Skocz do zawartości

Kowalski

Użytkownik
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Kowalski

  1. Młody wiek + długi związek i co? Kolega z tematu pyta się czy ktoś tak miał i czy minie, myślę, że mój komentarz wnosi więcej do tego wątku niż Twój:D
  2. Też tak jeszcze niedawno miałem. Teraz minęło już ponad 8 msc i się od tego w końcu uwolniłem. Jednym przychodzi szybciej, innym wolniej. Poczekaj, spotykaj się z innymi dziewczynami, może zapisz się na tańce (super pod względem obcowania z dużą ilością kobiet). Dużo daje kiedy widzisz dokoła siebie dużą ilość dziewczyn ładniejszych od Twojej ex (tak, są takie), co nie znaczy, że EX nagle przestanie Ci się podobać, bo z jakiegoś powodu ją wybrałeś;) Mi np. sporo dał wyjazd na Ibizę na tydzień. Mimo, że moja ex też jest naprawdę piękną dziewczyną (m.in. finalistka miss mazowsza), to tam dopiero jest spory wysyp pięknych kobiet właściwie z całego świata. BTW jak byłeś w związku też na pewno Ci się zdarzyło obejrzeć się nieraz za inną dziewczyną:D
  3. Zapiszcie się razem na taniec, np. bachatę. Po pierwsze będzie to Wasze wspólne zajęcie, w którym będziecie się motywować. Po drugie będziecie mieli więcej kontaktu między sobą. Po trzecie, jak zobaczy na zajęciach, że inne laski się za Tobą oglądają (skoro chodzisz na siłkę i o siebie dbasz, to będziesz w top 20% mężczyzn tam), to zadziałają jej pierwotne instynkty;) Jeśli ona nie będzie chciała, bo jest domatorką, to sam chodź. Jako facet nie możesz siedzieć w domu, co przy pracy zdalnej jest bardzo proste btw. Ona musi wiedzieć, że możesz kogoś poznać.
  4. Zaproponuj koledze dwie książki: Potęga podświadomości i stosunkowo od autora tego bloga. Jak zmieni sposób myślenia, zmieni się też jego otoczenie.
  5. Jak ktoś jest ogarnięty emocjonalnie i ma trochę empatii to może spróbować porozmawiac bezpośrednio z samym oprawcą i wytłumaczyć dlaczego dane zachowanie jest złe i jak ono wpływa na własne dziecko. Zastanówmy się jaka może być przyczyna tego, że jedno dziecko zahowuje się tak względem drugiego - złe wzorce z domu? Czuje się odrzucone i chce być zauważone? Szuka atencji, jest niekochane? Dziecko, które nie ma braków emocjonalnych tak się nie zachowuje. Skargi na dyrekcję/do nauczyciela mogą nadać łatkę 'skarżypyty'. Rozmawiałem kiedyś na podobny temat z psychoterapeutką, której dziecko miało podobne nieprzyjemności w szkole od innego dzieciaka. Powiedziała, że skargi do dyrekcji i nauczycieli wiele nie dawały, więc sama między zajęciami podeszła do 'oprawcy', wzięła je na bok, aby w spokoju porozmawiać i zamiast go ochrzanić powiedziała coś w stylu: 'to jak robisz to i to... sprawia, że moje dziecko czuje się tak i tak, czy na pewno u Ciebie w domu jest wszystko w porządku?' -> takie ludzkie i empatyczne podejście bez cienia agresji + uświadomienie jak się czuje ofiara przemówi według mnie do każdego ucznia szkoły podstawowej. Dzieci często nie myślą jak by się czuły na miejscu kogoś innego, szczególnie ten jeszcze młode.
