Skocz do zawartości

ElChico

Starszy Użytkownik
  • Postów

    438
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez ElChico

  1. To Twoje zdanie. A moje jest takie, że to ta pani go okręciła wokół palca i go wykorzystuje. Brat nikomu nic nie ślubował, a ona tak. I to ona "zapomniała" mu powiedzieć na początku o mężu. Jak już go urobiła, to się "otworzyła", bo zobaczyła, że już się zadurzył. Cwana babska manipulacja. @eMeNeMs Posłuchaj rad starszych braci i wymiksuj się z tej relacji jak najszybciej. Z tej kobiety żaden materiał na związek, a na seks bez zobowiązań za bardzo się wkręciłeś.
  2. W każdym dłuższym związku, przed, przy i po rozstaniu, pojawiają się takie wątpliwości. Po rozstaniu mamy tendencję do idealizacji byłych, stąd wówczas takich wątpliwości jest dużo więcej. Jednak jakieś poważne powody zadecydowały, że nie jest się już z tą osobą. Oczywiście będą takie chwile, kiedy będziesz żałował i myślał, że chyba nie postąpiłeś najlepiej, ale to efekt tego, o czym już wyżej pisałem. Przy tym już tak mamy, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Co do tego, że ona będzie się spotykać z innym, to Ty również będziesz z innymi. To po jakimś czasie mija. Wy sobie nie robiliście żadnych numerów, więc myślę, że będzie sobie życzyć jak najlepiej, również w zakresie ułożenia sobie życia osobistego.
  3. @eMeNeMs Ty naprawdę wierzysz w te bajeczki opowiadane przez kochankę? A skąd przekonanie, że ona mówi prawdę? No i skąd ta myśl, że łączy Cię z nią coś wyjątkowego? To tylko seks, a takie gadki, to kobiety każdemu kochankowi wciskają. Zalecam wypisanie się z tego układu, bo już się za bardzo zaangażowałeś, a im dłużej będziesz to ciągnął, tym większą krzywdę sobie zrobisz. No chyba, że jesteś trollem, ale zakładam, że taka sytuacja mogła się w życiu komuś przytrafić.
  4. Życie pokazuje, że tak właśnie jest. Znałem takiego, co się z jedną panią spotykał, która była wtedy zaręczona z innym. Myślał, że się w nim zakochała, a tamten był nudny. Złapał się na haczyk, a potem się okazało, że i jego zdradzała - tak samo, jak tego poprzedniego. Znane mi osobiście przypadki potwierdzają tezę, że jak raz zdradziła, to jest ryzyko, że będzie to robić również w przyszłości. Oczywiście dopuszczam i myśl, że od tej zasady zdarzają się wyjątki, ale na pewno jest dużo większe ryzyko niż u takiej, która tej granicy nie przekroczyła.
  5. @Ace of Spades Masz talent, ciekawie się czytało historię Twojego dotychczasowego życia. Pierwsza uwaga jaką mam, to określanie Twoich doświadczeń jako "porąbanego życia". Potraktuj to jako lekcję i teraz do przodu. Sam miałem wieloletni związek z kobietą, która była dla mnie bardziej przyjaciółką czy koleżanką niż dziewczyną, więc wiem o czym piszesz. Nie czułem, aby jej na mnie aż tak zależało. Myślę, że w okresie, w którym chorowałeś, p0ani znalazła sobie kogoś. Zbyt wiele sygnałów na to wskazuje. Kobiety często tak postępują w przypadku choroby mężczyzny. Decyzja o rozstaniu słuszna i nie ma co rozkminiać czy nie lepiej było ją wcześniej podjąć. Zdecydowałeś wtedy, kiedy byłeś na to gotowy. Teraz odpocznij, zastanów się co chcesz w życiu robić i do przodu.
