Skocz do zawartości

Konstruktor

Starszy Użytkownik
  • Postów

    285
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Konstruktor

  1. Ta złość cię zżera i jesteś obecnie na takim etapie, który kiedyś wcześniej czy później się skończy. To, jak szybko się z tym uporasz, zależy bardziej od ciebie. Jeszcze nie akceptujesz tych okoliczności, w których się znalazłeś raczej w własnej woli. Zobacz, jak zachowują się moje dwie ex. Zawsze mnie pozdrawiają, jak mnie widzą na mieście, a ja je także. Od tego nie uciekniesz. Dlatego pozwól temu umrzeć śmiercią naturalną.
  2. Mieszkałem na kawalerce 30m2, ale kiepsko to widzę na dłuższą metę. Mały metraż, mała przemeblowalność i niski komfort. Dlatego kupiłem se mieszkanie dwupokojowe. Dwa pokoje, kuchnia, łażnienka przestronna i nawet mały korytarzyk. Zawsze ktoś może przyjść, przekimać w razie czego. Mam dosyć dobrze rozplanowane pokoje, więc jak dla mnie to idealnie. Lokalizacja też dobra, bo na weekend można zaszaleć i nikt nie przyjdzie się pluć. Stare budownictwo po ruskich, więc ściany są grube i z dobrej cegły. Ponadto mam markety pod nosem, więc nie narzekam. Reasumując, nie życzę nikomu mieszkać na małym metrażu, nawet samemu.
  3. @Jorgen Svensson Każdy ma prawo do godnego wynagrodzenia bez względu na wykształcenie czy zawód. To, że ktoś mało zarabia, nie świadczy o tym, że jest nieudacznikiem. Gdyby nie pewne ustawy, dalej niektórzy musieliby rypać za grosze. W dodatku, pewna część społeczeństwa pracuje w budżdetówce: policja, strażacy, lekarze, nauczyciele. Według ciebie mają zmienić zawód, bo mało zarabiają?
  4. @Still Podobnie stwierdzam, że wielu osobom nie zależy na głosowaniu. Znam kilka osób, o których wiem, że nigdy nie głosują. Jeden nie ma nawet stałego miejsca zamieszkania, drugi się najebał i jeszcze na kacu będzie do wieczora, trzeci nie, bo nie, itd. A potem będzie się pluł, że zapierdala w jakiejś montownii albo jakiejś dziadowskiej fabryce za 2k miesięcznie.
  5. Żeby cię jakoś zachęcić do dalszej nauki j. angielskiego, powiem ci w sekrecie, że mam licencjat z angielskiego. Więc wiem cosik, co w trawie piszczy. Spróbuj korzystać z różnych żródeł: 1. Słownik angielsko-angielski. Tutaj znajdziesz ciekawe przykłady zastosowania wyrazów w zdaniu. 2. Słownik obrazkowy. 3. Podręcznik z ćwiczeniami. Zacznij może od A2 albo B1 skoro już masz podstawy. 4. Filmy na youtube z napisami lub bez. 5. Wiadomości po angielsku, BBC czy też CNN. Tutaj masz ciekawe słownictwo aktualnych problemów. 6. Wordbuilder- pomoże ci rozszerzyć słownictwo. 7. Frequency lists. Link to listy top 10000 najbardziej używanych słów. https://en.wiktionary.org/wiki/Wiktionary:Frequency_lists/PG/2005/10/1001-2000. 8. System fiszek. Można je kupić z podziałem na levele, albo samemu zrobić. 9. Książka do gramatyki. Z doświadczenia wiem, że masa ludzi ma kłopoty z rozróżnianiem czasów. 10. Dodatkowo możesz podczas słuchania lub czytania zapisywać wychwycone słowa i zapisywać je wraz ze znaczeniem. 11. Czytanie wiadomości, np: BBC lub innych gazet. Teraz rozpracowuję rosyjski. Oglądam filmy na youtube i TV. Podczas oglądania zapisuję nowe wyrazy. Czytam także darmowe gazety. Nowe wyrazy zapisuję albo wrzucam do excela.
  6. Zależy jakie masz aspiracje i jaki poziom cię interesuje. Zacząłbym od A1, A2, B1 i potem B2. Pracowałbym z jakimiś dobrymi podręcznikami. W necie można znaleźć za darmo. Słuchanie tv lub oglądanie filmów, dokumentów na youtube dużo dają. W pożniejszym etapie nauki można czytać oryginalne gazety i książki. W necie są też tak zwane: wordbuildery, ksiązki do zwiększania słownictwa. Słowniki też dużo dają, ale pod warunkiem, że są tylko po angielsku i z przykładami zastosowania w zdaniu.
  7. Bądź szczery. Powiedz jej, że jeszcze baby nie miałeś.
  8. Dodam, że jako zagorzały podróżnik po wybrzeżu, moja wizyta w Kołobrzegu była pretekstem, żeby przede wszystkim zwiedzić latarnię morską. Z 16 latarnii udało mi się dotychczas zwiedzić połowę: Świnoujście, Kikut, Niechorze, Kołobrzeg, Darłowo, Rozewie, Jastarnia i Hel. Latarnie Kikut i Jastarnia niestety nie są udostępnione do zwiedzania.
  9. Jedną z atrakcji jest latarnia. Warto zobaczyć.
  10. Tekst napisany jakby ktoś komuś robił loda w trakcie pisania. Tylko kto komu?
  11. Tak to się robi online https://www.wprost.pl/swiat/10173559/mieli-oferowac-ubrania-stworzyli-raj-dla-pedofilow-przestepcy-wypozyczali-dzieci-przez-internet.html
