Skocz do zawartości

J. Horsie

Starszy Użytkownik
  • Postów

    452
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    528.00 PLN 

Treść opublikowana przez J. Horsie

  1. źródło: https://nczas.com/2019/10/25/brudna-prawda-o-oldze-tokarczuk-laureatka-literackiej-nagrody-nobla-sluzyla-antypolskiej-propagandzie-2/ Nie ma się z czego cieszyć. Sorry, ale taka prawda. Pani Tokarczuk jest tylko narzędziem w lewackiej polityce. Jakby pani Tokarczuk dostała nagrodę Nobla z chemii, choćby jak ta Maria Curie-Skłodowska, to mielibyśmy się czym chwalić. To akurat kobieta, która poświęciła całe życie nauce i pomaganiu innym. Marysia to jest ktoś! Pani Tokarczuk jej do pięt nie dorasta i moim zdaniem nie zasłużyła na tę nagrodę. Może ona i ma dobre pióro (nie wiem, nie czytałem i nie zamierzam), ale żeby od razu Nobla? Łysiakowi dajcie! Ale nie! Łysiak to za bardzo na prawo i nie cierpi lewaków. On z polskich pisarzy najbardziej się nadaje do literackiej nagrody Nobla, ale akurat pan Łysiak może spać spokojnie. Lewactwo tego świata nigdy nawet o tym nie pomyśli.
  2. J. Horsie

    Witam

    Witaj, Ja też dzisiaj wcześnie wstałem. Kuraki już u mnie pieją Jeszcze jakiś ładny avatar wstaw i będzie cacy.
  3. W nawiązaniu do powyższego tematu autorstwa Mosze Reda, wrzucam filmik z kanału duelist1954 (pan Mike Beliveau), w którym autor omawia kwestie wykorzystania broni czarnoprochowej do obrony (self defence). Film po angielsku, ale zrozumiały dla kogoś, kto zna podstawy tego języka. Zachęcam do oglądania tego kanału, bo pan Mike w bardzo ciekawy sposób opowiada o broni CP i widać, że ma dużą wiedzę w tym temacie. Miłego oglądania:
  4. Nikt jeszcze tego nie dodał, a to już niedługo: IV Ogólnopolski Zlot Miłośników Broni Palnej w Puławach Pro ARMA 2019 9-10 listopada 2019r. Od czterech lat amatorsko i hobbystycznie organizujemy coroczny zlot który gromadzi w jednym miejscu miłośników broni palnej oraz sportów strzeleckich . Nasze spotkanie to wystawa, giełda a przede wszystkim miting integrujący polskie środowisko posiadaczy i entuzjastów broni strzeleckiej Ogólnopolski Zlot Miłośników Broni Palnej Pro ARMA jest imprezą organizowaną przez miłośników broni palnej dla miłośników broni palnej. Jeżeli ten temat jest Ci bliski – musisz z nami tu być !!! 9 listopada WYSTAWA dla kolekcjonerów broni palnej na której będzie można zaprezentować swoje zbiory, osoby fizyczne będą mogły kupić lub sprzedać broń, nawiązać kontakty i wymienić się własnymi doświadczeniami. Zlot zaczynamy od 8.00. Zwiedzający będą wpuszczani od 10-tej. Od godz 12-tej co dwie godziny na oddzielnych salach będzie odbywać się spotkanie tematyczne dotyczące strzelectwa dynamicznego, możliwości broni platformy AR 15, strzelectwa długodystansowego, elaboracji amunicji, historii polskiej broni palnej… W tym roku planujemy równoległe przeprowadzenie GIEŁDY Militarnej – część targowej na której to będą wystawione stoiska z nieistotnymi częściami broni, akcesoriami do broni, demobilem i sprzętem militarnym. GIEŁDA Militarna będzie trwać dwa dni (sobota/niedziela) 10 listopada drugi dzień Zlotu Miłośników Broni Palnej Pro ARMA 2019 odbędzie się równolegle do GIEŁDY, na strzelnicy w Janowcu (15 km od Puław) gdzie Prywatne Muzeum Historii Ziem i Walk Nadwiślańskich z Wojszyna oraz firma Arsenał – Szkolenia Strzeleckie ze Świdnika zorganizują dla zaproszonych gości FULL AUTO SHOOTING. Osoby zainteresowane udziałem w jesiennej imprezie zapraszamy do rejestracji swojego uczestnictwa. źródło: zmbp.pl Ważna informacja: Jest to impreza branżowa, więc osoby chętne do odwiedzenia zlotu muszą się wcześniej zarejestrować. Drugi ważny warunek to posiadanie dokumentu poświadczającego posiadanie broni ( legitymacja posiadacza broni, dopuszczenie, legitymacja służbowa w przypadku funkcjonariuszy, EKB) i okazanie go przy wejściu. Więcej na: https://zmbp.pl/dla-zwiedzajacych/
