Skocz do zawartości

Medyk

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Medyk

  1. @Bonzo masz 100% racji @Vstorm obserwuje już jakiś czas Twoje" teoretyzowanie " dotyczące kobiet, do tego mnóstwo komentarzy w których aż wylewa się to jak to bardzo masz kobiety/seks w dupie, powiedz mi kogo starasz się do tego przekonać? wiesz dobrze w głębi siebie że to brednie o ile kobiet możesz nie lubić tak po prostu, o tyle NIGDY nie uwierzę w brednie zdrowego faceta, posiadającego normalny popęd oraz 2 jądra, że seks go nie interesuje, no wybacz, i proszę Cię nie pisz tu o żadnych pasjach czy innych cudownych sposobach z radzeniem sobie z popędem, bo to śmieszne
  2. Mam mojego "fiacika" piąty rok od tego czasu wymieniłem w nim: rozrząd , amortyzatory tył, sprężyny amortyzatora przód, klocki, tarcze , jakiś czujnik za 100zł, linki hamulca ręcznego i olej co 10000tys. km. Więcej grzechów fiata nie pamiętam, chodź za wymienione żałuję, ale wydaje mi się że jak na 5 lat to było ich nie wiele : ) a i dodam że samochód jest z 2009 r bez jakichkolwiek śladów korozji. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć śmiało że byłoby mnie stać na lepsze auto, w granicach 50-60 tys. tylko czasami zadaje sobie pytanie po co ? . Mógłbym poszukać wśród Mazd 6 ( AC masakra, kradną podobną na potęgę) , VW Passat (auta 3 letnie po 200000tys. przebiegu) - tak samo jak Octavie, Insignie i inne tego typu "sedanowate" auta których właściciele pozbywają się zanim konkretnie zaczną się sypać i że niby ja mam być tym jeleniem co go odkupi tfuu chuja. Znowu salonowe za 50-60k to pewnie jakieś małe hyundaie które mi się nie podobają, Duster który wygląda jak z plastiku, ogólnie rzecz biorąc ciężki wybór.
  3. Chciałbym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat nofapu. Na wstępie chce zaznaczyć że nigdy nie byłem jego zwolennikiem z rożnych względów, ale to osobny temat. Otóż po paru dniach abstynencji od tarmoszenia byka za rogi, postanowiłem tak z ciekawości spróbować tą moją abstynencje przedłużyć. Tym oto sposobem wytrzymałem 9 dni, wynik może nie powala w szczególności że tutaj mamy specjalistów od nofapu, ale po tak krótkim czasie chcę wam napisać co zauważyłem, bo powiem szczerze że sam jestem zdziwiony bądź co bądź, chyba pozytywnymi efektami braku tarmoszenia kundla za ogon, co biorąc pod uwagę moje sceptyczne nastawienie, jest dla mnie zaskoczeniem. Otóż co zauważyłem: jeżeli chodzi o kontakt z płcią przeciwną za wcześnie żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski, ale raczej w tym temacie bez zmian. Natomiast co mnie bardzo, ale to bardzo zaskoczyło, to Panowie autentyczny wzrost agresji. Od jakiegoś czasu mam depresyjny nastrój i każdy pojawiający się nowy czy też stary problem powodował wzrost mojego skołowania, zamknięcia się w sobie, rozżalenia czy też innych negatywnych emocji typowych dla samca beta - pizdeczki jednym słowem.Pod koniec mojego krótkiego nofapu, gdzieś po tygodniu praktycznie wszystkie te negatywne emocje powodowały we mnie wzrost agresji a nie smutku jak wcześniej, czy to dobrze nie wiem, ale lepiej czuje się będąc wkurwiony niż rozżalony, ot co. Przykładem może być sytuacja wczorajsza z mojej pracy gdzie szefowa mnie zagrzała i potrafiłem jej dosadnie odpowiedzieć, z takim zdecydowaniem i pewnością siebie która wcześniej była dla mnie nie do pomyślenia ( zawsze spuszczałem głowę) mina jej i współpracowników bezcenna : ). Naprawdę fajne uczucie być w tym stanie, a co lepsze fajnie doświadczyć takiego stanu będąc wcześniej sceptycznie nastawionym do nofapu. Powiem tak miło się zaskoczyłem, dlatego też zaczynam nofap od nowa, tak po prostu z ciekawości co nastąpi po dłuższym okresie wstrzemięźliwości. Trzymajcie kciuki Ps: mam nadzieje że nic nie rozpierdolę ; ^^
