Skocz do zawartości

Shaming dziewczynki aby ją uratować?


Rekomendowane odpowiedzi

 

Z jednej strony:

 

1. Grzeczne dziewczynki nie całują się z chłopakiem, którego dopiero poznały. Skoro tak zrobiłaś, to nie jesteś godna mojego szacunku. Z poważaniem - tatuś i mamusia.

 

 

Z drugiej strony:

 

2. Ona ma wysokie body count, uciekaj.

 

 

To jest sprzeczność, prawda?

 

Jak powinna się zachowywać dziewczyna? Czekać na tego jedynego z którym pójdzie do łóżka?

Czy może jak jej się ze trzy związki wysypią przez 10 lat, to jest akceptowalne?

 

 

 

 

 

Inspiracja z tematu:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kenobi napisał(a):

Z jednej strony:

1. Grzeczne dziewczynki nie całują się z chłopakiem, którego dopiero poznały. Skoro tak zrobiłaś, to nie jesteś godna mojego szacunku. Z poważaniem - tatuś i mamusia.

 

Z drugiej strony:

2. Ona ma wysokie body count, uciekaj.

 

To jest sprzeczność, prawda?

 

Nie zanotowałem sprzeczności, obie strony nie sznaują szybkich, częstych intymnych relacji. Lub nie chcą mieć z takimi nic do czynienia.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kenobi napisał(a):

związki wysypią przez 10 lat, to jest akceptowalne?

Tego nie wiem.

 

Z mojego doświadczenia: 

mąż ją zdradzał i zostawił, na początku luzik, super relacja, potem wyszło, że ma przez to problem do wszystkich facetów, mści się na nich, czyt na mnie. 

Chyba ciagle ma miętę do męża, a on ma ją w dupie. 

 

Pamietam, kiedy ona zaczęła mówić o przeszłości i mówić, że były mąż jest z rozbitej rodziny. Zadałem jej pytanie:

- na co liczyła, bo typ ewidentne był bez wzorca rodziny... jebneła największego karpia ever.

 

 

Inna Panna - puściła męża w trąbę - standard, schemat. Tu były udawane ciąże i inne odpierdole z jej strony i ciagle sama. Z pytaniem gdzie Ci faceci. 

 

One są tylko do ruchania, nic więcej. 

Sorry taki mamy klimat. 

 

 

I te przykłady mogę mnożyć tylko na podstawie swoich przeżyć. 

 

Beka z Typiar. 

 

 

 

 

Ps. Ostatnio wizytowałem parę, razem byliśmy na uni. Jakoś to im się układa. Do pewnej sprzeczki - znamy się jak łyse konie - ona do partnera. Bo wszyscy gdzieś jeżdżą! A my nie! 

To był jej argument. 

 

W życiu im się zgadza razem z tradycja: dwie córki, domek, pies itd itc. 

No ale nigdzie nie jeżdżą. 

 

.........

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kenobi napisał(a):

 

Z jednej strony:

 

1. Grzeczne dziewczynki nie całują się z chłopakiem, którego dopiero poznały. Skoro tak zrobiłaś, to nie jesteś godna mojego szacunku. Z poważaniem - tatuś i mamusia.

 

Z drugiej strony:

 

2. Ona ma wysokie body count, uciekaj.

 

To jest sprzeczność, prawda?

 

Jak powinna się zachowywać dziewczyna? Czekać na tego jedynego z którym pójdzie do łóżka?

Czy może jak jej się ze trzy związki wysypią przez 10 lat, to jest akceptowalne?

 

Wydaje mi się, że te 2 tezy, które ze sobą zestawiłeś nie są spójne. 

 

Ogólnie powiedziałbym, że OBOJE szukając partnera do związku powinni najpierw na poziomie logicznym się poznać.

Rozsądnie długo nie włączać biochemii. Wtedy można coś budować. Razem.

 

Przecież MUSISZ zobaczyć jak system wartości wyznaje Twoja potencjalna partnerka.

Ona powinna poznać jaki system wartości wyznajesz Ty.

 

A na początku oboje będziecie oszukiwać. Podświadomie. Im bardziej Wam będzie zależało. Im niższe poczucie wartości macie.

Tym bardziej zawiłe będzie to rozpoznawanie siebie. 

