Skocz do zawartości

Mężczyzna wygrywa w sądzie sprawę o dyskryminację płciową


Rekomendowane odpowiedzi

"Jeden z mężczyzn poczuł się dotknięty zasadami, jakie wprowadził Aquapark Wrocław i postanowił pozwać zarządcę tego miejsca. Domagając się jednocześnie odszkodowania za to, że padł ofiarą dyskryminacji. Żeby mieć dowód na to, że park wodny faktycznie wyklucza go z udziału we wtorkowym wspólnym poceniu się, przyszły powód napisał maila z zapytaniem o to czy może skorzystać tego dnia z sauny. Odpowiedź aquaparku mówiąca, że niestety w drugi dzień tygodnia wstęp do saunarium mają tylko panie, stała się podstawą pozwu, który trafił przed oblicze wysokiego sądu."

 

https://bezprawnik.pl/saunowe-wtorki-dla-pan-to-dyskryminacja/

 

Czekam na wprowadzenie obowiązkowego dress-code, żeby młode witaminki poszukujące orientalnego księcia nie wywalały na wieżch pół biustu, albo nie zakładały obcisłych legginsów uwidaczniających kształ dupy i warg sromowych. Tak jak na WueFie: nieodpowiedni strój - wypierdalaj! Przy okazji jeszcze won z telefonami, a nie dziesięć przysiadów ze sztangą, a potem biegiem odpisać koleżance, której nie można zaniedbywać.

Ja sam chyba zrezygnuję ze słynnej łódzkiej fitnesowej sieciówki i przerzucę się na jakąś podziemną chamownię, gdzie wejdę, zrobię swoje i wyjdę.

  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram gościa, który założył sprawę, bo jeśli równouprawnienie ma działać i jest tak szeroko promowane przez lewackie szambo + feministki, to niech działa w obie strony. A artykuł w moim odczuciu pisany trochę z dupy, tytuł: "Ktoś poszedł do sądu w sprawie saunowych „Wtorków dla pań” i wygrał. Dostał nawet… odszkodowanie". A chwilę później: "I choć sprawa wydaje się dość komiczna, to całą sytuację trzeba było poddać poważnej i dogłębnej analizie pod kątem polskiego prawa antydyskryminacyjnego."

 

WTF? Gdyby było na odwrót to jaka była by narracja? Tu nie ma nic komicznego, i nie "ktoś", ale pełnoprawny obywatel poszedł do sądu, bo jego prawa zostały wyjebane w kosmos. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jestem zdania, że jak biznes prywatny to mogą sobie nawet godziny dla orangutanów organizować. Co innego taki publiczny basen, za który każdy płaci w podatkach. „Równości” płci u nas nie ma, vide wszelkie konkursy, pomoce dla bezrobotnych itp. O emeryturze nawet szkoda strzępić sobie ryja. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

Ktoś poszedł do sądu w sprawie saunowych „Wtorków dla pań” i wygrał. Dostał nawet… odszkodowanie". A chwilę później: "I choć sprawa wydaje się dość komiczna, to całą sytuację trzeba było poddać poważnej i dogłębnej analizie pod kątem polskiego prawa antydyskryminacyjnego."

Ten artykuł został napisany najprawdopodobniej przez gynocentryka trzymającego (prawie?) zawsze stronę kobiet.

 

Zauważyli to także niektórzy komentujący. Jeśli sprawa byłaby odwrotna i wtorki na saunie były tylko dla mężczyzn, to wtedy mamy podły patriarchat i wielkie oburzenie, że kobiety są dyskryminowane, że nikt nie przestrzega ich praw, a tak mamy "komizm" sytuacji, ponieważ bywalec owej sauny postanowił dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

 

Taki lekceważacy ton autora tego artukułu jest właśnie przejawem gynocentryzmu, czyli patrzenia na rzeczywistość tylko i wyłącznie oczami kobiet, co doprowadzilo do niejakiego absurdu oraz kompromitacji, gdyż autor tego artykułu pisząc o dyskryminacji posunął się do dyskryminacji mężczyzn nazywając powoda "kimś", a nie mężczyzną oraz lekceważacego podejścia do ich problemów dnia codziennego i walki o ich prawa i równouprawnienie.

 

Zabawne wydaje się nazywanie tego kraju pomiędzy Odrą a Bugiem patriarchatem podczas gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest dokładnie odwrotnie.

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

Popieram gościa, który założył sprawę, bo jeśli równouprawnienie ma działać i jest tak szeroko promowane przez lewackie szambo + feministki, to niech działa w obie strony. A artykuł w moim odczuciu pisany trochę z dupy, tytuł: "Ktoś poszedł do sądu w sprawie saunowych „Wtorków dla pań” i wygrał. Dostał nawet… odszkodowanie". A chwilę później: "I choć sprawa wydaje się dość komiczna, to całą sytuację trzeba było poddać poważnej i dogłębnej analizie pod kątem polskiego prawa antydyskryminacyjnego."