  4. Czołem bracia ! Na wstępie chcę zaznaczyć że nie chcę żadnych rad, wskazówek, pocieszania czy jebania, piszę to tylko po to żeby mi ulżyło, nawet dam wam radę na początku tych wypocin, jeżeli nie macie stalowych nerwów czy też nie lubicie lamusów nie czytajcie tego serio ! Jak w tytule bracia, mam 27 lat i powiem jak w pewnym polskim filmie "chodź nic jeszcze nie zrobiłem, czuję się zmęczony, okropnie zmęczony" zarówno fizycznie jak i psychicznie. W wieku w którym tak naprawdę powinienem emanować energią jestem najszczęśliwszy jak mogę się położyć i pierdolić to wszystko, nie mam siły i chęci na pasję, że już o tworzeniu czegokolwiek nie wspomnę. W wieku 27 lat czuję się kompletnie wypalony, do tego pech chciał że moja praca polega praktycznie na 8 godzinnym kontakcie z drugim człowiekiem, gdzie jestem zmuszony trzymać fason, tylko że mi powoli zaczyna brakować siły na tą grę pozorów. W ostatnich miesiącach w wyniku jak podejrzewam mojego zjebania umysłowego posypało mi się zdrowie fizyczne , chodź praktycznie wszystko wróciło do normy tak naprawdę psychika cierpi do teraz, do tego połączenie pracy w której nie chce mi się już uśmiechać sztucznie do ludzi, zmęczenie fizyczne, oczywiście w dziedzinie relacji damsko - męskich 0, to wszystko sprawia że zaczynam mieć tego dość. Znaczącym jest też pewnie fakt że praktycznie od lat szkolnych uważam że to wszystko i tak jest bez sensu, nie potrafię się cieszyć życiem, nigdy nie potrafiłem, od zawsze wszystko widzę w czarnych barwach, przejmuję się wszystkim, martwię się na zapas, cokolwiek bym nie osiągnął zawsze mi mało, zawsze uważam że inni mają lepiej, jestem gorszy od chyba nawet kurwa menela, boję się wychodzić ze strefy komfortu, boje się ryzyka- nie ma szans na związek/seks- boję się odrzucenia. Tak naprawdę od młodych lat nie lubiłem sam siebie, chyba najbardziej wkurwiał mnie mój wygląd chodź pewnie nie do końca słusznie. no ale mój jebany wewnętrzny krytyk nie odpuszczał. Obecnie nie mogę powiedzieć że się nie lubię, ja po prostu sam sobie współczuje, żal mi samego siebie, czy to lepiej ? chyba nie. Czytając powyższe zdania stwierdzam że naprawdę mam dużo problemów ze samym sobą, aż sam jestem zdziwiony że w życiu codziennym aż tak potrafię grać przed ludźmi tworząc obraz uśmiechniętego, czasami wręcz wesołego chłopaka a w środku pogorzelisko. Wiem że żeby było lepiej musiałbym to przepracować na poziomie mentalnym ze samy sobą, kiedyś nawet mi się udało, ale niestety na krótko a to dlatego, że gdzieś w głębi mnie od zawsze siedzi ten smutny, pesymistyczny, rozżalony człowiek, niestety, a poza tym nie chcę już walczyć z samym sobą, nie chcę mi się, nie mam siły. Niestety jestem mentalnym staruszkiem w ciele młodego mężczyzny. Chodź na wstępie bracia pisałem że nie chcę żadnych rad, chcę jedną, będę wdzięczny komuś kto odpowie mi na pytanie które sobie zadaje dłuższy czas PO CO TO WSZYSTKO? Moim zdaniem to wszystko jest pozbawione jakiegokolwiek sensu
  5. Powodzenia, jeżeli ma to mieć jakiś "wyższy" cel czy idee, bo sam w sobie no fap jest pozbawiony jakiegokolwiek sensu. Najbardziej rozbawiają mnie teorie o zdrowotnej szkodliwości masturbacji hehe
  6. Dokładnie mam takie same spostrzeżenia, prawda jest taka że takie zarobki może osiągnąć góra 1% społeczeństwa. Niestety nie każdy może mieć firmę, oraz być prezesem, prawda jest taka że zdecydowana większość zawodów zarezerwowanych dla przeciętnego Kowalskiego jest słabo opłacana, tak że moim zdaniem pułap +/- 5 tys. na rękę osiąga mało kto. Teksty typu że każdy może bez problemu osiągnąć zarobki rzędu 15-20tys. są śmieszne
  7. @dobryziomek wyobraźmy sobie trzeciego mężczyznę ma 35 lat, swój biznes, dobrą sylwetkę, mieszkanie, pasje, fajne auto, żonę dwójkę dzieci, chyba najlepszy układ? czy to możliwe pewnie tak, tylko pewnie mniej prawdopodobne niż przytoczone przez Ciebie dwa przykłady
  8. @SennaRot moim zdaniem masz 100% racji. Według mnie dobieranie się w pary przez ludzi to czysta wymiana "handlowa" brutalna gra w której na stół rzuca się min. wygląd , kasę, pozycję społeczną , cechy osobowościowe i pewnie wiele, wiele innych. Ciężko wymienić fiata malucha na jaguara czy mercedesa, każdy tak naprawdę próbuje dobić jak najlepszego interesu i jest to całkowicie dla mnie zrozumiałe.