 

Sam widzisz, że po dłuższym czasie seks staje się bez wyrazu a w domu chodzi albo roztyta szara mysza w rozciągniętych dresach do której nie chce się podchodzić albo wściekły szerszeń gotów w każdej chwili "a żądłem chcesz?" Jak w "Pingwinach z Madagaskaru".

 

 

Są statystyki dotyczące tego ilu partnerów seksualnych dla kobiety stanowi poważne ryzyko do umiejętności stworzenia trwałej relacji.

 

Powyżej 5 już system przestaje się spinać.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Miszka napisał(a):

Powyżej 5 już system przestaje się spinać.

Wtedy jest już taki syntax error, że głowa boli. One w swej wielkości zdają się tego nie zauważać, wypierać. 

 

No i mamy zezwierzęcenie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zuckerfrei napisał(a):

Wtedy jest już taki syntax error, że głowa boli. One w swej wielkości zdają się tego nie zauważać, wypierać. 

 

No i mamy zezwierzęcenie. 

 

A co byś powiedział na taką tezę. Im mniej mężczyzna myśli dużą głową tym większy sanitariat zaprosi do swojego życia/świata i prędzej czy później w większym kiblu się obudzi.

 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Miszka napisał(a):

prędej czy później w większym kiblu się obudzi.

Zgodzę się. Ale o tym tylko w rezerwacie. Tu jest męskie forum. 

 

Jestem orędownikiem sentencji: 

w świecie bez dobrych kobiet, nie będzie dobrych mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Miszka napisał(a):

Wydaje mi się, że te 2 tezy, które ze sobą zestawiłeś nie są spójne. 

 

Ogólnie powiedziałbym, że OBOJE szukając partnera do związku powinni najpierw na poziomie logicznym się poznać.

Rozsądnie długo nie włączać biochemii. Wtedy można coś budować. Razem.

 

Po prostu wyobrażam sobie taką powiedzmy 17-latkę, dziewicę.

Mamusia i tatuś mówili, aby się nie całować.

Ona na zabój zauroczyła się kolegą z klasy.

 

No i co robić? Jak się będzie całować, to robi przeciwko otoczeniu.

Jak się nie będzie całować, to robi przeciwko sobie.

 

 

 

 

 

21 minut temu, Miszka napisał(a):

Przecież MUSISZ zobaczyć jak system wartości wyznaje Twoja potencjalna partnerka.

Ona powinna poznać jaki system wartości wyznajesz Ty.

 

Masz rację.

Do związku ludzie powinni się poznać od strony tego jakimi są ludźmi, bo potem oni będą razem żyć.

 

Tylko ta dziewuszka 17-latka powyżej, za 8 lat będzie miała 25 lat...

No i iluś tam chłopaków pewnie miała.

 

 

 

 

 

21 minut temu, Miszka napisał(a):

Są statystyki dotyczące tego ilu partnerów seksualnych dla kobiety stanowi poważne ryzyko do umiejętności stworzenia trwałej relacji.

Powyżej 5 już system przestaje się spinać.

 

O to mi chodziło.

Czyli ktoś to badał.

Gościu na kanale Muissz_wiedzieć też mówił, że zbyt duża ilość partnerów obniża jej stabilność w związku.

 

Dzięks :) :)

 

 

 

 

PS. tutaj obok jest wątek "strzała amora po 30-tce" i tam gościu mówi, żę ona ma duży "body count". Czy to jest powyżej 5?

 

 

 

 

 

11 minut temu, Miszka napisał(a):

 

A co byś powiedział na taką tezę. Im mniej mężczyzna myśli dużą głową tym większy sanitariat zaprosi do swojego życia/świata i prędzej czy później w większym kiblu się obudzi.

 

 

Ja uważam, że jak młodzi ludzie się poznają, to niech najpierw uprawiają seks, a potem się poznają.

 

Dlaczego?

 

Bo mężczyzna na hormonach napiera na kobietę. On coś chce, a ona tego nie chce dać.

Po seksie pożądanie spada, chemia spada, różowe okulary spadają.

Dopiero wtedy można się "normalnie poznawać".

 

 

Kobiety mówią:   "Oszukał mnie, udawał miłość, zakochanie, a po seksie emocje opadły".

Prawda:     "Po seksie hormony spadły, teraz możecie na trzeźwo siebie oglądać".