  6. Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale dla osób w wieku 20-30 lat instagram jest bardzo istotny. Jest to świetna możliwość 'wypromowania' siebie, swojej osoby. Skoro daje takie możliwości, to czemu z nich nie korzystać? To tak jak z reklamą - możesz mieć, możesz nie mieć, ale w tym pierwszym przypadku sprzedaż będziesz miał statystycznie większą (pomijam przykład z ferrari lub bugatti ,że ich nie trzeba reklamować;) bo do takiego pułapu można nigdy nie dojść , a żyć trzeba). Na instagramie pokazujesz niewielkim kosztem jak dana dziewczyna może z Tobą spędzać czas, jak fajną osobą jesteś, czym się pasjonujesz itp. Bardzo pomaga przy poznawaniu, bo nawet jeśli jesteś guru podrywu i masz mega ramę, to kobiety mają bardzo dużo rozpraszaczy wokół. IG pozwala jej w czasie, kiedy się nie spotykacie przeglądać Twoje relacje, obserwować zdjęcia i wyobrażać sobie jakby to było być przy Tobie. Na wojnę też możesz iść z nożem, ale karabin chyba lepszy:) Dziewczyny spędzają dużo czasu na IG, tak nawet te wartościowe i jednorożce, tego nie zmienisz. I przyznam, że ja też byłem zawsze przekonany, że to nie dla mnie, że nie jest mi potrzebne i to tylko strata czasu. Dziewczyny poznawałem na studiach, kołach naukowych itp. Ale kiedy studia się skończyły, a ja jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną, zobaczyłem, że świat się trochę zmienił od tego co było np. 3 lata temu. I z perspektywy czasu widzę, że mogłem przez ten czas wrzucać foty/relacje nawet rzadziej, ale teraz zebrało by się z tego niezłe 'randkowe' portfolio (a byłem w ponad 30 krajach). IG mam od pół roku i po prostu widzę, że to działa. IG/relacje/foty po wymianie kontaktu z dziewczyną w celu umówienia się na spotkanie, lub nawet w czasie między spotkaniami, pozwalają mi dodatkowo budować wartość w jej oczach, są pretekstem do rozmów i zaczepek z ich strony. I mnie też to razi, jak laski wrzucają tam co chwilę zdjęcia swoich dup, cycków lub kolejnego śniadania w Charlotte, po prostu to olewam i mnie to nie interesuje. Nie oceniam, czy bycie 'outsiderem social mediowym' jest dobre, czy nie jest, ale wiem, że posiadanie IG przynosi efekty w relacjach d-m i jeżeli warto nam sobie trochę ułatwić takie kontakty, to żal nie skorzystać.
  7. Jeżeli masz dwójkę młodych ludzi, wiek<25 lat, którzy jeszcze nie są ogarnięci życiowo, studiują, a dziecko jest z powodu wpadki, to czy w takim wypadku jest to porażka życiowa, czy może jednak rozsądna decyzja? Pewnie ile osób tyle opinii i zmienia się to z wiekiem i osobistym doświadczeniem. Wiem, że sytuacja autora tematu jest trochę inna, ale zainteresowała mnie Twoja odpowiedź i bardzo 0-1 postawienie tematu.
  8. Ile ona ma lat? też 30? Trochę dziwne że związek na odległość w takim wieku, przecież jesteście dorośli, macie też pewnie $ aby zamieszkać, jeśli nie ze sobą, to blisko siebie. O ile planujecie rzeczywiście wspólną przyszłość (planujesz z nią? czy jest Ci wygodnie jak jest i nie chcesz zmieniać tego stanu rzeczy? -> i tak nadejdzie taki moment, że w tą lub w tamtą). Co do spotkań. Nawet jak nie szuka innej gałęzi, to może ją znaleźć. Nie powinna się spotykać z innymi typami na osobności. Możliwe, że szuka atencji, a od tych typów ją dostaje. W moim byłym związku też mi to nie przeszkadzało, nie byłem w ogóle zazdrosny i nawet uważałem, że skoro nie ma zbyt dużo koleżanek, to niech będzie miała chociaż kolegów. Po czasie okazało się, w jakim błędzie byłem, mianowicie jeden z takich 'kolegów' zbliżył się do niej za bardzo podczas mojego wyjazdu, wysłuchał, zabawił. No i dlatego jest 'była' i układa sobie z nim jakoś tam życie. Piszesz, że jesteście w związku na odległość, u mnie mieszkaliśmy już jakiś czas razem. Co widzę po moich znajomych, jesli już są w związku na odległość, to dziewczyna każdą wolną chwilę chce spędzać z chłopakiem (nawet jedna z hiszpani dolatuje 2x/msc :P). Nie ma też czasu na 'pozostałych'. Spójrz na jej dzieciństwo oraz wzorce jakie nabyła kiedy była mała. Ona to nieświadomie będzie odtwarzała. Z tego co piszesz tutaj jest red flag. Gdyby odwrócić sytuację (i poczuła się trochę zagrożona), dziewczyna by Ci od razu wypomniała, że nie życzy sobie, abyś się spotykał z innymi laskami, albo kazała spadać (one nie boją się tak grać). Imo - porozmawiać z nią, powiedzieć, że to nie jest ok, uświadomić, jak działa dynamika d-m. Postawić jasno granice. Obserwować. Jeśli z kimś zacznie być już 'bliżej' na poziomie emocjonalnym to zaczną sie do Cb pretensje, szukanie winy, rzadsza chęć kontaktu z jej strony. Usłyszysz też pewnie od niej, że jakiś kolega to lub tamto (może mówić nawet negatywnie o nim), ważne że się częściej pojawia w Waszych konwersacjach. Cała sztuka w powyższym, to nie pokazać zazdrości (bo stawiasz się wtedy w niższej pozycji).
