Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4800
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Nie wnikając w przebieg wątku... Też jestem tego zdania. Pieniądze mają (albo nie mają, ale tych skreślamy z dyskusji) ci brzydcy i ci ładni. Wokół są jedni i drudzy, przynajmniej w zasięgu netu co oznacza również KualaLumpur. Kogo kobieta wybierze? Księcia z KL, nie mechanika ze swojej wioski. Wciąż wierzy i będzie wierzyć w tego jedynego co obudzi jej motylki w brzuchu. Nawet wyśle mu kasę na bilet do Polski, bo chwilowo jego zasoby są zamrożone w inwestycjach. (Shit happens). Nawet mu pomoże w tych inwestycjach w zamian za zyski i dozgonną miłość, przeleje mu worek kasy. Zdarzyło się nie raz a i tak kolejna myśli, że jej to się nie zdarzy.
  2. O krypto piszą wprost. Inwestuj będąc świadomym, że możesz stracić wszystko. Fakt, że stopy wzrostu są takie jak nigdzie indziej. Spadku też. Państwowe oszczędności nawet nie rekompensują inflacji i w każdej chwili państwo może zrobić z nimi co chce. To nie jest coś co mi się podoba. Dzieci? Jeśli będą wychowane jak trzeba - owszem. Złoto nie boi się pożaru, rdzy, starzenia się, to już coś. "lepszy agregat w piwnicy, rower, czy paleta konserw niż sztabka złota." Mając złoto możesz szybko mieć agregat, mając agregat niekoniecznie tak zaraz zamienisz go na rower. Najlepsza metoda określona jednym słowem? Dywersyfikacja. Mieć rower, dzieci, złoto, krypto, wiedzę i [...dodać co kto jeszcze wymyślił...]. I jeszcze jedno: Nie wierzyć żadnym zapewnieniom ani obietnicom. Żadnym przez duże Ż. Zapewnieniom własnych dzieci również. Epoka gdy słowo było warte więcej niż pieniądze już minęła i raczej nie wróci.
  3. Jako głównego narzędzia używałem portfela. Dobrze napompowany jest uniwersalnym narzędziem.
  4. Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, chcę tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz co do w/w. Gdy się ma więcej niż te 30 lat to wszystkie kobiety z jakimi ma się do czynienia były już przez kogoś pukane. Albo się człowiek z tym pogodzi albo ma do wyboru "monk mode". Dlatego od dawna twierdzę, że pukanie to ok, ale związek to inna bajka. Mało mi się podoba bycie związanym. Brak możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu.
  5. Nie. Wszyscy tylko radzą, żeby nie uciekać z deszczu pod rynnę i nie trzeba do tego psychologów. To wiedza elementarna.
  6. Działasz według znanego wzorca. Myślisz według znanego wzorca. Wpieprzasz się w kanał jak? Podpowiedź: "Według znanego wzorca." Dostanie ci się również według znanego wzorca, bo z takich sytuacji nie ma dobrego wyjścia więc i nie znajdziesz tu dobrych rad. (A może jednak?) W każdym razie ja wiem jedno i sam postępowałem wedlug tej zasady: To nie siostra ani rodzina będzie się z nią bzykać (i męczyć) (i cieszyć) tylko ty. You play - you pay, sam pomyśl czy cena nie będzie dla ciebie za wysoka. Za rozstanie się też zapłacisz, emocjami, bo kula śniegowa już się zaczęła toczyć.
  7. Bezpieczny sex to taki gdy kobieta nie wie gdzie mieszkasz ani gdzie pracujesz. Ludzie już w większości odpowiedzieli, więc tylko dołączę dla lepszej statystyki. 1. To ona ma się martwić czy chcesz z nią przyszłości. 2. Najgorszy pomysł jaki można wprowadzić w życie. Go to point 1. 3. Nie. Wpadłeś w sidła cipki. Dostałeś miodu, złapałeś się na to i zrobiłeś się needy. Wprawdzie nie mówiłeś wiele, ale projekcja emocji chyba była, bo ona zaczyna się cofać. A jeszcze wplątywanie w to rodziny i rodziców... Buuu! 4. Nie musi się bawić. To jest w babskich genach i dzieje się podobnie jak oddychanie. Ona nawet nie wie, że to robi. Po prostu jej natura cię ocenia i trochę spieprzyłeś egzamin. Jest stara, mądra metoda myślenia i postępowania jeśli chodzi o kobiety. Przemyśl sprawę, zdecyduj i zrób odwrotnie. Byłeś za słodki więc może pomóc jeśli będziesz gorzki i pieprzny. Bez gwarancji, bo mleko już się trochę wylało.
  8. Oczywiście, z założeniem że ten obcy to wyznawca Allacha. Jakie konkretnie - cały Zachód. Za zabicie obywatela danego kraju sąd danego kraju skazuje takiego na kilkadziesiąt godzin prac społecznych. Bo on nie wiedział, że tak nie można.
