Skocz do zawartości

Taboo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez Taboo

  1. Szkoda że tego nie rozumie większość użytkowników. A @Zły_Człowiek jest tego dobitnym przykładem - to wina wszystkiego innego a on na nic nie ma wpływu. Bardzo toksyczne myślenie, ale mam nadzieję że każdy kto będzie jego czytał zauważy to i wyciągnie sam wnioski. To forum jest w stanie dużo pomóc każdemu, trzeba tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski i właśnie spojrzeć na siebie. Tyle się wiesza psów na kobietach a brak autorefleksji i pracy nad sobą u facetów (mentalna i fizyczna) aż poraża. Co do tematu - oczywiście że tak. Jak to zrobić - wszystko jest na forum i w polecanych książkach. Trzeba tylko pamiętać że szczęścia Tobie to nie da, a też do szczęścia Tobie to nie jest potrzebne. Odpowiednio poprowadzony może być jego częścią.
  2. Bogactwo to nie tylko pieniądze, ale też odpowiednia perspektywa zdobyta przed doświadczenie. Polecam podróże - np do Meksyku (Tijuana), albo Włochy (Neapol) - tam można nabrać pewne spostrzeżenia które mogą wpłynąć na postrzeganie waszej aktualnej sytuacji. Mi na pewno dało do myślenia.
  3. @Montella26 Sory ale masz rozkminy jak baba! No offence
  4. @Shore_Down_Under tak jak już trafnie zauważyłeś, wszystko dzieje się na Twoje własne życzenie. Sam też widzisz że te uczucia które powstały u Ciebie nie służą niczemu dobremu. Więc sam sobie teraz odpowiedz, czy w Twoim aktualnym stanie spotkanie z tą dziewczyną jest dobrym pomysłem? Nie sądzę. Tym bardziej że np przed spotkaniem z Tobą lub po ona się spotka z tym kolesiem który tam mocno ją dojeżdża, a Ty będziesz wtedy tylko plastrem, nawet jak namówisz ją na jakiekolwiek zbliżenie. Zamiast tego spotkania poczytaj sobie książki, które mogą Tobie pomóc (Kobietopedia, Stosunkowo Dobry, No More Mr Nice Guy). Polecam też blog Świadomość Związków, ale nie wiem jak ostatnio tam z treścią - kiedyś dużo mi pomogło. No i jeszcze Świeżakownia tu na forum Jak widzisz że takie emocje w Tobie powstają i nie potrafisz sobie z nimi poradzić, to polecam odciąć źródło problemu. W tym pprzypadku akurat fizycznie nie będzie to trudne. Trzeba też jakkolwiek docenić dziewczynę że nie utrudnia Tobie tego, więc skorzystaj i pracuj nad sobą, aby w przyszłości takich błędów nie popełnić. ps. coś i tak czuję że się z nią spotkasz, niestety mamy tendencje do robienia głupich rzeczy, nawet jak się powie tysiąc razy że po włożniu palców w kontakt prąd Cię kopnie.
  5. Widzę, i generalnie się z Tobą zgadzam. Zauważ że ja nie pisałem o tym czy jestem szczęśliwy czy nie w mojej pracy, a jedynie to że pracując 8h w "korpo więzieniu" masz też czas na życie godne i szczęśliwe. A tak ogólnie to nawet lubię swoją pracę, tylko ludzie to czasem chuje A czasem trafiają się naprawdę fajni, nie jest to dla mnie zero-jedynkowe. Ujmując bardzo ogólnie - życie. Ty pokierowałeś swoje w taki sposób jaki pokierowałeś, jest Ci z tym dobrze i jestem w stanie to przyjąć. Przyjmij też inny punkt widzenia. A to że ludzie są nieszczęśliwi i NIC nie robią z tym - to już inna sprawa. Zgadzam się w pełni. Ale musze przyznać że jak zmieniłem pracę i dostałem pensje x2 z perspektywą na więcej, to jakoś lepiej mi się pracuje Chodzę jak mi wygodnie, ale przeważnie 8-9. Rozumiem o co Ci chodzi bo moja kobieta chodzi na 6 i z jej wydajnością po pracy jest różnie. Przymierza się do tego by coś zmienić. Zobaczymy jak będzie mocna w postanowieniach Są tez ludzie którzy nie potrafią gospodarować wolnym czasem i nie mają żadnych zainteresowań/pasji by go wypełnić. Po co wtedy komu tyle wolnego czasu?