  9. Psychoterapia - dwa lata to długo (wg mojej perspektywy), przychodzisz, wałkujesz podobny temat (bo przez ten czas już przegadasz właściwie całe swoje życie na spokojnie), jest chwilowa poprawa, potem znowu gorzej. Jak robisz cały czas to samo, a nie przynosi efektów, to nie spodziewaj się, że jeśli będziesz to kontynuował, to będziesz miał inne rezultaty. Co do grzybów, ja zrobiłem sobie 2 tripy po rozstaniu (żeby wyrwać się ze swego rodzaju wstrząsu/miałem stany podobne do depresji, nic nie sprawiało przyjemności, całkowita obojętność itd. ale na pewno to nie była depresja). I to mógłbym porównać do pewnego rodzaju 'resetu' gdy masz zbyt dużo zakładek otwartych w przeglądarce. Powiem tak, mi pomogło, warto sporo o tym poczytać i pierwszy raz koniecznie w bezpiecznych warunkach. Microdosing sam teraz zaczynam, ale bardziej w celu pobudzenia kreatywności, bo już się ogarnąłem i zobaczeniu na sobie czy będą jakieś efekty. Poczytaj sobie o peptydach, w tym przypadku selank, ma łagodne działanie przeciwdepresyjne. "Droga powrotu do zdrowia": 1. Wprowadziłbym spacery - codziennie z rana, po tym jak wstaniesz, 15 min minimum, nawet mogą być 2 okrążenia wokół bloku. I nie ma, że pogoda nie taka lub coś innego, wstajesz jak automat i wychodzisz o niczym nie myśląc. Najlepiej mieć przygotowane jakieś ciuchy, by nawet o tym nie myśleć. 2. Co również polecam, to 'przeprogramowywanie' własnego umysłu. Co świetnie działa to afirmacje w formie pisemnej -> czyli bierzesz kartkę, długopis i piszesz na niej ręcznie do porzygu np. 'świat dokoła mnie jest pięknym miejscem i czuję się w nim bardzo wartościowym' ; tu zastanów się samemu, co chcesz w takiej afirmacji zawrzeć. co do zasady: piszesz w czasie teraźniejszym i jakbyś już to miał/posiadał; Pisz każdego dnia, w końcu zobaczysz, że już tego nie potrzebujesz 3. Poczytaj blog Rafała Mazura - jest tam sporo bardzo cennych informacji m.in. na temat motywacji; ostatnio czytałem tam artykuł 'sztuka nonszalancji' i jest tam podana jedna bardzo ciekawa technika. 4. Można pod powyższy punkt podpiąć jakąś 'przypominajkę', żeby nie wracać do natłoku negatywnych myśli -> ja np. sprawiłem sobie zegarek z grawerem od spodu, który mi przypomina, że to ja jestem odpowiedzialny za swoje myśli i to jak się czuję w danym momencie. Działa momentalnie, jak tylko na niego spojrzę:) W myśl zasady 'fake it till you make it' 5. Przeczytaj Technikę Uwalniania Hawkinsa 6. aktywność fizyczna, jak powyżej już było wspomniane 7. zdrowe odżywianie -> polecam kanał pana sylwestra kłosa na IG; ale na początek zadbaj o michę warzyw z rana i wartościowy posiłek, ogranicz cukier