  9. a może rzeczywiście w tym coś jest ? ? ? ? nie no żartowałem (chyba) ?
  10. @AR2DI2 Nie wydaje mi się, moim zdaniem biblia jest PONADCZASOWA a tak naprawdę wątpliwość co do jej ponadczasowości a dokładniej rzecz biorąc, jej zastosowania we współczesnym świecie, świadczą tylko i wyłącznie o tym, że nie zmierza on w dobrą stronę.
  11. @hmm.. nie wszystko jest czarne albo białe przyjacielu : ) i nie wydaje mi się żeby w tym aspekcie moje rozmówczynie kłamały, powód ? przykład mnie samego, nie wiem może jestem dziwny a może też tak czasami macie. Nie RZADKO podobała mi się dziewczyna która dla wielu mogłaby wydawać się najprościej mówiąc chujowa. Bo tyłek za duży bo nogi za grube, bo cycki za małe, bo za niska, bo za chuda powodów może być masa , ale otworzę się trochę przed wami. Biorąc pod uwagę szeroko rozumiany kanon piękna dziewczyny te nie były na jego szczycie . A mi co ? , a mi się podobały !! bo kuźwa miała w sobie to przysłowiowe nadużywane jakże często " to coś" i nie obchodziło mnie to czy ma za gruby tyłek czy przykrótkie nogi :P spojrzenie, flirt, ton głosu, seksapil, pewność siebie w zestawieniu z pozornymi wadami na poziomie fizyczności po prostu wygrywały, tak że miałem ochotę daną przedstawicielkę płci żeńskiej przelecieć z pełną świadomością, bo mnie do niej po prostu ciągnęło nie wiadomo co, ale jednak. Pewnych rzeczy na poziomie logiki nie da się wytłumaczyć . Dla kontrastu dziewczyna SMV 8-9/10 i nie wiem czy bym dał radę ją przelecieć , mimo tego że wręcz książkowy okaz piękna, przyciągania brak , feromony, zapach no nie wiem, nie wytłumaczę. Więc nie jest to takie proste jak się wydaję
  12. @FranciscoFranco jasne, tylko że ja praktycznie w każdym aspekcie życia jestem wyznawcą przysłowiowego złotego środka. Nie mówię żeby "ostrzyć maczugę" przy pornosach 2 razy co 5 godzin przez 7 dni w tygodniu. Ale kurcze jak komuś gacie rozpiera, to nie wydaję mi się czymś złym zwalenie przypuśćmy raz na 3 dni( nie chce uogólniać bo każdy jest inny i ma inne potrzeby). Nie wspominając nawet że argumentacja czysto medyczna odnośnie tracenia witamin i jego negatywnego wpływu na funkcjonowanie jest naciągana, nie mówię że organizm z wytryskiem nie traci cennych witamin itp. pytam tylko czy ktoś zbadał to w jakim stopniu " pogarsza" się funkcjonowanie organizmu u osób które walą w stosunku do tych które są na nofap ? . Czytając natomiast rzetelne badania można dowiedzieć się że masturbacja ma znaczenie w profilaktyce raka prostaty. Ludzie nie dajmy się zwariować
