Skocz do zawartości

Kontynuacja relacji po 1 randce - wasze opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Ja dodam od siebie tylko parę rzeczy:

1. Nie przesadzić z zaangażowaniem, nie wypisywać non stop, nie simpować. Nie zakładaj z góry związku, ślubu dzieci, nawet jej nie poznałeś!

2. Randka to nie rozmowa kwalifikacyjna, ma być wesoło i mają być emocje! Nie musi (i nie powinno!) być drogo itd. Nawet w parku można się pośmiać, a jak zacznie padać to metodą @niemlodyjoda pod ramię i pod parasolem. 

Kiedyś niemłody dał pannie swój parasol, a ona ze łzami w oczach - a Ty?

A ja mam taksówkę, do widzenia - i pojechał w blasku światła od odbijających do kropli deszczu...

Nie no żart sytuacyjny ale zawsze jest rozwiązanie.

3. Jak mawiają na wojnie - mniej gadania więcej ładowania. 

Nie zaśmiecaj sobie głowy zbędnymi detalami - a jak się jej nie spodoba film albo coś itd, to out. Po prostu weź ją gdzieś i baw się dobrze, więcej pewności siebie - one nie potrzebują matkowania a zimno? A nie za gorąco? A jak wypadłem? A doszłaś już?

Nie mówię żeby nie gadać ale nie zamęczajcie tym partnerek, one nie szukają innych kobiet do takiego pierdolenia tylko mężczyzn co je wypierdolą w odpowiednim momencie.

Jeśli się zastanawiasz czy to dobry moment na dotyk czy pocałunek to na 99 procent będzie to dobry moment. A jak nie patrz na reakcję i w jaki sposób się opiera. 

Zawsze się troszeczkę gwałci - trzeba rozróżnić kiedy się opiera dla gry i flirtu abyś mógł gonić króliczka, to też test czy jesteś pewny, czy się nie obrazisz itd.

Może też być wgl nie zainteresowana - wtedy dobieranie się nic nie da i wyjdziesz na zboczeńca i spermiarza itd itp ale to rozprawka na oddzielny temat. Myśl! Ale nie za dużo aby myślenie szło w parze z działaniem i nie zatracaj myśli w śmieciach.

 

Chyba tyle ode mnie, co do technicznych rzeczy - chcesz się z nią spotkać? To zrób to! We wtorek, środę, czwartek, kiedy chcesz. Nie musisz czekać do weekendu.

 

Jw nie zamęczaj jej pytaniami i jak, i co, jak się podobało, a rozłożysz nogi?

Randka środa wieczór, piszesz do niej czwartek wieczorem na temat nie związany ze spotkaniem np wysyłasz z akwarele Wiednia pytając - a wiesz jaki malarz to namalował czy coś w tym stylu i już się śmiejecie.

A jeśli nie będzie się z tego śmiać - to nie jest ta jedyna, poza tym na co komu baba bez poczucia humoru.

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, tony86 said:

 

Nie polecam takiego myślenia o sobie i o kobietach. Z automatu stawiasz ją na piedestale, a siebie gdzieś u jej stóp.

Mógłbyś ją mieć, i inne też. Acz te najbardziej hot niekoniecznie warto, wysokie koszty utrzymania, sieka we łbie i duży przebieg.

 

I to ma większe znaczenie niż Ci się wydaje, dla Twojej pewności siebie.

Puasi mawiają, żeby nawet nadinterpretowywać pozytywne kobiece sygnały na swoją korzyść.

 

Spojrzała się w oczy sklepie przechodząc obok? Pewnie ma na mnie ochotę.

Takie myślenie polecam.

  

Nie do końca na piedestale, nie zamierzam "się kłaniać pani do twych stóp". Bardziej uważam za poprzeczkę, którą nie dotknąć, a przeskoczyć. Żeby samoocena w głowie miała świadomość, że tak naprawdę możesz znaleźć się nad taką panną. Zawsze odpuszczałem widząc według mojej oceny taką laskę, bo mówiłem, że nie podołam. W tej sytuacji mnie coś jebło, że ruszyłem dupę no i... Jestem gdzie jestem. Nie, jeszcze nie w ciemnej dupie. chyba.. 🤨

 

8 hours ago, Akadyjczyk said:

Mocno się zapędziłeś. To nie na tym polega. Weź ją gdzie w Twojej ocenie będzie fajnie. Nie kombinuj ile dni odczekać, ani za ile minut do niej zadzwonić po spotkaniu. To iluzja, że niby nie jesteś nachalny a tak na prawdę widać, że jesteś. Lepiej popracuj nad mentalem. Te wszystkie sztuczki PUA więcej mieszają ludziom w głowach niż pomagają... Rób jak czujesz, rób jak nakazuje Twoja męska intuicja i "olej" jej zdanie, myślenie typu czy się jej spodoba, czy ta iskra zgaśnie jest strzałem w kolano. Pokazuje Twój słaby mental - to najważniejsze w życiu mężczyzny. Pracuj nad tym.

