Skocz do zawartości

teddy1

Starszy Użytkownik
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez teddy1

  1. Są wyjątki, ale celuj z reguły w młodsze kobiety. W okolicach 40tki to się już zaczyna karuzela Hashimoto, tarczyca, hormony, menopauza, wymogi, fochy, muszę mieć dziecko, dom, ogródek....jesteś jednym wielkim projektem, który masz zgodnie z wymaganiami Pani wykonać, bo znów foch i więcej focha. Owszem niby te MILFy to w seksie odjechane są, ale jakiś cudem dwudziestolatki wyczyniały takie rzeczy że mną, że niejedna aktorka kina ślizganego mogłaby się uczyć. Różnica wieku wychodzi szybko i natury nie oszukasz, już nie mówiąc, że 40tki mają tyle spontanu co instrukcja montażu mebli z Ikei.
  2. Oj niekoniecznie. Różni są ludzie i sam kiedyś polerowałem zbroję, że aż teraz mnie wykręca na samą myśl. Mam znajomego- szef dużego salonu samochodowego w związku z samotną matką. Praktycznie już kilkanaście lat utrzymuje ją i jej dzieci. Dopiero teraz zaczyna to i owo uwierać jak dał jej do zapłacenia fakturę za prąd, a ona zareagowała oburzeniem. Teraz zaczął przemyślenia dlaczego tak jest z kobietami.
  3. @Ramaja Awantura Tu nie chodzi o uciekanie, bo mamy dzieci i szczególnie z maleństwem to nie jest tak łatwo. Zresztą ego egiem, a dzieci jednak lepiej wychowywać we dwójkę, tym bardziej, że mogę im wiele dobrych treści przekazać. Dałem sobie trochę czasu na przemyślenie sytuacji, a w tym samym czasie pracuje nad nowym projektem, który by mnie bardzo dobrze ustawił finansowo. Czekam też na rozliczenie kilku rzeczy z mojej starej firmy, gdzie też jak wszystko dobrze pójdzie, to będę w naprawdę dobrej sytuacji finansowej. Chcę też trochę przorganizować swoją działalność, by mieć więcej czasu dla siebie i dzieci. Zresztą z tym całym zamieszaniem z Covidem było dosyć ciężko wszystko ogarnąć. Dam sobie i żonie trochę czasu, choć nadużyła całkowicie moje zaufanie. Powoli, ale systematycznie zaczynam ustawiać swoje życie pod siebie i dzieci, a naprawdę lubię z nimi spędzać czas.
  4. Co do tematu to niedawno wyszło, że nasze ostatnie dziecko to nie owoc namiętności, a owoc planowania mojej żony. Zaznaczam, że dziecko kocham i będę zawsze dla niego, ale do żony zaczynam odczuwać oraz większy dystans. Od jakiegoś czasu stała się przesadnie religijna o czym pisałem w innym wątku. Natomiast nie mogę pójść logicznie jak to nie jest grzechem łapać lub podstępnie się zapładniać bez zgody drugiego małżonka. Zdaniem mojej żony to cud, a moim zdaniem zwyczajnie oszustwo z premedytacją. Jeszcze raz zaznaczam, kocham dziecko i teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego, natomiast moralnie moim zdaniem że strony żony to było zachowanie naganne. Zdaniem mojej żony seks oralny to grzech, więc w takim razie jak nazwać wrabianie męża w dziecko ?
  5. Ona zrobiła Ci przysługę. Jakby była dobra zawodniczka to dała by Ci 2/3 razy w tygodniu stukając się na boku z innymi i nic byś nie podejrzewał. Jakby miała odrobinę samokontroli to by sobie klikała z tym drugim jak Ciebie nie ma w domu lub będąc poza nim, jednocześnie Ty byś płacił za wszystko i dalej był mega zakochany i zadowolony. Zwyczajnie jest za bardzo porywcza i łatwo się dała rozpracować, ale kto tu nie poległ na ołtarzu cipki. Miałem okazję być w Twojej pozycji i pozycji tego drugiego i to co kobiety odwalają jak je nosi to przechodzi ludzkie pojęcie. Remontami kobiety nie podniecisz i nie zatrzymasz na długo. To ona ma Ciebie zatrzymać. Takich samotnych matek lub kobiet po 35 co chcą mieć dziecko i męża jest mnóstwo. Ale je wszystkie trzeba trochę pod siebie ustawić, bo inaczej będzie schemat. Z seksem to jak z biznesem, jak się panicznie boisz, że nie dostaniesz kontraktu, to druga strona to czuje i wykorzysta. Wrzuć na luz. Jak masz kasę i możliwości to znajdź sobie fajna dziunie lub dwie, korzystaj z życia i zobaczysz, że seks z nimi wcale nie jest gorszy. A jak tak bardzo tęsknisz to rada stara jak świat wytrzep sobie kilka razy, a jak i zejdzie ciśnienie z jąder, to wtedy pomyśl czy naprawdę Ci jej brakuje.