  6. Według polskiego prawa dopóki nie ma prawomocnego wyroku, obowiązuje domniemanie niewinności. W mediach jest przedstawiana tylko informacja od adwokata pani, który przedstawia jej wersję. Oczywiście zupełnym przypadkiem już wiadomo kim jest podejrzewany o przestępstwo. A wydaje się, że akurat w takiej sprawie powinno się zachować wstrzemięźliwość w dokonywaniu ocen, bo sprawa rozgrywała się sam na sam i na razie nie wiadomo jakie argumenty ma druga strona. Jedno jest pewne - na oglądanie znaczków ta pani raczej z panem byłym piłkarzem do hotelu się nie umawiała... Nie wiem oczywiście jak to wyglądało w szczegółach, ale w samym założeniu - jeśli kobieta przychodzi do hotelu na spotkanie z facetem, to można założyć, że spotkanie miało mieć charakter łóżkowy.
  7. Nawet przy wiedzy wynikającej z lektury forum, z audycji M.K., czy red pilla, trzeba mieć w sobie wiele pokory. Łatwo jest teoretyzować. Niechęć do kobiet to częsta reakcja po wyjściu z Matrixa, ale to z czasem przechodzi. Forum i reszta w/w rzeczy niewątpliwie dają ogromną wiedzę o kobietach i wcale nie chodzi o to, żeby się od kobiet izolować. Białorycerstwo nie polega na tym, że w ogóle wchodzi się w relacje z kobietami, a na stawianiu w takich relacjach kobiet na piedestale, wysługiwaniu im, kosztem samego siebie, swoich potrzeb i zainteresowań. Często zresztą prowadzi do tragicznych skutków, bo taki gość jest w oczach kobiety słaby i prędzej czy później ona przeskakuje na inną gałąź. Krótko pisząc, kobieta ma być dodatkiem w ciekawym życiu świadomego mężczyzny, a nie jego celem. Nie chodzi więc o to, żeby się nie zakochiwać, nie wchodzić w relacje z kobietami, ale żeby przy tym nie białorycerzyć.
  8. @vodkas85 Gratulacje i powodzenia w wychowywaniu.
  9. @robs0n vel arch Widzisz, niektórzy nie muszą chodzić na prostytutki, żeby wyrywać młode dziewczyny. Ja na ten przykład mam 40 lat i nie brakuje mi chętnych dwudziestokilkulatek. Tyle, że mam dobry zawód i wysoką pozycję społeczną, a przy tym wyglądam sporo młodziej niż w metryce. Może jeśli zajmiesz się swoim rozwojem osobistym i zawodowym, to też się przekonasz, że to nie takie trudne. Co do samych prostytutek, to jest to najstarszy zawód świata. Twierdzenia więc, że to niby dopiero w obecnych czasach trzydziestokilkulatek może sobie dwudziestoparoletnią divę popukać, można między bajki włożyć. A teraz prośba - nie zaśmiecaj tematu, bo znamy od dawna Twoje powtarzane do znudzenia poglądy na temat prostytutek.
  10. @quintoss Od miesiąca jej zachowanie zmieniło się. Niedawno powiedziała Ci, że spotyka się z innym gościem. Wyznanie koresponduje z jej zachowaniem. Czego tu nie rozumiesz? Mówisz Pani papa i bierzesz się za następną. Szanuj się trochę i sam ją pogoń w cholerę.
  11. @Turop Dorosłej i ukształtowanej kobiecie (zresztą mężczyźnie również) trudno jest zmienić swoje nawyki. Nasze zachowania to suma różnych nawyków. Zobacz ilu ludzi próbuje rzucić palenie papierów. Naprawdę chcą, ale większość to przerasta i tkwią w nawyku palenia. Podobnie trudno jest z innymi nawykami. Twoja była więc może szczerze chcieć się zmienić, ale najczęściej jest tak, że takie zmiany są krótkotrwałe i jak po powrocie partner/ka poczuje się bezpiecznie, wraca do starych mechanizmów. Aczkolwiek co do zasady to dobrze, że poszła na terapię i chce coś ze sobą zrobić i zmienić. Tyle, że wzorców wbijanych do głowy całe lata nie da się ot tak na pstryknięcie palcem przepracować i zmienić na inne. To jest praca na lata i musisz mieć świadomość, że to bardzo ciężka praca, w której eks będzie zaliczała również upadki. W dodatku finalny rezultat tych starań jest jedną wielką niewiadomą.