 

Tu masz rację. Doszedłem do wniosku, że podstawy są wystarczające. Na szczęście odwróciła pałeczkę, bo nie odebrała i po nie całych 6 godzinach czyli już po 24 napisała, że przeprasza ale nie zauważyła, że dzwoniłem. Kurwa... od zawsze mnie takie tłumaczenia rozpierdalały, zwłaszcza w tych dzisiejszych czasach. Nie prościej napisać, że się było zajętym? Czy na imprezie? Czy to kolejny shittest, bo też tak wyczuwam, że się może odgrywa za kontakt w drugi dzień, a nie pierwszy? Choć to może brzmieć głupio ale z babami to różnie bywa :)

2 hours ago, DOHC said:

Ja dodam od siebie tylko parę rzeczy:

1. Nie przesadzić z zaangażowaniem, nie wypisywać non stop, nie simpować. Nie zakładaj z góry związku, ślubu dzieci, nawet jej nie poznałeś!

2. Randka to nie rozmowa kwalifikacyjna, ma być wesoło i mają być emocje! Nie musi (i nie powinno!) być drogo itd. Nawet w parku można się pośmiać, a jak zacznie padać to metodą @niemlodyjoda pod ramię i pod parasolem. 

Kiedyś niemłody dał pannie swój parasol, a ona ze łzami w oczach - a Ty?

A ja mam taksówkę, do widzenia - i pojechał w blasku światła od odbijających do kropli deszczu...

Nie no żart sytuacyjny ale zawsze jest rozwiązanie.

3. Jak mawiają na wojnie - mniej gadania więcej ładowania. 

Nie zaśmiecaj sobie głowy zbędnymi detalami - a jak się jej nie spodoba film albo coś itd, to out. Po prostu weź ją gdzieś i baw się dobrze, więcej pewności siebie - one nie potrzebują matkowania a zimno? A nie za gorąco? A jak wypadłem? A doszłaś już?

Nie mówię żeby nie gadać ale nie zamęczajcie tym partnerek, one nie szukają innych kobiet do takiego pierdolenia tylko mężczyzn co je wypierdolą w odpowiednim momencie.

Jeśli się zastanawiasz czy to dobry moment na dotyk czy pocałunek to na 99 procent będzie to dobry moment. A jak nie patrz na reakcję i w jaki sposób się opiera. 

Zawsze się troszeczkę gwałci - trzeba rozróżnić kiedy się opiera dla gry i flirtu abyś mógł gonić króliczka, to też test czy jesteś pewny, czy się nie obrazisz itd.

Może też być wgl nie zainteresowana - wtedy dobieranie się nic nie da i wyjdziesz na zboczeńca i spermiarza itd itp ale to rozprawka na oddzielny temat. Myśl! Ale nie za dużo aby myślenie szło w parze z działaniem i nie zatracaj myśli w śmieciach.

 

Chyba tyle ode mnie, co do technicznych rzeczy - chcesz się z nią spotkać? To zrób to! We wtorek, środę, czwartek, kiedy chcesz. Nie musisz czekać do weekendu.

 

Jw nie zamęczaj jej pytaniami i jak, i co, jak się podobało, a rozłożysz nogi?

Randka środa wieczór, piszesz do niej czwartek wieczorem na temat nie związany ze spotkaniem np wysyłasz z akwarele Wiednia pytając - a wiesz jaki malarz to namalował czy coś w tym stylu i już się śmiejecie.

A jeśli nie będzie się z tego śmiać - to nie jest ta jedyna, poza tym na co komu baba bez poczucia humoru.

 

Ta 1. to od zawsze był mój błąd, pierwsza randka od razu kwiaty, bo się chłop naoglądał jak do sióstr chłopy przyjeżdżali no i że tak się powinno robić. Co do 3... tu już wchodzi umiejętność czytania mowy ciała skoro piszesz by je nie wypytywać czy film ok, czy kręgle nie nudzą... bla bla bla itd chyba, że zadać pytanie "wychodzimy?"