  13. Może dołożę parę groszy od siebie, bo temat wydaje się delikatnie skomplikowany : ) Za wiele doświadczenia z kobietami nie mam więc wypowiem się z pozycji laika. Miałem okazję może z 2 razy rozmawiać z dziewczynami które przewyższały dość znacząco swoim SMV swoich partnerów, więc nie wahałem się je zapytać o znaczenie wyglądu w doborze partnera. Tutaj dostałem odpowiedź, że nie musi on być "teoretycznie" przystojny, wystarczy że ma " to coś" co je przyciąga.( NIE, nie byli bogaci :P ) Wydaje mi się że wygląd jest ważny, ale nawet będąc teoretycznie brzydalem dla 10 kobiet, dla 1 możesz być mega pociągającym facetem. Właśnie w tym upatrywałbym "szansy" dla facetów przeciętnej urody, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku będąc w świecie SMV 1 bez zębów ciężko "załadować artylerie" kobiecie SMV- 10. Jeszcze jedna rzecz która właściwie skłoniła mnie to napisania tego posta. Przeglądam sobie fb i widzę profil chłopaka wiek 20 lat z którym kiedyś miałem styczność w pracy, chłopak na wózku po wypadku samochodowym, jego SMV ciężko mi ocenić bo nie chce nikogo deprecjonować z racji poruszania się na wózku, no ale wiadomo w "gadzim świecie" jakiś ujemny wpływ na poznanie dziewczyny to posiada. Do rzeczy pamiętam jak starał się "wyrywać" praktycznie wszystkie młodsze pielęgniarki, na co mówiąc delikatnie dostawał zlewki dość regularnie. Dzisiaj patrze na jego profilu zdjęcie z jego dziewczyną wg. skali SMV oceniam na 8, patrze na jej profil, masa zdjęć z nim, widać są szczęśliwi, jak długo tak będzie ? NIE WIEM :P . Tak mi się wydaję że można by tutaj zacytować Pana Mariusza P. "cierpliwy to i kamień ugotuje" Życzę wam Panowie pod koniec świąt,głównie tym mniej przystojnym tej cierpliwości, ............ (ciężka sprawa :P _)
  14. Panowie co do badań ogólnie to troszkę siedzę w branży medycznej i często bywa tak że dzisiejsza prawda może okazać się jutrzejszym kłamstwem. Co do samego nofapu s punktu widzenia psychologicznego i jego potencjalnego wpływu na kontakty z kobietami pewnie jakiś tam pozytywny wpływ na relacje z Paniami posiada a może nawet nie mały , czy to plecebo? - obojętne, byle pomaga. Ale cholera jasna jak ktoś jest sam, i męczy się z nofapem przypuśćmy parę tygodni, to dla mnie to czysta głupota, czy nie można znaleźć złotego środka ??? Ile na dzień najlepiej wypić wody ? 5l czy 100ml? . a może po prostu tyle ile nasz organizm potrzebuje ? Pamiętajcie w kwestii szeroko rozumianego zdrowia słuchajcie samych siebie !! Jeszcze jedna sprawa " nie używany narząd zanika" - może nie dosłownie, ale na pewno takie nie używanie, wpływa w sposób destrukcyjny na szeroko rozumianą "funkcjonalność"
  15. @ZamaskowanyKarmazyn widzisz w sedno, dobrych kolegów ubywa i tak naprawdę znowu to wszystko sprowadza się do jednego, nie masz dupy - czegoś jednak brakuje. W moim przypadku dużo dobrych ziomków się pożeniło, reszta ma dziewczyny a chęci z ich strony na "trójkąta" w sensie zabawy sylwestrowej brak i człowiek czy chce , czy nie, dochodzi do wniosku że tak naprawdę zostaje sam. Dzisiaj może tak to nie boli bo jestem relatywnie młody, ale jak pomyśle za 20 lat może być nie wesoło, jak kurła żyć.
  16. Grałem za małolata więc lista miejscami "przedpotopowa" kolejność przypadkowa: 1. Medal of honor 2. FIFA 3. THE SIMS :P 4. GTA 5. CS
  17. Medyk

    Czy Bóg istnieje???