  6. Wszystko kwestia ceny i możliwości. Kiedyś pewna bardzo spokojna i ułożona dziewczyna, która wcześniej się zapierała,że ona pewnych rzeczy w aucie by nie zrobiła, a już nie mówiąc o byciu nagrywaną po pokazaniu jej pewnego auta i informacji, że może być jej stwierdziła tylko mów kiedy i jazda. I wtedy już wiedziałem, że to głównie kwestia ceny. Płacisz kasą, czasem, energią. Wiadomo, że największe wzięcie ma kasa, a jak na przykład zarabiasz te 20/30 tysięcy miesięcznie nawet te 500 zł za loda to jakoś Cię nie boli, choć moim zdaniem cena zbyt wygórowana.
  7. Wychodzenia do klubów nigdy nie ma co zabraniać. Jeśli musi chodzić na imprezy z koleżankami będąc z Tobą w związku to zwyczajnie wiesz, że ta dziewczyna to tylko przejściówka i nic na stałą relację. Kobiecie jak zależy na faceciez to sama się pilnuje lub chce Cię zabrać ze sobą na imprezę. Jakieś tam wyjścia z gronem koleżanek na przykład na kręgle czy jakieś kino to oczywiście normalna sprawa.
  8. Witam i mały update. Jako, że mamy dużo zajęcia, bo małe dziecko w domu to ona sama inicjuje seks i bardzo intensywnie dochodzi. A co zdrady i grzechu, to akurat tutaj sobie ludzie wszystko mogą wytłumaczyć i usprawiedliwić. Mam dwie pracownice w firmie, wdowy de facto i obie obrabia ten sam żonaty Pan, a co najlepsze, że obie panie prawie co tydzień są w kościele i na różańcu. Obie też mówiły nie raz, że facet im niepotrzebny, więc ludzie mówią jedno, a robią drugie - nic nowego. Zakładam, że jakby żona miała mnie zdradzać to dla innego raczej by nie robiła takich ograniczeń, a pewnie i niejedna co swojemu mężowi takie robi, że mną by sobie odbiła. Zresztą przyjaciółka mojej żony sama sugerowała, że chętnie by mi uległa i też mocno kościelna osoba.
  9. Ogólnie to strasznie ciężko Ci pewnie w tej sytuacji. Ja sam powiedziałem żonie, że jakby nie było tak, że jesteśmy już tyle czasu i mamy rodzinę i jakby to była początkową relacja i wyjechała by z blokadą seksu oralnego to byłby koniec związku. Ciężko jest pozbyć się uczucia frustracji, ale robienie czegoś na siłę buduje u drugiej osoby wręcz odrazę, więc pewnie by było jeszcze gorzej. Ja już się nauczyłem nie pchać tam gdzie mnie mnie chcą. A kto był inicjatorem wspólnego zamieszkania ?