Co do humoru zawsze staram się dobierać kobiety pod tym względem gdyż lubię bekę i śmiać się z przeróżnych rzeczy. Tak właśnie popadłem poniekąd w poprzedni związek. Śmiać się można było ze wszystkiego ale jakim kosztem... Tu było podobnie na spotkaniu. Hmm..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, rudyLis napisał(a):

 W tej sytuacji mnie coś jebło, że ruszyłem dupę no i... Jestem gdzie jestem. Nie, jeszcze nie w ciemnej dupie. chyba.. 🤨

Jesteś zbyt spięty, zbyt potrzebujący. Z bardzo Ci zależy. Desperado. Kobieta gdy to wyczuje ewakuuje się gdyż  są to cechy dla niej nieatrakcyjna, świadczące o niskiej samoocenie i słabości samca.

 

4 godziny temu, rudyLis napisał(a):

  

Na szczęście odwróciła pałeczkę, bo nie odebrała i po nie całych 6 godzinach czyli już po 24 napisała, że przeprasza ale nie zauważyła, że dzwoniłem. Kurwa... od zawsze mnie takie tłumaczenia rozpierdalały, zwłaszcza w tych dzisiejszych czasach. Nie prościej napisać, że się było zajętym? Czy na imprezie? Czy to kolejny shittest, bo też tak wyczuwam, że się może odgrywa za kontakt w drugi dzień, a nie pierwszy? Choć to może brzmieć głupio ale z babami to różnie bywa :)


Jak wyżej.
Zamiast to rozważać daj jej w nagrodę trzy dni zlewki bez kontaktu.

 

4 godziny temu, rudyLis napisał(a):

  Ta 1. to od zawsze był mój błąd, pierwsza randka od razu kwiaty, bo się chłop naoglądał jak do sióstr chłopy przyjeżdżali no i że tak się powinno robić.


Odsluchaj koniecznie:

 

 

4 godziny temu, rudyLis napisał(a):

  Co do humoru zawsze staram się dobierać kobiety pod tym względem gdyż lubię bekę i śmiać się z przeróżnych rzeczy. Tak właśnie popadłem poniekąd w poprzedni związek. Śmiać się można było ze wszystkiego ale jakim kosztem... Tu było podobnie na spotkaniu. Hmm..


Na randce masz być dla kobiety jak gość, masz jej imponować aby czuła że jesteś zajebisty i przyciągała ją Twoja aura. Wtedy nie będzie że sie gadka nie klei, ona sama będzie pomagać i ciągnąć tematy. Lub włączy jej się tryb zaufania i zacznie sama opowiadać, a Ty będziesz dawał response że słuchasz, lub chociaż dobrze udawał. I kontrolujesz sytuację.

 

Nie masz być panem zabawiaczem od kreacji standup na żywo, żeby pani było wesoło. Tacy czasoumilacze idą do friendzona.


Nawet mruk może być atrakcyjny, jako tajemniczy dla niej, tak też można wzbudzić emocje.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy materiał. Można rzec, że sporo tego. Ale przynajmniej już wiadomo o co chodzi choćby z tym rycerzem ;) a ten typ z pod bankomatu... 

 

A co do przytulania... Tka sobie pomyślałem. Na początku znajomości. Jak dziewczyny odbierają przytulenia od tyłu? Oczywiście ręce na brzuchu, nie na cyckach. Stoi kobita podchodzisz od tyłu łapiesz i przytulasz. No i chcąc, nie chcąc dotykamy jej tyłka jajami. Czy nie odbierze tego źle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam cierpliwości czytać takich samych rzeczy setny raz więc poświęcę potencjalnej ofierze jedynie kilka zdań.

Albo dotrą albo nie. Mnie nic do tego.

Pomyśl jak najlepiej zrobić a potem zrób odwrotnie.

To działa w 80%.

Nie mam też chęci pisać uzasadnienia w/w.

<Logika do roboty - begin>

...

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/24/2023 at 12:12 PM, balin said:

Nie chcę zakładać nowego wątku. A mam pytanie. Po co kobieta na początku związku mówi, żeby mówić sobie prawdę? Wiadomo, że to jej nie dotyczy. Ale jaki jest tu jej cel wg was? 

Właśnie dostałem coś takiego "nie uważasz, że lepiej jest być szczerym od początku?" a rozchodzi się o moja robotę bo zagrałem "gangstera" (wg niej bo tak mnie nazwała) na pierwszym spotkaniu i w podobnym deseniu napisałem do niej w sprawie drugiego spotkania i ją ciśnie strasznie czym się zajmuje. Dziwne bo biżuteri nie nosi... Nawet kolczyków nie miała... Nawet nie ubrała się jak by z gucciego dopiero co wyszła więc ciężko powiedzieć czy jest materialistką... Ale najważniejsze to nie nawijać jak "fristaijlowiec". Tak! To już sobie wytatuowałem zwojach. 