  5. Czy bierzecie pod uwagę laptopy używane, poleasingowe? Wiem, że nowy to nowy, ale na komputery w twoim budżecie to po prostu szkoda pieniędzy. Jakby on kosztował te 60-70% ceny detalicznej, to nie ma sprawy. Można brać. Dlaczego o tym piszę? Bo za kwotę ok 1200zł można kupić laptopa używanego, biznesowego, z jeszcze lepszych materiałów, z roczną gwarancją, z parametrami podobnymi do drugiego Fujtsu, którego podał @Mosze Red. Jeszcze kwestia systemu. Windows 10 to taki system, że jak trafisz to będzie działał dobrze, jak nie trafisz to będziesz kurwiał na czym świat stoi. Od czego to zależy czy trafisz? A ch.. wie!. Znam kilka przypadków wykrzaczenia systemu po aktualizacji i niestety nic nie pomagało. System przy starcie pokazywał Bluescreen z kodem błędu QR i się resetował. W jednym przypadku znalazłem rozwiązanie po kilku godzinach, w drugim powiedziałem znajomemu, żeby zainstalował sobie siódemkę i będzie miał spokój. Do poczytania najnowsze znalezisko z wykopu: https://www.wykop.pl/link/5130225/microsoft-myslal-co-by-tu-zepsuc-w-windowsie-10-padlo-na-menu-start-dzwiek/ Pytałeś na co zwracać uwagę przy zakupie laptopa do biura. Moje dwa typy: -na matrycę (ma być matowa, najlepiej żeby nie męczyła wzroku, i żadnych 1366x768 pikseli, bo przy arkuszu kalkulacyjnym taka rozdzielczość to gówno nie obszar roboczy) - klawiatura (wygodna, dobrze gdyby był blok alfanumeryczny obok)
  6. - Coca-Cola, Pepsi (co kto woli) na dolegliwości żołądkowe; w kiblu kamień usuwa to i pomoże w razie bólu brzucha, czy biegunki; - scyzoryk, ewentualnie mutlitool - można coś uciąć, wyciąć, ociosać, zrobić łupki do usztywnienia stawu w razie złamania, zwichnięcia; - taśma szara naprawcza (ta McGyver`owa) - może posłużyć do prowizorycznych napraw, opatrunków, zrobienia opaski uciskowej, wykonania noszy, mnóstwo zastosowań - staza taktyczna, może nawet dwie ( @PanDoktur już o niej wspomniał) - jak zaczną kule świstać te kilkadziesiąt sekund po postrzale może nam uratować życie, szczególnie w przypadku postrzału w newralgiczne miejsce (uszkodzenie tętnicy); - wodoodporna latarka z dobrymi bateriami (najlepiej standardowe wymienne AA, żadnych dedykowanych akumulatorków czy ogniw, bo z prądem może być krucho i trudno je będzie ponownie naładować), za przeproszeniem, ale gówno zrobię, jeśli coś się stanie w nocy, jak nie będzie prądu a wokoło ciemno jak w dupie u Murz... Czytałem kiedyś, bodajże u Małachowa, że najlepszym i najnaturalniejszym środkiem dezynfekującym rany jest ludzki mocz. Wystarczy na ranę nasikać i nałożyć opatrunek. Nawet jak mamy brudne ręce, to najlepiej je w ten sposób odkazić, gdy nie mamy dostępu do czystej wody i mydła. Wypowie się ktoś w tej sprawie?
  7. Zwiększenie mocy wiatrówki na taką, która będzie miała powyżej 17 J jest traktowane jako nielegalny wyrób broni, czyli przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności (więcej niż za nielegalne posiadanie broni, bo za to można zarobić tylko do 8 lat). Wiatrówka powyżej 17J, czyli broń pneumatyczna nie wymaga formalnie pozwolenia, a jedynie rejestracji. Procedura jest krótsza, mniej stresująca (nie musimy zdawać żadnych egzaminów) i trochę tańsza. W skrócie: kupuję broń pneumatyczną w sklepie i mam 5 dni na jej rejestrację w Komendzie Rejonowej Policji. Potrzebny będzie komplet badań (taki sam jak badania do pozwolenia na broń palną, warto je zrobić nawet przed zakupem), zaświadczenie o niekaralności, bodajże 2 zdjęcia i opłata skarbowa 82zł. Strzelanie z takiej broni tylko na strzelnicy i nie ma wymogu posiadania szafy z certyfikatem, chociaż dla własnego spokoju trzymałbym ją w jakimś zamykanym i niedostępnym dla dzieci miejscu. Taka wiatrówka PCP o mocy ok 70J (kaliber 5,5 lub nawet 6,35) do tego pompka i zapas śrutu jak najbardziej nadawałaby się do obrony, ewentualnie do pozyskiwania pożywienia (szczególnie z lunetą i magazynkiem). Jeśli ktoś będzie w przyszłości wyrabiał pozwolenie na broń warto przy okazji (o ile fundusze pozwolą) zakupić jakąś tanią broń pneumatyczną, zarejestrować ją i niech sobie leży. Oszczędzamy w takim przypadku pieniądze na ewentualne dodatkowe badania lekarskie (koszt ok 500zł). Minusy takiego rozwiązania: -taka wiatrówka jest dosyć droga w zakupie (od tysiąca do nawet 10k razem z osprzętem, w zależności od modelu) -władzuchna wie, że masz w domu broń -koszty rejestracji -rekreacyjne strzelanie tylko na strzelnicy
  8. @Mosze Red Piękna broń, miałem okazję kiedyś go obejrzeć. Lśni się jak psu jajka po wylizaniu Mam taki, z tą samą długością lufy, tyle że w czarnym wykończeniu. Z REALI nigdy nie strzelałem. Zawsze kula .440 i flejtuch. Kapiszony najlepsze do tego to RWS 1075 (ewentualnie 1075 Plus, wzmocnione). One są dobre do większości pistoletów i rewolwerów. W Polsce bardzo popularne i stosunek cena/jakość jest ok.