  6. Trochę się nie zgodzę z Tobą. Robię po 8 dziennie w korpo, dużym korpo. Ale jakoś nie zauważyłem abym miał mało czasu na cokolwiek, wręcz mam mnóstwo pasji i każdą w jakiś sposób spełniam. Zespół (próby, koncerty, nagrywania, praca kreatywna), rower, bieganie, kalistenika, gry planszowe, gry komputerowe, spotkania ze znajomymi i kobietą. Na wszystko jest czas i wszystko ogarniam w poziomie minimum ponad podstawowym. Dodatkowo do tego wyjazdy służbowe, dzięki czemu zwiedziłem już kawał świata. Naprawdę nie widzę problemu aby to wszystko ogarniać. Problem się rodzi jak Ty zaczynasz o tym mówić, że to niemożliwe. Więc śmiem rzucić stwierdzenie, że to niewolnictwo jest tylko w Twojej głowie, oraz innych którzy nie potrafią inaczej układać sobie życia z tym co mają. Oczywiście jasne jest że mógłbym więcej jak bym robił np po 4h dziennie i fajnie do tego by było dążyć. Ale i tak się cieszę z tego co mam.
  7. Kobiety też są cześcią tej gry, są zawodnikami. I nie o to chodzi że bronię tu kobiety, potrafia być chujami. Ale jak ktoś przyjdzie żalić mi się na kobietę, starając się zrozumieć sytuację wytknę też mu jego błędy. Inna sprawa że czasem ludzie nie tyle co nie są stworzeni do bycia ze sobą, co nie są stworzeni wogóle do bycia z kimś. Ale programowanie robi swoje
  8. W tych wszystkich wywodach cały czas widzę na forum często powtarzającą się narrację: Facet ma żle a kobieta to wiedźma. Mam dokładnie podobną sytuację u znajomego w pracy z którym pracuję bardzo blisko. Cały czas żali się na żonę, opowiada sytacje z życia gdzie dosłownie nóż w kieszeni się otwiera. Mógłbym tutaj je przytoczyć i każdy by pewnie pomachał głową, pożałował kolegi jak mu źle i rzucił paroma schematami, dodając gdzie niegdzie słowo "p0lka". Natomiast ja widzę jaki ten mój kolega jest - z nim ciężko idzie wytrzymać i współpracować. Lubię go, ale czasem mam go ochotę nie widzieć 10 lat, tak potrafi zajść za skórę. Każda kobieta (tak mi się wydaje) dla jednego może być himalajką (przy odpowiedniej obsłudze tej kobiety i poznaniu zasad rządzących ich mózgami oraz dynamiką relacji) a dla innego wcieleniem zła. Dużo zależy od nas. Jak ktoś liczy że bez odpowiedniego podejścia będzie miał złoto w domu po przyjściu z pracy, obiad podany a kolbę obsłużoną - to się grubo myli. Jest oczywiście wiele aspektów na to wpływających, to co napisałem powyżej to tylko czubek góry lodowej, po resztę odsyłam do mądrego czytania forum, przede wszystkim poradnik "O żon wyborze". W wielu przypadkach sami sobie fundujemy los taki jak opisany w tym artykule. Narzekanie na kobiety jakie są - nic nie zmieni. Chcesz grać w grę - naucz się zasad.