    Może z drugiej strony , wierzycie że istnieje szatan ? Wydaje się że odpowiedź na to pytanie jest dość prosta - opętania, egzorcyzmy, to są przecież fakty które nie podlegają dyskusji. Tutaj do głowy jakoś tak mocno uderza mi cytat " największym zwycięstwem diabła jest to, że przekonał on nas o swoim nieistnieniu". Tak naprawdę musi istnieć jakaś "siła równoważąca" do szatana, nazywajcie jak chcecie ( energia, Bóg itp.) Wydaję mi się tak jakoś podskórnie, czy tego chcemy czy nie , że na końcu swojego życia zostaniemy rozliczeni ze wszystkiego co zrobiliśmy TU na ziemi, najzwyczajniej w świecie wszystkie nasze ziemskie przewinienia - zło czy jak to nazwać, trzeba będzie spłacić. Coś mi się wydaje że ludzie w dzisiejszych czasach nie chcą o tym myśleć w taki sposób, każdy chciałby być sam dla siebie Bogiem, wyznaczać swoje granice moralne według własnego widzi misie, nie rzadko zmiękczając swój kręgosłup moralny. Jednak tak jak wspominałem wcześniej, czas zapłaty jest pewnie nieunikniony. PS: Bardzo często czytając forum spotykam się z przeświadczeniem braci, że jak kobieta jest chętna na sex, mimo tego że ma chłopaka o zgrozo męża, no to należy korzystać. Panowie na serio ???? nie czujecie gdzieś tam w głębi serca, duszy czy ujjj wie jak to nazwać, że to jest wobec tego biednego chłopa podłość, świństwo, ZŁO ? Pytanie jest czysto obrazowe, do czego zmierzam, tutaj nie trzeba wierzyć w Boga( obraz dobra) żeby odpowiedzieć na to i różne inne pytania na które w dzisiejszym czasach kurestwa, moralnej zgnielizny lepiej nie odpowiadać, bo tak łatwiej, wystarczy odpowiedzieć na pytanie co jest dobrem a co złem, odpowiedź w każdym nurtującym pytaniu powinna być dość łatwa a nie trzeba zarazem w to "babrać" biednego Boga, czy też na siłę przekonywać samego siebie że on nie istnieje.
  18. @brama85 nie chce Cię obrażać tylko tak czysto hipotetycznie, nie zastanawiałeś się że możesz trafić na większego "pojeba" od siebie ? no przecież takie akcje mogą skończyć się dożywotnim przyjmowaniem pokarmów przez słomkę i to przy dobrych wiatrach. Załóżmy że byść trafił na zapaśnika no to przecież przy pierwszym lepszym rzucie jesteś kaleka, ktoś mógł mieć nóż na przykład, tak można gdybać do jutra. Gratuluje szczęścia : ) PS: w sytuacji kiedy byłbym zaatakowany bez powodu, przez Pana który w znacznym stopniu przewyższał by mnie warunkami fizycznymi, mogę napisać od siebie , że na pewno nie broniłbym się jedynie za pomocą pięści, tylko postąpiłbym bardzo nie "honorowo" wykorzystując pewną przewagę o której lepiej nie będę pisać, bo po co, ale skutki mogły by być nie ciekawe delikatnie mówiąc. Więc takie ogólne przesłanie dla ludzi w których testosteron kipi i rwą się do bitki , pamiętajcie są na świcie jeszcze większe pojeby niż wy : )
