Skocz do zawartości

Wolność finansowa, czyli scam?


Pocztowy

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio ciągle wyskakują mi filmy jakichś błaznów obiecujących błyskawiczny zarobek, pracując kilka godzin dziennie przez telefon, jak tylko wejdę do ich zespołu i wykupie pakiety startowe, to ruszamy z kołczingiem, dwa – trzy tygodnie i będę zarabiał 10 koła plus, oczywiście z dowolnego miejsca na świecie.

 

Cała grupa nazywa się Games changers Polska, to internetowa społeczność ludzi, którzy osiągnęli niesamowite sukcesy finansowe (przynajmniej tak się każdy z nich przedstawia), pracują online tylko po kilka godzin w tygodniu, preferują system 2 dni pracy 5 dni wolnego, każdy robi kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie lekko, a niektórzy walą nawet ponad 100 koła miesięcznie.

 

Jak? No tego się po ich filmach nie dowiesz, ale łatwo zauważysz, że są montowane najpewniej przez jedną osobę, na filmach mają dokładnie te same durne teksty, te same przebitki, robią sobie zdjęcia w dokładnie tych samych miejscach.

 

Z tego, co wyczytałem w internecie kilka tygodni temu ich sponsor (firma, której kursy jak zarabiać podobno sprzedają) wysłał ich do Dubaju, gdzie pokręcili filmiki w drogich miejscach na dowód, że są bogaczami i teraz spamują nimi na swoich profilach, żeby łatwiej wciągać nowe osoby.

 

 

 

Tutaj filmik z wydarzenia, które zorganizowali, najprawdopodobniej, żeby nakręcić materiały na swoje profile społecznościowe i przedstawiać, że to niby oni prowadzą to wydarzenie, a na widowni siedzą ludzie, którzy dzięki ich pomocy zaczęli zarabiać. Oczywiście na widowni siedzą osoby z tej samej grupy robiące sztuczny tłum, a każdy z nich kręci filmy na insta jak mówi do mikrofonu na scenie, jako dowód swojego sukcesu i posłuchu wśród ludzi.

 

 

Tutaj przykładowe filmy i profile:

 

https://www.instagram.com/reel/Cu1Q612oe9c/

https://www.instagram.com/reel/Cwe5WnDsnTJ/

https://www.instagram.com/reel/Cw41QHZsnub/

https://www.instagram.com/reel/Cu2P-R3IOlo/?utm_source=ig_web_copy_link&igshid=MzRlODBiNWFlZA==

https://www.instagram.com/reel/Cv0XRdTuHLo/?igshid=MzRlODBiNWFlZA%3D%3D&fbclid=IwAR0vuGyv1YS3WjlJNUcoHNWL2D-1bd7C29fw00_xbdnFJfwKW2-Z-9u2sgI

https://www.instagram.com/reel/Cu6PpzttA99/?igshid=MzRlODBiNWFlZA%3D%3D&fbclid=IwAR1I54FKs-mLAn3nlvX4zr8s9s2lERcg6FJehwbHKPGcm3dbn8mPsCV-Emc

https://www.instagram.com/reel/CviTlqoryaE/?igshid=MzRlODBiNWFlZA%3D%3D&fbclid=IwAR1A0EGjAuHmrZr_7MLl5hHObxiWIav8wfy4CmRtEpKD3IXLmjk2yraYqSo

 

Jak już będziesz chciał zacząć współpracować z takim biznesowym guru, to dostajesz link do ankiety: 

 

https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSd2ypJGqU_Ixe5Tm8jh3Wk-XkwneNuT48ST_HmxCHlcyeofPQ/viewform?usp=sf_link&fbclid=IwAR1dII5BcPB-qej9AWVDtF191qn8X_EPD9yTvEEtfVc-W-lix6doz8CmoY0

 

Co się wtedy dzieje tłumaczą dziewczyny na tym filmie:

 

 

Dzisiaj temat poruszył kanał Nie wiem, ale się dowiem:

 

 

Czemu prokuratura jeszcze się tym nie zajęła?

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty rachunek odnośnie wolności finansowej i "rentierstwa" z kawalerek: załóżmy zarobki na poziomie 40 tys. pln miesięcznie netto. Na życie wydajemy powiedzmy 5 tys.  Zostaje nam 35 tysięcy. Po roku oszczędzania mamy 420 tysięcy oszczędności. Może kupimy za to jakąś kawalerkę w Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście.. Wynajmiemy ją za 2500 pln minus podatek, minus koszta amortyzacji (np remont po 10 latach), zostanie pewnie jakieś 2 tysiące. Po 5 latach będziemy mieć tych kawalerek 5 (jeśli nic się nie zmieniło) czyli jakieś 10 tysięcy na miesiąc do ręki. Pokażcie mi teraz kto zarabia w tym kraju 40tys na rękę, żyje za 5 na miesiąc, nie jeździ na wakacje, nie kupuje samochodu itp... Całe to "rentierstwo" oparte jest na założeniu, że flipy będą wchodzić, rynek nie klapnie, stopy nie wzrosną, wynajmy będą wychodziły itd... 

