Skocz do zawartości

Leszczyki co się spinają na Twój widok


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

Może prowokujesz w jakiś sposób takie zachowania. Na dwoje babka wróżyła. Kiedyś bardzo chlałem i wielu ludzi strasznie obraziłem, momentami nawet groziłem. Całkowicie przestałem pić lata temu i przeszedłem transformację osobowości. Momentami łapałem się na tym, że lubiłem stan podwyższonej adrenaliny, zwyczajnie uzależnia. Wchodziłem w wiele takich konfrontacji i widzisz później, że w ludziach dominuje strach, niemoc, bierność. Wiele przypałów przechodzi bez żadnych konsekwencji i psychika zaczyna się pod to zmieniać. Ten proces udało mi się powstrzymać, bo miałem przy sobie mądrych ludzi, którzy też pomogli mnie wyprostować. Chlałem do odcięcia, wymiotowałem i dalej piłem + często ćpanie i totalna patologia. Ciągle były spiny z różnymi chłopami, ale to się wszystko sprowadzało do szczekania psa za płotem. A jak brama się otworzy to każdy i tak dalej szczeka ze swojej pozycji. Miałem straszne lata, ale jak mówię potrafię się postawić ze strony agresora i tego leszczyka spinacza.

 

Niektórzy ludzie potrzebują na innych się wyładować, szybko wybuchają, nie kontrolują tego. Spokój i integracja wewnętrzna Cię uratuje. A ten, kto chce Cię pobić lub faktycznie zrobić krzywdę nigdy o tym nie uprzedzi. Kiedyś w pubie mojego ziomeczka gość znokautował znienacka, zza filaru zaszedł, ale było nas 3, a gość faktycznie duży jeden, ale widać, że chciał zrobić nam krzywdę. Pobiłem go z kumplem, we dwójkę ledwie daliśmy radę. W takiej sytuacji nikt do siebie nie mówił, tylko akcja zaczęła się od nokautu. Spina to jeszcze nie jest taka straszna rzecz. Są gorsze i są gorsi ludzie, którzy nie uprzedzą o swoim nadejściu, a tym bardziej o ataku.

 

Jak się jest w towarzystwie to się najpierw ocenia miejsce, ludzi, własny stan psychiczny i fizyczny, możliwości wyjścia, umiejętności dyplomacji. Żyjemy dalej w dżungli, ale drzewa zamieniły się w beton. Przykro mi to mówić, ale tacy są ludzie, trzeba się tego uczyć i trzeba się znaleźć w różnych scenariuszach, uczyć się. To jest wszystko lekcja.

 

Zobacz też na forum często masz dramaty wywołanie jakimś pierdoletem. Ktoś komuś coś napisze, temu się nie spodoba i już jazda na kilka stron obrażania, nikt nie chce odpuścić. Były takie momenty, że kilku użytkowników bana dostało jednocześnie za takie chujozy. Spinka to jedno, bo masz szansę reakcji, czy się w to zaangażujesz, czy szybko wycofasz i wrócisz do normalności od razu. Nie ma sensu wchodzić w ramę spinacza. Na forum takie elementy daję na ignora. W życiu to samo trzeba zrobić. Spokojnie przeczekać obrazę i powiedzieć do widzenia. Z takimi ludźmi nie ma sensu wchodzić w cokolwiek. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Dodaj do tego czasy, w jakich żyjemy. Całkowity upadek zasad, drożyzna, realne bezrobocie w biedniejszych regionach ogromne. Średniej krajowej ponad połowa społeczeństwa na oczy kurwa nie widziała. No i spinka gwarantowana. Do tego kolesie, którzy całe życie niczego nie poruchali i nigdy nie poruchają. A emocje kipią, gniew rośnie i odbija się w nieistotnych sytuacjach. To pomyśl sobie o tym. Spinka to tak naprawdę nic, bo ten leszczyk, jak mówisz sygnalizuje się i Ty już możesz zrobić unik. Najgorsi są, jak mówię tacy, co nie uprzedzą o swoim nadejściu.

 

Generalnie wyluzuj i uspokój się, pracuj stale nad naturalną pewnością siebie i uśmiechem. Szczery uśmiech może pokonać wiele zła i wiele takich sytuacji całkowicie zneutralizować.