 

 

 

 

Cytat mentora:

 

"""Nie chciałem wykorzystać jej seksualnie. Wiedziałem, że niezależnie od rozwoju wydarzeń, będę chciał się z nią znowu zobaczyć. Chciałem tylko mieć już z głowy seks, żebyśmy mogli się zacząć normalnie zachowywać. Ona nie musiałaby niczego mi odmawiać. Ja nie musiałbym niczego się od niej domagać. Nie znosiłem podejścia, że seks jest prezentem kobiety dla mężczyzny. To coś, czym ludzie powinni się ze sobą dzielić."

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, kenobi napisał(a):

PS. tutaj obok jest wątek "strzała amora po 30-tce" i tam gościu mówi, żę ona ma duży "body count". Czy to jest powyżej 5?

 

To po pierwsze SM. Najprawdopodobniej każdego potencjalnego faceta będzie przyciągać tym co ma, czyli swoją seksualnością.

"Duży"? Autor wątku nie będzie nigdy pewien ile, bo informacje zbiera od niej. A ona przecież mu nie powie, że to było tylu a tylu.

Stawiam na 10+ zgodnie z tezą... "byłam wierna, i co mi to dało, to teraz się pobawię". A w stanie "ciało puszczone raz puszcza się cały czas" 

to sam rozumiesz... 

 

To trochę tak psychologicznie. Dopóki masz 100zł w kieszeni to nie chcesz go rozmienić... a potem jak już rozmienisz to po 10zł, po 5zł i...

bardzo szybko ta 100zł się z kieszeni ulotni.

11 minut temu, kenobi napisał(a):

Po prostu wyobrażam sobie taką powiedzmy 17-latkę, dziewicę.

Mamusia i tatuś mówili, aby się nie całować.

Ona na zabój zauroczyła się kolegą z klasy.

 

Był w rezerwacie wątek kobiety, Lis95 zdaje się, która rozpoczęła życie seksualne w wieku lat 15 (bardzo zły prognostyk). Wymienialiśmy się poglądami

 

Jak dla mnie to samo wrzucenie w dziecko dziesiątków nakazów/zakazów/ograniczeń to prosta droga do złamania ich w pewnym momencie.

 

Trzeba tłumaczyć logicznie co i skąd wynika. W ten sposób też się buduje w dziecku poczucie wartości, bezpieczeństwa. No i pokazywanie na przykładzie własnym.

Jak się traktuje żonę/partnerkę oraz jak się traktuje męża/partnera...

 

Tylko ludzie nie rozmawiają z własnymi dziećmi. Szczególnie ojcowie. Tak po prawdzie, to my faceci zakładając rodzinę mamy naprawdę wiele ważnych ról do wypełnienia w życiu dzieci. Rola matki/opiekunki dość szybko się kończy. Nasza trwa lata.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Miszka napisał(a):

To po pierwsze SM. Najprawdopodobniej każdego potencjalnego faceta będzie przyciągać tym co ma, czyli swoją seksualnością.

"Duży"? Autor wątku nie będzie nigdy pewien ile, bo informacje zbiera od niej. A ona przecież mu nie powie, że to było tylu a tylu.

Stawiam na 10+ zgodnie z tezą... "byłam wierna, i co mi to dało, to teraz się pobawię". A w stanie "ciało puszczone raz puszcza się cały czas" 

to sam rozumiesz... 

 

:) :)

 

 

 

7 minut temu, Miszka napisał(a):

Był w rezerwacie wątek kobiety, Lis95 zdaje się, która rozpoczęła życie seksualne w wieku lat 15 (bardzo zły prognostyk). Wymienialiśmy się poglądami

 

Wydaje mi się, że to był fałszywy troll.

Jendnak studium przypadku wartościowe.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie którzy mają mniejszy body count czyli mieli małą ilość partnerów seksualnych mają trwalsze związki/małżeństwa wedle pewnych badan i statystyk.

 

Dzisiaj ludzie to bydło które nie potrafi panować nad instynktami i zająć się czymś ciekawym/kreatywnym i przestać ciągle konsumować seksualizację.

 

Gardzę ludźmi którzy dla pizdy/ kutasa sprzedali by własną matkę i wyparli się wszystkiego co jest dla nich ważne.

 

Nie warto serio, owszem seks jest ważny ale to nie jest potrzeba nr 1.

 

Jak chcecie znać moje zdanie ja bardziej szanują faceta który jest w celibacie, pracuje nad sobą, robi karierę itd szukając sobie materiału na LTR/Żonę niż ruchacza który dyma na prawo i lewo.

