Skocz do zawartości

NurniF

Użytkownik
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez NurniF

  1. Panika zakupowa powoli się rozkręca. Byłem dziś ok godziny 12 w najbliższym Lidlu i Rossmannie. Ruch większy niż w sobotę, wszystkie kasy czynne, kolejki na kilkanaście minut. Wózki wyładowane po brzegi. Mocno przetrzebione towary z długim terminem przydatności. W Rossmannie brak mydła i papieru toaletowego. Efekt pustych półek jest spowodowany przez niemożność uzupełnienia braków przez personel w odpowiednim czasie, widać dodatkowo zatrudnioną obsługę.
  2. Pomysł zrobienia jakichś podstawowych zapasów miałem od dawna. Miejsca trochę mam. Piwnica przygotowana od dwóch lat (wkopane w ziemię szambo szczelne) i tam składuję przetwory - soki, dżemy, przeciery, miód. Na moje oko zapas kaloryczny dla rodziny to na miesiąc - dwa. Woda - własne ujęcie, podpięte do domu, hydrofor i pompa. Jeśli będzie prąd to będzie i woda. Zapasy produktów spożywczych suchych zrobiłem dziś za ok 150 zł (zakup internetowy), na 5-10 dni. Ceny promocyjne, więc na pewno nie przepłaciłem. Gotowanie - zostawiłem sobie butlę lpg, więc na jakiś czas jest. Grzanie - kominek Jeśli chodzi o dezynfekcję, to (dane od znajomej z sanepidu) sprawdzi się też spirytus o mocy do 72%, lub nawet woda utleniona. Mycie rąk przez 30s, nie dotykanie dłońmi twarzy, częste pranie ręczników i ścierek. Widzę wzmożony ruch w sklepach ale sądzę, że do paniki i przerwania łańcucha dostaw produktów spożywczych nie dojdzie, więc przygotowuję się raczej na niedogodności, a nie do armagedonu i rozpadu struktur społecznych. W szczególności nie przewiduję braków prądu, gazu i wody.
  3. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, raz piszesz o odkupie wierzytelności, a drugi raz o pożyczce. Nie wierzę w odkup wierzytelności za 80% wartości nominalnej, chyba, że firma zażyczy sobie jakiegoś zabezpieczenia. W takim układzie brak zapłaty długu przez ex będzie skutkował dodatkowo Twoimi stratami. W ogóle to był podział majątku i zniesienie współwłasności? Sąd nie odliczył kredytu hipotecznego? Były jakieś dopłaty? "Odda Ci majątek bez szarpanek", patrzcie jaka szlachetna Póki co to kombinuje jak się pozbyć długu. Piszesz, że "z tytułu niepłaconych rat na już 45 tys długu wobec mnie" - rozumiem, że wedle tego co Tobie się wydaje, bo nie sądzę, żebyś zwrócił się do sądu o nakaz zapłaty. Kiedyś prawnik powiedział mi, że płacenie cudzych długów to jest frajerstwo, choć wiem, że w przypadku hipoteki dłużnik rzeczowy ma przekichane. Sumując: nie składa mi się to w całość.
  4. Nie interesują mnie ani kobiety które się nie szanują, ani te, które _się_ szanują. Interesują mnie kobiety które MNIE szanują. To "sięszanowanie" jest zazwyczaj bardzo względne, o czym pisali już wyżej Bracia, w gruncie rzeczy polega na wytworzeniu w mężczyźnie przekonania, że oto, przez możliwość kontaktu z daną kobietą, doświadcza czegoś specjalnego i mistycznego. Szklanka wody, wspieranie, zaufanie i takie tam inne bzdety. A jest niestety najczęściej pochodną społecznego, materialnego i biologicznego interesu. I o tym jak jest NAPRAWDĘ dowiadujemy się w momencie kiedy nasze potrzeby rozjeżdżają się z potrzebami kobiet.
  5. @Posejdon, masz rację, teraz nie. Po śmierci jest tak jak piszą Bracia.
  6. @RealLife taki mamy klimat. Bracia już powiedzieli, że wchodząc w związek małżeński pani nabyła sobie prawa do dziedziczenia nawet majątku odrębnego. A 25% to minimum, jak się dobrze zakręci to bedzie wiecej.
  7. @Ancalagon w moim jest niżej, na tyle nisko, że rozważałem poprowadzenie tam znajomych, którzy byli pierwszy raz w Tatrach, ale napalili się na Rysy. Skończyło się na Kozim ? @Still fajna pasja, mnie to też kiedyś mocno kręciło, tak że przeszedłem całe wzdłuż i wszerz, jednak uważam koniec października za okres już bardzo ryzykowny do wypraw w wyższe partie gór.
  8. Świnica to zupełnie inny poziom trudności niż Szpiglasowy Wierch, który jest szczytem łatwym, także proponuję kilka innych celów pośrednich:) Np Kościelec, Granaty, żeby oswoić się z prawdziwą ekspozycją.
  9. Skorzystaj z możliwości wglądu do akt, będzie protokół przesłuchania ex. Wiedząc co zeznała możesz wnioskować o dodatkowe czynności. O stalkingu to zapomnij. O jakichś grubszych nieprzyjemnościach dla ex raczej też. Przy korzystnych wiatrach być może uda się uzyskać wyrok skazujący, co może mieć jakieś znaczenie w sprawie rozwodowej, z uwagi na legalność pozyskanych informacji ("owoce zatrutego drzewa"), choć pewnie iluzoryczne. Może ale nie musi, i według mojej oceny, nie będzie. Wystarczy, że zezna, że od zawsze miała dostęp do Twojego facebooka i nie mieliście nigdy przed sobą tajemnic, i że Ty też znasz hasła do jej kont. Voila. Moim zdaniem mleko się wylało, uzyskała to co chciała - trudno. Następnym razem będziesz ostrożniejszy przy dzieleniu się swoją prywatnością w internecie
  10. NurniF