 

 

Edytowane przez mac
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bernevek napisał(a):

Nie wiem, mają mnie za Araba? (…)

Co wtedy robicie? Puszczacie lekki półuśmiech pod nosem? Ręce na gaz pieprzowy, gdyby taki frustrat chciał wejść z Wami w kontakt?

 

 

Gdzie tam od razu ręka na gaz pieprzowy.

Trochę wiary w ludzi trzeba mieć i takiej ludzkiej życzliwości. 

 

Trzeba się ładnie uśmiechnąć i pozdrowić  

„As-Salāmu Alaykum”.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, bernevek napisał(a):

Raz młody chłopaczek spojrzał się na mnie spod byka i się spiął. 

Kolejny raz to facet w aucie niby mnie chciał "rozjechać". 2x taka sytuacje. W obu przypadkach te same bojowo nastawione miny.

Jaką Ty miałeś minę? Z reguły czyjaś akcja, jest de facto reakcją. 

Jak stoisz przed lustrem, to masz wkurwa, czy jesteś pogodnym człowiekiem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, tony86 said:

Od kiedy zacząłem chodzić na siłkę i boks i mi takie sytuacje zaczęły się częściej przytrafiać. I doświadczenia znajomych z boksu są podobne.

 

A może wcale nie jest ich więcej tylko zaczęliście zwracać na nie uwagę?

Zaczęliście chodzić na boks, patrzeć przed siebie, zamiast w ziemię i zaczęliście zauważać jak ludzie na was reagują?

Tego typu reakcje częściej spotykają "ofiary", albo ludzi wyglądających na ofiary niż faktycznych "zawodników".

Sebiksy, zwłaszcza, będą czuć respekt (nie mylić z szacunkiem) do silniejszych od siebie. To że go do was nie czują, znaczy że nie jesteście, przez nich postrzegani jako, silniejsi.

Jak nie silniejsi to słabsi a słabych się leje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Atanda napisał(a):

Jaką Ty miałeś minę? Z reguły czyjaś akcja, jest de facto reakcją. 

Jak stoisz przed lustrem, to masz wkurwa, czy jesteś pogodnym człowiekiem? 

Raczej wkurw :D

@wrotycz

To chyba trzeba być 2m zabijaką z wagą 160kg. Takie leszczyki nie na darmo nazywa się leszczykami. Są wewnętrznie słabi, więc szukają zagrożenia dla siebie. Są niepewni swojej pozycji życiowej; zawodowej, związkowej itp, itd. Myślę, ze właśnie stąd u nich tyle agresji. Tłumią ją i w jakiś sposób musi znaleźć ona ujścia. Stąd też leszczyki często napadają w grupie a nie samemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często ludzie szukają problemów jak są po używkach albo alkoholu- wtedy włącza im się Superman Mode. 

 

Nigdy nie wiesz, jak kogoś mijasz na ulicy, czy nie wciągał przed chwilą białego proszku. Również zauważyłem, że osoby które palą "zielone" regularnie, stają się agresywne, jeżeli nie paliły danego dnia. 

 

Również broda, lub nawet nie broda, a tygodniowy zarost, działa na niektórych ludzi jak płachta na byka-  pochodzę z miasta o populacji ponad 200K, czyli nie małej wsi odciętej od świata, i nie raz słyszałem komentarze pod swoim adresem od znajomych, lub ludzi poznanych typu: ogól się, wyglądasz jak arab itp, a nie mam brody, a tylko kilkudniowy zarost.  

 

Generalnie jest tak, szczególnie w Polsce, że jeżeli wyróżniasz się ubiorem, wyglądem, statusem, to prędzej czy poźniej ktoś się do Ciebie przyczepi. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się w czymkolwiek wyróżniasz na lepsze to zawsze znajdują się zawistni ludzie, nic tak nie wkurwia bliźniego jak to że odnosisz sukces, a tym bardziej jak robisz to drogą inną niż oni myślą, że powinno się dążyć do sukcesu.

 

Co ma swoje plusy, bo np. możesz się przekonać kto jest twoim prawdziwym przyjacielem, a kto nie, bo zaczynają się zgrzyty w najbliższym otoczeniu.