  9. @Marek Kotoński Pytałeś co lepsze. Ja bym wziął oba, bo jeśli Ci się spodoba, to nie będą jedyne egzemplarze które sobie kupisz. Tak po zastanowieniu, gdybym miał nosić, to chyba wziąłbym Great Gun .45 z 2,5 calową lufą i oryginalną kaburę do tego. Niby tylko dwa strzały, ale w razie zagrożenia życia powinien spełnić swoją funkcję. W domu naładowany na półce gdzieś wysoko leżałby sobie Cattleman Birdshead (taki jaki w poście @Rnext`a). Piszę czysto hipotetycznie, bo nie mam w domu załadowanej broni (mimo kilku egzemplarzy w kolekcji), ani nigdy z takową nie chodziłem. Poniżej kilka drobnych spostrzeżeń z użytkowania. Wziąłem pod uwagę tylko te egzemplarze, które moim zdaniem nadałyby się do noszenia, o których wspomniałem we wcześniejszym poście. GG 9mm. Najlepiej kula .350 na flejtuchu, ewentualnie można stosować dedykowane pociski do tego kalibru, sprzedawane przez Saguaro-Arms. Bardzo mały chwyt, energia kinetyczna myślę, że ok 150J na kuli, na pocisku może być więcej. Jeśliby go nosić to najlepiej w dopasowanej kaburze. Oryginalna wykonana solidnie i z grubej skóry. Ważne żeby broń była czysta i dobrze rozkonserwowana (kanalik ogniowy obu luf musi być suchy i czysty), w przeciwnym razie możemy spodziewać się niewypału. Mały i lekki (ok 360g wersja z lufą 3,5 cala) GG .45 2,5 cala Tutaj mamy już większy kaliber i większy chwyt, co przełoży się także na większą energię wylotową. Celny do ok 10-15m, dalej to już loteria ze względu na krótką lufę. Remington Pocket .31 (Pietta, Uberti nie produkuje tego modelu) Mały, lekki, 5 strzałowy, najlepiej stosować kule .323. chociaż ja mam .321 i też dają radę (niektóre do komory wchodzą zbyt łatwo). Za http://www.poconoshooting.com/blackpowderballistics.html energia kinetyczna kuli wystrzelona z tego rewolweru to ok. 70J (porównywalna do naboju .22LR). Bije za wysoko, albo za nisko, nigdy nie pamiętam (przy strzelaniu na 25m trzeba celować pod tarczę, żeby trafić w czarne). Colt Pocket 1849 .31 (Uberti) Kule .323 do kupienia bez problemów, ok 35zł/100sztuk (321 są za małe i wpadają do komór). 5 strzałowy rewolwerek bardziej na strzelnicę niż do samoobrony, chociaż w epoce był powszechnie stosowany przez cywili jako broń osobista. Jest na liście, bo jest w miarę mały i poręczny, ale ma niedogodności Coltów z otwartą ramą (możliwość wpadnięcia resztek kapiszona pod kurek, zazwyczaj bije za wysoko, przy krótkiej lufie celny na 10-15m. Colt Army 1860 .44 Snubnose Birdshead (Pietta) Dosyć duży i ciężki (pusty waży ok 950g, w kaburze i naładowany będzie ponad kilogram). Ze względu na szeroki bęben może być widoczny pod ubraniem, szczególnie w kaburze. Przy krótkiej lufie można część komór załadować śrutem i też wystrzeli (sprawdzałem ;;)). Moim zdaniem bardziej do leżenia w domu, załadowany, w bezpiecznym miejscu niż do noszenia. Cattleman Birdshead (Uberti lub Pietta) Nigdy nie miałem tej wersji w ręku, nie strzelałem z niej, ale strzelałem z pełnowymiarowego Cattlemana. Podobno niezawodny – nie zacina się, odpala za każdym razem, kaliber .44 więc i słuszna siła obalająca. Przy krótkiej lufie też można by się pokusić o załadowanie jednej czy dwóch komór śrutem. Do ładowania przydatna praska. Podobno po iluś tam setkach strzałów jego rama może się zacząć rozłazić. Jest to spowodowane wadą konstrukcyjną konwersji wstecznej (wersje na nabój scalony nie mają tej przypadłości). I na koniec jeden model, który mi się przypomniał: Pietta 1851 Colt Navy Yank Pepperbox .36 To połączenie rewolweru i pistoletu w jednym. Mamy jeden długi bęben z sześcioma gładkimi komorami. Można załadować kulę, można walić śrutem. Waga ok 1 kilograma, więc też w razie noszenia byłby odczuwalny. Kaburę trzeba by do niego uszyć, bo chyba ciężko będzie dopasować jakiś istniejący wzór. Celny na 5-10 metrów ze względu na brak przyrządów celowniczych (szczerbinka jest na kurku, ale celuje się po lufie). W domu może leżeć i w razie potrzeby powinien być skuteczny. @JoeBlue podjął ciekawy temat. Czy kupować używaną broń? Jeśli się znasz, sprzedawca jest w porządku, broń jest w dobrym stanie i za dobrą cenę - bierz. Jeśli się nie znasz, nie znasz kupca, lepiej kupić w sprawdzonym sklepie. W razie rozczarowania możesz odesłać jeśli kupiłeś wysyłkowo. Dla mnie sprawdzony sklep to Saguaro Arms. Przykład: jakiś czas temu zakupiłem rewolwer w idealnym stanie, w bardzo dobrych pieniądzach, od znanego człowieka w środowisku strzelców czarnoprochowych, za ok 75% wartości nowego. Zaoszczędziłem ok 300zł, które wydam na amunicję. Wielu początkujących strzelców sprzedaje swoje nowe, lśniące nowością Remingtony w Inoxie, bo się rozczarowali. Jak ktoś ma taki egzemplarz przestrzelany, z gwarancją producenta i czasem jeszcze dorzuca jakieś gratisy w dobrej cenie – ja bym brał. Szukajcie na forach tematycznych w działach K/S. I jeszcze wspomniana przez niego kwestia klucza do kominków. Bardzo fajny kluczyk ma w swojej ofercie Great Gun, ale kosztuje ok 40zł. Najlepiej zaopatrzyć się w nasadkę 4,5mm (koszt poniżej 10zł) i opiłować ją wg tego poradnika: https://blackpowder.pl/swoj-wlasny-klucz-do-kominkow/
  10. @Jaśnie Wielmożny nazwy tych strzeladel są w poście. @Marek Kotoński Oba Więcej napiszę wieczorem.