Polecam

 

 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Miszka said:

Przecież MUSISZ zobaczyć jak system wartości wyznaje Twoja potencjalna partnerka.

Ona powinna poznać jaki system wartości wyznajesz Ty.

Zwróćcie uwagę, że opisujecie wszyscy system, jaki mamy TERAZ. Od może stu lat powszechnie, bo wcześniej to jedynie wśród wybranych elit, mitycznego 1%.

Nie to, co służyło ludzkości przez tysiąclecia. Rodzina/Plemię/Naród/Wiara - unifikacja systemu wartości, wspólna warstwa kulturowa.

 

3 hours ago, zuckerfrei said:

w świecie bez dobrych kobiet, nie będzie dobrych mężczyzn

"Wychowanie dobrej kobiety to tak odpowiedzialne zadanie, że nie można powierzać go kobietom".

 

3 hours ago, kenobi said:

Jak się nie będzie całować, to robi przeciwko sobie.

Veto.

Ludzie mają naturalne potrzeby biologiczne, takie jak oddychanie, jedzenie, spanie. Lista jest krótka i zamknięta, i nie ma na niej seksu.

Jak trzylatek chce dotknąć ognia, pozwolić mu? Czy może jednak zakazać... ubędzie mu czego, jak sobie nie podotyka - raczej nie.

 

3 hours ago, kenobi said:

Ja uważam, że jak młodzi ludzie się poznają, to niech najpierw uprawiają seks, a potem się poznają.

Zadziwiające, jak wielu mężczyzn zmienia podobne zdanie, jak urodzi im się córka.

 

3 hours ago, Miszka said:

Jak dla mnie to samo wrzucenie w dziecko dziesiątków nakazów/zakazów/ograniczeń to prosta droga do złamania ich w pewnym momencie.

Zakazy - te mające jakieś logiczne podłoże - są wskazówkami, drogowskazem pokazującym ścieżkę do jakiejś-wersji-szczęścia. Pomijam patologicznych rodziców oczywiście.

Później te zakazy stają się często przepisami prawa - czy to, że masz Kodeks Ruchu Drogowego, samo w sobie motywuje kogokolwiek by go łamać "na złość mamie"? Nie, po pewnym czasie "młody szypki" dożywa do momentu, w którym zaczyna rozumieć, że drzewa nie są z gumy, energia zależy od prędkości, a stalowa puszka plus drzewo to stalowa trumna.

Jeśli dożyje. Szanse dożycia, zwiększają właśnie te "wstrętne ograniczające wolność zakazy".

 

Podobnie z rozpoczęciem współżycia.

Są jednostki, które wbrew zakazom sprawdzają na własną rękę, jak "szybko i daleko" mogą się posunąć. Czasem kończą z niechcianą ciążą, czasem jeśli będą miały pecha - z HIV.

Są jednostki które nie łamią "przepisów", i do "mety" docierają w stanie nieobitym przez przeciwności życia. A tam czeka na nie nagroda i wianek ;)

 

Stąd też - jak chcesz pojeździć szybko i energicznie, bierz przechodzonego wraka klasyczny popularny model, po kilkunastu innych "młodych szypkich".

A jak chcesz jeździć długo i bezpiecznie, chociaż może bez takich emocji - szukasz nówki sztuki z zaufanego salonu (pełnej rodziny z modelem ojca).

Cel determinuje, co chcemy - w danej chwili naszego życia.

 

3 hours ago, Miszka said:

Trzeba tłumaczyć logicznie co i skąd wynika. W ten sposób też się buduje w dziecku poczucie wartości, bezpieczeństwa.

Trochę na marginesie - zawsze zastanawiałem się, czy większe poczucie bezpieczeństwa ma nastolatka gdzieś w ateistycznym raju wyzwolonej zachodniej Europy, czy nastolatka w "zniewolonym świecie islamu" która wie, że za gwałt na niej, cała jej rodzina pójdzie naj**** gwałcicielowi - ze skutkiem.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kenobi napisał(a):

Ja uważam, że jak młodzi ludzie się poznają, to niech najpierw uprawiają seks, a potem się poznają.

Świetny pomysł. Potem mamy ciążę, ślub (bo co ludzie powiedzą itp.) i małżeństwo ludzi, których nic nie łączy. Jeśli z jakiegoś powodu nie będzie ślubu to mamy samotną matkę. 

