Skocz do zawartości

UncleSam

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez UncleSam

  1. Hehe nie jest łatwo jak już widzą że byłeś kierowca. Sam szukałem od grudnia pracy biurowej i dopiero teraz pyklo, ale za chujowe pieniądze. Osobiście mnie to nie martwi bo mam zdecydowanie inne plany, potrzebuje tylko doświadczenie z office. Z własnego doświadczenia powiem Ci żeby zainteresował się certyfikacjami branżowymi, to ogromny plus dla pracodawcy bo widzą że masz chęć by pracować i się uczyć w swoim czasie. Jest motywacja by się przebranżowić. Oraz takie elementarne kursy/szkolenia jak zwykły pakiet office. Serio jak oni widzą w CV że byłeś kierowcą, to z miejsca zakładają że jesteś imbecylem
  2. Myślałem że nic zabawniejszego dzisiaj nie znajdę w internetach A jednak
  3. Przecież dokladnie w ten sposob bracia Tate sie dorobili fortuny... Chyba trzeba podzialac XD
  4. UncleSam

    GPS tracker

    Nie lepiej użyć Apple AirTaga albo Samsung Smart Tag? Taniocha, nie trzeba płacić abonamentu i działa na całym świecie. W dodatku bardzo długo trzyma bateria i jest malutkie.
  5. Ja tam uważam, że zachodni wywiad wyczuł słabość rosssji i mając na uwadze potencjalny konflikt na tajwanie, USA przygotowuje sobie przedpole do gruzowania rosssji w europie rękami eu. Starali się wciągnąć USA w tyle konfliktów jednocześnie, że widocznie dziadu Bajden postawił europie sprawę jasno. Albo się zaangażujecie albo nara. Zresztą mają w perspektywie że Trump moze zostać prezydentem, silna militarnie europa jest tym czego potrzebujemy, bo on robi interesy z silnymi. Jeśli tylko wywęszy słabość i brak warunków do narzucania oponentowi swojej woli, to rzuci Europę na pożarcie.
  6. Nie mam pojecia jak to wyglada w pl. Wiem tyly ze jak bierzesz na firme to ci beda rowa lizac ze szok.
  7. Ja liczyłem na to wyglada w UK. I outcome jest prosty. Przy samochodach wartych 40-50k+ lepiej iść w "abonament". Tym bardziej ze jak bierzesz leasing u producenta albo najwiekszych leasingodawcow wplate wlasna placisz tylko raz a potem auto oddajesz i bierzesz kolejne juz bez wplaty. Po prostu co 2-5 lat oddajesz fure i bierzesz kolejna. Maja specjalne deale dla swoich klientow, ktorych nie uswiadczysz nigdzie indziej. Marki premium cenią sobie lojalnosc i wiedza ze jak raz sie z nimi zwiazesz to juz zostaniesz prawdopodobnie do konca. **exclusion mark Nie dziala z markami super premium jak bentley, royce rolls, ferrari, lambo. Tam trzeba miec kase. Chociaz sa zewnętrze firmy ktore ci to i tak zleasinguja. Jak masz na wplate wlasna to np takie lambo hurracan i tak wezmiesz w leasing za ok 1000f miesiecznie
  8. Wplata własna + sprzedaż poleasingowa. To juz twoj problem xD
  9. W leasingu. W cywilizowanym swiecie jak zarabiasz przyzowicie to masz samochod "na abonament" - bo to sie oplaca. W praktyce splacasz utrate wartosci auta(przy drozszych samochodach) i nic cie nie obchodzi, poza oponami i ubezpieczeniem. Dokladnie. Jedynym powodem dla kupna drogiego, fajnego, nie praktycznego samochodu jest realizacja MARZENIA. Wtedy mozna, a nawet nalezy sobie wybaczyc. Ale jakos watpie ze Hyundai moze byc marzeniem XD
  10. Zyczeniowe myslenie ludzi ktorzy nie maja samochodu. Komplet opon przy normalnym uzytkowaniu wytrzymuje jakies 50-60kkm - a w polsce potrzebujesz dwa. Serwisy olejowe co 10kkm - czyli srednio jeden na 8-9 miesiecy. Myjnia, plyny eksploatacyjne, garazowanie/parking. Jak bedziesz mial szczescie to zawieszenie wytrzyma w okolice 140-150kkm nalotu - remont to tysiace. Sprzeglo 100-150kkm w zaleznosci od charakteru jazdy i szczescia - kolejne kilka tysiecy. Dolicz do tego wszystkiego paliwo, ubezpieczenie i margines 10% na drobnostki ktore wyjda a i tak bedzie trzeba je zrobic. Nie oplaca sie kupowac nowego samochodu za gotowke. Jesli jestes kontraktorem to bierz auto na firme. Jesli nie jestes to kup tanie, uzywane auto, tanie w utrzymaniu. Za 30 kola ktore wydajesz na hotele kupisz sobie przyzwoite wozidlo i jeszcze zainwestujesz gotowke. Mysl czlowieku. Pokaz sie a zastaw sie. Samochod ci kobiety nie znajdzie. Tymbardziej kurwa jakis huindai xD
  11. Same zalety. Stań na stepie. Będziesz mieć większą aktywację.
  12. UncleSam