  9. "ty dy dy dy ty ty another one bites the dust" NIe wiedziałem że w takim wieku mozna się jeszcze zakochać, jest szansa!! A tak na poważnie to szkoda chłopa, dobrze że w przypadku rozjebki, co za pewne się wydarzy, będzie miał do kogo pójść i dostać pomoc. Raz miałem sytuację gdzie mój przyjaciel siedział zapłakany przy mojej lodówce bo po 5 latach zostawiła go laska. Próbowałem coś tłumaczyć ale i tak w końcu dostałem feedback że gadam jak stary dziad. Teraz jest szczęśliwym mężem laski poznanej na tinderze. Ja już się tam nie wtrącam. Ale jak trza będzie to poratuję przy piwku
  10. I co z tego, niech se mają. Aby nie było - byłem w związku z dziewczyną która mi się przyznała że jak była rok za granicą to miała co tydzień innego, licznik łatwo obliczyć. Byłem z dziewczyną z dobrego domu która przyznała mi się do całkiem obleśnego trójkąta. Byłem z dziewczyną która mówiła mi że na każdym spotkaniu musi się przyzwyczajać do mego wzrostu, bo dla niej byłem za niski, a rypać się (tak to nazywała) lubiła, ale nie ze mną, choć też to robiła. Cechą wspólną tych związków byłem JA. Przerobiłem swoje, też dzięki forum, teraz jestem już prawie 3 lata w świetnym związku. Proszę wyciągnąć odpowiednie wnioski, a nie cały czas pierdolić o kobietach. Spójrz na siebie. Oczywiście nie neguję jakie potrafią być kobiety, ale to ja wybieram czy z taką chce być lub jakie zachowania mogę akceptować. Jak widzę jak niektórzy czasem piszą tutaj posty (nie będę wskazywał palcami), to wiem że jeszcze długa droga przed nimi do zrozumienia wielu rzeczy. Ale to nie moja sprawa, ja nawracać nie będę, niech se piszą, więcej kobiet dla innych - oczywiście jeśli ktoś chce, bo do szczęśliwego życia kobieta niepotrzebna. Patrz wyżej. Ale co mnie to obchodzi?? Mam się czuć źle z tym że ktoś może zaliczać laski a ja jestem z jedną już jakiś czas czy o co chodzi? Good for them. Może zacznij się interesować czymś innym? Chyba że Cię faceci grzeją, to w sumie będziesz miał problem hipergami rozwiązany (wiem że tak brzmi ale nie chcę być złośliwy ) Proszę nie wyjeżdżaj tutaj z nim jako kogoś kto był autorytetem. Był zabawany tylko do pewnego momentu, potem to już było mega toksyczne. Może decyzję którą podjął, czyli opuszczenie forum zmotywuje go do pracy nad sobą, bo tutaj tylko szkodził.
  11. Ci faceci którzy idą do takiego programu są jak Doda - wiedzą że mogą dużo zyskać, przy odrobinie szczęścia (i nie chodzi mi tu o hiszpana z Dodą). Ludzie którzy siedzą w piwnicach i piszą na forach tego nie pojmą. Ja sam bym się zrzygał jak bym miał stanąć między tymi facetami w programie
  12. A że niby kto ma coś poradzić? Typowy problem współczesnych mężczyzn - nie mają jaj. Nie jesteś w stanie zrobić co chcesz/czujes, bo boisz się reakcji. A te wszystkie niby korzyści które moga być z tej znajmości to racjonalizacja tego całego gówienka w którym @Złoty Atom się znajduje. Podświadomie Tobie się to podoba - takie mam wrażenie. Tylko tego tutaj nie napiszesz. Jakby było inaczej - dawno już byś zerwał kontakt. Nie staram Ci się dowalic teraz, tylko sam byłem w takich sytuacjach, pisze z doświadzcenia.
  13. Oczywiście że nie jest prawdą, wydaje mi się że to jest projekcja strachu na rzeczywistość, co w sumie przy takim natłoku tematów o chadach, szczękach, kobiecej hipergamii itp może nie dziwić (ale niedługo Kopernik też będzie kobietą ).
