Skocz do zawartości

Zafiksowalem się...


Rekomendowane odpowiedzi

Siema panowie, mam jeden problem z pewną dziewczyna.

 

W spa do którego chodzę regularnie ćwiczyć pracuje zjawiskowa, młodziutka dziewczyna lat 21. Rok temu już zapraszałem ja żeby razem gdzieś wyjść, początkowo się zgodziła, ale finalnie dostałem blachę od niej.

Od tamtego czasu jak ją tam widzę to normalnie rozmawiamy jak koledzy, nie robiłem problemu z tym, że odmowila, czasami pozartuje sobie z niej. Generalnie jest spoko kontakt.

Problem polega na tym, że cały czas o niej myślę, nigdy tak nie miałem z żadną inną dziewczyną, a trochę ich się przewinęło w życiu. Na początku olałem to że mnie odpulila, ale teraz moje myśli o niej osiągnęły jakieś apogeum i zastanawiam się czy nie spróbować uderzyć jeszcze raz po roku. Z tego co wiem to jest nadal sama.

Będę wdzięczny za jakieś rady. 

Z fartem!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojarzysz marchewkę ma kiju? 

No właśnie. 

Nie jesteś ani marchewką, ani kijem, ani sznurkiem. 

 

Gonisz zajączka. 

 

Ona tam pracuje wiec „musi” z Tobą gadać.

 

Już Ci wyjebała na michę. 

 

 

 

Ps. Tak wiem, serce nie sługa. Ale nie zachowuj się jakby Cię oderwali od pługa. 

 

Ps2. Ja jestem zafiksowany od 1982 i żyję. 

Ps3. Jaką furą podjeżdżasz pod to SPA? Czy dyliżans? 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

Kojarzysz marchewkę ma kiju? 

No właśnie. 

Nie jesteś ani marchewką, ani kijem, ani sznurkiem. 

 

Gonisz zajączka. 

 

Ona tam pracuje wiec „musi” z Tobą gadać.

 

Już Ci wyjebała na michę. 

 

 

 

Ps. Tak wiem, serce nie sługa. Ale nie zachowuj się jakby Cię oderwali od pługa. 

 

Ps2. Ja jestem zafiksowany od 1982 i żyję. 

Ps3. Jaką furą podjeżdżasz pod to SPA? Czy dyliżans? 

AMG e klasa ale widać nie robi to wrażenia bo wie czym jezdze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rozpętam im piekło napisał(a):

Od tamtego czasu jak ją tam widzę to normalnie rozmawiamy jak koledzy, nie robiłem problemu z tym, że odmowila, czasami pozartuje sobie z niej.

Jak mnie panna zleje, która podoba mi się, jak mijam się na ulicy, miejscu publicznym nigdy nawet z nią nie rozmawiam, tylko mówię cześć i idę w swoją stronę, no chyba, że muszę, wówczas przez takie wpędzanie się w rolę kolegi sam sobie pogarszasz sytuację według niej, ona cię zaszufladkowała, a ty jeszcze sam to robisz świadomie.

Edytowane przez Druid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Druid napisał(a):
1 godzinę temu, rozpętam im piekło napisał(a):

Problem polega na tym, że cały czas o niej myślę

Nie ma innych panien w okolicy ?

No właśnie!

Pokazuj się na tej recepcji za każdym razem z inną w miarę ładną laską.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał(a):

No właśnie!

Pokazuj się na tej recepcji za każdym razem z inną w miarę ładną laską.

Przecież macie świadomość jak ciężko jest obecnie wyrwać jakąś duperke, nie mam dookoła setek nastolatek żeby się pokazywać co tydzień z inną 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rozpętam im piekło napisał(a):

Przecież macie świadomość jak ciężko jest obecnie wyrwać jakąś duperke, nie mam dookoła setek nastolatek żeby się pokazywać co tydzień z inną 

Dlatego jesteś zafisksowany na tej która z Tobą gadała być może tylko z uprzejmości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rozpętam im piekło napisał(a):

W spa do którego chodzę regularnie ćwiczyć pracuje zjawiskowa, młodziutka dziewczyna lat 21. Rok temu już zapraszałem ja żeby razem gdzieś wyjść, początkowo się zgodziła, ale finalnie dostałem blachę od niej.

 

Na filmach dżolo podchodzi do dżagi, rzuca tekstem "Hej Mała! Pójdziemy w tango?" i ona potem jest jak w filmie 365 dni.

 

W realu tak nie ma.

 

Jak atakujesz obcą dziewczynę, aby z Tobą, czyli obcym gościem gdzieś szła, to ona odmówi dla bezpieczeństwa.

Bo dziewczynie się proponuje jak ... albo możesz ja stracić... albo wiesz, że ona raczej się zgodzi.

 

Jak proponujesz to możesz to robić delikatnie, nie w formie pytania "Pójdziesz ze mną na pizzę", tylko w formie oświadczenia "Gdybyś kiedyś chciała się rozerwać wieczorem to daj znać i pójdziemy razem w fajne miejsce".