 

Czy masz więcej kasy, czy lepsze ciuchy, czy kupisz droższe auto, czy masz ładniejszą laskę, taką która na nich nie spojrzy, czy wyrwałeś się z patologicznej rodziny, czy wybiłeś się z kiepskiej dzielnicy, czy jesteś lepszy w sporcie (chociaż patrząc na pogłębiający się stan marazmu zdrowotnego, to nawet czy w przeciwieństwie do innych uprawiasz jakikolwiek sport).

 

Każdy pretekst jest dobry, żeby podreperować sobie ego docinkami wobec kogoś  kto jest w czymś lepszy lub ma więcej.

 

Taka jest natura ludzka.

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał(a):

Każdy pretekst jest dobry, żeby podreperować sobie ego docinkami wobec kogoś  kto jest w czymś lepszy lub ma więcej.

Kolega od moto zakupił droższe auto i do mnie "jeżdzę akurat tym do pracy (a ma 3 do wyboru) żeby po wkurwiać kolegów":D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2023 o 22:46, bernevek napisał(a):

Co wtedy robicie? Puszczacie lekki półuśmiech pod nosem? Ręce na gaz pieprzowy, gdyby taki frustrat chciał wejść z Wami w kontakt?

Ich spięcie nie jest Twoją odpowiedzialnością, warto zrozumieć i zauważyć u siebie w działaniu mechanizm odzwierciedlania emocji i nawykowych reakcji naszego systemu opartych o przeszłe doświadczenia.

 

Po prostu zostań dłużej obecny w danej sytuacji i patrz się na rzeczywistość a nie na swoje reakcje jako jej miarę.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2023 o 23:52, bernevek napisał(a):

Przypakowałem i zmieniła mi się mowa ciała. "Bujam się na boki" - środek cieżkości się chyba przesunał mocno na górę.

Garderobę poprawiłem, ale nie są to dresy.

 

W dniu 17.12.2023 o 11:35, 3nd3x0 napisał(a):

mam taki specyficzny styl chodzenia, partnerka się śmieję, że "szarżuję jakbym chciał komuś wpierd**lić" - bo chodzę dość szybko i gibam się na boki. Znajomi mi mówią że wyglądam jak zakapior itp

 

W dniu 17.12.2023 o 14:34, tony86 napisał(a):

Wydaje mi się, że to po prostu skutek wzrostu pewności siebie, który wyraża się mową ciała i ogólnym zachowaniem, nie jest to świadomy proces. Po prostu, nie chodzisz ze spuszczonym wzrokiem, nie przemykasz sie pod ścianą,

Czyli rozglądacie się, sondujecie otoczenie, wyłapujecie z tłumu ludzi, którzy źle się na was patrzą, do tego specyficzny chód to tak jakby szukać zagrożenia, być w ciągłym napięciu.

Czuć od Was strach.

 

Ktoś pewny siebie idzie swobodnie, lekko i na luzie.

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co ta cała afera. W tym momencie mam już taki mental że spływa to po mnie jak po kaczce.

Znam swoje możliwości, umiem zajebać i czuje się silny mimo że ważę 70pare kilo ale praktycznie zero tłuszczu. Nawet jak ktoś się na mnie patrzy to mam na to wywalone.

Dwa dni temu na basenie w przejściu mijam się z dobrze dotyranym gościem, nie miałem problemu żeby zejść mu z drogi a jego wzrok olałem, zero jakiejkolwiek emocji.

Z wami jest wszystko ok, to z tymi którzy się patrzą i zaczepiają jest coś nie tak, jeżeli na to reagujecie jesteście pod ich kontrolą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Brat Jan napisał(a):

 

 

Czyli rozglądacie się, sondujecie otoczenie, wyłapujecie z tłumu ludzi, którzy źle się na was patrzą, do tego specyficzny chód to tak jakby szukać zagrożenia, być w ciągłym napięciu.

Czuć od Was strach.

 

Ktoś pewny siebie idzie swobodnie, lekko i na luzie.

 

Odniose sie do mojej części. Nie, moje "gibanie się" to po prostu skutek uboczny wieloletnich treningów. Jestem przy tym całkowicie luźny i to mój naturalny styl chodzenia ;] Do tego napisałem wyraźnie, że nie zaglądam na każdego bo mam w dupie innych ludzi i nigdy 1 się nie patrzę na nikogo. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.