Skocz do zawartości

Andy Anderson

Użytkownik
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Andy Anderson

  1. Czesc. Dobrze by bylo, zeby mod przeniosl Twoj temat do Swierzakowni. W dziale powitalnym malo kto Ci odpowie.
  2. O Panie co to jest 6k godzin w 8 lat... 6000/8=750 750/365=2,055 Masz ledwie 2 godziny grania na dzień, więc nie jest z Ciebie jakiś straszny nolife
  3. Co do zasady, gry są generalnie zabijaczem czasu. Faktem jednak jest, że ludzie, którzy wiele lat grali w gry, są dużo ciekawsi niż ekstrawertycy, którzy spędzali większość wolnego czasu na kontaktach międzyludzkich. Ludzie z większą ilością cech ekstrawertycznych bardzo często są wewnętrznie puści i nudni. Niejednokrotnie przeżyją życie bez jednej refleksji na temat otaczającego świata. U mnie gry są częściowo odpowiedzią na wewnętrzną ciekawość świata. Zmarnowałem na nich stanowczo za wiele godzin, ale z pewnością poprawiły mój angielski i jakość logicznego myślenia. Myślę, że moje wewnętrzne potrzeby częściowo znalazły ujście w grach, a mogły w czymś bardziej efektywnym i korzystnym dla rozwoju. Nieprzypadkowe dla mnie jest także to, że większość graczy to mężczyźni. Bardzo wielu nerdów, którzy wcześniej zmarnowali ogromną ilość czasu na grach, tworzy potężne startupy, na których zarabiają później ogromne pieniądze. Wielu współczesnych milionerów to zapaleni gracze. Kobiety traktują gry jako głupoty i się uczą lepiej w szkole, ale nie wymyśliły ani Google ani Microsofta ani Intela ani Paypala itd. Lista się ciągnie i ciągnie. Nie wiem czy jest jeden współczesny kluczowy startup z trzeciej rewolucji przemysłowej wymyślony przez kobietę. Potrzeba męskiej rywalizacji ma swój rezultat w biznesie, ale także w grach komputerowych.
  4. Mam nadzieję, że gotówka zostanie zlikwidowana jak najpóźniej. Widok i dotyk dużej ilości papierowych pieniędzy jest na swój sposób fascynujący, mimo że są one produktem banków centralnych, a ich wartość nie jest oparta na żadnym metalu szlachetnym . Gotówka oferuje tez pewną wolność. Cyferki na ekranie zawsze wydają mi sie trochę nierzeczywiste.
  5. Ja do tego tematu podchodzę z prostego założenia- nienawiść i przemoc istniała i prawdopodobnie będzie istnieć jeszcze wiele lat(dopóki nie zajdą jakieś zmiany w mózgu), a wolność słowa, choćby niewielką, ludzie mieli bardzo rzadko. Co to za wolność słowa, że właściciel gazety czy kanału telewizyjnego promuje korzystne dla niego poglądy z ust lub piór sprzedajnych dziennikarzy i dodatkowo trzeba dostać jakieś zezwolenia i koncesje na prowadzenie działalności. Wolność słowa powinna kończyć się tylko i wyłącznie na nawoływaniu do przemocy i obrażaniu drugiej osoby, wszystko inne powinno być dozwolone. Dlatego uważam, że choć uświadamianie w kwestii przemocy jest konieczne, to wolność słowa jest na pierwszym miejscu. To w imię swobód obywatelskich i wolności, ludzie przelewali krew i zadawali przemoc. Współcześni ludzie nie mają świadomości, że dawniej ludzie masowo ginęli z powodu klęsk głodu, epidemii, katastrof naturalnych, wojen czy z powodu kaprysów szaleńca. Podobne rzeczy dzieją się ciągle w wielu rejonach świata, dlatego nie popadajmy w histerię. Co ciekawe, zwykle do tragedii dochodzi właśnie w rejonach z ograniczoną wolnością słowa.
  6. Określenie "mowa nienawiści" służy i będzie służyć ograniczaniu wolności słowa w wyrażaniu opinii o tak zwanych uciskanych mniejszościach. Mówienie o niższym IQ afrykańskich murzynów jest uznawane za rasizm. Głoszenie tez z psychologii ewolucyjnej jest uznawane za seksizm. Mówienie o dominacji Żydów w wielu sferach społecznych w USA jest uznawane za antysemityzm. Ludzie z automatu strzelają łatkami, jeśli tylko powie się coś niekorzystnego o mniejszości, chociaż nic z tego nie rozumieją. Na każdą możliwą rzekomą dyskryminację wymyślana jest nazwa. Szkoda tylko że jak biały, heteroseksualny, rdzennie europejski mężczyzna ma pod górkę, to wtedy nie można przypiąć łatek bo takowe nie są społecznie uznawane i do nikogo nie docierają.