  10. Masz jakieś źródła do artykułów na ten temat, czy są to Twoje przemyślenia? Da się te informacje jakoś zweryfikować?
  11. Ojj kobiety są niesamowite w rzucaniu winy za swoją zdradę na swojego faceta
  12. Rozstaliśmy się w marcu, więc chwilę zajęło, z perspektywy innych historii forumowych rzeczywiście szybko. Nawet redPill rage zdążyłem mieć i już minął:D
  13. Myślę, że moja historia idealnie wpasowywuje się w ten temat. Sukces po rozstaniu nie musi być spektakularny, bardziej chodzi o zauważenie ze strony ex, że może jednak popełniła błąd. Uczucie satysfakcji ogromne. Miły dodatek i tak lepszego już i ułożonego życia
  14. Mały update tematu, bo wpisuje się w standardowy schemat "grass is greener", ale tylko do czasu . Dowiedziałem się od naszej wspólnej koleżanki, że rozmawiała z moją ex. Dowiedziałem się o ex, że: - mieszka ona dalej z tym gościem, ale się cały czas kłócą i go nie kocha - wie już, że spierodoliła ze mną - jest z nim tylko z tego powodu, że nie chce sama płacić za mieszkanie, a tak odkłada więcej $ Koleżanka (studiuje psychologię) powiedziała mi, żebym nawet nie myślał o powrocie do ex, bo ta jest bardzo niedojrzała i stać mnie na więcej (nie zamierzam), co tylko jest potwierdzeniem profilu psychologicznego ex, który opisałem powyżej. Ja w tym czasie: -bardzo rozwinięte kontakty towarzyskie -robię maxy na siłce i każdy chwali moją sylwetkę -jestem szczęśliwy Temat w głowie już jakiś czas temu ogarnąłem. Sama informacja wywołała we mnie pewnego rodzaju satysfakcję, można powiedzieć banan na twarzy Nie życzę jej źle, jest mi szkoda, że jej nie się nie układa, ale to już nie mój cyrk nie moje małpy. Za to dla forumowiczów mogę potwierdzić na swoim przykładzie, że najlepszą 'zemstą' jest skupienie się na sobie i samorozwój.
  15. Wczoraj odbyłem ciekawą pogawędkę z przedstawicielką płci 'pięknej'. I może nie do końca wpisuje się w ten temat, ale jest też o tym, jak związek zmienia psychikę kobiet. W skrócie: kobieta 40 lat, wygląda na max 33 (naturalna , dobre geny). Praca w korpo, dyrektorka, bdb zarobki (45k), dwójka dzieci w wieku 8 i 11 lat, rozwódka. Opowiadała o tym, jak związek ją ograniczał i, że woli dużo bardziej życie singielki. Dzieciakami, kiedy ona pracuje lub baluje, zajmuje się niania na pełen etat. Co mi się rzuciło w oczy, to te same korzyści wymienione przez nią jak te powyżej, czyli: finanse(rozwój kariery), brak kłótni, zdrowie psychiczne, zdrowie fizyczne, brak ograniczeń. Zdaję sobię sprawę, że przejawia ona w ten sposób sporo cech męskich (albo może uznanych za męskie, bo to facet zawsze miał więcej hajsu i prowadził), ale też pokazuje jak niezależność finansowa wpływa na osoby. Jeżeli kobieta nie potrzebuje providera, to właściwie co taki facet może jej zapewnić, czego sama nie może sobie zapewnić z różnych innych źródeł? (sieczkę na mózgu w wychowaniu dzieci pomijam w tym rozumowaniu) Bo przecież to nie jest tak, że kiedy opadnie juz faza zakochania i haju, to tylko mężczyźni czują się tak, jak to zostało opisane w postach powyżej, ta druga strona też i tu zaczynają się kłopoty...
  16. No to próbuj, tylko tak nabędziesz doświadczenie. Napisz teraz do każdej dziewczyny, z którą pisałeś (nawet jeśli nie widziałeś mega dużego zainteresowania): "Wydajesz się pozytywną osobą, spotkajmy się w przyszłym tygodniu i poznajmy na żywo" jej odp: nie/nie wiem/ jestem zajęta/ umarł mi dziadek i mam żałobę ->"ok, rozumiem" jej odp. : tak, dobry pomysł, nie mogę wtedy, ale mogę wtedy, itd -> "Kiedy masz wolny wieczór?" Tylko nie pisz, że masz cały tydzień wolny czy coś; Nie masz doświadczenia z dziewczynami -> umawiaj się z nimi i nie przejmuj się efektami, na luzie. Polecam zapoznać się z książką "sukces w relacjach międzyludzkich" alexa barszczewskiego. Jak będziesz słuchał na spotkaniach, zadawał pytania otwarte i miał pozytywne nastawienie bez napastliwej eskalacji dotyku, to samo wyjdzie. (I tak, wygląd jest ważny, głównie schludność -> czyli siłka, fryzjer (2x/msc), dopasowane ubrania bez napisów i głupich obrazków) Po kilkunastu spotkaniach ogarniesz schematy. Z lektur na początek: V poziom - volantification (polecam jego wszystkie książki) Sukces w relacjach międzyludzkich alexa barszczewskiego BTW, z jakiego miasta jesteś?