  12. @Stricken 1) Obiekt Twoich westchnień zrobił z Ciebie swój tampon emocjonalny. Zostałeś jej przyjaciółką - tyle, że z penisem. Odpowiada Ci taka rola? 2) Bracia już Ci pisali, więc tylko dla utrwalenia napiszę Ci, że kobiety to są istoty emocjonalne, które nie kierują się logiką. Ty swoim zachowaniem nie dawałeś tej kobiecie emocji, stąd trafiłeś do friendzony. Jedyną rolą, którą ona ma Ci do zaoferowania jest słuchanie jej "wysrywania się". 3) Zostaw tą kobietę, bo nic z tego nie będzie. Zacznij pracę nad sobą od kilkukrotnego przeczytania: "No More Mr Nice Guy" (w internecie jest do ściągnięcia polska wersja w pliku pdf). Jesteś typowym miłym gościem, a to nie kręci kobiet. Potem poczytaj: "Kobietopedię" Marka Kotońskiego, albo jakieś pozycje z psychologii ewolucyjnej. 4) Zajmij się jakimś hobby, sportem i rozwijaj się. Zmień look i ubiór. Jak ogarniesz punkty 3 i 4, to laski same będą za Tobą latać - i to o wiele lepsze niż ta, do której tak wzdychasz. Wystarczy chcieć... Powodzenia.
  13. @Gepard 1. Zdejmij kobiety z piedestału. Ani sens życia, ani też Twoja wartościowość, nie zależą od tego czy jesteś z jakąkolwiek kobietą w związku. 2. Sytuacja w związku to wypadkowa zachowań obydwu stron. W razie zdrady kobiety w większości obarczają winą za swoje naganne zachowanie swoich mężów czy też partnerów. To jest pokrętny mechanizm, który pozwala im zachować twarz w oczach ich samych. To typowe babskie pierdololo. 3. W każdym związku są różne okresy, czas wzlotów i czas nudy czy też kryzysów. Ty, odmiennie od żony, nie szukałeś wrażeń mimo stabilizacji. 4. Masz dla kogo żyć, bo masz córki, dla których relacja z ojcem pozostanie bardzo ważna w procesie kształtowania ich osobowości i które będą potrzebowały Twojego wsparcia do czasu wejścia w dorosłe życie. 5. Forum nie dehumanizuje kobiet, a pokazuje, że bardzo istotną rolę u nich odgrywają również instynkty. Nie każda potrafi nad nimi zapanować, o czym właśnie się przekonałeś. Kobieta karmi się emocjami, a Ty żonie ich nie dawałeś. Poszukała więc ich na boku. Byłeś dla niej za grzeczny; poglądy tu wyrażane mają podstawy naukowe, bo wynikają z psychologii ewolucyjnej i mają oparcie w badaniach. 6. Co do kolejnej partnerki, to lepiej będzie poszukać kobiety bez takiego zajęcia. Ona "zapomniała" Cię o nim poinformować i będziesz miał problem, żeby jej zaufać. Poza tym będziesz się zastanawiał czy w ramach pokazów nie było usług dodatkowych. Szkoda na nią Twojego czasu. 6. Przeczytaj "No More Mr Nice Guys" (na necie lata polska wersja w pdf), "Kobietopedię" i "Stosunkowo dobry" Marka Kotońskiego. Do tego lektura forum i audycji: "Radio Samiec2" oraz kanału: "OcalSiebie" na "Youtube". Wiele pracy przed Tobą, ale to jest do zrobienia. Ochłoń i bierz się do pracy nad sobą. Proponuję sport, znaleźć i rozwijać jaką pasję, zmień swój look. Będzie dobrze, sam zobaczysz.