  11. @Marek Kotoński W jednym z ostatnich nagrań wspomniałeś, że chcesz sobie kupić pistolet Great Gun 9mm. Mam taki i jeśli mogę chciałbym napisać co nieco o tym modelu. Pistolecik jest malutki. Ma bardzo mały chwyt i w mojej dłoni łapię go dosłownie na dwa palce (powiedzmy, że mamy podobnej wielkości dłonie). Reszta dłoni częściowo podtrzymuje rękojeść od spodu. Jest świetnie wykonany (jak wszystkie strzeladła od Great Gun) i Włosi z tymi swoimi replikami (Uberti i Pietta) to mogliby się od nich uczyć (ale chyba nie chcą ;;) Z tą niezawodnością (pan Michał w filmiku który wrzuciłem post wcześniej mówi o niezawodności tych pistoletów) to też nie do końca prawda. To znaczy prawda, ale pod pewnymi warunkami. Konstrukcja tej broni jest taka, że lewy kominek jest mniej więcej na wysokości górnej lufy i kanał zapałowy jest krótki, co powoduje, że zacięcia i niewypały zdarzają się rzadko. Jeśli chodzi o lewy kominek to tutaj kanał zapałowy idzie w dół, do dolnej lufy - tutaj kanalik jest dużo dłuższy i jeśli ktoś niedokładnie oczyścił broń, lub nie przestrzelił kominków samymi kapiszonami, przed załadowaniem kuli to potrafią się pojawić niewypały. Pamiętam swoją pierwszą wizytę na strzelnicy, jeszcze jako świeżak w temacie, gdy wracałem z naładowaną bronią w bagażniku (kominek odkręcony, zalane wszystko wodą - nie ma prawa wypalić). W domu kombinowałem jak wyciągnąć tą pier...... kulę. Poszło bez problemów jakimś prowizorycznym grajcarem. Druga rzecz, o której warto wspomnieć to możliwość przypadkowego odpalenia ładunku podczas noszenia (upadek broni, przypadkowe zahaczenie kurkiem i odpalenie kapiszona, inne zdarzenia) i przypadkowy postrzał (np. w stopę). To pistolet - kurek spoczywa bezpośrednio na kapiszonie, w rewolwerze jest bezpieczniej, bo można zostawić jedną komorę pustą. Tutaj zrobiłem mały eksperyment - założyłem kapiszony na kominki, spuściłem kurek do samego końca i drewnianym młotkiem, najpierw delikatnie, później dużo mocniej naparzałem w kurek. Powiedzmy, że kapiszon nie powinien odpalić, szczególnie jeśli broń schowana jest w dobrze dopasowanej kaburze (oryginalna Great Gun jest świetnie wykonana). Na cztery próby ani razu kapiszon mi nie strzelił, nawet gdy waliłem całkiem mocno. Jeśli mogę coś doradzić, to weź sobie Great Gun, ale w kalibrze .45 i z 2,5 calową lufą. Ten 9mm zadymiacz będzie dla Ciebie za mały. Poniżej masz fotki jak te cuda wyglądają w porównaniu z innymi modelami, które moim zdaniem od biedy nadawałyby się do noszenia (chwilkę trwało zebranie tych modeli do zdjęć :)). Od góry: Great Gun Derringer 9mm 3,5 cala lufa (ok 500g) Great Gun Derringer .45 2,5 cala (ok 550g) Remington Pocket .31 (ok 600g) Colt Pocket 1849 .31 Colt Army 1860 .44 Snubnose Birdshead (ok 950g) i Cattleman Birdshead (0459) którego wcześniej zaproponował @Rnext (niestety nie mogłem zdobyć do zdjęcia). Na końcu 3 fotki jak wygląda GG w oryginalnej kaburze. https://postimg.cc/gallery/26hglj2w2/
  12. @Sceptyczny? Nie jest dobrym przykładem, bo to federacja stanów. Podaj jakiś stan i wtedy porównuj do Polski. Wtedy ma to jakiś sens. O Szwajcarii pisałeś, że nie można tam kupić sobie amunicji. O tę wypowiedź chodzi? Pogrzebałem trochę w różnych źródłach i w żadnym nie ma ani słowa o ograniczeniach w zakupie amunicji. Mając odpowiednie dokumenty możesz kupić sobie amunicję w każdym legalnym sklepie. źródło: https://www.hoplofobia.info/bron-palna-w-szwajcarii/ Ewentualnie: https://en.wikipedia.org/wiki/Firearms_regulation_in_Switzerland#Buying_ammunition Ja rozumiem, że nie lubisz broni. Szanuję to, ale uogólnianie, że broń jest zła to też nie do końca w porządku. Broń sama nie zabija. To człowiek zabija. To trochę naciągane, co napiszę ale niech będzie. Retoryka ta sama. Czy w Polsce mamy powszechny dostęp do samochodów? Sądzę, że można tak twierdzić. Ilu było rannych w ten weekend? Ilu zabitych? Ilu pijanych kierowców złapała Policja? Ilu zabiło po pijaku? Nie znam tych statystyk, ale na pewno było ich ZA DUŻO. To znaczy, że mamy zakazać posiadania samochodów? Moja wcześniejsza wypowiedź dotyczyła powszechnego dostępu do broni. Czy to co mamy w tej chwili w Polsce można tak nazwać? Ja uważam, że tak. Mamy w kraju jakiś milion egzemplarzy broni czarnoprochowej (to są szacunkowe dane ekspertów) i jakoś nie ma strzelanin na ulicach. I niech tak zostanie.