  9. To nie do końca tak, ale jest północ a rozwinięcie tematu trwałoby jak przyjemność z jedzenia czekolady Wedla. A to jest jedna z głupszych rzeczy gdy do dziecka mówi się "Oj ktoś tu zrobił małe bubu." Za 30 lat znów ktoś będzie dziwił się jak dziecinnie zachowują się dorośli. Niestety pewne mechanizmy, w tym wypadku raczej u kobiet, są nie do wyplenienia. Całkiem jak z kołysaniem, żeby przestało płakać. Rozumiem, że można pobujać je 3 minuty, ale nap*dalać nogą wózek przez pół dnia? Każdy marynarz dawno by się wyrzygał za burtę a dzieciak wytrzymać musi.
  10. Punktem odniesienia jest gospodarka, wartość majątku narodowego i siła waluty. Ekonomiści pewnie by coś do tego jeszcze dodali. Niejeden kraj 10 razy mniejszy ma większe wartości w/w, Rosjanie przebijają to tylko terenem i armatnim mięsem. Tego mają pod dostatkiem.
  11. Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz. Chodzi o to, żeby się nauczyć a nie wywracać kolejne razy. To nie ostatnia dziewczyna na Ziemi.
  12. Tak sobie gwizdnąć i unieważnić legalny traktat? Nawet Rosja udaje, że postępuje według prawa. Gdy tylu ludzi ma broń? Pewnie, że z wojskiem nie wygrają, ale tam ludzie mają również cieższą broń niż Glocki z plastiku no i chodzi o zasady. Demokracja i walka z obywatelami? Cały świat śmiałby się z tego i miał możliwość wyciągania takiego faktu przy każdej okazji. Nawet u nas, za czasów komunistycznego terroru, władza szybko zrozumiała, że to nie jest dobry pomysł.
  13. 1. Nie mając pojęcia jak to się robi. Kiedyś wsiądę w Maserati i pojadę 300/h, ale bezpiecznie. Ha! 2. Znaczy się... Masz dupę, z którą ci się dobrze bzyka, ale nagrodą będzie zwalenie konia. Wow! Lepiej zraź do siebie żonę i podrzuć dyskretnie numer do niej. To ci nagrody nie odbierze a inni, ci którym marzy się twoja sytuacja, będą mieć pożytek z tego czego ty nie chcesz. Zagospodarują nadwyżki. (Trochę złośliwe to moje pisanie, bez obrazy, może się przyda. Tak czy owak to nie forum głaskania i chwalenia, ale mówienia prawdy choć jak widać z prawdą jest jak z dupą. Każdy ma swoją. Jednak już niejeden miał za dobrze, więc postarał się tak nie mieć i to mu wyszło wręcz wyśmienicie.).
  14. Tak, ale rzeczy należy brać z jak najprostszej strony a nie z najtrudniejszej, choć są przesłanki zachęcające również do tego drugiego podejścia. Mianowicie wtedy się człowiek dowiaduje ile wytrzyma i ile potrafi. Jednak dobrowolne katowanie się mam już za sobą, ewentualnie młodzi niech to sobie przećwiczą, przyda im się wcześniej czy później. PS: Ilość miejsc pracy jakie mam za sobą to 2X gdzie X to cyfra którą musiałbym sprawdzić, żeby nie skłamać.
  15. Wysiłek, poświęcenie i bół, które finalnie nie przyniosły pozytywnego rezultatu a straciło się kilka(naście) lat na próby.
  16. Pierwszy raz od dawna widzę kobietę, co potrafi coś zrobić a nie tylko narzekać na męża. Załóż szkołę żon, możesz zrobić niezłą kasę. Wskazówka: Film "Lista klientów".
  17. Nie wiem czy mówisz o pójściu na panienki czy o pozostaniu wiernym. W obecnej sytuacji już go zżera. Jeśli pójdzie - będzie go zżerać tak, że nie wytrzyma i sam opowie o tym żonie mając nadzieję, że ona zrozumie. Ona raczej nie zrozumie niestety. Jeśli nawet nie opowie to i tak będzie to widać wyraźniej niż miałby to napisane na czole.
