Skocz do zawartości

Wkurwia mnie jakość produktów spożywczych


mac

Rekomendowane odpowiedzi

-Jajka z boczkiem na oleju kokosowym

-karkówka(lub jakieś inne tłuste mięso) z warzywami (ew z małymi ilościami WW - ziemniaki, ryż etc)

-spaghetti z indyka, z pomidorami, cebulką i chilli - do tego makaron bezglutenowy

-orzechy nerkowca/włoskie

-rybka smażona na maśle klarowanym z frytami i surówką

 

 

Co dla Ciebie znaczy rozsądna? Jaki masz budżet - załóż osobny temat w pakierni to pomożemy (na priv nie odpowiadam ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Patriota napisał:

mac

jakie masz zdanie o odżywaniu energią słońca? myślisz, że to prawda,bujda,coś w tym jest czy może działa tylko na niektórych? zastanawiam się od jakiegoś czasu czy spróbować. gdzieś wyczytałem, że patrzenie na słońce w okresie [max 1h po wschodzie, min 1h przed zachodem] nie jest bardzo szkodliwe. Na początek jest zalecane patrzenie przez 10s a potem wydłużanie o kolejne 10s itd.

 

@Patriota - mam nadzieję ,że nie pisałeś tego na poważnie ? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.08.2016 o 16:08, Samiec:) napisał:

To co w takim razie jeść.

 

Wybierać po prostu mniejsze zło lub zaopatrzyć się w wiedzę na temat żywności i dodatków które tam występują ,o ich działaniu na organizm.Osobiście polecałbym na początek coś takiego;

 

http://ulicaekologiczna.pl/wp-content/uploads/2011/01/E-konserwanty.pdf

 

lub książkę Julity Bator''Zamień chemię na jedzenie''. Z czasem człowiek dochodzi do wprawy i nie musi zaglądać czy dany składnik jest szkodliwy .

 

Nie popadajmy też w skrajność,że od zjedzenia raz na jakiś czas jakiegoś gówna będziemy chorzy na coś ;)

 

@mac co do lodów próbowałeś Haagen Dazs ,cenowo kosztują w granicach 22-25 zł za 500 ml ale warto,bo mało cukru i syfu w nich jest,choć tu też trzeba przejrzeć skład.Dostępne na pewno w Kauflandzie i większych miastach bez problemu :).Grycan też dość dobre lody robi. 

Edytowane przez WOLAND
dodanie tekstu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dodam od siebie temat jakość produkcji spożywczej.

Miałem okazję pracować w dwóch firmach, na produkcji spożywczej.

Mój staż pracy to dwa dni (jeden w jednej firmie, drugi w drugiej) :P

 

Jedna bardzo znana firma, produkująca pieczywo (tutaj konkretnie sucharki):

Sucharki były transportowane na taśmie i w wypadku zakorkowania się taśmy,

pracownicy przepychali je miotłą która była używana do zamiatania podłogi.

Wszystko oficjalnie przy brygadziście.

 

Druga firma -garmażeryjna- mała, lecz z renomą, drogie produkty z tych ekskluzywnych.

Standardem było podnoszenie i wykorzystywanie produktów które upadły na podłogę (farsz itp.).

 

To moje obserwacje z jednego dnia pracy, a zapewne podobnych rzeczy dostrzegł bym więcej,

gdybym popracował dłużej.

 

Po doświadczeniu w drugiej firmie z branży spożywczej, stwierdziłem, że to nie dla mnie.

Od tej pory nie tykam mrożonek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chlebem nie jest lepiej. Pracowałem swego czasu na krajalnicy i przy pakowaniu, czasem pękał worek i tenże pokrojony chleb lądował na podłodze. Oficjalne zalecenie kierownika - zebrać z gleby i pakować do drugiego worka. A pieczywa stamtąd nie jadłem, bo mi nie smakowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja osobiście sam wyszukałem zaufanego rzeźnika, który ma świetny zakład z mięsem i wędlinami. W marketach nigdy nie uświadczycie tak cudownego zapachu wędlin. Dlatego poszukajcie czy w Waszej okolicy nie ma mniejszego zakładu mięsnego, najlepiej takiego rodzinnego jak kolega wyżej, słusznie zauważył. 

Powiem tylko tyle, że zakłady mięsne większe potrafią robić takie cuda z mięsem/wędlinami, że niejednemu z Was by się chciało wymiotować. Potrafią przyjmować zwroty zepsute, mielić je i mieszać z nowym wyrobem, wytłaczać jako nowe kiełbaski/pasztet/metkę/parówki czy nawet słynne krupnioki śląskie.