Jesteś seksoholikiem albo erotomanem gadułą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Magos Dominus napisał(a):

Świetny pomysł. Potem mamy ciążę, ślub (bo co ludzie powiedzą itp.) i małżeństwo ludzi, których nic nie łączy. Jeśli z jakiegoś powodu nie będzie ślubu to mamy samotną matkę.

 

Ciążę? To niech nie robią ciąży.

Małżeństwo z powodu ciąży? Chyba nie w dzisiejszych czasach.

Samotna matka? To niech się pilnują, aby sobie życia nie komplikować.

 

 

 

1 minutę temu, Magos Dominus napisał(a):

Jesteś seksoholikiem albo erotomanem gadułą.

 

Wszystko jedno kim jestem. NIe o tym mowa.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kenobi napisał(a):

Małżeństwo z powodu ciąży? Chyba nie w dzisiejszych czasach.

Nadal się zdarza.

3 minuty temu, kenobi napisał(a):

Ciążę? To niech nie robią ciąży.

Antykoncepcja jest zawodna, czasami hormony wejdą za mocno

4 minuty temu, kenobi napisał(a):

Samotna matka? To niech się pilnują, aby sobie życia nie komplikować.

Jak wyżej. Plus "seks był świetny, ale do siebie nie pasujemy, nara".

 

Gadasz głupoty. Nie odpisuj, nie będę marnował czasu na twoje posty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 13.09.2023 o 12:03, Miszka napisał(a):

To po pierwsze SM. Najprawdopodobniej każdego potencjalnego faceta będzie przyciągać tym co ma, czyli swoją seksualnością.

"Duży"? Autor wątku nie będzie nigdy pewien ile, bo informacje zbiera od niej. A ona przecież mu nie powie, że to było tylu a tylu.

Stawiam na 10+ zgodnie z tezą... "byłam wierna, i co mi to dało, to teraz się pobawię". A w stanie "ciało puszczone raz puszcza się cały czas" 

to sam rozumiesz...

 

Dopiero trafiłem na ten wątek. Wiem o 11.

 

1 - dziewictwo straciła jak była niepełnoletnia

2 - były mąż

3 - kolejny związek   I

4 - kolejny związek   I

5 - kolejny związek   I - wszystkie trwały od roku do dwóch lat

6 - kolejny związek   I

7 - kolejny związek   I

8 - znajomy ją zrobił

9 - tu mój bliski kumpel ją kiedyś zrobił (żonaty z resztą)

10 - "kolega od wycieczek", o którym pisałem

11 - ja...

 

Biorąc pod uwagę to, że wcześnie zaczęła, uwzględniając jej urodę i uderzający seksapil, zamiłowanie do seksu, do tego studia, na których nie wiem co się działo - stawiam, że licznik jest z 2-3 razy (oby tylko) większy. Fajnie się wjebałem, co nie?

Edytowane przez FDNY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, FDNY napisał(a):

że licznik jest z 2-3 razy (oby tylko) większy. Fajnie się wjebałem, co nie?

 

Ja bym się cieszył i uprawiał z nią seks.

 

Ty zaś chcesz związku. Dlaczego związku? Bo nie masz innej opcji mówiąc wprost.

Nikt nie chce być samotny. I szukamy kobiety, aby nie budzić się samemu, nie jechać na wycieczkę samemu.

Ty zrobiłeś tak, że ona jest twoją jedyną.

 

 

Edytowane przez kenobi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kenobi napisał(a):

 

Ja bym się cieszył i uprawiał z nią seks.

 

Ty zaś chcesz związku. Dlaczego związku? Bo nie masz innej opcji mówiąc wprost.

Nikt nie chce być samotny. I szukamy kobiety, aby nie budzić się samemu, nie jechać na wycieczkę samemu.

Ty zrobiłeś tak, że ona jest twoją jedyną.

 

@kenobi... To już jest chyba temat dla solidnego terapeuty (i dla mnie, i dla mojej koleżanki).

 

Niech ktoś spróbuje się postawić w mojej sytuacji. Zjebany wzorzec rodziny (ojciec ruchacz - ciągły raban w domu, rozpaczliwy płacz matki, brak mojego poczucia bezpieczeństwa itd.) doprowadził do tego, że przez całe swoje życie wypierałem się kobiet. Od liceum miałem jasne sygnały zainteresowania od dziewczyn (nawet z bezpośrednimi propozycjami pójścia do łóżka!), dwa razy byłem zauroczony (tu dwa razy nie wyszło), a mimo to chciałem tę "jedyną", z którą zasmakuję "tego owocu".