  18. 1. Nawet nie to. Nie chce tylko całe życie jeść tortu codziennie. Tak się nie da choć tort to super sprawa. W którymś momencie marzy się zeschnięta skórka chleba. 2. Agree. 3. ROTLF! 4. A to jest najgłupsza rzecz jaką może zrobić. "Lousy lips can sink the ships." 5. ROTLF! 6. A najzabawniejsze jest to, że (z pewnym prawdopodobieństwem) może się zdarzyć tak, że gdy on wygra ze swoimi pokusami i będzie chodził dumny i blady ona mu wyzna, że zbłądziła i zgrzeszyła, właściwie nie wiedząc dlaczego. Chwila zagubienia i zapomnienia. Nieraz tak bywało, nie mówię że tu tak jest/będzie. Kiedy się kobietę przyciśnie i widzi, że facet już bajek nie kupuje, przełącza się w tryb czynnego żalu, coś jak w Urzędzie Skarbowym od czasów Kołodki. Wtedy potrafią wypłynąć na wierzch naprawdę ciekawe rzeczy.
  19. Ktoś jest w stanie odróżnić te super polecane od tych, które oparły się feminizmowi? Ja osobiście nie czytam nic tego typu, bo uważam, że nic co jest przeciw feminizmowi się nie przebije czyli sumarycznie to jest gra do jednej bramki. Autor zostanie ukamienowany a książki spalone na stosie. Mam inne metody wyboru literatury kształcącej. Te mi pomogły i uratowały moje ciało i duszę.
  20. Nie haha. Jechałem sobie kiedyś niewinnie, w środku korka w wielkim mieście, aż tu nagle z wozu wojskowego kilka pojazdów przede mną spadły pociski, tak sobie spadły i już. Blokada totalna, półtorej godziny stania bez możliwości jazdy do przodu ani do tyłu. Wychodek mogłem sobie zrobić z butelki z wodą do picia. Akurat wtedy się obyło, ale sugeruję ze szczerego serca, żebyś nie myślała, że masz odpowiedzi na wszystkie pytania. Zastanawiam się czasami z braku lepszego zajęcia ile ludzi wtedy miało masowe wychodki w swoich samochodach. Podkreślam: To było ca. 10 km od centrum stolicy. Sorry, ale nie łapię. Ten TWÓJ!!! Znaczy się - wybrałaś takiego co nadaje się tylko do jeżdżenia gogartem? To już ja, biedny miś, dogodzę ci lepiej. Ja jeżdzę - nomen omen - na jeźdźca. I nie mów, że nic nie robię. Mogłabyś się zdziwić gdybyś w stosunku do mnie nie była siusiumajtką. Mnie to nie przeszkadza, tobie - nie wiem.
  21. Też jestem tego zdania. Może być gorsza 10 razy, ale jest inna. Nie ta co zawsze. Tak funkcjonuje mózg myśliwego. Była kiedyś książka o wilkach. Długo by pisać, chodziło o to, że wilk nie tylko chce się najeść. On chce zjeść zwierzynę, którą on upolował. Tu jest - eee - kot pogrzebany. I tu będzie pogrzebany autor. Ma takie geny, coś podobnego do moich. Moja, kiedyś stała, partnerka wiedziała i widziała, że ja muszę polować i upolować. Nie przeszkadzało jej to, póki wiedziała, że to ona jest stała. Przeszkodziło gdy to ona upolowała, ale to już inna bajka,
  22. Bo porno i prawdziwy seks to dwa inne światy. Wy chyba nie łapiecie, o co autorowi chodzi. Jednak zuckerfrei ma rację. Zdradzić trzeba umieć a autor ma 99% szansy, że rozwali związek i dopiero wtedy będzie płakał. Jednak nie jestem pewien czy z podświadomością da się wygrać a w dodatku porno to gwóźdź do trumny.
  23. JoeBlue

    Czy Bóg istnieje???

    Zgadzam się. Mądrzejsi od nas rozgryzali ten temat. Człowiek ma potrzeby, w tym psychiczne. Człowiek ma braki więc szuka ich wypełnienia. Wymyśla coś, np. Boga. Inni widzą, że w ten sposób sobie poradził i idą za nim. Problem, że człowiek to bardzo prymitywny stwór. Musi mieć dostojnego gościa z brodą siedzącego na tronie. Do większości nie dotrze, że myśl jaka komuś wpadła do głowy to właśnie może być szept Boga, który na przykład nie ma żadnej postaci, jest myślą, energią, czymkolwiek. Kończę w tym temacie, bo tu odpowiedzi tak/nie nie będzie. Każdy musi sam sobie to ułożyć w głowie. Jeśli to co ułożył mu pomaga - dobrze. Oby tak wszyscy. Na starość dowie się czy dobrze wybrał.
  24. JoeBlue

    Czy Bóg istnieje???

    Wyjęte z kontekstu. Jaja sobie robisz czy jesteś aż tak głupi? Jesteś jedynym kandydatem do współżycia? W dupę też da się i to nie zostawia śladów (dla tych co nie wiedzą jak to rozpoznać).
  25. Nieźle się ubawiłem. Nie dość, że nic nie skorzystałeś to jeszcze się wpierdoliłeś przed własną babą a ta w niewinność nie uwierzy. Da się być większą pierdołą?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.