  17. @Bezsenny_Idealista nie zrozumiem sensu takiego pisania z dziewczynami na tych portalach. Pisanie powinno mieć cel i jest nim zawsze spotkanie się z dziewczyną. Otwierasz, wzbudzasz zainteresowanie i pokazujesz, żeś nie creep, proponujesz spotkanie (ale w męski sposób, czyli np. "chodźmy na aperola, znam nietuzinkowe miejsce w centrum miasta, kiedy masz wolny wieczór?"). Dziewczyny są tam z dwóch powodów: 1. szukają atencji/zabicia czasu - te odsiejesz dość szybko i nie tracisz na nie czasu 2. chcą chodzić na randki z fajnymi gościami- jesteś fajnym gościem, można z Tobą fajnie spędzić czas, czy dziewczyna się do tego nada? Nigdy nie piszę więcej niż kilku wiadomości (5-8), nigdy nie piszę więcej niż dwa dni; jak do tego czasu nie ma ustawionego spotkania -> kolejna.
  18. Moja ex ustawiła na messengerze koledze z pracy ksywkę 'król zjeb'. Też jej się podobno nie podobał, był dziecinny i nie radził sobie z dziewczynami, co więcej, ona musiała mu pomagać, aby ustawić jakiekolwiek spotkanie na tinderze. Wystarzył mój dłuższy wyjazd i zgadnijcie jak to się dalej potoczyło i czemu już była;)
  19. Po wejściu w związek (istotne jest to, że z dziewczyną, która w 100% mi się podobała pod względem charakteru i wyglądu) miałem uczucie 'luzu' związane z tym, że ta jedna część/element życia jest zaopiekowana. Wcześniej poświęcałem sporo czasu na poznawaniu nowych ludzi i byłem bardziej aktywny społecznie (cały czas nowe grupy znajomych, aktywności, koła zainteresowań, imprezy itd). Wejście w związek zmieniło to, jak zacząłem planować wolny czas, rozwój, karierę. Dało na pewno dodatkowego kopa, wspólne plany, budowanie wspólnej przyszłości, obranie celu, przewartościowanie różnych rzeczy. Czułem, że wszystkie dolne poziomy piramidy maslova były zaspokojone, co pozwoliło mi na poszukiwanie potrzeby samorealizacji -> sporo czasu spędzałem na różnych hobby. Tak było na początku, wraz z czasem, kiedy w związku zaczynało się psuć, a ja nie mogłem zrozumieć przyczyny (jeszcze przed poznaniem RP, historia opisana w świeżakowni), doszły męczące myśli 'czy na pewno chcę z nią być'. Wspólne wyjazdy nie dawały już tyle frajdy, moja samoocena z niewiadomego powodu zaczęła spadać (wpędzanie w poczucie winy ze strony partnerki, gaslighting, częste fochy/niezadowolenie i moja białorycerska próba ratowania), a ja czułem się jakbym się dusił emocjonalnie i szukałem chwil oddechu spędzając czas samotnie. Czasem było super, a czasem źle. Taka huśtawka jest bardzo wyczerpująca, co przełożyło się na to, że stawałem się coraz mniej efektywny. Jak to ująłeś, kobieta wysysała resztki energii do życia, ponieważ czułem się odpowiedzialny za jej nastrój i humory (których było coraz więcej negatywnych). Koniec końców, aby od niej emocjonalnie odpocząć i zdecydować się czy chce z nią być wyjechałem ze znajomymi 1msc wyjazd(ona mimo propozycji nie chciała jechać). Po powrocie okazało się, że mnie zdradziła (a kręciła z typem już długo przed wyjazdem, stąd te humorki z jej strony i brak chęci ratowania relacji mimo oczywsitych sygnałów, że coś się dzieje niedobrego). Z perpsektywy czasu, bycie w związku (dopóki się dzieje dobrze) jest dla mnie dużo przyjemniejszym stanem. Twoja głowa jest wolna od chęci poznawania dziewczyn (każdy ma swoje potrzeby) i możesz się w pewien sposób skupić na tym co jest dla Ciebie naprawdę istotne. Zresztą popatrz na wielu ludzi sukcesu, którzy dorobili się wielkich pieniędzy- bezos/gates i wielu innych. Zazwyczaj to wyglądało tak, że mieli jedną partnerkę (i co z tego, że się rozwiedli po x latach, skoro w tych kluczowych działali wspólnie.) Jest taki gośc na youtube - Iman Gadzhi mimo 23 lat dorobił się wielu milionów zaczynając biznes od tzw. zera. I on też twierdzi, że wybór odpowiedniej partnerki jest najważnieszy. Opowiada o tym, w którymś ze swoich filmów o filarach budowy swojego sukcesu. Jeszcze poruszę aspekt finansowy - zdecydowanie moje finanse się trzymały lepiej, za bycia singlem (miałem czas na giełdę, pracę, dodatkowe projekty), z drugiej strony doświadczanie życia dużo lepiej wspominam z czasu bycia w związku.