Kabanosy i inne wędzone rzeczy nie są tradycyjnie wędzone tylko w czymś moczone seriami i wiszą by wyschły. Na zdjęciach to wygląda jakby ktoś je jakimś lakierem pokrył bo błyszczą jak psu jajca. 

Parówek nie jadam bo to najgorszy sort wędlin. A to, że są smaczne odpowiada za to niezła tablica Mendelejewa.

Znajomi co pracowali w takich zakładach pokazywali zdjęcia i opowiadali o procesie produkcji w paru dużych mięsnych zakładach. Potem nie ma co dziwić, że niektórzy klienci dostają biegunki czy innych dolegliwości po spożyciu czegoś co było do skutku przerabiane by to sprzedać bez straty. 

To też udowadnia jak skorumpowany jest Sanepid w naszym pięknym kraju. Tam takie cyrki są, że po solidnej wizycie sanepidu, zakład byłby zamknięty, dostałby niemałe kary finansowe. Tylko nie w tym kraju gdzie wystarczy przygotować dobrą kopertę i nie ma problemu. 

Przejdę teraz do sprawy ze słodyczami/ciastami. Szczerze mówiąc, polecam Braciom, poszukać mniejszych cukierni, takich gdzie czuje się prawdziwy zapach ciast/słodyczy. Najlepiej to upiec własne ciasta bo macie pewność, że to zdrowe. Ale z takich rodzinnych mniejszych cukierni można też dostać bardzo smaczne ciasta, którymi można się delektować z dobrym winem/whisky. Ciasta gotowe zapakowane w folię, mają niemało chemii więc odradzam każdemu.

Co do cukierków, to osobiście, nie kupuję już od pewnego czasu, tym bardziej, że po smaku czulem, że zdziadział ich smak. Pewnie zastąpiono cukier jakimś słodzikiem bo tańszy. 

Batonów też nie jadam od dobrych paru lat. Pamiętam jak za dzieciaka smakowały batony, a jak wtedy smakowały. Ewidentnie zastąpiono cukier tańszym słodzikiem i inne składniki też zastąpiono tańszymi zamiennikami. 

@Voqlsky - Też mam bzika z wąchaniem potraw czy produktów. Wolę wyniuchać czy coś jest świeże niż przeżywać zatrucie i nieprzyjemności żołądkowe. Też nieraz jak Ty, dostałem sporo zjebek za wydziwianie. A ja tylko odpowiadam: "Delektuję się zapachem tej potrawy, czy to coś złego? ;)". 

Co do pieczywa, to mam parę zaufanych piekarni gdzie chleb jest robiony na prawdziwym zakwasie i czuć to w smaku. Mało tego, ma też mąkę od spodu więc wypiekany tak jak wg normalnych przepisów z dawnych lat. Nie jest tani bo kosztuje 8-10 zł za taki 1 kilogramowy bochenek. 

Do marketu, wpadam jedynie po jakieś pierdoły, warzywa, wody mineralne, owoce. 


Ogólnie pogarszanie jakości produktów zaczęło się od momentu wejścia do Unii Europejskiej. Wtedy wszystkie wyśrubowane standardy jakości jakie Polska miała, upadły. Teraz obowiązują unijne standardy, które są dużo niższe i gorsze. W dodatku jak czytam i analizuję wiadomości o tych traktatach, to może się okazać, że po podpisaniu ich i ratyfikowaniu, czeka nas kolejne pogorszenie standardów jakości żywności. 

Do mnie genetycznie modyfikowane owoce nie przemawiają bo nie mają tego tradycyjnego smaku i zapachu. Nie mają smaku. Nieraz owoce z marketu lądowały w koszu jak okazały się gówniane w smaku. 

Dużo osób myli GMO z naturalnym doborem i mieszaniem. Potem są takie kwiatki w stylu: "Jak śmiesz krytykować GMO?! Przecież dzięki GMO banany/jabłka inaczej wyglądają." - To nie dzięki GMO, tylko mieszaniu pyłków i innych sztuczkach rolniczych. W dodatku nie trwało to 1-2 lata tylko wiele lat to trwało. Przykład z kukurydzą mnie bawi, to od setek lat było poddawane doborowi. Tak samo arbuzy, które były małe i miały więcej pestek. A fascynuję się historią więc też zahaczyłem o temat zmian w uprawach roślin/warzyw/owoców. 






 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez komentarza...

Cytat


Rosja przyjęła nową ustawę zakazującą jakichkolwiek upraw GMO i modyfikacji genetycznych zwierząt na terenie Federacji Rosyjskiej.
Ustawa wprowadza również całkowity zakaz importu produktów GMO,  które według jej zapisu mogą  stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego.