  13. @Sceptyczny? Ale w Polsce mamy powszechny dostęp do broni. Przede wszystkim co rozumiesz przez powszechny dostęp do broni? Bo u nas w Polsce możesz sobie kupić broń w każdym legalnym sklepie, możesz ją sobie zamówić przez Internet, możesz kupić od kolegi, bez żadnych pisemnych formalności (jeśli pistolet bądź rewolwer kosztował mniej niż 1 tysiąc złotych nie musicie nawet spisywać umowy). To dla Ciebie jest powszechny dostęp do broni? Dla mnie jest. Powyższe dotyczy broni historycznej, repliki bądź oryginały broni rozdzielnego ładowania sprzed 1885 roku na proch czarny. Jeśli chcesz mieć broń współczesną w domu, tak legalnie, to wyrobienie pozwolenia na broń sportową jest łatwiejsze niż zdanie prawa jazdy kategorii B (zdanie egzaminów jest prostsze, kosztowo prawo jazdy wychodzi taniej). W moim województwie na początek dostajesz kwity na ponad 30 sztuk. Mi wystarczy do końca życia tyle promes Moim zdaniem USA wcale nie jest dobrym przykładem jeśli chodzi o prawo do posiadania broni. Inny system prawny, inne prawa dotyczące broni w każdym stanie, inna kultura, inny rozkład społeczeństwa. Porównujmy się bardziej z krajami europejskimi, takimi jak Szwajcaria, Finlandia, Czechy. W tych krajach przepisy dotyczące broni są bardziej liberalne niż w Polsce. Masz może jakieś statystyki dotyczące przestępstw z użyciem broni palnej w Szwajcarii?
  14. Motocykl, ewentualnie skuter do 125 ccm. Na większym to bym sobie krzywdę zrobił, a nie chcę też na razie robić kategorii A. Nowy lub używany, w zależności od finansów. Za gówniarza się śmigało WSK 125 po lesie, dopóki paliwo w baku było. Zostawiałem z litrę tacie w baku, potem zawsze były pretensje, że mu paliwo wyjeździłem. On rozrabiał, dolewał i znów było czym jeździć Druga rzecz: strzelba czarnoprochowa
  15. Masz bardzo podobny problem, z którym się borykałem jakiś czas temu. Kablowe połączenie odpadało ze względu na brak infrastruktury, radiówka również. Zdecydowałem się na modem LTE. Próbowałem i kombinowałem na różne sposoby, bo miałem problemy z zasięgiem i stabilnością połączenia. Modem wpięty do złącza USB w laptopie działał stabilnie i jeśli postawiłem go przy oknie, to nawet zasięg i transfery były jako takie, ale był jeden minus: narastający po jakimś czasie gól głowy. Nie śmiejcie się proszę. Internet działał, ale czułem w głowie narastający ból, delikatny, ale na tyle niepokojący, że dałem sobie spokój z tym rozwiązaniem. Kupiłem zwykły router Wi-Fi ze złączem USB (musi obsługiwać modemy LTE), do tego aktywny hub USB i do tego wpięty jest modem LTE. Modem LTE wyciągnięty na dach przez okno dachowe na kabelku jakieś 0,6m, w hermetycznej puszcze zrobionej z rury hydraulicznej PCV. Zabezpieczone to jest silikonem hydraulicznym, żeby woda się nie dostawała. Internet po chałupie mam puszczony po kablu, chociaż WiFi też mi działa, czasem korzystam, gdy muszę przenieść lapka tam, gdzie nie ma kabla. Może to i przerost formy nad treścią, ale inne rozwiązania u mnie się po prostu nie sprawdziły. Kupowałem anteny zewnętrzne (takie gówienka magnetyczne jakieś 60cm, z kabelkiem i wtyczką do podpięcia modemu; zysku to ma tyle co kot napłakał, do tego tłumienie tego kabelka niweluje cały zysk), kombinowałem z routerami LTE (np. Huawei B525). Założenie było takie, żeby nic w pokoju obok laptopa nie nadawało w paśmie LTE, bo mnie czerep zaczynał boleć. Dlaczego tak? Po pierwsze ból głowy, chciałem to wszystko odsunąć jak najdalej, najlepiej poza blaszany dach. Po drugie stabilność łącza. Modem na dachu daje mi całkiem fajny zasięg, połączenie jest stabilne dzięki aktywnemu rozdzielaczowi USB (taki modem potrzebuje ok 1,5-2 A, złącze USB w moim TP-Linku daje max 0,5A i rwało mi połączenie). Całość po LANIE, żeby wykluczyć sygnał Wi-FI w domu. Moje rozwiązanie ma jeden minus: jak chcesz wymienić kartę SIM musisz lecieć na strych, otwierać okno dachowe i wysupłać z puszki modem. Kartę SIM ładuję poprzez stronę operatora (na chwilę obecną korzystam z Virgin), ewentualnie poprzez kod USSD przez soft routera (mam MiFI zainstalowane; działa stabilnie). Koszty: modem Wi-Fi ok 100zł (mam TP-Link MR3420; można wgrać alternatywny soft), hub USB aktywny ok 30zł (mam BigBEN z zasilaczem), modem już masz. Na słaby sygnał znalazłem jakiś czas temu jeszcze inne rozwiązanie. Nie wiem jak ono się sprawdza, ale w Twoim przypadku mogłoby to być jakieś wyjście: https://treborok.wordpress.com/3g-4g-antena-wlasnymi-rekami-o-zasiegu-do-30-km/ Jeśli dane z filmiku dołączonego poniżej są prawdziwe, to jest to całkiem fajne rozwiązanie dla osób mieszkających z dala od cywilizacji. Operatora Ci nie podpowiem. Mi w tej chwili w domu wystarcza 5GB miesięcznie max, więc koszty neta mam znikome (mam pakiet mini za 3zł i doładowuje konto gigabajtami; 1GB kosztuje złotówkę; max 8-10zł miesięcznie). W Twoim wypadku nieopłacalne rozwiązanie.