 

A co do rozkmin to muszę sobie szare komórki przepłukać to może wrzucę na luz bo to najgorsze, że to jest silniejsze ode mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj byłem na spotkaniu z 18stką a sam mam 31. Sama napisała po spotkaniu,  że na początku miała obawy ale potem przebiłem wszelkie oczekiwania i dawno z nikim tak dobrze jej się nie rozmawiało i że czeka na kolejne spotkanie. Powiedziałem,  że miałem tak samo i że odezwę się do niej i dobranoc. Kontakt między spotkaniami najlepiej ograniczyć do proponowania samych spotkań. Chyba że laska sama pisze czy dzwoni to wtedy można. A analizy o wygaśnięciu ognia itd to wyjebać do kosza. Bo łatwo można wpaść w needy i bycie nachalnym jak się będzie martwiło czy laska jest nadal zainteresowana.

Standardowo. Na przywitanie przytulenie i złapanie za biodra. Na do widzenia to samo plus pocałunek w policzek. Na spotkaniu też trzeba eskalować pod jakimiś pretestami. Łapać od tyłu z zaskoczenia lepiej na którymś spotkaniu jak już cię panna zna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Maxivoice said:

Ja dzisiaj byłem na spotkaniu z 18stką a sam mam 31. Sama napisała po spotkaniu,  że na początku miała obawy ale potem przebiłem wszelkie oczekiwania i dawno z nikim tak dobrze jej się nie rozmawiało i że czeka na kolejne spotkanie. Powiedziałem,  że miałem tak samo i że odezwę się do niej i dobranoc. Kontakt między spotkaniami najlepiej ograniczyć do proponowania samych spotkań. Chyba że laska sama pisze czy dzwoni to wtedy można. A analizy o wygaśnięciu ognia itd to wyjebać do kosza. Bo łatwo można wpaść w needy i bycie nachalnym jak się będzie martwiło czy laska jest nadal zainteresowana.

Standardowo. Na przywitanie przytulenie i złapanie za biodra. Na do widzenia to samo plus pocałunek w policzek. Na spotkaniu też trzeba eskalować pod jakimiś pretestami. Łapać od tyłu z zaskoczenia lepiej na którymś spotkaniu jak już cię panna zna.

Respect dla Ciebie. A co do ognia to fakt strasznie łatwo... A później to już dupa, "need"erlańczyk i się z tego nie wybrnie.

Nawiązując do 18 latki, miałbym okazję ostatnio na spotkanie z taką... Ale... Od początku w skrócie. Na poprawinach miesiąc temu zagadałem do dwóch dziewczyn, okazało się, że córki właścicielki ośrodka i najstarsza miała właśnie 18 lat (sama mi się przyznała). Do spotkania nie doszło bo albo tam panuje reżim albo nie wiem co bo matka mi odpisała na smsa, że to jej nr służbowy i prosi bym go usunął. I taka historyjka w streszczeniu... Szczerze powiedziawszy sam bym nie wiedział zbytnio jak rozmawiać z tak młodą (nie młodą dziewczyną) jak się zachować, żeby później mojego dotyku nie przekręciła w napastowanie? Czy ograniczone info o mnie postawiłoby mnie w świetle podejrzanego? Bo od 12lat wszystkie kobity z którymi miałem jakikolwiek kontakt powyżej 1 randki to były w moim wieku bądź starsze.. (taką już mam ciągawke =>+). 

 

Przypomniała mi się sytuacja, w sumie nawet dwie. Kiedyś miałem zaloty od jednej dziewczyny w robocie, był moment, że przechodziłem koło niej i z zaskoczenia przytuliłem dla żartów od tyłu. Odskoczyła jak kot ale... ze śmiechem pytając "co Ty robisz?" po czym dodała "nie przy ludziach".

 

Druga sytuacja szliśmy ekipą przez miasto, szedłem koło jednej dziewczyny, to była moja znajoma ale bardziej przez resztę ekipy więc długo jej nie znałem. Mówię do niej, że ma śnieg na tyłku (bo to była zimowa pora wygłupy za młodych itp), a ona żeby pomógł jej się go pozbyć. No to wytrzepałem jej ten śnieg i 3 razy klepnąłem ją na co ona ze stoickim spokojem "tak to dziewczyny nie poderwiesz". Byłem w szoku jej reakcji, że taka wyjebka na to. Później zacząłem odczuwać dziwną energię od niej po jakimś czasie. Pod blokiem to mogła stać i gadać ze mną iść nie chciała aczkolwiek nie wykazała jakiegoś zainteresowania. Sytuacja jeszcze za czasów braku pełnoletności. 

Wnioski sobie każdy może wyciągnąć sam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.