W twoim poście widać, że masz wiele problemów które wymagają przerobienia ich samemu lub np. z psychoterapeutą. Np. zdanie gdzie piszesz, że twoje myśli krążą wokół tego, że nie będziesz miał żony. A jeśli nie będziesz miał to co?
Leki są czymś co ma cię lekko podbić byś mógł nad sobą pracować. Tak było w moim przypadku. Gdy miałem cięższe czasy to mi pomagało, ale nie robiło za mnie roboty. Nie sprawią, że ból istnienia zniknie bo źródło takich myśli nie tkwi raczej w chemii organizmu a w nawykach myślowych, doświadczeniach z życia które zostały nie przerobione, problemach w relacjach z ludźmi.
Jeśli nie dajesz rady to daj sobie pomóc specjalistom, ale nie ograniczaj się tylko do leków.