  16. Kilka latek temu mieliśmy ze znajomymi zacząć zabawę w ASG. Nawet sobie replikę z tego powodu kupiłem. Elektrycznego AK od CYMY. Od znajomego dostałem oryginalny pas nośny od AK i z daleka to nawet by nie poznał, że to zabawka:) Nigdy nie byliśmy na strzelance, bo skończył nam się słomiany zapał. Replikę sprzedałem na gwarancji z minimalną stratą. Jakieś półtora roku temu kupiłem sobie dwie repliki broni krótkiej na Green Gas i mam je do dzisiaj. Świetna rzecz, gdy chce się postrzelać do puszek, ewentualnie do jakichś metalowych popperów. Fajna zabawa, gdzie stosunkowo niewielkim kosztem można postrzelać sobie dynamicznie lub zorganizować jakieś strzelania sytuacyjne. Ale dalej zabawa. ASG uczy niestety pewnych zachowań, które później podczas strzelania z broni palnej mogą być trudne do wyeliminowania. Chociażby taka wymiana magazynka. W broni krótkiej wypinasz zużyty magazynek, który spada sobie swobodnie na ziemię. W ASG po kilku takich akcjach możesz śmiało zacząć zbierać kasę na nowy magazynek. No nie ma rady, żeby się nie rozleciał. Druga rzecz to zwracanie uwagi na kwestie bezpieczeństwa. ASG to zabawa, strzelasz z zabawki, która w pewnych sytuacjach może zrobić krzywdę, ewentualnie nabić guza. W strzelaniu z broni palnej musisz stale uważać na kwestie bezpieczeństwa (ogólnie zasada BLOS - broń, lufa, otoczenie, spust). Czy to karabin, czy to pistolet, czy jakiś czarnoprochowiec - tutaj jak wystrzelisz gdzie, nie powinieneś możesz kogoś zabić. Broń palna błędów nie wybacza. Moim zdaniem ASG to fajna zabawa, ale trzeba ją traktować z dystansem, bo jeśli później będziesz chciał strzelać z broni palnej, szczególnie dynamicznie, to pewnych rzeczy będziesz musiał się nauczyć od nowa, a pewnych zachowań oduczyć całkowicie.
  17. Dokładnie to samo chciałem napisać. Druga rzecz: w Polsce łatwiej uzyskać pozwolenie na broń sportową niż prawo jazdy kategorii B (egzamin jest łatwiejszy). Koszt uzyskania takiego pozwolenia to ok 2000-2500zł, zależy od kilku czynników. Płacę 2,5 tys. złotych i dostaję promesy na ponad 20 jednostek broni. Czy to nie jest powszechny dostęp do broni? Czarnoprochowca to sobie nawet zza granicy można zamówić i Ci kurier do domu przywiezie, bez żadnych dokumentów, pozwoleń, badań. To nie jest tak, że jakby nam uwolnić dostęp do broni, to się wystrzelamy jak kaczki. Mamy w tej chwili jedne z najbardziej liberalnych przepisów dotyczących broni palnej w Europie i coś się złego na ulicach dzieje? No nie. Nas po prostu nie stać na broń, bo wielu Polaków zastanawia się jak przeżyć od wypłaty do wypłaty, a nie jakiego Glocka sobie w przyszłym miesiącu kupić? Niezawodną trzecią generację, czy może najnowszą piątą?