 

http://sekrety-zdrowia.org/rosja-wprowadzila-calkowity-zakaz-gmo/

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, kootas napisał:

Może jakieś uzasadnienie czemu "bez komentarza"? 

Bo brzmi to tak jakby Rosja była jakimś dziwakiem. Pragnę zaznaczyć, że nie tylko Rosja ma zakaz upraw GMO. Połowa Unii Europejskiej też taki zakaz upraw GMO, u siebie wprowadziła. To nie wynika z tego, że ktoś się naoglądał zmutowanych szczurów ze zdjęć, tylko z tego jak zaznaczono:

 

Cytat

Z kolei w opinii naukowców z  OAGB  metoda zastosowana w raporcie nie pozwala na zidentyfikowanie prawdziwych skutków działania GMO, wręcz przeciwnie – ukrywa ich toksyczne działanie.


Chodzi o badania tych produktów GMO, które są często zlecane przez same koncerny, które je produkują. Często są też badania, które są rzekomo "niezależne". 

W tych czasach ciężko o rzetelne badania, bo każda firma chce dobrej opinii o swoich produktach by potem móc je sprzedać na rynku. Jak wiadomo, zła opinia o produktach, skutkuje spadkiem sprzedaży produktów, a to skutkuje spadkiem zysków dla firmy. 

Taka analogia jak z sondażami, które są prowadzone przez "niezależne" sondażownie, u których wystarczy sobie takie sondaże kupić by mieć wizerunkowo odrobinę lepsze notowania i oceny. 

Jakiś czas temu też była afera z badaniami "niezależnymi" przez rzekomo "niezależny" ośrodek badawczy ws. wpływu Coca-Coli na otyłość u klientów. Stwierdzono wręcz, że nie prowadzi ona do otyłości, a nawet pomaga w odchudzaniu, co mnie rozbawiło.

Tutaj macie link do tej sprawy:
Afera z Coca-Cola i wpływem na odchudzanie.

Druga sprawa związana z GMO, to:
 

Cytat

o pełnym zakazie upraw GMO zanieczyszczających płody rolne


Zanieczyszczanie płodów rolnych to nic innego jak wypieranie naturalnych odmian upraw przez te genetycznie zmodyfikowane odmiany. Zaburza to bioróżnorodność, a to może oznaczać, że za ileś lat pozostaną nam tylko te odmiany genetycznie zmodyfikowane, które mają większą odporność niż naturalne. Czytałem też o odmianie, która potrafi produkować z samej siebie ochronę przeciw szkodnikom. A to może mieć zgubny wpływ na pszczoły. 

Roundup ma też niezbyt dobrą sławę, który jest używany przy tych uprawach, które są niby bezpieczne. 

 

Cytat

że globalny popyt na  naturalną, zdrową żywność szybko i stale rośnie.


Nie jestem specjalnie zaskoczony takim obrotem sprawy. Ludzie wolą sprawdzone produkty i bezpieczne. Produkty GMO, to jest nadal nowość. Zanim wspomnisz o tej kukurydzy MON810, to ona została zakazana w Polsce z powodu:
 

Cytat

Decyzja o podjęciu działań związanych z przygotowaniem tego projektu wynika nie z powodu szkodliwości kukurydzy MON 810, gdyż resort rolnictwa nie dysponuje badaniami, które wskazują na szkodliwość tego produktu lecz z powodu możliwości zanieczyszczeniem genetycznie zmodyfikowanym pyłkiem miodów produkowanych na terenie Polski i wynikających z tego szkód ekonomicznych dla hodowców pszczół, a co za tym idzie możliwej utraty ich pozycji rynkowej. 


Znów mamy powód "Zanieczyszczenie pyłkiem genetycznie zmodyfikowanym". Oczywiście media i inne przychylne pro-GMO ośrodki nie wspominają o tym fakcie. Jest on dość często pomijany gdzie się da. Osoby, które o tym wspominają, są wyszydzane, kreowane na idiotów i ciemnogród.


Następnie wracamy do tematu badań, które w pierwszym projekcie zostały dostarczone przez zaprzyjaźnione ośrodki z Monsanto, które jest wykupione przez korporację Bayer, znaną dawniej jako IG Farben. 
 

Cytat

Przeprowadziliśmy ponowną analizę przeglądu danych badawczych zawartych w raporcie i okazały się one sprzeczne z wnioskami autorów, co więcej nie znajdują żadnych potwierdzeń naukowych i nie wykraczają poza tzw. błąd statystyczny


W sumie to nie dziwi bo jak wyżej wspomniałem, w interesie firmy/korporacji jest dobra opinia o produkcie więc nie ma mowy o wykazaniu tam skutków ubocznych czy toksyczności. Po prostu super-produkt bez żadnych wad. A jak wiemy, nie ma idealnych produktów bez wad. Właśnie te wady są powodem sporu w wielu miejscach. Ludzie chcą wiedzieć co konkretnie jest ukrywane.