  19. Hej @maniks , sytuacja patowa postaram się posłużyć radą - jestem fizjoterapeutą. Po 1. szukanie jakiejkolwiek pomocy w ramach NFZ - lekarz , rehabilitacja , jest jak szukanie miłości u prostytutki. Przede wszystkim PRYWATNIE dobry ortopeda, ale ze swojej strony polecam dobrego fizjoterapeutę , poszukaj w wyszukiwarce fizjoterapeutów w twojej okolicy, poczytaj opinie i pamiętaj fizjoterapeuta fizjoterapeucie nie równy ! Polecam również wybrać kogoś kto ma ukończony kurs FDM - przy urazach nie jednokrotnie szybkie i spektakularne efekty. Nie wiem jak bardzo twój stożek jest uszkodzony, piszesz o ograniczonej ruchomości stawu, to jest sygnał alarmowy że może rozwijać się syndrom zamrożonego barku, ( łopatologicznie ruch powoduje ból, więc go unikasz, w wyniku czego dochodzi do postępującego obkurczenia torebki stawowej powodując znaczne ograniczenie ruchomości - najbardziej rotacja zewnętrzna , potem odwodzenie) - rehabilitacja w sytuacji gdy ten syndrom jest rozwinięty trwa około roku. Więc zadbaj o to JUŻ TERAZ , pomyślisz jak - DOBRY FIZJO - on ci powie co ćwiczyć, nie chce mówić ci ćwiczeń przez neta, przede wszystkim dlatego że nie wiem jak bardzo ten stożek jest uszkodzony, ale tutaj bardzo ważne jest zachowanie rotacji zewnętrznej w stawie ramiennym Radzę Ci rodzaj ćwiczeń skonsultuj z dobrym fizjoterapeutą, który cię zbada, żeby nie narobić sobie kłopotu ćwicząc np. przy nadmiernym ruchu rotacji zewnętrznej zerwiesz sobie stożek. Podsumowując: FIZJOTERAPEUTA NAJLEPIEJ Z KURSEM FDM , a operacja to OSTATECZNOŚĆ
  20. @Zerwito z ciekawszych sytuacji : jakieś 3 lata temu była u nas w pracy na wymianie studentka z orgazmusa yyy sory erasmusa :P Dama w moim typie szczupła blondynka, niebieskie oczy, bardzo spokojna szłoby rzec ANIOŁ dziewczyna wtedy myślałem baaaa byłem pewien, idealna na związek. Nosząc wtedy 100kg białą zbroję( jeżeli znacie jakiegoś pizdusia pomnóżcie x100 = JA) idealizowałem ją w swojej głowie, marzyłem o pięknej miłości :* w nocy kładłem się spać myśląc o niej brakowało jedynie żebym w radiu puszczał wzruszające piosenki Pana A. Piasecznego :P . Postanowiłem zaproszę ją na randkę na basen !! , pewnego dnia drżącym głosem zapytałem czy się ze mną umówi ona TAK. Nadszedł ten piękny dzień i co ? tak bracia było ruchanie ! wyruchała mnie, nie przyszła : ") ( nie dziwię się jej wcale) Strasznie mnie to wtedy bolało, dziewczyna idealna matka moich dzieci ! wystawiła mnie. Odnalazłem ją na fb patrzę ma chłopaka, myślę sobie ale farciarz ma szczęście. Dziewczyna odjechała jednak w głowie pozostał IDEAŁ. W zeszłym miesiącu rozmawiam sobie z moim kumplem z pracy o samiczkach ( kumpel utrzymuje dobry kontakt z chłopakiem który był na wymianie studenckiej razem z dziewczyną z opowieści) i on do mnie " pamiętasz jak była u nas kiedyś na wymianie YYYYY , Marek mi mówił że nie raz on ją walił a drugiemu w tym czasie ciągła ) KURWA że co ?????????????????. "Mój " aniołek, dziewczyna moich marzeń mając chłopaka robiła takie rzeczy ? Widzicie bracia życie uczy żeby nigdy, ale to nigdy nie idealizować nikogo, to wszystko jest w naszej głowie. @Adolf ja wiem że one muszą przed sobą zabłysnąć a pewnie w domu nie jedna z nich klęka na kolanka nim misiu wyda rozkaz. Sęk w tym że mnie to gdakanie doprowadza do szału, im starsza kobieta tym bardziej zaborcza a najbardziej nie znoszę tych które wiedzą "wszystko o życiu" sypiących ciągle dobrymi radami i mądrościami, próżno też szukać u nich jakichkolwiek oznak zwykłej naturalnej KOBIECOŚCI to są bardzo często babochłopy.