  18. @viko Podpisuję się obiema rękami, pod tym co wyżej napisałeś! Większość stosuję już od dawna i jak na razie czuję się świetnie. Dorzucę tylko swoje 3 grosze Komórka. Szkodliwa przy uchu, szczególnie gdy śpimy. Ja na noc wyłączam i włączam ją dopiero rano, gdy wstanę. Rozmowy staram się prowadzić przez KABLOWY zestaw słuchawkowy. Oprócz tego pozbyłem się w domu WiFi (całą sieć mam po kablu, laptop jest na kabelku). Z sieci za pomocą smartfona korzystam bardzo rzadko. Dieta Tutaj staram się stosować przysłowie: Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację daj wrogowi. Z doświadczenia doszedłem do wniosku, że dużo gorzej czuję się, gdy najem się na noc. Najlepiej mi się śpi z pustym żołądkiem, więc ostatni posiłek staram się jeść ok 16-17tej. W moim przypadku to działa. Wstaje człowiek wyspany i wypoczęty. Pasożyty Tutaj przeczytałem na jednej ze stron dotyczącej zdrowego odżywiania (jakaś Akademia Zdrowia, czy coś w tym stylu) o ciekawej mieszance ziołowej. Źródła tego opracowania nie mogę już od dłuższego czasu znaleźć (mieli tam bardzo ciekawe patenty, oparte na medycynie naturalnej), znalazłem jednak bardzo podobne opracowanie, oparte prawdopodobnie na tamtej pracy. Wklejam w całości, dla potomności. źródło: https://treborok.wordpress.com/jak-pozbyc-sie-pasozytow/ (bardzo ciekawa strona, proponuję zaglądać systematycznie).
  19. Bardzo dziwnie napisany ten tekst. Wygląda to trochę jakby był tłumaczony mechanicznie, przez jakiś translator, albo pisany przez kogoś, kto nie zna tematu. Tekst napisany bardzo ogólnie, zero konkretów, tak żeby podpasowało do jak największej liczby odbiorców. Zwróć uwagę na poszczególne frazy: podatność na zranienie - jakaś dziwna kalka językowa Zrobiłem zrzut ekranu z intymnej strony, na którym "cieszyłeś się" - jakiej strony? strasznie ogólnie timer włączy się, gdy tylko otworzy się ten list. Tak, tak ... już się zaczęło! - ta, a świstak siedzi i zawija sreberka; mail to nie facebook, że nadawca wie, kiedy odczytałeś wiadomość, chyba że żona wysłała potwierdzenie odbioru. Dla pewności: ja bym zalogował się z pewnego i bezpiecznego komputera na konto poczty mailowej i zmienił hasło, na zeupełnie nowe Druga rzecz to przeinstalowanie systemu. Do momentu przeinstalowania systemu, komputer uznałbym za zainfekowany. Załóżmy, że masz Windows 10 - odpinasz od sieci, odpalasz z jakiegoś Linuxa Live CD (polecam Mint), robisz kopię najważniejszych danych i resetujesz do ustawień fabrycznych.
  20. Kiedyś, w jednej książce przeczytałem: Nigdy nie pozwól, żeby procent składany działał na twoją niekorzyść. Jedno proste zdanie, a ile w nim wiedzy życiowej! Staram się trzymać tej zasady i jak na razie dobrze na tym wychodzę. Wszystkie rzeczy, które zakupiłem, kupiłem za gotówkę. Żadnych kredytów, rat. Kiedyś @Bonzo pisał, że kupowanie za gotówkę wychodzi najtaniej. Ja także wychodzę z założenia, że jeśli nie mogę kupić czegoś za gotówkę, to mnie na to nie stać.
  21. Ja bym zadzwonił i grzecznie powiedział, że przemyślałem sprawę i nie jestem zainteresowany ofertą. Tak po prostu. Jak jest choć trochę ogarnięty, to zrozumie przekaz. Nie tłumacz się, niczego nie wyjaśniaj, powiedz co masz powiedzieć, życz mu miłego wieczoru i się rozłącz.
  22. Trochę pobocznie, ale myślę że warto o tym wspomnieć. Jeszcze dobrze by było, żeby na weselu dało się spokojnie porozmawiać, zawrzeć jakieś nowe znajomości, czy po prostu odnowić kontakty z dawno niewidzianą rodziną. Wiadome, że z dalszą rodziną, to widzimy się zazwyczaj na weselach i pogrzebach. Ale nieee, ale nieeee! Tam, gdzie ostatnio byłem na weselach ( i miejskie i typowo wiejskie) to muzyka NAPIERDALA tak, że czasem ciężko zrozumieć człowieka siedzącego po twojej prawej stronie. Akustyka i ustawienie stołów, ustawienie zespołu w większości sal jest po prostu niedopracowane. Siedzisz sobie za stołem, chcesz z kimś porozmawiać, albo kulturalnie kieliszek w kieszonkę i idziesz dalej, walnąć jednego z kuzynem po drugiej stronie sali i pogadać. No nie da się. Muzyka wszystko zagłusza. Ja rozumiem, że wesele to nie stypa, ale jeśli zespół ustawia pokrętło VOLUME przy końcu skali, to jest coś nie tak. Czy ja jestem przewrażliwiony, czy was także to irytuje? Jedno z wesel, na którym byłem funkcyjnym (kierowca awaryjny, wesele w bliskiej rodzinie) spędziłem praktycznie na dworze. Było lato i miałem tam kilku ciekawych rozmówców, więc czas zleciał jak z bicza strzelił.
