Skocz do zawartości

Kuchenne tips&tricks ułatwiające życie


Rekomendowane odpowiedzi

Lubię sobie czasem poeksperymentować kulinarnie, więc często próbuje różnych technik i produktów. Nieco zainspirowany tematem założonym przez naszą forumowiczkę, szanowną @meghan pt. "Jak to ogarnąć" dot. domowych patentów w ogólności, zakładam bardziej wyspecjalizowany dotyczący samej kuchni - sprzęty, produkty, patenty i triki, nie tylko upraszczające gotowanie, ale wynoszące smaki ponad poziom nędznych 3 gwiazdek Michelina ;)

 

Dla rozruszania, polecę ciekawą serię produktów Winiar, mianowicie koncentraty bulionów: warzywnego, drobiowego i wołowego w słoiczkach. Powstają na bazie wolno gotowanego bulionu i redukowanego, bazowego produktu z ich etykiety. Smak znakomity, skład również. Ze zdziwieniem nawet przyjąłem fakt, że produkt jest całkowicie pozbawiony takiego posmaku, jak to nazywam - "przemysłowej linii produkcyjnej" jaki ordynarnie wyczuwam we wszelkich suchych kostkach, zajebanych solą na maxa. Kostkom mówię NIE! Nawet tym z Winiar! Obrzydliwe są wszystkie. 

Już nie chce mi się gotować godzinami bulionu a potem go mrozić, żeby móc dodać do np. ragu, gotowania ryżu czy bazy na sosy, bo te słoiczki absolutnie wyczerpują moje potrzeby w tych zakresach. Biorę odpowiednią ilość na łyżeczkę, rozpuszczam w wodzie i mam gotowy wywar. 

 

Seria wygląda tak:

4_0.jpg?h=866a1f54&itok=HwVJspyM

2_0.jpg?h=866a1f54&itok=Kx1vBQD4

7%20(1).jpg?h=866a1f54&itok=CLZ7EJOK

 

Jeśli odpowiedni dział w Winiarach natknie się na tego posta, niechaj wykona parę kliknięć niezbędnych do przelewu bankowego na rzecz forum, bo niestety afiliacji brak i nie mam(y) z tego tytułu żadnej korzyści! Poza oczywiście dobrem forumowiczów. I najlepiej będzie, jeśli producenci bądź dystrybutorzy innych polecanych w wątku produktów, również pójdą w przyszłości tym tropem :)

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bardzo zadowolona ze wszelakich szczypców kuchennych. 

Mieszanie, obracanie, chwytanie.

 

Maszynka do mielenia mięsa z innymi nakładkami.

Przykład:

https://www.mediaexpert.pl/agd-male/do-kuchni/maszynki-do-miesa/maszynka-do-miesa-zelmer-zmm4045b?gclid=CjwKCAiAxreqBhAxEiwAfGfndANX03pYXmH0nvA1EsgPYoblFq2yzOCXa6argLFa6h2YIjJKdYW8ABoCERAQAvD_BwE

 

Podręczny, mocny młynek elektryczny:

https://allegro.pl/oferta/2w1-rozdrabniacz-mlynek-mielenia-kawy-przypraw-13128667306

Gdyby moja cała rodzina przeszła na keto, to szukałabym większego.

Ww młynek mam z Lidla.

Mielenie ziaren/orzechów pod różne pierdoły dla dwóch osób mi wsytarcza.

 

Sito do przecierania przydaje mi się do robienia przecierów pomidorowych,czy do syropu z dzikiej róży.

 

https://gastromarket.pl/produkt/sito-do-przecierania-warzyw-sr-200-mm-kod-515501.html?gclid=CjwKCAiAxreqBhAxEiwAfGfndOzlV3Xg6ETz6QuGVvycRkww6O2iG9Aouwki3jVqtuEOKgvcI7i5yxoC2hcQAvD_BwE

 

Szybki zbiór podstawowych patentów w kuchni, choć mam małe uwagi do nich:

https://smaker.pl/informacje-15-kuchennych-lifehackow-ulatwiamy-sobie-prace-w-kuchni,1898636,a,.html

@Rnext

A czy nie myślałeś o zrobieniu domowej maggi? 

Ma to aromat dobrze doprawionego rosołu, można trzymać w lodówce przez ileś czasu w butelce szklanej.