  10. To jest twoje życie i Ty będziesz ponosił konsekwencje oraz zbierał owoce swoich decyzji. Jakiś czas temu usłyszałem taka maksymę: jeśli nie wiesz czego chcesz w życiu, to na początek pozbądź się tego czego nie chcesz w nim. Nie mówię tu od razu o zrywaniu z Twoją partnerką, ale warto sobie przemyśleć sytuację i spytać się samego siebie czy dobrze mi w tym związku tak jak jest. Może wyjedź na kilka dni sam, a okaże się jednak, że to ta z którą jednak chcesz być i za nią bardzo tęsknisz. A może będzie tak, że poczujesz ulgę i będziesz miał czystszy umysł i wtedy te myśli o jej orgaźmie nie będą Ci zaprzątać głowy. Sam byłem kiedyś w związku, gdzie z czasem było coraz gorzej, aż w końcu doszło do tego, że praktycznie zero seksu, pożądania, same problemy i narzekania. Gdy w końcu dostałem kopniaka w tyłek, co solidnie odchorowałem. Po jakimś czasie zacząłem spotykać inne dziewczyny dla których seks że mną był przeżyciem, a nie obowiązkiem. Wręcz czasem się nie mogły doczekać kolejnych spotkań, a mitycznym chadem nie jestem. My tu jesteśmy tylko nieznajomymi z Internetu, ale a to Twoje życie. Rzadko jest tak, że ze słabego seksu związek przechodzi w wulkan. Z reguły jest w drugą stronę, a wtedy frustracja towarzyszy nam w życiu przez długi czas, bo co masz zrobić jak masz dom, kredyt, dzieci, obowiązki, a seks na odwal. Owszem, my faceci mamy w życiu różne cele i nie tylko seks się liczy, ale prawda jest taka, że to jednak duża część naszej męskiej sfery życia i bardzo jednak ważna. W Twojej sytuacji szkoda, że partnerka skoro dochodzi podczas masturbacji z użyciem zabawek nie chce żebyś był częścią tego, wtedy było by to wspólne przeżycie. Może wykluła by się z tego jakaś współpraca dająca zadowolenie wam obojgu. Teraz jak już Ci powiedziała o swojej przygodzie z innym, który jednak dawał jej emocje i orgazmy, ciężko Cię będzie to z głowy sobie wybić. Nie wiem z iloma kobietami byłeś i czy już miałaś takie które z Tobą mocno dochodziły i nie mogły się doczekać na więcej. Ale wierz mi, to się zwyczajnie czuje. Zresztą nigdy nic nie wiadomo. Moja żona po kilkunastu latach dostała jakiegoś objawienia religijnego i od jakiegoś czasu zero seksu oralnego i robótek ręcznych w moją stronę, ale za to seks waginalny ile chcę i kiedy chcę, i zresztą ona to sama najczęściej inicjuje i jest bardzo w nim intensywna. Zresztą sam zakładałem o tym temat wcześniej i powiem szczerze, że do dziś na 100 procent jeszcze tego nie przetrawilem. Choć na dzień dzisiejszy jest to tak z 10 procent dawnego wkurzenia, a dla seksu oralnego nie będę rodziny rozbijał. Nawet rozmawiając z nią ostatnio pytałem gdzie jest taki zakaz w Biblii, to tyko milczała, mówiła, że są pewne wartości i tak dalej. Więc jej wytlumaczyłem męski punkt widzenia, że skoro wcześniej to robiła, a już szczególnie przed stałym związkiem z facetami, którzy tak naprawdę mało inwestowali w związek, to dla stałego partnera to wręcz uwłaczające, że takie ograniczenia mu własna żona robi. Powiedziałem, że zwyczajnie moim zdaniem to się kupy nie trzyma, a że nie chcę żeby robiła to wbrew sobie, więc od niej już seksu oralnego nie chcę, chyba że będzie to naprawdę coś co ona czuje. Życie potrafi być przewrotne, ale też są rzeczy, które się zmieniają z czasem i wracają też do punktu wyjściowego. Narazie daje sobie czas i mam mnóstwo innych rzeczy na głowie i planów, ale sam wiem, że ta sprawa z seksem oralnym, a raczej z jego brakiem gdzieś mi będzie siedzieć z tylu głowy mniej lub więcej.
  11. Takie sytuacje każdego z nas wcześniej czy później dopadają. Sam mam czasami przesyt wszystkiego, ale to też wynika ze specyfiki mojej firmy, ale powoli zaczynam wdrażać zmiany i coraz więcej delegować. Nauczyłem się doceniać wolny czas oraz chwile z bliskimi i przyjaciółmi. Zmiany też czasem są dobre - czasem zamiast myśleć wystarczy działać. Zacznij uprawiać jakiś sport - najlepiej drużynowy lub przyjemniej z drugą osobą.