 

Skoro jednak zagrałeś tak, żę ona była zmuszona powiedzieć "NIE" to znaczy że masz blokadę. Bana.

 

Ona nawet jak jest Tobą zainteresowana, to raczej nie objawi zainteresowania.

 

Zatem temat raczej pozamiatany.

 

 

 

2 godziny temu, rozpętam im piekło napisał(a):

Od tamtego czasu jak ją tam widzę to normalnie rozmawiamy jak koledzy, nie robiłem problemu z tym, że odmowila, czasami pozartuje sobie z niej. Generalnie jest spoko kontakt.

 

Z niej?

 

Myślisz, że kobiety pragną facetów, którzy żartują sobie z nich?

 

 

 

 

2 godziny temu, rozpętam im piekło napisał(a):

Problem polega na tym, że cały czas o niej myślę, nigdy tak nie miałem z żadną inną dziewczyną, a trochę ich się przewinęło w życiu. Na początku olałem to że mnie odpulila, ale teraz moje myśli o niej osiągnęły jakieś apogeum i zastanawiam się czy nie spróbować uderzyć jeszcze raz po roku.

 

Co planujesz? Ponowić pytanie na które odpowie "TAK" lub "NIE"?

 

Nie wiem jakie są wasze rozmowy. Trudno Ci pomóc.

 

 

 

 

2 godziny temu, rozpętam im piekło napisał(a):

Z tego co wiem to jest nadal sama.

 

... jakby to miało jakieś znaczenie...

 

 

 

Ale dam Ci pewną radę.

 

Gdyby ona się z Tobą umówiła, to będziecie razem w jakimś jednym miejscu.

I będziecie o czymś rozmawiać.

Ale nie jesteście w tamym miejscu.

I wiesz co? To nic. Bo rozmawiać możesz nawet z nią na recepcji.

Tak. Wiem. Myślisz, że nie wypada, bo ona jest w pracy.

 

 

 

Edytowane przez kenobi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w temacie ale jak chcecie mieć dostęp do dużej ilości ładnych dziewczyn to polecam jazdę pociągiem. Od ponad roku jeżdżę do pracy pociągiem i tak z 2 razy na tydzień się zakochuje w czyichś cycuszkach albo zgrabnych biodrach ;) Co prawda jak pomyślę jakie to zjebane istoty to mi przechodzi owe zakochanie dosyć szybko. 

 

Niemniej mnóstwo urodziwych kobiet jeździ pociągami. Dla mnie to kuracja. Lat mi ubywa i od razu mam więcej energii do życia od samego rana. 

Edytowane przez RealLife
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, RealLife napisał(a):

Lat mi obywa i od razu mam więcej energii do życia od samego rana. 

Racja, sam jeżdżę dosyć często, jednak teraz odpuściłem, ponieważ mam niejasną sytuację zawodową, więc na tym się skupiam, jak ogarnę się, wówczas będę rozglądał się za paniami.

1 minutę temu, RealLife napisał(a):

Co prawda jak pomyślę jakie to zjebane istoty

Masz forum bs, nas, więc każdy problem merytorycznie tutaj zostanie wytłumaczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rozpętam im piekło masz tzw. scarcity mindset, czyli przekonanie o niedostatku kobiet. Nawet jeśli to jest prawda, to stawia Ciebie w niekorzystnej pozycji. Ona może myśleć, że ma i będzie miała wielu chętnych (co też może być prawdą). Najlepiej będzie odpuścić, choćby po to, aby ten mindset nie przejął nad tobą kontroli. Przestać myśleć co ona myśli itd. Szukać gdzieś indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś sporo starszy to dochodzi jeszcze jeden aspekt. Dla niej w tydzień towarzysko dzieje się tyle co dla ciebie w miesiąc albo kwartał. Możesz być już dla niej mglistym wspomnieniem, jak koleś z równoległej klasy w podstawówce. 

Miałeś w międzyczasie inne kobiety czy ciągle myślisz o tym jedynym kwiatuszku. Najlepsza rada, i działa (naprawdę!) to poznawaj i spotykaj się z innymi kobietami.

 

Moim zdaniem nie warto wracać do eks zauroczeń i od razu je ucinać w głowie. Taka swoista dieta mentalna. Wiadomo, że będzie ciężko, ale żadnego fantazjowania i opracowywania scenariuszy. Wyjątek bym zrobił dla sytuacji, gdy spotkasz dziewczynę, która bardzo ci się podobała kiedy jeszcze byłeś chłopcem, a nie mężczyzną (nie ma to nic wspólnego z wiekiem, a niektórym przemiana nigdy nie będzie dana). Przykładowo spotykasz na uczelni laskę, na którą "chorowałeś" w gimnazjum. Możesz wtedy rzucić, że podobałaś mi się wtedy bardzo, ale byłem wtedy idiotą, więc cieszę się, że cię spotkałem. 

 

W innych przypadkach dałbym sobie spokój. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.