  7. Tutaj macie reportaż z najbardziej krwawej walki w historii MMA. Ogromne wrażenie sprawiło na mnie, że traktowali się z szacunkiem przed i po walce, a w ringu poobijali sobie okropnie gęby i w zasadzie zrobili sobie oboje krzywdę.
  8. @Messer Kiedy mężczyźni utrzymują dłuższy wzrok, to pewnie nie Ty jesteś w centrum uwagi, tylko Twoja dama. Uważnie patrzą, by nacieszyć się widokiem Twojej pięknej damy, a nie koniecznie zależy im na odebraniu jej Tobie. Każdy młody facet ma duże problemy, by oderwać wzrok od ładnej dziewczyny, nawet jeśli idzie z chłopakiem.
  9. Oglądnąłem sobie ten film i jestem przerażony tym, co zobaczyłem. W jaki sposób ludzie, którzy źle odpowiadają na tak proste pytania, mają rozumieć otaczający świat? Dlaczego rząd ma nie robić ludzi w chuja, jeśli tak mało wiedzą o historii swojego kraju? W jaki sposób mają głosować korzystnie dla swojego kraju? Przecież to nie jest fizyka kwantowa albo coś tak odległego w czasie i przestrzeni jak choćby wojna trzydziestoletnia, o której w sumie także pasowałoby cokolwiek wiedzieć, tylko jest to podstawowa wiedza z historii naszego kraju. Dla mnie te pytania były bardzo proste i pewnie odpowiadałbym w podobnie rozbudowany sposób, jak ten bystrzak z odcinka, ale mnie historia interesuje od zawsze. Napiszcie szczerze czy sami mieliście problem z odpowiedziami na zadane pytania i co myślicie o pytaniu z tytułu?
  10. Witam. Pytanie kieruję do bardziej doświadczonych forumowiczów. Chodzi mi tutaj o związki bez zobowiązań w wieku 20-30 lat. Weźmy pod uwagę hipotetyczny przypadek, bo nie mam ochoty dokładnie opisywać własnej sytuacji. Jest sobie facet w związku bez zobowiązań, który nie jest zazdrosny o własną partnerkę. Czy da się nie obawiać zdrady ze strony partnerki i mieć w dużym stopniu na to wywalone? Nie pytam o to ze względu na emocjonalną możliwość takiego podejścia, tylko ze względu na skutki takiego podejścia dla związku. W jaki sposób waszym zdaniem postąpi kobieta, kiedy mężczyzna nie jest o nią zazdrosny? Pytam bo już naoglądałem się z autopsji ludzi, którzy byli zazdrośni wobec własnych kobiet i ich usposobienie psychiczne nie było najlepsze. Szkoda mu frustracji i stresu, żeby się tym zbytnio przejmować. W czasach prezerwatyw, testów DNA i braku społecznego przymusu małżeństwa nie ryzykuje za bardzo. Nie zależy mu na posiadaniu na wyłączność kobiety do momentu, kiedy ewentualne dzieci z tą kobietą są naprawdę jego. Czy będzie uznany przez gadzi mózg tej kobiety za rogacza czy zaimponuje jej jego brak przywiązania do niej? Czy trafiliście na kobiety, które nie miały nic przeciwko swobodnym relacjom seksualnym swoich partnerów i same sobie na takowe pozwalały?
  11. @SzejkNaftowy Podczas tej gali normalne zasady nie wystepuja: -walcza 3 razy 2 a nie 3 razy 5 -jesli kogos widownia nie lubi, to zamiast chociaz po skonczonej walce nagrodzic brawami, to oni gwizdza- zwykla swolocz Dla mnie do tego typu widowisk trzeba podejsc na luzie, troche jakby sie ogladalo paradokument. Ma ci to umilic czas. Na bok najlepiej odstawic sympatie I antypatie.
  12. A moim zdaniem on złamał tą nogę w momencie kopnięcia łydki. Możecie to zobaczyć w 2:18. Ta noga mu puściła w momencie kontaktu z łydką Rafonixa. Kiedy już wraca, jest wygięta. Na koniec przewrócił się już na złamanej nodze jak dla mnie.
  13. Kiedy to zobaczyłem, myślałem, że to żart. Okazuje się jednak, że ten dzieciak to Khabib Nurmagomedov- zwycięzca ostatniej głośnej walki z Conorem McGregorem. Pewnie część z was już to widziała. Rzecz się dzieje oczywiście w Rosji.
  14. Macie tutaj spojrzenie dość atrakcyjnej kobiety na hipergamię. Jak ktoś nie zna angielskiego, to niech się go kur... nauczy!