    Morsowanie

    @ewelina, spróbowałem. Co prawda bez zmoczenia włosów, ale skóra zdołała wyschnąć, więc kilka minut było. Czuć chłód ale to nie jest, przynajmniej w moim przypadku efekt jak w przypadku zimowego zimnego prysznica - brak uczucia rozgrzania wewnętrznego. Temperatura zewnętrzna 6,8 st C. Przypuszczam, że morsowanie to jednak zupełnie inny rodzaj doznania.
  11. NurniF

    Morsowanie

    @ewelina i ile mniej więcej stoisz na tym balkonie ? Ja to musiałbym po północy pewnie wyjść ?
  12. NurniF

    Morsowanie

    Przekonałaś mnie, spróbuję. Trochę mnie martwi tylko droga między łazienką a balkonem, czy aby nie zostawię po sobie mokrego pasa No i pozostaje jeszcze techniczna kwestia bielizny, bo jednak domyślam się, że wprost spod prysznica nie wychodzisz na balkon? dziękuję Jak porównałbyś obie te aktywności? Ja, zanim się zdecyduję, chyba jeszcze rok zimnych pryszniców zaliczę
  13. NurniF

    Morsowanie

    @ewelina Raczej nie spróbuję, mam za oknami przedszkole?
  14. NurniF

    Morsowanie

    @ewelina ale mówisz o temperaturze takiej jak jest obecnie? Czyli od 6 do 13 stopni? Myślę, że 10-15 minut w takich warunkach nie ma skutku jak naprawdę zimny prysznic w styczniu, po którym moja skóra jest czerwona, a nie sina z zimna. Bo czym innym jest uodpornienie na zimno, a czym innym efekt rozgrzewania wewnętrznego, uzyskiwany po zimnych prysznicach. PS, fajnie też chodzi się zimą boso po śniegu
  15. NurniF

