Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Tornado

 

@deomipo prostu tutaj ma swoje grono odbiorców, którzy reagują (nawet jeśli w sposób sarkastyczny) na jej zniekształcenia poznawcze, przez co, nadal one "umacniają" się w jej psyhice.

 

Jeszcze rok temu miałam tak samo.

Wysrałam się tutaj emocjonalnie, było grono odbiorców, którzy prawidłowo reagowali na moje bzdety, z kolei inni nieświadomie dawali mi emocje.

Emocje najlepiej cementują przekonania, nawyki, schematy myślowe. 

A nieprzyjemne emocje - ah, jaki to jest dopiero cement! 🥲

 

Dlatego nie chciałabym dalej udzielać się we wątku @deomi

Sama z resztą napisała, nie bez powodu, że ciekawią ją Nasze doświadczenia, przerwyjąć przy tym moje wypytywanie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, deomi napisał(a):
10 godzin temu, SzatanK napisał(a):

W sensie zapraszać dysfunkcję i potem się na nią wściekać? 

 

Sprawdź czy realnie nie chcesz się odciąć od dysfunkcyjnej siebie tak naprawdę. 

 

Zdrowia @deomi

 

Czemu dysfunkcje? Kilka osób odciełam i bardzo to uwalniające, nagle ich/ jej problemy Cię nie dotyczą. 

Kuźwa jaka ulga.

Jest to jakieś rozwiązanie.

 

Zwyczajnie jeśli towarzyszy samo odcięcie a nie przy tym wewnętrzne uzdrowienie/postawy/dysfunkcji przyciągania takich jednostek to wszystko się powtórzy. 

 

"Albo się zmienisz albo wszystko się powtórzy."

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, deomi napisał(a):

Doszłam do wniosku, że jakiekolwiek relacje nie przynoszą żadnych korzyści. Inni ludzie chcą na Tobie wyłącznie żerować czy to finansowo, czy usługowo, czy materialnie, czy poprzez udzielanie im własnej wiedzy, czasu, wysłuchiwania ich problemów, podwyższania sobie sampoczucia Twoim kosztem.  Jedynie związek jest jako taką korzystną relacją bo jest w nim wymiana bliskości, seksu, wzajemne przysługi itd...no i rodzina bo z nimi wiążą Cię więzy krwi, więc dla nich jesteś w stanie się w jakimś temacie bezinteresownie poświęcić.

Od jakiegoś czasu myślę by się odciąć od wszystkich innych. Co o tym myślicie? Czy ktoś z Was tak funkcjonuje?

 

1.Zacznijmy od tego, że relacja sama z siebie zakłada transakcyjność. Jeśli nie ma transakcyjności to mówimy o wykorzystywaniu.

2.Normalna relacja (w tym związek według mnie) zakłada wymianę dóbr. Można by to porównać do ostrzenia noża o nóż - wzajemne zwiększanie poziomu ostrości. Jeśli jedna strona tylko bierze, a sama nie daje (nie mówię o tym by było równo 50 na 50 ale o względnym balansie) , to wtedy jest to ostrzenie noża na osełce - nóż staje się ostry, ale osełka się zużywa.

3. W ogóle co ty rozumiesz przez pojęcie relacji? 

Prześledźmy kilka przykładów, które ludzie uważają za relacje:

- wspólna siłka/rower/granie na konsoli/kompie itp - to nie relacja tylko wspólną aktywność. O relacji moglibyśmy mówić w momencie jakby się aktywność skończyła a dalej byśmy chcieli z osobą kontakt utrzymywać - Jeśli jest coś co oprócz tej aktywności zespala ludzi że sobą i sprawia, że po zakończeniu wspólnej aktywności dalej chcą przy nas być.

- wspólna praca? - nic innego jak wspólne wykonywanie obowiązków za które się bierze wypłatę. Czy gdybyśmy zmienili pracę nasi ,,znajomi" dalej by chcieli z nami mieć kontakt? 