  23. IV Zlot Kolekcjonerów Broni 1-2 czerwca 2019, Fort VI Poznań Miło nam poinformować o Zlocie Kolekcjonerów Broni w Poznaniu, który odbędzie się na terenie Fortu VI (ul. Lutycka 115), koniec ul. Dojazd w dniach 1-2 czerwca 2019 roku. Zlot Kolekcjonerów Broni w Poznaniu jest odpowiedzią na zainteresowanie środowisk kolekcjonerskich i społeczeństwa tą tematyką i ma charakter imprezy otwartej. Wezmą w niej udział kolekcjonerzy rozmaitej broni, obejmując historyczną i współczesną broń palną, broń białą, myśliwską, gazową, pneumatyczną, czarnoprochową, wyposażenie wojskowe, repliki broni, przedmioty związane z technikami walki, odznaczenia i emblematy, książki, pojazdy wojskowe. Bez broni masowego rażenia. Wśród licznych eksponatów, które będzie można obejrzeć podczas Zlotu, są: największy strzelający rewolwer na świecie, ważący 45 kg i wpisany do księgi rekordów Guinnessa, skonstruowany przez Ryszarda Tobysa, karabin Maroszka, złote Kałasznikowy, legendarne pistolety Vis Yeti, niemieckie karabiny maszynowe z I i II Wojny Światowej, kolekcja Luger’ów Parabellum P-08, Mauser C-96 z Czerwoną Dziewiątką, niemiecki karabin samopowtarzalny Gew41(W), karabiny AK-47 w różnych odmianach i wiele innej, nie tylko palnej broni historycznej i współczesnej. Zobaczymy kilka karabinków StG44, amerykańskie Garandy i Grease Guny, karabiny MG34 i MG42. Ciekawostką będzie legendarny FG42 i przodek MP44 –czyli MkB42(H). Między wieloma ciekawostkami, znajdą się też karabiny i pistolety odkupione z magazynów łódzkiej filmówki, które począwszy od lat powojennych używane były przy realizacji wielu znanych i lubianych polskich filmów i seriali. Filmowymi bohaterami są niemiecki karabinek szturmowy MP43 oraz angielski peem Lanchester MKI wyprodukowany na początku II wojny. Używano ich na planie serialu „Czterej Pancerni i Pies”. Będzie tez kilka Stenów ostatnio użytych przy realizacji filmu „Miasto 44”, pistolety Parabellum używane przy kręceniu „Stawki większej niż życie”. Podczas Zlotu udostępnimy do zwiedzania wnętrza fortu z nowymi eksponatami i zaprezentujemy historyczne dioramy. Będzie można objechać fosę fortu zabytkowymi pojazdami wojskowymi, czynna będzie strzelnica pneumatyczna i stanowiska handlowe. Równolegle odbędzie się organizowany przez Poznańskie Zaprzęgi, zlot motocykli z wózkami bocznymi. Podczas ubiegłorocznej edycji kolekcjonerzy prezentowali ponad 1000 egzemplarzy rozmaitej broni. Kolekcjonerów zapraszamy już od piątkowego popołudnia. Wstęp dla Publiczności w sobotę 1 czerwca w godzinach 10-18 , a w niedzielę 2 czerwca w godzinach 10-16. Bilety wstępu 6 zł dla osób do 16 roku życia, 12 zł pozostałe. Zapraszamy do odwiedzenia nas z całymi rodzinami. Nie zabraknie sprzętu wojskowego i inscenizacji historycznych. Otwarte będą podziemia fortu, do zwiedzania zarówno z przewodnikiem jak i samodzielnie. O dobrą strawę zadba kuchnia polowa. Dostępne będą kraftowe piwa i tradycyjnie już na tą okazję forteczne piwo „Kolekcjoner” Więcej informacji na Facebooku https://www.facebook.com/events/2128926277203904/ źródło: http://www.fortpoznan.pl/zlot-kolekcjonerow-broni-2019/
  24. Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo sam mam podobnie, tyle że jestem starszy te 10 lat od Ciebie. Ja od dłuższego już czasu nauczyłem się cieszyć czasem spędzonym sam ze sobą. To jedyna opcja, na to żebyś nie zafiksował. Kiedyś dla mnie to też było problemem - koledzy w związkach, pożenieni, umówić się z którymś w piątek wieczorem to trzeba się z miesiąc wcześniej zapowiadać, a w dniu spotkania wychodzi, że myszka coś chce żeby w sobotę rano zrobił, albo gdzieś pojechał i dupa. On nie da rady. Tyle, że nasze spotkania odbywają się bez alkoholu. Każdy musi dojechać autem, więc alkohol odpada. Ja zresztą nie piję już parę ładnych lat. Na początku próbowałem leczyć samotność obkupując się w coraz to fajniejsze gadżety, głównie elektroniczne, związane częściowo z moimi zainteresowaniami, potem książki, następnie kolekcja związana z moim hobby. I owszem daje to pewną, krótkotrwałą radość, ale to wszystko na nic. Jeśli nie nauczysz się być szczęśliwym sam ze sobą, będzie Ci ciężko w życiu. To nie jest tak, że jak nie masz drugiej połówki, to jesteś jakiś tam niepełnowartościowy, lub gorszy. To wmawiany nam element Matriksu, po to żebyśmy czuli się niespełnieni i byli wiecznymi konsumentami. Czytałem niedawno Vadima Zelanda i on częściowo o tym pisze. Po prostu szukasz swoich drzwi. Jak znajdziesz swoje drzwi, Twoja dusza będzie szczęśliwa i życie będzie przyjemne, lekkie i bez takich właśnie rozterek. Polecam cały cykl jego książek. Po ich przeczytaniu zmienisz podejście do życia, w moim przypadku z bardzo pozytywnym skutkiem. Na koniec ciekawa pasta z wykopu, na temat związków. Ciebie to właśnie ona częściowo dotyczy. Czujesz się źle, bo nie masz drugiej połówki. To nic złego, bo jesteś wolny!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.