  12. Jak wyżej- brakuje kontekstu, ale pewnie shit test. Może mówić sobie co chce, ale skoro wspomina temat dziecka, to coś tam w środku się dzieje.
  13. Cytując klasyka - Charlie Sheen w sądzie: 'Ja im nie płaciłem za seks, tylko żeby sobie poszły' - dla niektórych to też wygodna opcja, a czas potrafi być więcej warto niż 500 czy 1000 zł.
  14. @maggienovak360 000 złotych to w skali kraju wielkości Polski niewielka kwota. W Twoim przypadku jak na dłoni widać obronę interesów tylko jednej strony, a nie mam słów by wyrazić ogrom krzywdy dla osoby, która wychowuje nie swoje dziecko, łącznie z kobietami, których dzieci zostały zamienione w szpitalu. Tutaj płeć nie ma znaczenia - takie oszustwo jest wręcz nieludzkie. Proszę nie naginać logiki by bronić interesów niewiernych kobiet. Ja też tu nie bronię niewiernych facetów żeby od razu nie było, że jedna płeć jest zawsze winna. Testy DNA powinny być obligatoryjne, koniec i kropka, tak jak są dziś badania krwi czy badania prenatalne. Jakoś kobiety nie protestują, że aborcja byłaby za droga, tylko ,że jest praktycznie niedostępna Przepraszam za post pod postem - miało być 360 000 000 złotych
  15. Bezpłodność z jej strony czy że strony faceta? Ach te alfa wdowy. Mam jedną znajomą, która dla swego bad boya wysupłała ponad 100 tysięcy złotych, bo potrzebował na imprezy, a i tak ja później zostawił - także panowie - Himalajki istnieją 😉
  16. 38 lat i wolna to pierwsze tygodnie będą motylki pewnie i seks na okrągło, a później albo parcie na związek albo nowe emocje, bo zadziała przyzwyczajenie i monotonia. I tu nie chodzi o to, że Ty jesteś nudny tylko już Cię pozna i oswoi się. Ale wszystko zależy od tego czego szuka na tym etapie życia. Może już się wyszalała i szuka odrobiny stabilizacji, a może działasz na nią i chce żebyś był jej Greyem. Nie dowiesz się jeśli nie przetestujesz jej.
  17. Jedna sprawa to coraz mniejszy brak ogłady u płci pięknej, ale jeśli jasno postawisz granicę lub zwyczajnie postawisz na swoim lub powiesz kobiecie, że tego rodzaju zachowań sobie nie życzysz i one dorosłej osobie nie przystoją, to kobiety od razu ładodnieją. Zresztą moim zdaniem ich opryskliwość to rodzaj buntu i swego rodzaju złości na fakt, że nie mają przy sobie faceta przy, którym mogą i chcą być potulne. Wmawia im się, że mają być niezależne i spełnione zawodowo, a jak wiemy to jest sprzeczne z naturą. W środku kobieta chce dzieci, domu, ogarniętego faceta i porządnego rżnięcia. I od czasu do czasu jakiejś dramy i znów rżnięcia na zgodę. To działa jak narkotyk. Sfrustrowanych kobiet będzie coraz więcej, bo jak tu pogodzić wzorce z TVN z pragnieniem rodziny, jeszcze połączone z pensją 3000-4000 brutto?
  18. Panowie i Panie, Mała refleksja- czady z dawnych lat. Mieliście/ macie doświadczenia/kontakt/refleksje na ten temat? Pytam, bo na forum panuje kult/kompleks czada/Jesiki. Zapraszam do dyskusji. W wolnej chwili opiszę kilka refleksji oraz sytuacji z mojego życia.
  19. A moim zdaniem warto, bo każda umięjetość w życiu pomaga plus zwyczajnie może ktoś lubi tańczyć czy grać na gitarze w wolnym czasie, albo pływać łódką. Niby mamy się rozwijać i mieć hobby, a siedzieć na kanapie z pizzą. Sama umiejętność prowadzenia rozmowy dużo daje.