  20. Pytanie, czy w dzieciństwie nie wpadłeś w rolę 'opiekuna' któregoś z członków rodziny (np poprzez chorobę matki lub ojca), albo np. masz sporo starszych rodziców, którym często trzeba było pomagać lub nie musiałeś szybko dorosnąć, aby zająć się pewnymi sprawami. Psychoterapia w nurcie behawioralnym powinna rozwiązać tę zagadkę [tu forumowicze polecają zdecydowanie męskiego psychoterapeutę].
  21. Przeczytaj książkę 'droga prawdziwego mężczyzny' Davida Deida, jest tam sporo o polaryzacji między płciami i wytłumaczone, czemu podobają Ci się właśnie takie typy kobiet. W skrócie chodzi o to, że przejawiasz pewnie kilka cech i zachowań kobiecych, ma to sporo wspólnego z nice guyem. BTW mam podobnie do Cb, zawsze mi się podobały 'manipulantki' lub dziewczyny trochę toksyczne, czułem satysfakcję, gdy udawało mi się być 'lepszym' od nich i je usidlić i zawsze po takich bolało najbardziej. Jestem świadomym, że są to triggery z dzieciństwa, ale są to też spore emocje, których się z normalnymi dziewczynami, aż tak nie czuje. Co ciekawe po poznaniu Redpilla już tak bardzo do nich mnie nie ciągnie. (Do tego psychoterapię odbyłem i całe dzieciństwo przepracowałem, ale wydaje mi się, że to może być jak z alkoholem, że łatwo do tego wrócić). Jeszcze może być inna kwestia, którą zauważyłem u siebie - Ja jestem bardzo wybredny co do dziewczyn i interesują mnie tylko te najładniejsze, ale też ogarnięte. I łatwiej jest znaleźć piękną dziewczynę, która jest w jakimś stopniu zaburzona, niż taką która tych zaburzeń nie ma (te znikają z rynku bardzo szybko i raczej nie zmieniają tak często gałęzi). Może być też kwestia tego, że jednorożców nie ma, jak na poniższym diagramie i trzeba się z tym pogodzić Choćbyś miał całą wiedzę psychologiczną, to i tak pozostaje ten czynnik losowy -druga osoba, kobieta. Wiadomo, że z wiedzą, którą masz teraz, postąpiłbyś inaczej, ale na tę wiedzę składa się teoria+doświadczenie, sama teoria by nie wystarczyła.
  22. Jesteście 2 lata razem, sporo w nią zainwestowałeś już, doszło do przyzwyczajenia. Co prawda moja ex nie ćpała, ale widzę podobieństwo w pozostałych zachowaniach - jak się skończyło? - zdradziła mnie kiedy wyjechałem na dłuższy wyjazd. Ty zauważyłeś oznaki już teraz, ja nie miałem okazji. Dziewczyna szuka atencji na zewnątrz, po opisie rodziny twierdzę, że nie miała łatwego dzieciństwa. Pytanie, czemu przyciągasz takie osoby i czemu się od nich nie odcinasz - przeczytaj jak najszybciej książkę 'no more mr nice guy' - może nakieruje Cię co do Twoich zachowań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.