    Programik, szukam

    Pora na nowy komputer. W10/W11 to jedne z najlepiej zoptymalizowanych systemów od msc które kiedykolwiek wyszly. Jesli maszyna niedomaga to znaczy ze niestety ale nadszedl jej czas. Zawsze mozesz przerzucic sie na linuxa jesli cie nie ogranicza i troche wydluzyc zywot hardware'u.
  13. Dlatego myślenie ten 8 sleep może faktycznie działać. U Hubermana mówili nawet, że rano się powinno brać zimny prysznic a wieczorem ciepły. Mój osobisty problem w tym że mi w chuj gorąco po takim prysznicu więc chyba bym musiał wyjść na zewnątrz żeby się ochłodzić na pół godziny.
  14. Myślę że tutaj może być klucz do sukcesu. Sam spie bardzo słabo. Melatonina pomaga zasnąć, ale nieraz potrafię wziąć 5 albo nawet 6mg o 22, zasnąć o 2330 po czym obudzić się o 3 i nie spać do 4. U mnie osobiście bez wspomagania zasypanie zajmuje ok 2h. Śpię w zatyczkach, mam idealnie zaciemniony pokój. Próbowałem wszystkiego oprócz tego 8 sleep pokrowca na materac. Zimny prysznic nie pomoże bo pobudzi układ nerwowy, tutaj trzeba stopniowego schłodzenia organizmu. Z 2 lata temu udało mi się wcelować wieczornym mało intensywnym cardio na rowerze stacjonarnym, tak że akurat po umyciu się letnią wodą i położeniu spać po wysiłkowy spadek temperatury jakby przyspieszał ten naturalny mechanizm zasypiania. Czysta teoria i muszę dodać że byłem wtedy sporo chudszy. Bo obecnie najchętniej to bym spał odkryty całą noc.
  15. Wyroki są na trójgłowe. Na dwójki izolowane najlepsze to uginanie nóg w leżeniu przodem/na maszynie. Jak nie masz maszyny to możesz się ratować hantlem między nogi. Bulgary to bardzo wymagające ćwiczenie. Wkroki tak samo. Tutaj trzeba mieć mocny core i mięśnie brzucha. Jeśli masz z tym problemy to po prostu rób uginanie i prostowanie nóg na maszynie a w międzyczasie skup się na treningu brzucha. Jak wyćwiczysz brzuch to będziesz robić te ćwiczenia z łatwością. Jak chcesz się koniecznie zniszczyć to zrób martwy ciąg na wyprostowanych nogach. Tylko sobie załatw wózek inwalidzki na kolejny tydzień bo dwójki ci nie dadzą żyć.
  16. To nie musisz. Zapisano scan na defenderze na wszelki wypadek. W tym właśnie piękno Password managera polega. Możesz w nim trzymać miliony haseł i nie musisz niczego pamiętać, przez co wszystkiego hasła są bezpieczne bo tak naprawdę są generowane losowe ciągi znaków i liczb. Dodatkowo keyloggery nie działają bo hasło i login są wklejane przez Password managera na stronie logowania. Wszystkie twoje hasła są trzymane w zaszyfrowanym pliku lokalnie lub online według twojego uznania. Potrzebujesz pamiętać tylko jedno dobre hasło żeby dostać się do Password managera i oczywiście telefon lub inne urządzenie do weryfikacji dwuetapowej.
  17. 1) Wszędzie i zawsze logowanie 2 składnikowe 2) Password manager, polecam BitLocker 3) Jaki system operacyjny? W Windowsie 10+ wystarczy Windows Defender, pod warunkiem, że aktualizujesz na bieżąco. Jeśli jakiś starszy windows to ściągnij sobie Norton'a albo AVG. Nic więcej nie wymyślisz bo AV też się da oszukać. Dlatego przepis na bezpieczeństwo to najnowszy, zaktualizowany system i punkty 1, 2 które napisałem. + jeżeli korzystać z publicznych wifi to nigdy się nie logujesz a jeśli musisz to tylko używając vpna.
  18. Ja powiem tylko że w UK, Francji, Hiszpanii jest w chuja rodowitych aka. urodzonych w tych krajach czarnych których pierwszym językiem jest język tych krajów. Tak ogólnie to temat bekowy i się posmialem. Ale chcąc nie chcąc czy to my poruchamyz czy poruchaja nasze córki to realistycznie patrząc o ile nie dojdzie do konfrontacji zachodniej cywilizacji nie tyle że wschodem co z resztą świata to w przeciągu wieku wszystkie geny się i tak wymieszają. Czy zostaną te głupsze czy to może jednak zostaniemy inteligentnymi czarnuchami xD to chuj wie.
  19. UncleSam