 

W poważnym biznesie próg wejścia jest jeszcze wyższy, konkurencja większa a gra bardziej ostra. Obserwując moją okolicę i rozmawiając z tym i tamtym wiem jak bardzo wszyscy lokalni "byznesmeni" są zadłużeni. Ludzi, którzy mają pieniądz i śpią spokojnie (nie mają kredytu) jest zaledwie kilku. Zaczynali w latach 90, woda sodowa nie uderzyła im do głowy, żyją spokojnie, nie szastają pieniędzmi, nie wygłupiają się. Jak to wygląda w Warszawie (tzn w wydaniu "europejskim" pojęcia nie mam ale chętnie posłucham, jeśli ktoś wie i opowie).

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

Czemu prokuratura jeszcze się tym nie zajęła?

 

Bo na przykład kupujesz kurs za cenę 10 tys zł dzięki któremu zarobisz milion zł.

Milion nie jest gwarantowany.

 

 

Czyli jest fajnie do czasu, aż trzeba płacić.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele jest w sieci finansowego scamu. Szczególnie w ostatnich latach.

Może komuś się udało w ten sposób, nie wiem. Nie znam całego świata.

A z tego, co znam i widywałem, to zawsze był mniej więcej "długi marsz". Trwający nie miesiące, a lata.

 

Pomysł, ryzyko i jego kalkulacja oraz regularny zapierdol. A w trakcie z reguły więcej porażek, niż zwycięstw.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

Czemu prokuratura jeszcze się tym nie zajęła?

Czemu miałaby się tym zająć? Czy jest ktoś pokrzywdzony? Pewnie "trenerzy" są odpowiednio zabezpieczeni i to, że ktoś się nie dorobił milionów to nie ich wina. 

Łatwo, szybko i dużo można mieć na dwa sposoby. Wygrana na loterii albo dostać od bogatych rodziców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś było coś takiego jak recyclix sporo na tym zarobiłem lecz dzięki temu że w większości rozesłałem do ludzi linki a ci wpłacali coś tam i "urosło" też wypłacilem całość przed tym niby "pożarem"

 

Ten cały żukiewicz czy jak on tam też na tym zarobił. Jasne że to są w większości wałki (jakieś 95%) lecz jak ktoś obcykany to może na KIMŚ zarobić.

 

https://www.google.com/amp/s/www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/8160253,recyclix-wyrok-w-finlandii-piramida-finansowa.html.amp

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie popadajmy w paranoję, że zarobić się nie da. Da się. Lokalnie widzę jak 3 ziomków rozwinęło firmę (montaż konstrukcji). Zajęło im około 8 lat aby się przebić. Obecnie radzą sobie nieźle. Zaczynali od zera, nie mieli bogatych rodziców itp... wszystkie pieniądze reinwestują w firmę - nie kupili sobie bajeranckich samochodów, wciąż mieszkają w starych mieszkaniach itp.. Widać, że mają plan i się go trzymają a ich firma krzepnie. Zapewne trzymają swoje żony z daleka od wszelkich spraw :D Aha, zapieprzają. Oni nie pracują tylko zapieprzają. Zapewne nie mają czasu na afirmacje, medytacje i inne pierdoły.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że 100% schematów "zarabiaj whooy hajsu bez trudu, przez godzinę dziennie" to scam.

Najlepiej to wytłumaczył Charlie Munger:


Ostatnie 10 lat to takie okres gdzie nie praca a przewidywanie kolejnych baniek mogło dać dużo zarobić. Sam znam osoby, które przez noc potrafiły nabić 50k handlując shitcoinami. Dzisiaj te osoby nie są gośćmi programów typu "Expert w Bentleyu" stąd zapewne, na dłuższą metę, ta metoda nie zadziałała. Niemniej, nie dziwię się, że ludzie zamiast pracować pakują się w różnego typu scamy. Dla normalnego, nawet ponadprzeciętnego człowieka, zwiększanie majątku, które nadążałoby za wzrostem cen dóbr, do których ludzie aspirują (czegoś więcej niż miska ryżu), nie jest możliwe. Prędzej czy późnej bardziej opłacalne jest podejmowanie ryzyka, szczególnie gdy potem wkracza kapitan państwo i wybiera przegranych i zwycięzców. Uwaga, zazwyczaj przegranymi są ci co mają pieniądze (bo można im je zabrać/zdewaluować) a wygranymi, ci którzy mają zobowiązania/straty, czyli pieniądze utopione, w różnych piramidach i kredytach.

 

Tzw. rentierstwo to w sumie ciekawy koncept, nagroda za nieskonsumowanie kapitału i użyczenie go komuś bardziej produktywnemu w danym momencie a niemającemu kasy.

Dzisiaj niestety to praktycznie zawsze kwestia kupienia kilku mieszkań gdy jeszcze były bardzo tanie 😆. Nigdy nie jest to życie z dywidend czy to z akcji czy bycia udziałowcem biznesu, który się stworzyło czy też VC. Nie mówię, że takich przypadków nie ma ale jak na razie tylko słyszałem o takiej możliwości ale nigdy tego nie widziałem na poziomie klasy średniej. Sporo jest za to takich ludzi jak Kuba Midel, którzy kiedyś coś produkowali a potem sprzedali wszystko w cholerę i stali się "przedsiębiorcami" w przedsiębiorstwie "wynajem mieszkań". W skrócie, mamy rentierstwo oparte nie na pomnażaniu dóbr i usług (co spowodowałoby ich większą dostępność) a sztucznym stworzeniu niedostatku i piramidy, gdzie kto wchodzi na rynek wcześniej lub jest bliżej drukarki (programów rządowych) ten posiada a cała reszta musi żyć jak chłop pańszczyźniany.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.