 

Jeśli chodzi o dostawcę przypraw i ziaren wszelakich, to biorę od KOL-POL (Allegro)

 

 

Edytowane przez meghan
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Dlugo rozkminialem i testowalem jak najszybciej ale i najzdrowiej i najsmaczniej zastapic bulion ktory czesto wykorzystuje i doszedlem do wniosku ze najlepsza forma jest robienie bulionu warzywnego z suszonej wloszczyzny i dorzucenie do tego pieprzu, liscia laurowego, lubczyku i oczywiscie soli bo warzywa sa nieslone.

Problem zaprezentowanych przez Ciebie sloiczkow jest taki ze to sie powinno zuzyc w przeciagu kilku dni. Zuzyje 1/3 sloiczka a reszta poszlaby do smieci. Nie do zaakceptowania dla mnie taki obrot sprawy. Do tego wychodza znacznie drozej niz taki bulion warzywny. A wyorzystuje go zawsze do jakiegos gulaszu czy innego dania miesnego wiec smak i tak jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/10/2023 at 10:32 PM, Tadamichi Kuribayashi said:

Problem zaprezentowanych przez Ciebie sloiczkow jest taki ze to sie powinno zuzyc w przeciagu kilku dni.

Proponuję to, co już zasugerował @Imiennik - mrożenie w foremce foremce do lodów a potem przełożenie do woreczka. Bierzesz wówczas tyle kostek ile potrzebujesz jako przyprawę do dania. Bo w przypadku wskazanych przeze mnie bulionów, nie mówimy przecież o robieniu z nich rosołu dla rodziny, tylko jako małą porcję stanowiącą dodatek do risotto/ragu/sosów etc. Do nich potrzebujesz szklankę "zaczynu" bulionowego. A jak ugorujesz bulion warzywny, to przecież z resztą paru litrów też trzeba coś zrobić.

 

Ale skoro wątek przechowywania poruszamy, to znakomitym sposobem jest pakowanie próżniowe, zarówno do mrożenia jak i w normalną komorę lodówki. Praktycznie pakuję tak wszystko co się da - wędliny, sery, pierogi itd. Jeśli to są rzeczy miękkie jak właśnie pierogi a mają być zamrożone, to uprzednio podmrażam je luzem a dopiero w tej sztywnej formie pakuję próżniowo, żeby się nie porozwalały od podciśnienia. 

Pakowarka próżniowa w zasadzie dowolna, ale z osobistych doświadczeń, jako że od jakichś 15 lat używam Bartschera, kupcie w miarę małą z prostymi funkcjami ale dające możliwość oddzielnego korzystania z samego zgrzewania i opróżniania z wersją próżni dla wilgotnych i suchych produktów. Te "super-inteligentne" jednoprzyciskowe to pomyłka, bo w razie czego nie dają żadnej kontroli nad głębokością próżni. 

 

Pisałem o gabarytach - jeśli wejdzie do stałego użytku w kuchni (jak u mnie - już bez niej sobie nie wyobrażam) to będzie zajmowała stałe miejsce na blacie. A tego oczywiście zawsze szkoda. Mój Bartscher jest, patrząc na dostępne współcześnie - gigantyczny. Całe szczęście że po takim czasie zaczyna niedomagać i będzie powód do wymiany na coś nowocześniejszego. 

 

To np. jest jak dla mnie już niepotrzebnie za duże:

71qK2V5mE0L._AC_UF1000,1000_QL80_.jpg

i raczej będę celował w taki gabaryt:

large.jpeg?ts=1692409820

On 11/10/2023 at 3:28 PM, meghan said:

Podręczny, mocny młynek elektryczny:

Bardzo dobry niezbędnik, przynajmniej również jak dla mnie. Ja w tej roli używam akurat młynka do kawy, absolutnie nieużywanego do mielenia kawy :D Od takiej roboty mam żarnowy. Natomiast ten jest świetnym narzędziem do mielenia wszelkich przypraw ziarnistych czy suszonych grzybów (używam taki "pył" grzybowy jako przyprawę). Modelu w zasadzie nie ma co polecać, bo w zasadzie każdy na rynku robi swoją robotę. 

 

On 11/10/2023 at 3:28 PM, meghan said:

Maszynka do mielenia mięsa z innymi nakładkami.

Osobiście bardziej od tarek preferuję większy niż dostarczany z maszynką zestaw sitek. Mam ich bodaj siedem - od makowego ok. 2mm do szarpaka (takie 3 duże wycięcia w kształcie ziaren fasoli). Ale to już co kto robi w kuchni częściej bądź więcej. Raczej większość ludzi nie robi wędlin czy produktów z szynkowara, więc te tarki im się bardziej przydadzą. 