  15. To Ty nie wiesz?!! Ona jest kaskaderem, robi w Holiłudzie. Ma na to certyfikaty cztery. Ciekawe kto żart zrozumie.
  16. Ostatnio naszło mnie na przemyślenia po audycji @Marek Kotoński o wifi. Pewnie nie będą specjalnie odkrywcze. Tak jak w tytule, większość ludzi zarabia na pragnieniach i cierpieniu innych ludzi. 95% to tylko trybiki w określonej maszynie takiej jak fabryka, korporacja czy instytucja finansowa. Osoby te mają znikomą moc decyzyjną i starają się jak najlepiej spełniać swoje zadania za określone wynagrodzenie. Jeśli w swojej pracy radzą sobie dobrze, to dostają podwyżkę , premię, awans. W pogoni za poprawą własnej sytuacji starają się jak najlepiej przysłużyć firmie, która ich zatrudnia. Przypuśćmy, że pracuje ktoś w banku, towarzystwie ubezpieczeniowym czy call center. W celu spełnienia norm musi sprzedać jak najwięcej produktów czy usług, które zwykle nie są konsumentowi potrzebne, a nierzadko są dla niego bardzo niekorzystne. Każdy człowiek ma większe lub mniejsze ambicje. Każdy marzy o wysokim statusie społecznym i wysokich zarobkach. Można go zdobyć na własną rękę albo w cudzych strukturach. Jednak w jakikolwiek sposób by się tego robiło, bardzo ciężko zrobić to pomagając innym ludziom. Niewiele jest zawodów stricte zorientowanych na pomaganie ludziom, a ludzie którzy je wykonują, robią to często nie z powołania tylko dla pieniędzy. O nieuczciwości choćby lekarzy czy mechaników wszyscy wiemy. W teorii ich działania mają wyłącznie pozytywne skutki dla ludzi. Mówi się, że każdy człowiek powinien zarabiać na własnych zainteresowaniach, pasjach. Większość z nich jest neutralnych. Pojawia się jednak problem, w jaki sposób je zmonetyzować. Ktoś uwielbia pisać, więc naturalnym wyborem wydaje się zostanie dziennikarzem. Jednak jak wiemy, większość dziennikarzy ma niewielkie pole manewru w tworzeniu tekstów, a zostanie niezależnym dziennikarzem jest bardzo trudne. W wielu swoich tekstach, zamiast informować ludzi, będzie tak na prawdę prowadził dezinformację, za którą jego szef dostaje pieniądze z góry. Ktoś inny interesuje się biologią i chemią. Zostaje farmaceutą i pracuje w koncernach farmaceutycznych, które jak wiemy, nie mają raczej zamiaru leczyć ludzi skutecznie. Jak będzie próbował coś na własną rękę zmienić, to zostanie całkowicie zmielony i będzie miał po karierze, pieniądzach i statusie. Pozostaje więc próbowanie zmienienia czegoś na własną rękę, ale w 99% osoba ta zostanie przez ten system zmiażdżona. Jak wiemy: sumienie to konstrukt społeczny. Można je ukształtować do woli, posiadając wystarczające formy oddziaływania. Niektórzy mają wyrzuty sumienia cokolwiek by nie zrobili, a inni nigdy takowych nie mają. Więc trzeba sobie zadać pytanie: postępować przede wszystkim zgodnie z własnym interesem, postępować z własnym sumieniem czy może starać się głównie pomagać innym ludziom? A może najlepiej po prostu realizować własne talenty i zainteresowania, nie oszukiwać innych, ale także nie zwracać uwagę zbytnią na los innych ludzi i realizować możliwie etycznie własny interes w branżach, które nie wpływają korzystnie na ludzkość? Napiszcie, co myślicie. Dla Szefa podsuwam pomysł pod audycję.
  17. Cześć. Posiada któryś z forumowiczów w miarę wiarygodne statystyki w kwestii ilości fałszywych oskarżeń o gwałt procentowo w całej liczbie oskarżeń? Próbowałem znaleźć w języku angielskim, ale podane tam były rózne liczby. Trafił ktoś na statystyki policyjne? Interesują mnie głównie informacje z USA albo z Zachodu. Z góry dzięki!
  18. Dzisiaj nasi siatkarze o 21:15 graja w finale mistrzostw swiata. Polecam zobaczyc bo czesto taka okazja sie nie trafia, a przyjemnie jest poogladac polskie sukcesy w znaczacym sporcie zespolowym.
  19. Podawajcie proszę w sklepie liczbę stron przy każdej książce. Jest to dla mnie jeden z głównych czynników podjęcia decyzji o kupnie książki lub nie. Pewnie nie tylko dla mnie...
