Skocz do zawartości

Gr4nt

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1722
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Gr4nt

  1. Jak forum nie wypierze to wypierze kto inny.
  2. @Turop Nie pękaj, nie wrobi ciebie to wrobi kogoś innego. Co się przejmujesz. Liczba wyjebanych musi się zgadzać.
  3. Ja mam podobnie tylko, że chodzi o jedzenie. Jak moja żona zrobi mi fajny obiad, jakąś pieczeń, opiekane ziemniaczki, surówka to jakoś nie mam apetytu. Zastanawiam się czy może to przez to, że po kryjomu najadłem się czipsami i batonikami.
  4. Bądź w realnym świecie taki jak w internecie. Nigdy bym nie powiedział, że ty @Tomko użytkownik tego forum z taką ilością stulej-lajków i z medalem na piersi masz tego typu problemy
  5. Do napisania tego posta skłonił mnie wpis jednego z użytkowników a mianowicie @mac o tym, że pomimo usilnych starań, efekty jego pracy są niezadowalające. Dawno nie zaglądałem na forum, zajrzałem pierwszy raz od dłuższego czasu i przeczytałem właśnie wspomniany wpis, który można powiedzieć dotyczy i mnie. Dużo pracowałem nad sobą, ćwiczenia, dieta, "sztuki walki i kurs tańca" i wcale nie czuję się lepiej, nie ma efektu wow, nie jestem innym człowiekiem. Ktoś powie, za mało ćwiczysz, za mało czytasz, za mało się rozwijasz - potrzebna ci motywacja. Ja natomiast doszedłem do innego wniosku - potrzebna mi nie motywacja do zmiany siebie ale akceptacja tego kim jestem. Nie jest tak jak mówią internetowi kołcze, że wystarczy ciężko pracować a można zostać kim się zechce. Urodziliśmy się z pewnymi predyspozycjami i pewnych rzeczy nie jesteśmy wstanie osiągnąć. Nie każdy może być milionerem, nie każdy może wygrać bieg na 100m na olimpiadzie, nie każdy może napisać książkę i nie każdy może mieć kratę na brzuchu choćby nie wiem jak dużo ćwiczył. Czy ciągłe motywowanie się i stawianie kolejnych wyzwań jest zdrowe i dobre? Nie wiem. Może dla niektórych tak, ale jak już napisałem nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Mnie zamiast motywacji potrzebna jest bardziej akceptacja ponieważ nie czuję się szczęśliwszy teraz kiedy min. schudłem 15kg niż byłem wcześniej. Mam sobie wyznaczyć kolejny cel np. rzeźba jak u Bruca Lee i zmotywować się do jego osiągnięcia? Nie, dziękuję. Spróbuje nauczyć się akceptacji samego siebie. Cytat: To prawdziwa historia, tylko imię zmienione. Marek właśnie kończy studia i korzysta z usług psychoterapeuty, do którego trafił jakiś czas temu. Wcześniej zaczął stosować bardzo restrykcyjną dietę i to zdarzenie, wraz z kilkoma mu towarzyszącymi, symbolicznie naznaczyło początek jego problemów ze zdrowiem psychicznym. Decyzja między innymi o przejściu na dietę była zaś efektem poczucia Marka, że nie prowadzi się najlepiej. Bo Marek to człowiek, który kończy studia na dobrej uczelni, ale też lubił wypić i mocniej zabalować. Rodzice mu powtarzali i powtarzał sam sobie, że kiedyś trzeba będzie wydorośleć, wziąć się za siebie. Pewnego dnia postanowił, że to będzie „ten” moment. Przestał palić, ograniczył imprezy, zaczął wstawać wcześnie i mało sypiać (bo ludzie sukcesu wstają wcześnie i mało śpią, a w zamian czytają książki i słuchają audiobooków). Do tego doszła nauka wielu różnych rzeczy, w tym dwóch języków obcych, a także wspomniana dieta, żeby czuć się dobrze, wyglądać lepiej i pozbyć się wszystkiego złego, co przez lata nagromadziło się w ciele. System działał przez jakiś czas. Były postępy na drodze do sukcesu, do „lepszego ja”... dopóki Markowi nie siadła psychika. Nie wytrzymał presji, którą sam sobie stworzył. Z objawami depresji wylądował w gabinecie specjalisty. https://kobieta.onet.pl/zdrowie/pozytywne-myslenie-a-depresja-co-mowia-psychoterapeuci/m5dqy8j
  6. Anatomicznie jama ustna kobiety i mężczyzny się nie różni. Gdyby włożyć pałę w glory hole to po drugiej stronie loda mógłby robić facet i nie można by odróżnić. Lubienie loda jest pedalskie. Sorry za off top. A co do głównego wątku to może @The Motha stopy ci zmarzły, wtedy też są problemy z pęcherzem.
  7. Ten dokument słóży do manipulacji. Głęboko działa na emocje. Oglądajcie na zdrowie.
  8. Każdy ma swoją wizję. Gorzej gdy zaczyna ją narzucać innym twierdząc, że jest ona najwłaściwsza.