    Morsowanie

    Ja stosuję zimne prysznice od roku. W zasadzie to zimne to one są od listopada do marca (<12 st C, przy minimalnej 6 st C), teraz można je określić jako chłodne. Jest to wersja hardcore, zimna woda bez żadnych czynności wstępnych, łącznie z myciem głowy. Z tego co zauważyłem chłodne prysznice nie niosą dużych korzyści zdrowotnych, natomiast zimne jak najbardziej. Poprawie się odporność (nie chorowałem), stan skóry, jest wyrzut endorfin i mocne grzanie wewnętrzne oraz natychmiastowe pobudzenie do aktywności. Przypuszczam, że przy morsowaniu efekt jest jeszcze lepszy, czego też mam zamiar spróbować.
  16. czyli znacie się z grubsza licząc niecały miesiąc. I jak się domyślam to Ty jeździsz. Opłaca się? Jesteś na typowej orbicie, zastępczy facet, bolec awaryjny. Jak coś przekłada, to po jej stronie jest obowiązek aktywności. Ale jak się domyślam polega to na tym, że ona ustala Ci terminy, a Ty gonisz jakbyś był dostawcą pizzy. Weź to traktuj adekwatnie do tego, ile jest to warte w rzeczywistości.
  17. Nie. Natomiast jest to przykład przerysowany i nieadekwatny, podobny do tego byłby gdyby kelner oblał w restauracji łysego skina z tekstem "nienawidzę homofobów". To dyskusja na poziomie emocji. Dowód spoczywa na pracodawcy. Jestem przeciwnikiem sytuacji gdy producent papieru do dupy próbuje wychowywać mężczyzn, a producent wyrobów z paździerza usiłuje wychowywać klientów i pracowników. Przypominam także historię bojkotu browaru Ciechan, któremu wzrosły obroty po "homofobicznych" wypowiedziach Jakubiaka, oraz bojkot konsumencki sieci Empik. Idąc dalej tym tropem można byłoby uznać, że prowadzenie akcji afirmacyjnych może narazić firmę na straty, a to mogłoby być poczytane jako działanie na szkodę firmy, na szkodę udziałowców, oraz, pośrednio, na straty z tytułu podatków. Tyle, że to naginanie prawa w drugą stronę.
  18. Nic takiego nie miało miejsca. Pracodawca natomiast złamał kodeks pracy. Jestem bardzo ciekaw jak umotywowałbyś swoje decyzje w sądzie pracy. Krytykowanie decyzji pracodawcy nie stanowi podstawy do zwolnienia. Odwróćmy sytuację - wyobraźmy sobie księgarnię, która nakazuje pakowania zakupionych książek w torebki z symboliką nacjonalistyczną, zatrudniony w niej sprzedawca, wyborca partii Razem, odmawia, twierdząc, że to symbole faszystowskie. Następnie zostaje zwolniony z pracy... wyobraź sobie burzę w mediach lewicowych.
  19. Kobiety miewają synów. Nie ma większej rywalizacji niż między teściową a synową. Uderzenie w syna wystawia często na szwank dobrostan matki. Po drugie asymetria praw jeszcze utrudni poszukiwanie życiowego partnera. Mądry nie zechce albo będzie długo zwlekał, a z głupim to żaden interes. W takim przypadku kobiety są bardzo często sojuszniczkami praw mężczyzn, a w istocie pewnego wygodnego status quo.
  20. Ja patrzę na to z dystansem. Takie pomysły początkowo usłyszałem u działaczek SLD jeszcze za prezydentury Kwaśniewskiego, teraz jest to pomysł Nowoczesnej i odczytuję to jako poszukiwanie kolejnej grupy uciśnionych, których politycy mogą wziąć pod swoje opiekuńcze skrzydła finansując ich ochronę z pieniędzy podatników. Póki co jest to margines, choć trzeba przyznać, że medialnie nadreprezentowany i zwiększający swój zasięg oddziaływania społecznego. Tak jak wspomniałem, to jest póki co margines i takie pomysły nie są na sztandarach obecnego mainstreamu, a są na sztandarach partii o znaczeniu marginalnym. Jednak to się może bardzo szybko zmienić. Dlatego trzeba myśleć z wyprzedzeniem i wyciągać wnioski, zwłaszcza z doświadczeń krajów znacznie bardziej "rozwiniętych". Uważasz za właściwe opracowanie pomocy systemowej, państwowej? A jeśli tak, to z jakiego względu i w obronie jakiego dobra wspólnego ma tu państwo występować? Na horyzoncie już widać metody obrony mężczyzn w krajach zachodu. Instytucja małżeństwa się sypie i nie ma już żadnych przesłanek, żeby była ona dożywotnia i z pełną wspólnością środków. W tej chwili jest ona czasowa i ma charakter zadaniowy. To zresztą jest celem grup próbujących wychować "nowego człowieka" - sprowadzić rolę rodzica do prokreacji, resztą, od kołyski po gabinet godnej śmierci zajmie się państwo. Trzeba jednak wymyślić metodę finansowania tej aberracji, bo zwolnieni z kulturowego nakazu utrzymywania rodziny mężczyźni nie znajdą żadnej motywacji do rozwoju