 

On 11/10/2023 at 3:28 PM, meghan said:

A czy nie myślałeś o zrobieniu domowej maggi? 

Ma to aromat dobrze doprawionego rosołu, można trzymać w lodówce przez ileś czasu w butelce szklanej.

Uznałem tą metodę za mało optymalną w swojej kuchni. Zarówno robienie (czas) jak i produkty a potem w zasadzie wielogodzinne redukowanie poprzez odparowywanie wody dla zagęszczenia (bez zagęszczania za dużo miejsca zajmie jak dla mnie). Za dużo że tak powiem, pierdolenia się z tym :D w porównaniu do innych rozwiązań. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

 

Próżniowa pakowarka u mnie ma zastosowanie do mrożenia produktów, które "na później" są do wykrozystania podczas mrożenia i do pakowania produktów na dłuższą trasę.

Tradycyjnie, lidlowski sprzęt 😎:

https://www.lidl.pl/p/silvercrest-kitchen-tools-zgrzewarka-do-pakowania-prozniowego-sv-125-c5-125-w-1-szt/p100354733001?mktc=shopping&gclid=CjwKCAiA6byqBhAWEiwAnGCA4Go3ErYwes9SVwum3Cg2GiQqVV4h7dmeH-7qE8P_TmFyLUfB-4exDxoCGTQQAvD_BwE

Jest ok.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/11/2023 at 3:39 PM, PyrMen said:

idealne dla takich nygusow jak ja..jedyne czego nie mam w chacie to mikrofala.

Mikrofalówka to świetne narzędzie, tylko trzeba się z nią oswoić i nauczyć korzystać. W naszym kraju jakoś się nie przyjęła do szerszych zastosowań, poza okazjonalnym podgrzaniem czegoś tam na szybko. Zresztą z kanału YT "Dave z Ameryki" też wynika przesłanie, że mimo iż bodaj najpopularniejsze są w Stanach, i tak używają powszechnie do "podgrzewania pizzy", czyli w zasadzie gotowców. Ale Dave często powtarza, że "Amerykanie jedzą gówno". Nie powiem, żebym swoja mikrofalę wykorzystywał w 100%, ale tak w 40% to już prędzej. Pewnie parę % podniesie pomysł od @Patton z tym woreczkiem. Bo w nim to nie tylko "pyry". 

 

Ale dziś właśnie mam ochotę chipsy ziemniaczane, które zrobię w mikrofali wg. tego patentu Foxxa:

 

Foxx używa jak dla mnie kompletnie niewygodnej "mandolinki" (przerobiłem) jednak do takich przedsięwzięć polecam coś z prawdziwego zdarzenia.

Przerobiłem już różne modele i dopiero czwarty/piąty(?) mi pasuje! Co śmieszniejsze - to Chińczyk.

Tzn. nie żebym w szafce pod zlewem trzymał w przykucu małego Chińczyka, którego wyciągam to tarkowania.

Ot takie urządzenie, które naprawdę gorąco polecam (polecone mi zresztą przez innego domowego kucharza):

 

He4409e4029da45aa9965bf8fe8d887f0p.jpg

 

Mam ją od kilku miesięcy a nie zliczę ile przepuściła kapust, cebul, marchewek, ogórków... 

 

On 11/10/2023 at 3:28 PM, meghan said:

Jeśli chodzi o dostawcę przypraw i ziaren wszelakich, to biorę od KOL-POL (Allegro)

Na marginesie - też biorę/brałem(?). Kupiłem ostatnio suszony czosnek w Lidlu, jakaś paczka XXL bo mi się kończył i... kurcze, lidlowy jest dużo lepszy pod względem ostrości i aromatu od Kol-Polowskiego. A tak się zastanawiałem, dlaczego stosunkowo tak dużo muszę go sypać?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan jak przerabiasz cały ogród to tylko coś nie angażującego mięśni.

 

A zresztą, Zelmer sprzed 30 lat, niby toporny, konstrukcja cepa i "gniotsa nie łamiotsa", ale dzisiejsze sprzęty bazujące na chińskiej masówie i malowaniu euro-logotypów na najpodlejszym badziewiu, to porażka do sześcianu. I piszę to, bo robiłem sobie przed chwilą majonez do śniadaniowej pasty jajecznej i mi się zaczął w rękach blender (ręczny) rozpadać, jakichś luzów nabrał w głowicy napędowej. Roku jeszcze nie ma a nie tyra w polu przy orce zamiast kobyły. Najcięższe rzeczy jakie ma do uciągnięcia, to trochę oleju, jajko i parę dodatków. Humusu nawet na oczy ostrzu nie zaznał. Fakt, że dziś robiłem nim sambal, no ale papryczki? Bez przesady. Przybija mnie to wszechobecne gówno w handlu. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Tak, blendery ręczne obecnie to chłam, ale nie ma co się dawać, tylko szukać tego gastrotechnicznego "swiętego grala".