  14. @Mosze Red dlatego napisałem że to jeden ze scenariuszy. Nie mam zielonego pojęcia jak to u Brata Jana wygląda, wiemy tylko też tyle ile on pisze. Najciężej w takich sytuacjach spojrzeć na siebie i zobaczyć swoje toksyczne zachowanie. A czy @Brat Jan powinien na siebie spojrzeć - niech sam oceni. Wiem o co Ci chodzi tutaj, ale zamieńmy słowo "żona" na "mąż" i mamy niezły forumowy ambaras
  15. Z tym że samo pojęcie samorealizacji nie uwzględnia drugiej osoby (jej bycia lub braku). Albo umiesz w samorealizację albo szukasz dziury w całym, cały czas "coś". Jak nie będzie miał kobiety przy boku może znależć milion innych rzeczy które nie pozwolą mu się realizować. Oczywiście to tylko jeden ze scenariuszy. Coraz więcej obserwuje w życiu jak ludzie rzucają sami sobie kłody pod nogi, a otoczenie jest tylko wymówką.
  16. Taboo

    Kryptonim Polska

    Oni muszą film robić aby przedstawić poglądy prawicowe przekręcone w każdy możliwy sposób. O nich filmu nie trzeba robić bo się orają na każdym kroku w życiu prawdziwym. Brakuje jeszcze tam tylko czarnego elfa 😅
  17. @Brat Jan https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/silversi-dla-nich-zycie-zaczyna-sie-po-szescdziesiatce/vgbe52z?tpcc=fb_newsweek&utm_campaign=post&utm_content=b878cafc-a35e-4594-b061-9740e5905825&utm_medium=social&utm_source=fb_newsweek&fbclid=IwAR3YhoxquvPdB7rop5Osy6tJ9RG-unzbriiJ0FjJ6zTgVzImzyQMbUys5AU Ale nie musisz czekać do 60
  18. 19.09 stuknie mi tu 5 lat. Ciekawe miejsce, dużo się nauczyłem i rozwinąłem dzięki zawartości tego forum. Sporo jest też skrajnych postaw, ale to chyba jak w życiu. Pamiętam jak Cię @trop trochę reanimowaliśmy, mam nadzieję że teraz wszystko git.
  19. @slusa do minusów jeszcze musisz dodać "zemstę gruzina" - czyli rozstroje żołądkowe wywołane tamtejszym jedzeniem. W Gruzji byłem ale nie wiem czy bym z chęcią wrócił. Jednak muszę przyznać że miało coś w sobie. Mestia była piękna, a dojazd tam też miał swój "urok" Gruzja jest biednym krajem, a mentalność gruzińska jest w dużym stopniu porównywalna do naszych wioskowych mentalności, nawet w dużych miastach typu Kutaisi i Batumi. Mężczyźni też są specyficzni. Byłem tam ze swoją kobietą i oni sobie nic nie robili z tego że była ze mną. Było to na granicy spermiarstwa a takiego wyjebania żę ma kogoś przy sobie.
  20. Ikar, Ikar jest prawidłową odpowiedzią Polecam stand up - Półczłowiek, półgłówek
  21. Teraz pobawmy się w mały quiz. Kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy. a) Kobieta? b) Dziecko? c) Twój kolega? Quiz może być wielokrotnego wyboru, ale raczej nie będzie to potrzebne
  22. Ja się nie dziwie że mamy tyle tematów w świeżakowni jeśli faceci wybierają takie kobiety. Te zrobione i wg mnie nie łade i nie ciekawe kobiety mają tak przerośnięte ego, że jedyne do czego się nadają, jak to Szarpanki określił, do podawania granatów. Lata gdzieś na forum temat pt SMV. Jak zobaczyłem która kobieta oceniana jest najwyżej to zwątpiłem. Jest tyle ładnych, naturalnych i jakoś nie wybitnie wyróżniających się kobiet w społeczeństwie, które idealnie nadają się do związków, a faceci legną do tych które potencjalnie mogą sprawić największe kuku. Ale jaki mechanizm za tym stoi to Ci którzy odrabiają swoją pracę domową z tego forum to chyba wiedzą. Martwi mnie tylko że przez swoje wątpliwe wybory cała wina zwalana jest na kobiety, a mało kto przyglądnie się sobie i swojemu zachowaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.