4. Starą zasadą której się nauczyłem w życiu jest - ,,znajomy mego znajomego nie musi być też moim znajomym". Każdy z nas ma swoje zasady i otacza się ludźmi wyznającymi podobny światopogląd - tu według mnie możemy mówić o właściwej relacji bo jest to wspólne spoglądanie w jedną stronę, a nie próba przepychania kogoś na swoją stronę (albo będziesz robić tak jak od ciebie wymagam albo nie będziesz już moim kolegą/koleżanką). To, że np. Moja kobieta ma jakieś tam koleżanki, to nie znaczy że one automatycznie stają się moimi znajomymi, tak samo moi koledzy nie stają się z automatu jej kolegami. Sorry to tak nie działa. 

5. Zadaj se @deomi lepiej pytanie czy twoje wspólne spędzanie czasu z tymi osobami na które narzekasz to napewno jest relacja ;) Bo ja szczerze wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, meghan napisał(a):

nie chciałabym dalej

Moc jest silna w twojej rodzinie.

Wystrzegać się jej ciemnej strony.

:)

 

1 godzinę temu, zuckerfrei napisał(a):

popuszczać szparki. 

Ale jak to?

Na początku były strupy.

POTEM poleciała ropa.

 

🤤

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, deomi napisał(a):

Co o tym myślicie? Czy ktoś z Was tak funkcjonuje?

A może masz tak, że mniejsza ilość ludzi będzie Ci odpowiadać, a większość męczyć? Sama właśnie wróciłam po tygodniu szkolenia w centralnej Polsce, na które załapałam się z pracy. Poznałam nowe osoby, warsztaty były w ramach psychologii, czyli coś, co mnie interesuje i swobodnie toczyłam publiczną dyskusje, co mnie samą zdziwiło. Wymiana zdań ze specjalistami na dany temat sprawiła mi  przyjemność. Byłam ciekawa i inni mnie też. Ciągnie mnie jak wilka do lasu tam gdzie mogę bazować na poziomie jakiejś wiedzy, podczas gdy small toki mnie męczą. W przyszłym tygodniu mamy organizowaną pracowniczą imprezę. Może pójdę, ale jak nie będzie mi odpowiadać  to nie będę się zmuszać do słuchania brzdąkania na gitarze, chichów-śmichów czy gadania o niczym.

 

20 godzin temu, deomi napisał(a):

Od jakiegoś czasu myślę by się odciąć od wszystkich innych.

(...)

Doszłam do wniosku, że jakiekolwiek relacje nie przynoszą żadnych korzyści.

Kiedyś ktoś słynny (nie pamiętam, kto), powiedział coś w ten deseń: „ samotność nie jest zła tylko tak ci powiedziano”, choć  bliski, pasujący jest jak najbardziej ok. 

 

A tak poza tym:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Miałam kiedyś taką niechęć do ludzi, ale od kiedy zauważyłam, że mogę czerpać z tego korzyści to utrzymuje kontakty. Oczywiście, z toksykami od razu koniec rozmowy. 

Ale generalnie staram się dobrze żyć z ludźmi, daje od siebie dobrą energię i wiem, że od tych, których trzymam przy sobie też ją dostanę. 

Mam nadzieję, że pomogłam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

W ramach odczuwalnego docenienia, proszę Cię, abyś znalazła jeden plus stałej relacji (obojętnie czy to chodzi o przyjaźń, czy o relację dm). 

 

Możesz napisać o tej cesze/zalecie tutaj lub na priv.

Ja w tym wątku nie będę się odnosić do Twoich wypowiedzi. 

Edytowane przez meghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.06.2023 o 01:27, deomi napisał(a):

rodziny faceta, znajomych faceta- dla tych wszystkich ludzi nie chce mi się starać,

Zwróć uwagę, że wchodzisz w schemat. Zaczęłaś już mu mówić, z kim może rozmawiać, a z kim nie? Gadzi domaga się dzieci, pewnie widzi w nim dobrego kandydata na ojca to świrujesz.

Myślisz o dzieciach z nim? 

W dniu 25.06.2023 o 01:27, deomi napisał(a):

Więzy rodzinne są ważne i na nich mi zależy,

Pamiętaj, on pewnie czuje to samo do swojej rodziny i znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.