 

Dobre były lidlowskie, ale mój ostatni ich zakup był definitywnie ostatnim.

Przy nasadzce miksującej, strona od głowicy napędowej, zrobili cienkoplastikową! osłonkę.

Qrwa, trzy razy wyłamałam ten plastik, więc raz kupiłam nowy blender dla nowej nasadki (wiem, głupota), a kolejny raz naszukałam się w Internetach, żeby kupić samą nasadkę.

 

A co ja takiego zrobiłam, że tyle było inwestowane w ten blender?

Raz tą nasadką puknęłam o blat. Akcja nowy blender.

Drugi raz spadła na podłogę...Wqrw, szukanie samego ostrza w Internetach, by znowu nie kupować nowego blendera.

A za trzecim razem plastik (osłonka o której cały czas mowa) się nagrzał i odkształcił!

Wyjebałam wszystko w kosz!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jajecznica z mikrofali. 

 

Wiem jak to brzmi, ale jest naprawdę dobre, w smaku inne niż jajecznica z patelni, delikatniejsze.

Bardzo szybkie i zdrowe danie (chyba, że ktoś uważa mikrofale za wymysł szatana)

 

Do miski wbijasz jajka, kilka wiórków masła i trzepiesz widelcem, lub najlepiej trzepaczką. Wkładasz do mikrofali na najwyższą moc. Czekasz ok. 10-20 sekund i wyciągasz, trzepiesz, wkładasz na 5 sekund, wyciągasz, trzepiesz I tak w kółko, do uzyskania satysfakcjonującego stopnia ścięcia. 

 

Gotowaliśmy taką jajecznicę dla klientów w drogiej, bon ton restauracji.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan no niestety, obecnie domowy sprzęt kuchenny to w większości tandeta rozsypująca się od samego patrzenia. A do tego w zasadzie brak części zamiennych, które podlegają "zaplanowanemu postarzaniu". Pęknie jakaś pierdoła i pozamiatane, sprzęt do kosza. Ale królwa, słomek plastikowych zakazać! 

Naprawdę kupił bym coś porządnego, tylko takie to już są raczej wyłącznie w wersjach dla gastronomii. No ale po co mi blender o gabarytach podłogowego mopa i wadze wiadra z wodą? Ale jak trafię na "Graala" to na pewno dam znać. 

 

ps. Ostatnio robiłem rozeznanie w wysokoobrotowych blenderach stacjonarnych/kielichowych i już mi się wydawało, że znalazłem coś porządnego. Wszedłem na Amazona poczytać opinie i okazało się, że kielich z tworzywa lubi na spodzie pękać, bo nie jest w stanie wytrzymać mocy silnika i wysokich obrotów mechanizmu przeniesienia napędu. Oczywiście sam kielich praktycznie nie do kupienia. 

 

7 hours ago, Rhobar II said:

Gotowaliśmy taką jajecznicę dla klientów w drogiej, bon ton restauracji.

Ale jest z tego jakaś korzyść? Smaczniejsze? Chyba że wszystkie patelnie zajęte? Hm. Bo wydaje się że jest z tą metodą tyle samo walki co z patelnią. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie mikrofalówek warto dodać że faktycznie promieniowanie mikrofalowe zbyt zdrowe nie jest a fale elektromagnetyczne nie są zbyt wydajnie wiezione w środku (można to sprawdzić zmamykajac telefon w środku kuchenki i on nadal ma zasieg). Nie ma co panikować sam mam, używam ale warto mieć z tyłu głowy żeby nie przesadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rnext napisał(a):

@meghanAle jest z tego jakaś korzyść? Smaczniejsze? Chyba że wszystkie patelnie zajęte? Hm. Bo wydaje się że jest z tą metodą tyle samo walki co z patelnią. 

Smakuje inaczej, a to korzyść, bo jak jeszcze dużo jajek, to raz możesz ugotować na twardo, raz na miękko, raz z patelni sadzone, raz szakszukę, innym razem jajecznicę, lekko, mocno ściętą, a czasem mam wręcz ochotę na taką z mikrofali.

 

Mniej mycia, jesz w tej samej misce, w której robisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.