  9. To jak Kościół kształtuje mężczyzn jest doskonale pokazane na osobie św. Józefa. Pracował ciężko, wychowywał nie swoje dziecko i słuch o nim zaginął. Maryja do końca towarzyszyła Jezusowi, czytamy o tym w ewangeliach. A co z Józefem, wiemy, że był taki ale co się z nim stało, kiedy umarł nie wiadomo. Wzoruj się samcze na św. Józefie, pracuj ciężko, nie wnikaj czyje dziecko, profity dostanie kobieta, to ją wezmą do nieba.
  10. A ten pierwsze co to na forum i już cała masa samców jest wtajemniczona.
  11. Kolega @Yolo ma rację ale nie do końca. Sam dużo słuchałem ks. Pawlukiewicza i muszę przyznać, że mówi on z sensem i rzeczywiście to co on mówi jest w jakimś stopniu zbieżne z niektórymi ideami propagowanymi na forum. Ale rację ma tu też @The Motha pisząc, że Pawlukiewicz winą obarcza głównie mężczyzn. A najgorsze są podśmiechujki, które ośmieszają facetów w jego kazaniach. Jest jednak ten problem, że chodząc do kościoła w niedzielę trudno czekać na podobne kazania, Pawlukiewicz ma talent oratorski, czego nie widać u wielu innych duszpasterzy. Księża w prowincjonalnych parafiach boją się powiedzieć prawdę o kobietach bo jakby nie było kobiety stanowią 70% uczęszczających do kościoła parafian. Więc temat ten nie jest poruszany a szkoda. Można by tu wykorzystać masową dostępność i głosić, "siać, siać siać". Byłem kiedyś na mszy gdzie w kazaniu ksiądz powiedział, że mąż powinien rządzić w domu to tylko widać było jak niewiasty kiwają z oburzeniem głowami. Kościół ma szansę się podnieść dopóki nie zezwoli na zniesienie celibatu i nie dopuści duszpasterstwa kobiet.
  12. Ewolucja. Widzisz konkurencyjnego samca i chcesz zapłodnić. W wielkim skrócie.
  13. Jak nie staje - wina/problem faceta Jak za szybko - wina faceta Jak za długo - wina faceta Jak kobieta nie ma orgazmu - wina faceta Jak kobieta ma suchą cipkę - wina faceta On powinien... On musi... Jego sprawa... Czysty matrix.
  14. To spróbuj następnym razem po seksie powiedzieć mu, że nie do końca było tak jak byś chciała. Zobaczymy wówczas jego pewność siebie.
  15. Widać z tego, że on nie uprawia seksu dla swojej przyjemności tylko dla kobiety. Człowiek ten ma problemy emocjonalne ze sobą, ma niskie poczucie własnej wartości, które stara się podbudować na różne sposoby min. poprzez seks. On potrzebuje dowartościowania i uważa, że tylko wtedy będziesz z niego zadowolona kiedy seks będzie trwał minimum 0,5h (a swoją drogą dlaczego nie 2h). Chłopak ten nie będzie umiał się tobie sprzeciwić, zawsze będzie po twojemu, zawsze będzie cię przepraszał za wszystko nawet za to że żyje. Ma naturalne skłonności do bycia pantoflarzem, bardzo szybko przestanie ci się to podobać i zaczniesz nim gardzić. W sumie dlaczego miała byś go szanować skoro on sam siebie nie szanuje. Jeśli wtedy pojawi się pewny siebie samiec to zdradzisz z nim swojego chłopaka. Co do długości seksu to nie ma to żadnego znaczenia. Wymagania wszelakie w tej sferze są to sztuczne uwarunkowania dyktowane przez różnej maści romansidła. I o zgrozo, szereg tzw. samców alfa uważa to za prawdę, dlatego kombinują z prezerwatywami znieczulającymi i ćwiczą różne techniki opóźniające wytrysk. Bo niby im dłużej tym lepiej, maratony, długie dystanse, że niby wtedy kobiecie jest dobrze. Nie prawda, już samo obcowanie z mężczyzną jest źródłem przyjemności a jeśli nie jest to znaczy, że to nie ten mężczyzna i trzeba szukać innego. Musi być chemia, jeśli jej nie ma to owszem pewne rzeczy można wytrenować ale na dłuższą metę to nie zda egzaminu.
  16. A ja mam takiego co już tylko Karyny z Tindera, 170cm, 95kg.
  17. A mnie to cieszy i raduje. Niech robią to coraz bardziej otwarcie, będzie można zaoszczędzić na kamerkach, podsłuchach i prywatnych detektywach. - Kochanie, idę się jebać z Jurkiem z pracy, obiecał, że spuści mi się na twarz - Spoko, mnie dziś Jolka obciągnęła po same bile, jak wrócisz to ci opowiem szczegóły - OK, no to pa, kocham cię - Papatki, kocham cię Bez hipokryzji, bez oszukiwania, uczciwość przede wszystkim.
  18. Gr4nt

    Mój siusiak czasami boli

    Tak jest jak się za dużo wali do pornoli. No chyba, że masz bardzo cienkiego, wówczas nawet najciaśniejsza pizdeczka nie daje ci doznań. Nie wiem, może są jeszcze inne opcje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.