  20. Wiem jedno, jak jesteś z wyglądu tak około 7 już nie mówiąc 8/10, jesteś dobrze zbudowany, dobrana garderoba do okazji i wszystko pasuje do siebie i potrafisz się wysłowić i zachować to już jesteś bardzo na dobrej pozycji startowej. Dołóż pozycję, zarobki i kilka ciekawych hobby to kobiety chętnie Cię same zagospodarują. No i nutka bad boya/wariata, który na weselu zatańczy z Tobą idealnie walca/ coś pysznego ugotune/ zna się na winie/ zagada z Twoja babcią jak najlepszą koleżanką otworzy drogę do wielu podbojów - nic nie działa lepiej jak takie umiejętności wyciagnięte z kapelusza w razie potrzeby, a o której nie jesteś podejrzewany.
  21. @VanBoxmeer w przypadku kobiet pracujących przynajmniej na część etatu po pierwsze ona aż tak gnuśnieje z czasem w domu z dziećmi i obowiązkami, a po drugie nie może Cię podać o alimenty na nią przy rozwodzie lub szansą ich uzyskania będzie mniejsza, bo przecież sama też ma możliwości zarobkowe. Ale owszem warto mieć komfort, wiedząc że przez jakiś czas żona nie musi pracować, a może się zająć dziećmi i domem. Natomiast jeśli chodzi o dzieci po 30tce, to może być coraz ciężej. Wiem co mówię. Żona miała depresję po poronieniach, a i oczywiście dla mnie nie było to łatwe.
  22. Moim zdaniem przynajmniej spróbować. Wrócić zawsze możesz, choć nie wiem czy później będziesz chciał. Możliwości awansu są o wiele większe i wiele rzeczy jest zwyczajnie o wiele bardziej cywilizowanych. Polska to nie jest kraj dla młodych ludzi choć życie na emigracji też potrafi dać w kość. Będąc już zagranicą jak najszybciej opanuj język i wykazuj się inicjatywą, a zobaczysz jak szybko da się awansować lub zwyczajnie rozwijać. Znam ludzi co w wieku 50 lat wyjechali na kilka miesięcy i nie chcą już wracać, bo im się spokojniej żyje tutaj niż w Polsce.
  23. Życie to nie Internet. Mam w moim kręgu taka dziewczynę 9/10, co miała narzeczonego z wyglądu modela, i zdradziła go z kolesiem max 6, może 7 na 10, a teraz jest żoną też takiego 6/10 z wyglądu ale on ma stałą pracę i świata poza nią nie widzi. Inna sytuacja z rodziny. Kuzynka po dobrej uczelni, z dobrą pracą i z wyglądu nic jej nie brakuje ma rozwodnika z dwójką dzieci, którymi ona często się zajmuje. Znajomjy praca dorywcza, mieszkanie wynajmowane, a całkiem niezła laska lata za nim jak szalona. Nie zawsze SMV odzwierciedla rzeczywistości sztywno w 100 procentach.
  24. Nie wiem jaki masz grafik w pracy, ale skoro jesteś singlem, to przemysł czy w weekendy gdzieś nie możesz popracować gdzie zarobisz extra pieniądze i szybciej spłacisz długi oraz poznasz nowych ludzi. Są takie prace, które łączą aspekt socjalny i finanse. Bary, restauracje, kluby, hotele, kluby fitness, obsługa przyjęć, wesel, prace przy różnego rodzaju eventach. Złapiesz więcej kontaktu z ludźmi, a tym bardziej z płcią przeciwną i tak na dzień dobry na bardziej neutralnym i naturalnym polu.
  25. Autorze- ile jeszcze zostało Ci do spłaty i czym się na codzień zajmujesz. Przy obecnych zarobkach ile Ci jeszcze zajmie spłata długów? A co do biedaka - wyobraź sobie, że żona daje Ci kopa w tyłek, wylatuje z z domu i musisz płacić alimenty na była żonę i dzieci, o których widzenie musiał byś się prosić. Zapłacisz obecne zobowiązania i możesz się nieźle jeszcze odbudować. Może nawet warto wyjechać na rok/dwa zagranicę i odbić się finansowo lub zmienić otoczenie. A co do kobiet to jest ich dużo i musisz potrenować, ale nie zakochać się w pierwszej lepszej. Złapiesz trochę praktyki i zobaczysz, że żadna nie jest wyjątkowa, a to tylko ludzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.