  21. Czołem bracia, chcę podzielić się z wami moimi dzisiejszymi ale i nie tylko spostrzeżeniami, nie ukrywam że skłoniła mnie do tego sytuacja w pracy oraz delikatnie mówiąc wkurwienie na płeć "piękną" W miejscu mojej pracy jest +/- 30 kobiet i 2 mężczyzn z czego jednym z niech jestem ja, tak że codziennie przez 8 godzin jestem zmuszony chcąc nie chcąc do obserwacji Pań w bardzo różnym przedziale wiekowym. Wnioski: 1. jeżeli masz bracie pracę w której jest przewaga mężczyzn dziękuj Bogu ! 2. im starsza kobieta tym większa ropucha !!! czasami obserwuje młode piękne dziewczyny od których wręcz bije ich delikatność, powab a do tego te aksamitne ciała które robią sieczkę z mózgu nie jednemu facetowi i bracia nie wierze ! , nie wierze ! jak w przyszłości taki piękny motyl może przemienić się w taką okropną ropuchę - które obserwuje na co dzień !! ( wiadomo młode "piękne" też swoje za uszami mają , no ale kto czyta forum temu tłumaczyć nie trzeba) 3. Kobiety są tak PROSTE - w pracy : co gotujesz na obiad , gdzie idziesz na zakupy, gdzie jest promocja , umyłam okna, umyje ona , byłam na kawie, oczywiście dwulicowość i obgadywanie innych na porządku dziennym - RZYGAĆ się chce ! 4. kobiety nie lubią swoich mężczyzn - Panowie to jest chyba najważniejszy punkt !! jakie to one umęczone , jakie to one zapracowana a chłop co ? " nic chuj nie robi ! " i cały czas pieprzenie jak faceci mają fajnie , nic ich nie interesuje, nie usłyszysz bracie dobrego słowa na temat mężczyzny !. Przykład z dzisiaj : jest przerwa obiadowa jem sobie zupkę siedzi z 20 ropuch i napierdalają na chłopów, że nic ich nie interesuje itp. że po porodzie kobieta musi wstawać do dziecka, wszystko na jej głowie , . no to się odzywam mówię grzecznie że jak "piękne panie urodzicie dziecko to mężczyzna już wam nie jest potrzebny, może jedynie do tego żeby kasę przynosić" Bracia jakie OBURZENIE! szkoda gadać zjebały mnie :P . Naprawdę prace mam fajną ale jak nigdy przed tym, mam wstręt do bab ! o ile młodsza część dziewczyn z pracy jest ok o tyle im starsza krowa tym gorsza i tutaj Panowie przestroga, ta młoda będzie kiedyś stara : ) a im starsza tym bardziej zgorzkniała. I teraz dla BIAŁYCH RYCERZY ( włącznie ze mną, ale powoli pozbywam się tego balastu) NIE WIERZCIE W MIŁOŚĆ CZY JAK KTO ZWAŁ "DO GROBOWEJ DESKI !!!!" Nie znam żadnej kobiety będącej w dłuższym związku, oczywiście włączając panie z pracy która żywiła by jakieś " wyższe uczucie ( haj hormonalny " miłość" czy kij wie co) do swojego faceta, ŻADNEJ !!! nie usłyszycie z ich ust dobrego słowa o swoim mężczyźnie. Niestety z moich obserwacji wynika że kobiety są coraz gorsze , roszczeniowe , dwulicowa, coraz bardziej wymagające, nie zdrowo pewne siebie no mieszanka wybuchowa. Nigdy nie byłem szowinistą, ale mam wrażenie że coraz większa emancypacja kobiet wyjdzie nam wszystkim bokiem, skończyło się pokolenie mojej babci niestety, nastały czasy "krwiożerczych bab" napiszę dosadnie może za bardzo, ale wydawać się może że dopóki płeć piękna siedziała w "kojcu" była szansa na stworzenie jakiś głębszych relacji, niestety wypuść żadnego krwi pitbulla z kojca i na efekty długo czekać nie trzeba. A jeszcze dosadniej jak cie ten wspomniany prze zemnie " pitbul " raz ugryzie a ty nic z tym nie zrobisz to jesteś skończony. Mam wrażenie że coraz częściej my jako faceci dajemy się kąsać tym naszym ropuszką : ) i tak sobie myślę że może nie były złe te czasy gdy mężczyzna mógł przywrócić swoją kobietę do pionu nie koniecznie tylko słowami. Jedno jest pewne skończył się czasy " miłości do grobowej deski"
  22. Z innej perspektywy: czytam sobie tą historie, czytam wasze odpowiedzi sprawa jasna kobieta okazała się kur*wą. W innych wątkach czytam na forum historie braci którzy wręcz szczycą się faktem wyruch**nia kobiety która jest zajęta czy też przynajmniej nie mają z tym żadnego problemu. Panowie to czasy są chore ! niestety założenie bardzo znacznej części przedstawicieli płci męskiej " jak suka daje to się bierze" i to jeden ujj czy jest przed ślubem czy po, wina baby !! a z drugiej strony historie jak ta , samiec na pograniczu kurwicy bo jakiś fagas pociskał mu kobietę. I co zaskoczenie ? czemu się wszyscy dziwicie ? nie wiecie że żyjemy w spierdolonych czasach? a kto te czasy tworzy ? - LUDZIE czyli MY!. Istnieje jeszcze w tych czasach jakikolwiek kręgosłup moralny - śmiem wątpić. Za kawalera pociskać wszystko co się porusza chodem dwunożnym, po ślubie czy też w stałym związku płakać że się baba puszcza. Pod żadnym pozorem nie chcę bronić puszczających się kobiet, ale wydaję mi się że troszkę samokrytyki z naszej strony także by się przydało.