  12. @Arthur Morgan Nawet jeśli się z tym faktem bycia porzuconym pogodziłeś, nie oznacza jeszcze, że się z tym uporałeś. To będzie ten drugi etap przechodzenia kryzysu, bardziel bolesny, ale oczyszczający ze złych emoecji. Nie warto aż tak walczyć z tym. Z drugiej strony są i plusy takiej sytuacji. Zdobywa się doświadczenie życiowe i lepsze podejście do tych spraw.
  13. Rok lub dwa lata i przejdzie. Ważne jest, żebyś pozbył się tego żalu i złości, które cię teraz zjadają. Możesz się nawet wypierać, że tak nie jest, ale to będzie kłamstwo. Tak jak tu już napisali powyżej, musisz zaakceptować rzeczywistość. A to będzie trudne do wykonania, ale nie niemożliwe. Dopiero wtedy będziesz mógł ruszyć dalej.
  14. @horseman Randka w ciemno nie wchodzi w grę, zważywszy na fakt, że swatka już przekroczyła magiczną granicę 40 lat. Więc jej koleżaneczki mogą oscylować mniej więcej w tej samej kategorii wiekowej. Z drugiej strony może masz rację, że przeprowadziła mały rekonesans, żeby się upewnić, że nie mam baby. @KonkretnyKonar Brać się za mężatki to nie najlepszy pomysł. Co byś zrobił, gdyby jakiś listonosz albo kominiarz twoją babę dymał, podczas gdy ty jesteś w pracy.
  15. Ostatnio napatoczyłem się na moim osiedlu na starą znajomą, która wyszła za maż za jakiegoś tam jegomościa, a z którym nie za bardzo jest szczęśliwa i niezbyt się układa. Nawet pracowaliśmy kiedyś razem i pewnego razu jak się dowiedziała, że śmigam z pewną panną, to wybuchła, cała chodziła i prawie wpadła w amok histeryczny. Potem wyszły na jaw kolejne fakty. Jegomość, za którego wyszła, był gościem odstawionym na boczny tor 10 lat temu i teraz kiedy na liczniku stukło 40, zabrała się ochoczo za niego. Nie minął rok, a tu już pierwsze waśnie i ciche dni. W trakcie rozmowy prawie pod moimi oknami wyskoczyła nagle z tekstem, czy ja bym nie chciał zapoznać jej znajomej. Na propozycję przystałem, ale z pewną dozą zimnokrwistości i dewizą, żeby się na nic nie nastawiać. Minęło parę tygodni i echo. W związku z takowym obrotem spraw postanowiłem, że sprawę spuszczę spłuczką. Zastanawia mnie tylko, czy ta akcja była naprawdę tak szczera, czy coś za tym jeszcze stoi. To, że sprawa spaliła na panewce, nie bardzo mnie obchodzi.
  16. Rozumiem, że mogłeś się zachłysnąć romantycznymi uniesieniami, ale teraz nadeszła pora uzmysłowić sobie istotę problemu i twojego podejścia do kobiet. Dlatego pozwolę sobie przytoczyć pewną przez naszych forumowiczów, wielokrotnie wałkowaną i stosowaną w praktyce, znaną strategię odnośnie kobiet. Nie uzależniaj swojego szczęścia i spokoju ducha od kobiet. Ktoś pstryknie raz, a twój cały świat się wali i panika cię obezwładnia na całej linii. Zajmij się sobą i swoimi sprawami, bo jak na razie stąpasz po cieńkim lodzie. Niestety, ale czasami trzeba zrewidować swoje poglądy, ponieważ może cię to uchronić przed dalekosiężnymi konsekwencjami własnego postępowania.
  17. Może jeszcze bada teren pod kątem finansowym. A może chodzi jednak o alimenciaki na pokrycie przyszłych wydatków. Na tym etapie znajomości pewnie jeszcze tli się we łbie myśl i nadzieja, że wyrwie jakiegoś lepszego gościa w międzyczasie skoro jeszcze trzyma konto.
  18. Na kapie można nabić kabzę, jeśli lafyrinda jest rozgarnięta. Poźniej taki nieświadomy amant bierze sobie za żonę taką lampucerę i tragedia gotowa. A szambo wcześniej czy poźniej wypłynie.
  19. Wiele osób jest w związkach i to chyba kobiety lepiej wiedzą, dlaczego tkwią w jakimś zwiazku. Z drugiej strony, są też faceci, którzy dużo zrobią dla kawałka kapy.
  20. Zdaje się, że ewolucja idzie nie w tym kierunku, co trzeba. Dodajmy do tego branding i kolczykowanie i już obcych nie trzeba będzie wypatrywać na orbicie.
  21. Ja nie należę w przeciwieństwie do ciebie do tej większości, o której wspominasz na wstępie swojego listu lamentacyjnego. A po drugie skąd taki wniosek, że większość z nas ma albo miało życie pantoflarza?
  22. Już nie jeden się zachlysnął urodą pięknej kobiety lub traktował ją jako bogini. Dziś wynajmuje jakąś ruderę na peryferiach miasta, płaci wysoki alimenciaki, spłaca dom lub mieszkanie, dochodzi do siebie po traumatycznych przeżyciach lub leczy się na depresję i inne choroby. I nie jeden już wylądował na bruku. Więc radzę najpierw przeczytać tematy na forum gruntownie. Bo jak widzę po twojej historii, idziesz właśnie w tym kierunku.
  23. Dzisiaj nagra sąsiadkę, a jutro jak jej podpadniesz, to ciebie nagra.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.