  20. Ja mam na to trochę inne spojrzenie. Moim zdaniem wszystko zależy od tego jak często dana osoba pije. Jeśli ktoś pije okazyjnie (średnio np. raz na 3 tygodnie), to nie wiem czy jest sens starać się być abstynentem. Przypuśćmy, że mamy 6 imprez rodzinnych w roku i 11 razy pijemy ze znajomymi na jakichś imprezach, to nie wiem czy jest sens starać się zostać abstynentem. Umówmy się, że pieniądze zaoszczędzone na alkoholu nie będą jakieś specjalnie duże i prawdopodobnie można je inaczej zaoszczędzić. Zyski zdrowotne pewnie jakieś będą, ale jeśli ktoś wypije te 2 piwa lub 4 kielichy, to wcale nawet się nie upije i będzie normalnie funkcjonował na drugi dzień. Branie udziału w imprezie, nie pijąc, jednak nie jest tak przyjemne jak wszyscy piją. Oczywiście zależy jak na kogo działa alkohol (mi np. poprawia się humor). Ciężko uniknąć społecznych interakcji związanych z alkoholem i nie wiem czy jest sens walczyć o wewnętrzną zmianę w tej konkretnej kwestii. Lepiej spożytkować wewnętrzną energię na zmianę diety, rzucenie stymulantów typu kawa, słodkie napoje itd. albo zacząć ćwiczyć regularnie. Oczywiście jak ktoś ma problemy z alkoholem, to człowiek sam nie jest w stanie wybierać sobie dawki używki. Mówię tutaj o pijących okazjonalnie, którzy piją tylko w towarzystwie. Nikogo nie przekonuję do porzucenia korzystnych postanowień. Uważam tylko, że alkohol w małych dawkach w towarzystwie może być pewną formą przyjemności i ułatwiać kontakty międzyludzkie, co w dłuższym okresie może się przydać. Powodzenia @Przemek1991
  21. Ludzie z natury nie są równi i nie mają równego startu. Jak ktoś ma biednych rodziców, to dla niego dużym sukcesem powinno być zdobycie majątku wartego choćby 1 milion złotych. Dla syna Rockefellera to byłaby życiowa porażka. Tak samo jest z urodą- dziewczyna z zespołem Downa nie ma w tym aspekcie szans ze zdrowymi w pełni zdrowymi dziewczynami. Dlatego powinna znaleźć sobie dziedzinę, w której może być konkurencyjna z resztą społeczeństwa. Być może takiej dziedziny nie ma, ale kto powiedział, że wszyscy ludzie są uzdolnieni. Kiedyś byłem przeciwnikiem paraolimpiad. Teraz uważam, że są one tym ludziom poniekąd potrzebne. Niech rywalizują między sobą, niech biją własne rekordy, niech mają cel w życiu, który będzie im pozwalał akceptować swoje wrodzone niedogodności. Jednak w rywalizacji z ludźmi pełnosprawnymi muszą być traktowani na równi i bez ulg.
  22. @Cortazar A miales wtedy tylko ubezpieczenie prywatne czy miales takze oplacone skladki w NFZ?
  23. Opiszcie swoje doswiadczenia zwiazane z ubezpieczeniem turystycznym. Czy warto wykupic jakis pakiet? Czy zdarzyl sie wam jakis nieszczesliwy wypadek I mieliscie mozliwosc zweryfikowania przydatnosci waszego ubezpieczenia?
  24. Ja troche z innej beczki. Gral ktos z was w CS Global Offensive? Na pewno. Moze stworzymy wlasny klan I pogramy troche miksy dla zabawy.
  25. Szczerze mówiąc przestałem wierzyć, że Polacy pójdą po rozum do głowy. Kilkaset tysięcy poinformowanych ludzi w internecie niczego nie zmieni dopóki przedstawiciele Polski powiatowej np. z Mazur dalej będą takimi mentalnymi biedakami. Na to składają się dwie mentalności:komunistyczna (przedsiębiorca to kapitalista i złodziej) i kościelna (bogacz nie wejdzie do królestwa niebieskiego) i zupełny brak wiedzy. W historiografii są dwa podejścia do upadku i słabości państwa polskiego przy okazji zaborów. Wacham się czasami czy to Polacy bardziej nie są w stanie zarządzać własnym krajem (szkoła krakowska) czy mamy tak fatalne położenie i sąsiadów (szkoła warszawska). Łatwiej jest zrzucić na sąsiadów, ale może jesteśmy po prostu fatalnymi politykami. Czytając historię, ciężko nie zauważyć, że mieliśmy wiele szans by być w lepszej sytuacji niż jesteśmy teraz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.