  14. A że tak nieśmiało zapytam, skąd ta pewność, że Twoje zachowanie zadecydowało o rozstaniu? Bo myszka tak powiedziała? Pyszne.... Jeśli tak w istocie było, dlaczego ta najwspanialsza na świecie myszka jednak Cię rzuciła? Dlaczego nie doceniła Twoich starań? Nie dostrzegasz tu sprzeczności? Usłyszałeś typowe babskie pierdololo, którym panie karmią facetów na końcu związku. Pamiętaj, że jak kobieta odchodzi, to z reguły na Twoje miejsce już jest inny kandydat. Kobiety już tak mają, że nie lubią być same. Kobieta podtrzymuje kontakt z byłym, bo nie wie czy z nowym jej wypali. Odpowiada Ci rola koła zapasowego?
  15. Typowo babskie pierdololo. Pamiętaj, nigdy nie wierz kobiecie. Jedno myśli, drugie mówi, a jeszcze co innego czuje. Przyjmij do wiadomości, że ona nie ma pretensji, bo inny się już nią zajmuje? Kobieta już tak ma, że jak czegoś nie odpierdolisz, to sama do siebie nie odchodzi. A dlaczego jej przestało zależeć? Bo ma jakiegoś innego gościa. Emocje to ona ma z nową gałęzią, na którą przeskoczyła. Szanuj się choć trochę. Po takiej akcji jeszcze widzisz możliwość powrotu do związku z nią? Gdzie Twój honor i poczucie godności? Ona może nawet chcieć wrócić, ale tylko wtedy, gdy nowy bolec nie wypali, a w dodatku na krótki czas. Odpowiada Ci rola koła zapasowego? Nikt nie mówi, że to prosta sytuacja, ale ja i wielu tu to przechodziliśmy i żyjemy. Cierpisz na objawy odstawienia i włącza się się syndrom jedynej. Ona wcale nie była taka wyjątkowa. Ochłoniesz, to sam zobaczysz.
  16. @Axel 1. Jak kobieta odchodzi, to zwykle ma już nową gałąź przygotowaną. Nie przeszkadza Ci to? 2. Z Tobą trzyma kontakt nie po to, żebyś o nią powalczył, ale żeby mieć opcję zapasową na wypadek, gdyby z nowym nie wyszło i wtedy, ale tylko na okres do znalezienia kogoś innego, byś był dobry. Chyba tego nie chcesz? 3. Miej swoją godność i choćby nie wiem co nigdy więcej do niej nie pisz, ani tym bardziej się z nią nie spotykaj. 4. Zajmij się sobą, bo ona to już przeszłość. Teraz będzie bolało, ale po tym doświadczeniu będziesz silniejszy. Poczytaj forum, "Kobietopedię" i "No more Mr Nice Guy". Dobry jest sport, może siłka, popraw wygląd, poszalej z innymi pannami. Za jakiś czas Ci przejdzie syndrom jedynej.
  17. @enrique Bez urazy, ale temat dotyczy syndromu jedynej, a Twój elaborat nijak się do niego nie odnosi. Ten wątek nie dotyczy trzymania ramy, zdrad, ani też logiczności lub nie kobiet. @DarkMorpheus Pisałeś o czym innym, bo o tym jakim samcem alfa miałeś być w związku z ex, a w rzeczywistości białorycerzyłeś, że aż miło. Ale to również nie na temat. Wracając do głównego wątku, to po rozstaniu normalnym zjawiskiem jest idealizacja byłego partnera/byłej partnerki. Z tego też względu mamy tendencje do takich rozkmin, jak @Isildur. Jest to zupełnie naturalne i z czasem traci na sile. To, że z kilkoma innymi kobietami nie zaiskrzyło, nie znaczy, że już z żadną nie zaiskrzy. Kwestia czasu i okoliczności.
  18. @Isildur Tak, miałem dokładnie tak samo, gdy się rozstałem z kobietą, z którą byłem wiele lat. Byłem klasycznym białym rycerzem, który robił wszystko dla swojej księżniczki, łącznie ze sfinansowaniem jej wykształcenia i później firmy. Potem cierpiałem na syndrom jedynej, mimo że spotykałem się z innymi kobietami. Myślałem czy dobrze zrobiłem... Aż tu nagle przyszedł taki czas, że sam potrzebowałem pomocy i wówczas ta moja wyjątkowa myszka nagle zapomniała o wszystkim, co dla niej zrobiłem... Tak się wyleczyłem z tego syndromu i w jednej chwili uświadomiłem sobie jakim idiotą byłem.