społeczeństwa. Wydaje się, że pomysłem na kontrolę nad tymi mężczyznami ma być dostępność seksu (stąd pomysły na penalizowanie prostytucji), co sprawi, że wejdą w niesatysfakcjonujące i nieopłacalne role społeczne, ale wydaje się to również założeniem karkołomnym i nierealnym. "Odejście mężczyzn" jest też bardzo nieopłacalne dla kobiet, już teraz mają nadmiar partnerów do seksu a niedomiar mężczyzn zgadzających się na wzięcie odpowiedzialności za założoną rodzinę. A tej żaden rozsądny mężczyzna, w tym stanie prawnym i kulturowym, świadomy ryzyka, po prostu nie podejmie. Dlatego oprócz tego co bardzo trafnie wymienił @Mosze Red jest też kwestia panowania nad swoim popędem. Czym prędzej nastąpi "brak mężczyzn" tym szybciej nastąpi kolaps tego systemu.
  21. Na początku powiem, że jestem katolikiem, praktykującym i w dodatku wierzącym. Księdza Pawlukiewicza oczywiście kiedyś słuchałem, a teraz tego nie robię. Z kilku względów. Po pierwsze jego nauczanie skupia się najczęściej na aspekcie pożądliwości ciała i wprost lub nie obarcza za to winą mężczyzn. Stąd ma liczne grono słuchaczek, a z tym słuchaniem problem jest taki, że najczęściej słyszy się to, co chce się usłyszeć. Może to zabrzmi anegdotycznie ale to prawda: znam przypadek, gdy pierwszym objawem zmiany gałęzi było....zabranie płyty z nagraniem ks. Pawlukiewicza staremu obiektowi i danie jej następnemu. Jak się zatem Bracia domyślacie, takiej nauki to ja sobie bez poważnego namysłu brać do serca nie mogę. I nie biorę. Zatem co słyszy przeciętna odbiorczyni kazań ks. Pawlukiewicza? Ano to, że ona jest z natury dobra, a zło dotyka ją przez męską pożądliwość. W ogóle gdyby nie ona, to świat byłby urządzony inaczej, byłby niemal rajem. Ten zestaw układania sobie prawd wiary nazywam afirmacją kobiecości, która bardzo współgra ze współczesnym feminizmem. A to jest mit, taki sam jak mit dobrego dzikusa czyli mit, że człowiek rodzi się z natury dobry, a dopiero czynniki zewnętrzne, opresja kultury czy wychowanie czynią go złym. Kobieta zatem urodziła się dobra i doskonała, wszelkie zło spotyka ją z zewnątrz, a za to zło, jeśli już nie bezpośrednio, może oskarżyć innych ludzi - w tym mężczyzn. I to są potężne wyzwalacze popularności u tego typu kaznodziejów. Ludzie uzyskują przy nich nie tylko dowody społeczne ale i niemalże boski certyfikat. I macie Bracia rację, że religii bardzo często używa się do zapewnienia władzy nad innymi ludźmi. W kwestii relacji damsko-męskich, małżeństw, porządku społecznego też jej się tak używa. Ba, sam w tej kwestii doświadczyłem na sobie manipulacji "na Pana Boga". I o ile z innymi manipulacjami dałem sobie radę błyskawicznie, o tyle z tą borykałem się rok, a pomógł mi dopiero mądry kapłan. Moja odpowiedź na tytułowe pytanie: Kościół pozwolił mi się uodpornić się na sporo manipulacji, w tym także pochodzących z jego wnętrza. Dla mnie jest moim sojusznikiem, choć być może tego Kościoła, który jest moim domem nie spotykam często ale spotykam i jego głos do mnie przemawia.
  22. Że co? X wieków naporu islamu na Europę (Bałkany, Półwysep Iberyjski) z chwilową przerwą w czasie rewolucji przemysłowej to jest zdecydowana asymetria na niekorzyść Europy. Zresztą dziwi mnie takie ahistoryczne podejście do tematu, bo co to znaczy "państwo islamskie" np w kontekście Azji Mniejszej, która od III wieku była kolebką chrześcijaństwa (dość przypomnieć, że pierwsze 8 soborów Kościoła miały miejsce na terenie dzisiejszej Turcji) Mamy. Islam powstał w VII wieku i sukcesywnie podbijał państwa bliskowschodnie, które onegdaj były ośrodkami kultury chrześcijańskiej. Z pierwszych diecezji wczesnochrześcijańskich pozostał tylko Rzym. Reszta została podbita i zniewolona, często w okrutny sposób. No i na koniec, nieważne co Ty sobie myślisz na temat islamu, ważne jest w jakim celu i przez kogo zostanie on w Europie użyty i jakie będą tego skutki.
  23. Te artykuły są formatowane pod gusta potencjalnych czytelniczek, więc piszą w nich to, co one chcą przeczytać. A przeczytawszy uzyskują medialne potwierdzenie swoich megalomańskich roszczeń i błędne koło się zamyka. W skrócie - kto wierzy we wszystko co jest napisane sam sobie szkodzi, kto wybiera na partnera/kę osobę zarytą nosem w prasę, telewizję i internet - media będące substytutem mózgu - sam sobie szkodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.