 

Najlepsze (i najśmieszniejsze) jest to, że nie mam większych kompleksów. Ryj więcej niż dobry, uzębienie perfekt, sylwetka git, męski głos, wzrost 178 cm (ale wolałbym być wyższy), 17 cm w gaciach, głupi chyba nie jestem, a mimo to swój pierwszy raz doświadczyłem grubo po 30-tce, i to z laską, która już na starcie była dla mnie skreślona, bo przez wysoki "body count" nie wpasowywała się w mój wzorzec "ten jedynej, nieskalanej, czystej" (wiem, że słabo to wygląda - bluepill mocno).

 

I zobacz jak życie potrafi płatać figle, że akurat do niej musiałem poczuć amory po 2,5 roku wspólnej pracy. Przynajmniej osiągnąłem to czego chciałem w sferze erotycznej - seksu w stanie zakochania.

 

A to, że teraz ponoszę konsekwencje tego wszystkiego to druga sprawa. Ktoś w moim wątku napisał, że będę "mocno poobijany po tej relacji"... Prawda jest taka, że jestem poobijany od jakiś 6 miesięcy. Wspominałem, że przygotowałem sobie opcje do ewakuacji z obecnego miejsca pracy, gdyby zrobiło się już wyjątkowo nieprzyjemnie. Jeszcze się wstrzymuję, bo to dla mnie pokazanie słabości i trochę przegrana z samym sobą (i z moją koleżanką).

 

Łatwo jest oceniać czyjeś poczynania patrząc z boku. Wiadomo, że najlepiej by było uciąć kontakt, zablokować numer itd. Ale nie w przypadku, gdy z kimś masz do czynienia na co dzień. "No to zmień pracę i się wyprowadź do innego miasta" - to jest ostateczność, bo obecnie finansowo i życiowo jestem w miejscu, w którym chciałem być 5 lat temu. A serce to wyjątkowa kurwa, bo cały czas coś czuję do tej mojej głupiej piczki z roboty.

 

Chyba się zrobił off-top. Sorry.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2023 o 11:56, kenobi napisał(a):

Po prostu wyobrażam sobie taką powiedzmy 17-latkę, dziewicę.

Mamusia i tatuś mówili, aby się nie całować.

😱

 

Mamusie serio tak mówią, poza fantazjami starych dżedi, do swoich 17 letnich dziewiczych córek? W XXI wieku w PL?

Taka antropologiczna rozkmina.

 

 

W dniu 13.09.2023 o 15:27, Kespert napisał(a):

Zwróćcie uwagę, że opisujecie wszyscy system, jaki mamy TERAZ. Od może stu lat powszechnie, bo wcześniej to jedynie wśród wybranych elit, mitycznego 1%.

Z tym teraz to też jest na wyrost. T

Według pogoglania około 50-55% małżeństw na świecie (dzisiaj) jest aranżowanych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, FDNY napisał(a):

Najlepsze (i najśmieszniejsze) jest to, że nie mam większych kompleksów. Ryj więcej niż dobry, uzębienie perfekt, sylwetka git, męski głos, wzrost 178 cm (ale wolałbym być wyższy), 17 cm w gaciach, głupi chyba nie jestem

To może pora zacząć podrywać inne?

Może uda się z inną osiągnąć:

2 godziny temu, FDNY napisał(a):

seksu w stanie zakochania.

 

Po czasie spotykania się z innymi zrozumiesz, że wyidealizowałeś koleżankę z pracy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BumTrarara napisał(a):

Mamusie serio tak mówią, poza fantazjami starych dżedi, do swoich 17 letnich dziewiczych córek? W XXI wieku w PL?

Taka antropologiczna rozkmina.

 

Prymitywna zaczepka, ale nie będę mu tłumaczył o co kaman, bo to jak objaśniać komuś żart.

 

 

 

 

 

 

 

 

9 godzin temu, FDNY napisał(a):

@kenobi... To już jest chyba temat ...

Chyba się zrobił off-top. Sorry.

 

Dlatego nie pociągnę temtatu w tym wątku.

 

 

Edytowane przez kenobi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.