 

WTF? Gdyby było na odwrót to jaka była by narracja? Tu nie ma nic komicznego, i nie "ktoś", ale pełnoprawny obywatel poszedł do sądu, bo jego prawa zostały wyjebane w kosmos. 

Lewactwo trwa tak długo dopóki są przywileje. Jak ma być naprawdę po równo to już nie xD

 

 

Zawsze będę powtarzał. Feministki są tam gdzie konfitury a nie sprawiedliwość...

 

Dlatego w ramach walki z lewactwem trzeba ich zmuszać do przestrzegania zasad. Pani chce chodzić wydekoltowana i pół goła? Ok to Pan Janusz ma prawo wywalić bebzon ma wierzch i nosić obcisłe majty na basenie. Pani chce równouprawnienia i równej płacy? Ok to równy woek emerytalny !

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy nie ma tam dnia dla mężczyzn osobno, bo tak to żadna dyskryminacja by nie była.

 

U nas (ale to było 20 lat temu, więc w normalnych czasach), było tak, że trzy razy w tygodniu był dzień męski, a 3 damski. 1 dzień był na prace konserwacyjne. Nikt pretensji nie miał. Choć pewnie można by dywagować czy sobota nie jest lepszym dniem jak poniedziałek (naprawdę nie pamiętam, jakie dni miały kobiety, a jakie mężczyźni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie możliwe....

 

Zamiast jak prawdziwy p0lag katolig dawać się ruchać w imię "kobiety trzeba szanować" poszedł i użył dostępnych narzędzi prawnych ( wg niektórych nawet na tym forum przysługujących w magiczny sposób tylko kobiecie...) i walczy?

 

No jak on Incel śmiał....

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Ramaja Awantura said:

Ale dziewczyny ci odwracają uwagę czy ludzi za dużo? 

 

Dziewczyny. Ludzi też sporo przez co trzeba czekać, aż ktoś zwolni maszynę etc.

 

9 hours ago, Dassler89 said:

@adann96 - o widzę kolega łodzianin?:D nie wiem czy słyszałeś ale identyczna afera była w Łodzi na Fali. Nie wiem czym się skończyła (może wiesz?) ale też mieli pomysły na godziny tylko dla par i kobiet a single faceci do komórki pod schody...

 

Jestem łodzianinem z importu. Słyszałem o innej akcji na Fali, coś ze zbieraniem podpisów dla polityków PO w zamian za wejście, czy jakoś tak (pewnie coś pokręciłem).

 

9 hours ago, Pyrkosz said:

 Jestem zdania, że jak biznes prywatny to mogą sobie nawet godziny dla orangutanów organizować. Co innego taki publiczny basen, za który każdy płaci w podatkach. „Równości” płci u nas nie ma, vide wszelkie konkursy, pomoce dla bezrobotnych itp. O emeryturze nawet szkoda strzępić sobie ryja. 

 

Jak w 100% prywatny to tak, ale jeśli masz kartę BenefitSystem, którą opłacasz miesięcznie, a i tak nie możesz skorzystać z danej usługi w klubie fitness, bo jest dzień tylko dla kobiet, to wtedy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie popieram komunistycznej ideologii równości ale jak można święte krowy strollować ich własną ideologią to nie widzę przeciwskazań.

 

Nie mam nic przeciwko dniom dla pań oraz dniom dla panów. A nawet wydzielonym enklawom, tak jak dawniej były miejsca tylko dla mężczyzn gdzie można było swobodnie wymieniać poglądy czy współdzielić hobby oraz

miejsca dla samic, gdzie mogły sobie poplotkować i nie wchodzić w drogę mężczyznom.

Jest to zdrowe i normalne dopóki jest oddolne i dobrowolne a nie pod przymusem socjalistycznego państwa.

 

I nie, nie jest mi obojętne, czy firma jest prywatna czy państwowa.

Korwiniści, powtarzający jak boty ten slogan nie myślą długofalowo i nie widzą dalej niż czubek własnego nosa. 

Bo jest coś takiego jak zmowy cenowe/lobby biznesowe.

Prędzej czy później Janusze byznesu będą się dogadywać, brać dotacje od feministycznych NGO-sów czy po prostu ulegną trendowi rynkowemu i będą wprowadzać chore, nawet najgłupsze zasady.

Musi być ktoś silniejszy(uczciwy) nad nimi, kto będzie pilnował minimalnego ale jednak porządku.

 

Jako przykład „wolnego rynku” macie rozwój socjal mediów, portali randkowych czy niereglamentowany dostęp do pigułek.

Zostaly zalegalizowane bez żadnych ograniczeń i w efekcie mamy rozpieprz matrymonialny niemal na całym świecie i katastrofę demograficzną.

Korwin tego nie przewidział ;-/

Edytowane przez ViperV10
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.