  23. Wszystko pięknie fajne 100 kg robi wrażenie, wydaje mi się jednak że osiągnięcie takiego celu powinno odbyć się "przy okazji" nie za wszelką cenę. Tak naprawdę osiągnięcie takiego wyniku siłowego w stosunkowo krótkim czasie wpływa destrukcyjnie na "ciało" czyt. stawy, mięśnie - możliwość kontuzji. Z własnej autopsji zostawiając logikę w tyle oraz to czego nauczyłem się na studiach postanowiłem że wycisnę 100 kg na klatę (moja waga 72kg) po około pół roku bez większych problemów wycisnąłem 97 kg. po 7 miesiącach 100kg ! niby sukces no nie do końca - w czasie wyciskania stówy poczułem naprawdę lekki dyskomfort w obojczyku, od tej pory ćwicząc klatę na płaskiej nawet przy 60kg na serie, odczuwam mniejszy czy też większy ból a od czasu wyciśnięcia stówy minęło pół roku Nawiasem mówiąc polecałbym wszystkim oprócz typowych ćwiczeń na siłowni dodać ćwiczenia z masą własnego ciała , ćwiczenia z trxem wtedy mięśnie pracują globalnie, aktywizują się automatycznie mięśnie grzbietu, mięśnie brzucha, których praca podczas większość ćwiczeń na siłowni jest pomijana z racji tego że na siłowni przeważa trening z izolowaniem grup mięśniowych. Wiąże się to z tym że po czasie ludzie mają problem z kręgosłupem , ze stawami ......... Lepsza praca globalna mięśni niż lokalna !!!
  24. @Amnesia Haze ćwiczenia z A6W czy ABS nie są zle same w sobie, tak jak pisałem wcześniej najważniejsza jest prawidłowa pozycja kręgosłupa- neutralna. W sytuacji kiedy laik rozpoczyna swoją przygodę np. z A6W trzymając się dokładnie rozpisanego w nim planu w 99% jego mięśnie będą za słabe aby w sposób prawidłowy wykonywać ćwiczenia - będzie dochodzić do kompensacji najczęściej kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, następnie jego przeciążenia i finalnie bolu. Co najważniejsze - dostosowanie ćwiczenia, ilości powtórzeń do stopnia wytrenowania. Co do planka jest to jeden ze sposobów na aktywizowanie mięśni głębokich tzw. core , jednak jego wykonywanie ma mało wspólnego z uzyskaniem tzw. kraty na brzuchu. Abstrahując polecam bardzo trening z trxem- fajne efekty globalna praca , bez izolowania mięśni co bardzo często ma miejsce przy wykonywaniu typowych ćwiczeń na silowni.
  25. @SzatanKrieger ciężko tutaj wymieniać i opisywać dokładnie ćwiczenia, wszystko zależy od stopnia wytrenowania, moim zdaniem oprócz brzuszków zdecydowana większość ze znanych dość powszechnych ćwiczeń na mięśnie brzucha np. a6w, abs itp. są to ćwiczenia dobre. Jednak z czystko medycznego punktu widzenia wykonywanie danego ćwiczenia najlepiej byłoby rozpoczynać od aktywowania mięśnia poprzecznego brzucha ( dużo info na necie) oraz podczas ćwiczeń należy pamiętać o zachowaniu pozycji neutralnej kręgosłupa, głównie jeżeli chodzi o odc. lędźwiowy( unikamy w ten sposób późniejszych kłopotów wynikających z przeciążenia kręgosłupa)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.