Dlatego też jak wyżej pisałem:
 

Cytat

W ubiegłym roku ponad połowa  z 28 krajów Unii Europejskiej podjęła decyzję o zakazie upraw GMO


To po prostu żądanie konkretnych, rzetelnych badań z solidnymi podstawami, a nie kolejne zasponsorowane gówno, wybielające produkt z wszelakich wad. 

Na koniec dodam tylko "bardzo uproszczony" fragment opisu upraw GMO, który wcale nie wygląda różowo.

W Argentynie, korporacja Monsanto ma sporo spraw wytoczonych przeciwko rolnikom co "nielegalnie" zasiali ich produkty po raz kolejny bez opłacenia licencji:
 

Cytat

W Ameryce Północnej legalne uprawianie transgenicznych roślin jest możliwe po uprzednim podpisaniu umów licencyjnych. Umowa taka pozwala na wykorzystanie tego typu roślin przez rolnika, ale jednocześnie rolnik zobowiązuje się a wręcz złożoność umowy powoduje, że jest zmuszony do używania nasion konkretnego koncernu, z jakim podpisał umowy. Większość ludzi uważa, że rośliny GMO są bardziej odporne od naturalnych, jest to nie prawdą jedyne, co je wyróżnia to odporność na silne środki owadów i chwastobójcze. Oczywiście środki takie sprzedaje osobno ta sama firma, która zaopatruje rolnika w nasiona GMO. Warto dodać, że środki, którymi spryska się uprawy powodują, że umiera wszystko, co się nimi spryska prócz samych upraw. Już sam ten fakt świadczy o tym, co dodatkowo dzieje się z taka uprawą.

Ważna rzeczą jest fakt, że licencje takie zabraniają wysiewania części upraw w następnym roku. Powód? Własność intelektualna danego koncernu na nasiona genetycznie przez nich modyfikowane. Co raz częściej dochodzi do tego, że rolnicy zasiewający swoje pola z takich nasion robiąc to oczywiście w sposób łamiący licencję i stwierdzają, że takie uprawy w przeciwieństwie do naturalnych roślin z roku na rok słabną i dają mniejsze zbiory



 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, CalvinCandie napisał:

Może jakieś uzasadnienie czemu "bez komentarza"? 

Artykuł tak trafny, według mnie, że nie mam czego komentować.

Jestem przeciwko CETA/ACTA/GMO/GLOBALIZACJI ....

Wszystkie zasoby dobra, i pokarmy w krajach zachodnich i od nich zależnych należą do kilku rodzin z Wall Street.

Czytałem o sprawie jak Monsanto chciał opatentować kod genetyczny świni.

A, jak piszesz.

Monsanto jest teraz własnością BAYER( podczas 2-giej wojny św, nazwa firmy IG Farben - cyklon B), a przez swoje koneksje włada tym wszystkim imperium Rotschild.

I nie pasuje im, że część świata, nie kupuje ich g...

 

W Polsce jest zakaz upraw GMO, ale na razie zawieszony przez PIS, jeśli dobrze pamiętam.

Czyli nic nowego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, to przepraszam kolego, źle zrozumiałem ten tekst "Bez komentarza". 


Mnie od GMO odrzuca brak badań rzetelnych bo nadal jest to świeża dziedzina. Sprawa tego, że rolnicy muszą używać środkow owadobójczych, chwastobójczych od Monsanto do ich upraw, też jest ciekawa. Niby produkty odporne na szkodniki, a wymagają takiej chemii, że inne rzeczy giną, a uprawy GMO już nie. Może powinni poprawić to na opis: "Produkty GMO są odporne na nasze środki owadobójcze/chwastobójcze, które są toksyczne". 

Teraz powstaje pytanie o toksyczność GMO. Skoro, inne owady/chwasty umierają przez toksyczność środków, to rośliny GMO nie pochłaniają tej cudownej chemii? Czy też może jakoś magicznie wyparowują toksyny? 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natury nie da się opatentować, ale wszystko co zmodyfikują już jak najbardziej.

Wypierając naturalne i zastępując gównem GMO uzyskują licencje na żywność a przez to ogromną władzę nad wszystkimi ludzmi.

A tutaj następny kwiatek, od dawna niczego nie kupuje z nestle

 

http://www.prisonplanet.pl/ekonomia/prywatyzacja_wody_nestl,p778911042

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.