  19. @Still Gratulacje i powodzenia w dalszej pracy nad sobą. Fajnie, że tak się udzielasz na forum. Dzięki. Mi rok od formalnej rejestracji konta mija jutro, a samych audycji Marka słuchałem już wcześniej. Pozdrawiam.
  20. @Gradhach Internet jest pełen wspaniałych zdjęć, filmów i blogów z życia polskich rodzin. Tyle, że w rzeczywistości bardzo często już to tak różowo nie wygląda. Być może u tego blogera jest inaczej, ale tego nie jesteśmy w stanie zweryfikować, a już z całą pewnością sam jego subiektywny przekaz do tego nie wystarczy.
  21. @DarkMorpheus Jak dla mnie, to w relacji z tą panią nie trzymałeś ramy. Po pierwsze, wybraliście wspólnie mieszkanie, w którym zamieszkaliście, ale de facto nastąpiło to na jej żądanie, bo ona uważała, że wasze lokale są za małe. Wcześniej to ona naciskała na wspólne zamieszkanie. Po drugie, pani nie chciało się uczestniczyć w obowiązkach domowych. Zamiast ją opierdolić za bałaganiarstwo, nagradzasz ją i prędko wynajmujesz gosposię. W dodatku pokrywasz większość związanych z tym kosztów. Po trzecie, za większość koszty ponosiłeś w większości Ty sam. Na początku płaciłeś za wszystko sam. W ten sposób dodatkowo nakręcałeś ją do postawy roszczeniowej. To facet w związku ma rozdawać karty, a Ty za często robiłeś to, czego ona sobie życzyła.
  22. @Free Woman Żeby mieć seks, nie trzeba wchodzić w związek, to raz. Poza tym, to, że się kilka razy spotkamy i prześpimy , nie znaczy, że kobieta będzie mi odpowiadać pod każdym względem, a tym samym nadawać się do związku. Dwa, że jedyną rzeczą jaka kobiecie się należy za sprawianie facetowi przyjemności w seksie, jest również przyjemność z seksu. Nic więcej. Powszechnym natomiast zjawiskiem jest kupczenie przez kobiety tyłkiem. Trzy, że umowa prawna pod nazwą małżeństwo jest skrajnie niekorzystna dla mężczyzny. Przykładowo - kobieta mnie zdradzi z innym gościem i w nagrodę dostanie dzieci, a ja będę musiał się dokładać do ich budżetu. O tym, że tych dzieci mogę długi czas nie oglądać już nie wspomnę. Do tego oczywiście połowa majątku, nawet jak pani jest leniwa i nie chce się jej pracować, a w domu jest gosposia. Z tego powodu w USA 70% młodych mężczyzn nie zawiera małżeństw. Zaklęcia o zakładaniu spodni, Piotrusiach Panach i tym podobne hasełka już nie działają...
  23. A na czym to drogie panie polega mityczne branie odpowiedzialności przez mężczyzn? No i niby dlaczego jeśli będę spełniał kobiety marzenia o dziecku i małżeństwie, to będę odpowiedzialnym, a jeśli inne, to już nie? To jest czysta manipulacja, choć dla kobiet bardzo wygodna. Zamiast argumentów, wystarczy użyć słowa klucz - a więc załóż spodnie, dorośnij, przestań być Piotrusiem Panem i tego typu brednie, których jedynym celem jest urobienie faceta.
  24. Czekam na artykuł, że mężczyźni - gołodupcy mieszkający przy rodzinie zasługują na modelki 90-60-90... Myślę, że nasze wrażliwe na męskie charaktery panie dostrzegą w nich świetne partie na związek, a może i coś jeszcze ! Nawiasem mówiąc, ta kobieta z artykułu, o którym mowa nie jest aż tak gruba. Ma trochę ciała, ale bez przesady.
  25. @cozemnąjestnietak Najpierw przywitaj się w odpowiednim dziale i dodaj awatar - jak wymaga regulamin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.