpieć. Ja nie mam jakiegoś wielkiego przywiązania do swojego życia. Moją misją jest to, żeby moje dzieci odchować, zapewnić im przyszłość i bezpieczeństwo i nie ma dla mnie ceny, której bym za to nie zapłaciła. Myślę, że mój mąż myśli podobnie.

Przerażałoby mnie kalectwo, bycie dla kogoś ciężarem, moje osierocone dzieci bez wsparcia, syn, który wymaga dużo większej pracy i opieki.

Obyśmy nie stawali przed takimi dylematami.

Sorry za offtop

 

Edytowane przez Amperka
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, I1ariusz napisał:

Nie kupuję również tego argumentu: bądź jakością. 

Aha i jeszcze do tego się odniosę, ależ wcale nie musisz być ale warto - DLA SIEBIE.

 

Ale być może ja mam spaczony obraz @I1ariusz

Znajdź własną drogę i sposoby na bycie atrakcyjnym dla kobiet - jeśli to jest Twoim pragnieniem. 

 

I pamiętaj piszę do Ciebie, bo po prostu widzę wiele w Tobie ze mnie starego w jakiś pokrętny sposób. 

 

Zdrówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanK napisał:

Aha i jeszcze do tego się odniosę, ależ wcale nie musisz być ale warto - DLA SIEBIE.

 

Ale być może ja mam spaczony obraz @I1ariusz

Znajdź własną drogę i sposoby na bycie atrakcyjnym dla kobiet - jeśli to jest Twoim pragnieniem. 

 

I pamiętaj piszę do Ciebie, bo po prostu widzę wiele w Tobie ze mnie starego w jakiś pokrętny sposób. 

 

Zdrówka.

Ok, ja nie będę próbował Ciebie przekonać, że jest nadzieja na zmianę czy coś. Pewnie nie ma teraz. Niemniej od czegoś możemy zacząć. Relacja między kobietami i mężczyznami nie jest wymianą po prostu dóbr, ale współpracą w drodze do wspólnego celu, która musi być oparta na zaufaniu. Nie ma zaufania tam, gdzie na front wysuwa się realizacja własnych potrzeb. Jeśli jakaś potrzeba nie zostanie zrealizowana w pewnym momencie - z różnych względów, to przyjmujemy za zasadne rozsadzenie takiego układu. To właśnie prowadzi nas do tej zgryzoty, w której wciąż uczestniczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Amperka napisał:

Ciekawe czy w schronach ludzie mają ten temat przedyskutowany, a może dywagują nad byciem niebinarnym, nad końcówkami żeńskimi w nazwach zawodów...

Wszystko tam nagle staje się czarno-białe. Taka tam dygresja.

 

 

Temat został założony 12 lutego. Czyli wg nie można odpowiadać już w tematach założonych przed aktem agresji na Ukrainę? 

 

Co do kiwnięcia palcem w obronie kobiet…

@SzatanKPiszesz by być dla siebie, gdzie sam swoje decyzje podejmujesz na podstawie innych. 

 

A co do tematu to @I1ariusz ja kiedyś umówiłam się z typem z tindera i przyszła babka. 😅


 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lalka napisał:

Temat został założony 12 lutego. Czyli wg nie można odpowiadać już w tematach założonych przed aktem agresji na Ukrainę? 

...

No właśnie tak się zastanawiałem skąd ta dygresja i chyba właśnie stąd.

 

@Lalka a ona wyglądała chociaż jak facet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lalka napisał:

Była taka męska ale było widać, że to kobieta. 😅 Z resztą umówiłam się z brunetem 180cm, a przyszedł babochłop 165cm włosy do ramion ciemnyblond. 😀

To był dopiero fortel. Myślała może, że stwierdzisz - jak się nie ma co się lubi...

2 minuty temu, spacemarine napisał:

Temat wałkowany od lat, niech skończą z psem czy kotem i możę w wieku 50 lat przyjdzie otrzeźwienie, po co marnować czas

No jest, ale co my tutaj robimy na tym forum? Wałkujemy wciąż te same tematy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lalka napisał:

Co do kiwnięcia palcem w obronie kobiet…

 

Czemu miałbym to zrobić? Daj mi logicznie wytłumaczenie

Nie uważam już, że moje życie jest mniej warte od kobiecego. Uważam, że moje życie jest tyle samo warte. Przy czym zaznaczam, że pierwszy wyskoczyłbym z łódki na tytanicu czy ratował kobiety, PIERWSZY. Ale to było kiedyś...

Godzinę temu, Lalka napisał:

@SzatanKPiszesz by być dla siebie, gdzie sam swoje decyzje podejmujesz na podstawie innych. 

 

To inni mnie zniszczyli i wychowali, to inni mnie stworzyli, to dzięki innym żyję więc zawsze inni będą na mnie mieć wpływ i bez innych nie możesz siebie sama określić tak naprawdę.

 

Natomiast chodzi o to, że zmianę zacząłem z myślą o kobietach bo z atrakcyjnego w szkole stałem się nieatrakcyjnym, plus doszły problemy na każdym polu gdy syf zaczął wychodzić i bulgotać. Przyszedł moment, gdzie szala że zmieniałem się dla kobiet została jakby osłabiona na stronę wagi, gdzie już bardziej to robię dla siebie i w sumie głównie dla siebie. 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.