    Rozmowy o seksie

    Popisz se z AI, lol.
  20. Być może, przytaczając jednak nws warto wiedzieć że oni nie zdawali sobie sprawy z sytuacji w której sami się znajdują. Ja sobie świetnie z tego zdaję sprawę i przyjemności dnia codziennego są świadomym wyborem 🤷.
  21. Przynajmniej się przyznał. I tak wszyscy pójdziemy do piachu, więc co sobie poużywa(będąc w zgodzie z samym sobą) to jego. Osobiście się nie dziwię.
  22. Samotność to największa pandemia XXI wieku. Możecie mówić co chcecie, ale taka jest prawda. Jesteśmy skomunikowani we wszelkich aspektach jak nigdy dotąd i każdy patrzy na koniec własnego nosa. Etos globalnej wioski się nie sprawdził, a mezalianse pomiędzy biedną wschodnią Europą a zachodem nie działają, przynajmniej dla większości. Jeśli nie urodziłeś się w dobrej rodzinie z wyrobionym nazwiskiem i gdzie zadbały o ciebie poprzednie pokolenia, to jest przejebane. Wszędzie rządzą układy i kliki, czy to te z prestiżowych uczelni, czy to te po znajomości z rodziny. Są poziomy których nie przeskoczysz, bo się nie da. Nadal można za to fajnie sobie ułożyć życie i korzystać w imię maksymy którą jest hedonizm. Prawda jest niezmienna i jedna. I tak wszyscy zdechniemy, więc należy z życia korzystać w miarę możliwości i nie za bardzo się przejmować. Kiedy już pogodzisz się z faktem, że i tak w końcu umrzesz to zaczynasz życie rozpatrywać w innych aspektach, nie przejmujesz się za bardzo co kto sobie pomyśli i raczej robisz wszystko dla siebie. Sam przez większość czasu doświadczam bardzo depresyjnych stanów, a to z faktu iż jestem do bólu pragmatyczny. Umiejętność postrzegania świata takim jakim jest na prawdę niestety ale niesie ze sobą ciężkie do przetrawienie brzmię. Szanuję, bo mało jest ludzi którzy nie żyją w ułudzie i nadal nie odlecieli. Po prostu mamy ciężej w życiu i niekoniecznie bym stwierdził, że jest to tylko kwestia indywidualnej percepcji... Po prostu widzimy i czujem więcej, a co za tym idzie, niekoniecznie chcemy nawiązywać kontakty z obiektywnie rzecz ujmując, uprzywilejowanymi debilami. Jak bracia wyżej zauważyli, lepiej może być tylko jeśli nawiążesz znajomości z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, co by było raźniej tkwić w tej samej kupie. Jak to zrobić? Nie wiem Sam borykam się z dokładnie tymi samymi bolączkami i nie jest łatwo, ale nadal w tym trwam. Jedno jest pewne. Nic nie zmieni się samo z siebie.
  23. Sztampowo, ale w tym roku jakze prawdziwie: Oby 24 był lepszy niż 23... U mnie wiele nie będzie potrzeba Happy new Year Everyone!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.