Skocz do zawartości

deleteduser93

Starszy Użytkownik
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser93

  1. Gratulacje dla @Marek Kotoński za konsekwetnie w dochodzeniu w walce o swoje dobre imię. Wielu by odpuściło.
  2. @Marek Kotoński Podobny system (coroczny wyjazd na kanary na miesiąc-dwa w grudniu-styczniu) zacząłem praktykować po przeprowadzce do Szwajcarii i zdecydowanie polecam! Mój zawód umożliwiał pracę zdalną, do tego zawsze dobierałem w tym czasie 2-3 tygodnie urlopu. W lutym wybieram się do Maroka. * Z Europy, także, z Polski, latają tanie linie lot trwa około 4-5h, koszt około 50-70euro w jedną stronę jak kupisz bilet z wyprzedzeniem. * Każda wyspa ma unikatowy klimat ale wyjeżdzając na przełomie listopada grudnia możesz oczekiwać 25-27C i słonecznej pogody. Trochę chłodniej (ale ciągle słonecznie!) jest na Fuertventura, z kolei na Gran Canaria jest bardziej cuchy mikroklimat. Nie byłem jedynie na EL Hierro i la Gomera - mniej popularne z gorzej rozwiniętą infrastrukturą. Najlepiej wspominam Tenetyfę i Gran Canarię * Mieszkanie: w kurortach może znajdziesz jakieś ciekawe oferty jednak ja preferowałem booking/airbnb. Przeważnie płaciłem z góry 900-1000eur na miesiąc Możn a też próbować coś wynająć w glębi wyspy będzie taniej i bez niemieckich emerytów :) * Wyżywienie: jako, że wynajmowałem chatę przez booking/airbnbn to często gotowałem sam. Ceny ogólnie nie odbiegają znacząco od kontynentalnej Hiszpanii więc nie jest źle.
  3. Może chciała żebyś się zaraził kobiecą wścieklizną i poczuł jak to jest? :) Albo wypadłeś z orbity i w ten sposób chciała Cię na nią spowrotem sprowadzić
  4. Jako alternatywnę polecam zaplanować sobie w sezonie zimowym wakacje w miejscu z gwarancją słonecznej pogody np. wyspy kanaryjskie, Kap Verde.
  5. @ZamaskowanyKarmazyn Kojarze z innych wątków, że jesteś ziomem nieźle zajawionym na siłownię + chyba nienajgorzej wyglądasz skoro co chwile jakieś tam laski się pojawiają. Czego chcieć więcej? Jesteś atrakcyjny i masz całe życię przed sobą, jeszcze nie jedna laska przed Toba.
  6. Zapewne to kolejny biznes typu "piramidka ponziego", nie warto.
  7. Udzieliłem się już wcześniej ale dopiszę parę rzeczy które mogą się okazać pomocne: Pachnie jakiś mega gównem. Naucz się programowania obiektowego w javascripcie (zakładam, że HTML i CSS już znasz) i będziesz miał większe możliwości. Z czasem nawet backend możesz próbować pisać w JS, w tym jest po prostu najwięcej pracy. Odnośnie sportu: Może basen? Chyba najmniejsze obciążenie dla statów w stosunku do innych sportów wytrzymałościowych nie mówiąc już o siłowni Skup się na najbliższych miesiącach i przestań się obwiniać za jakieś nieudane decyzje z przeszłości. "3h of listening practice" lol Po prostu dużo czytaj po angielsku (ale nie literatury branżowej), oglądaj seriale bez jakichkolwiek napisów. Na początku będziesz czuł mega dyskomfort ale z czasem będzie lepiej i ani się obejrzysz a będzie to na Ciebie naturalne. Odnośnie wychodzenia na jakieś spotkania bardzo dobry pomysł, dodatkowo wokół takich obcokrajowców kręci się sporo dziewczyn. Apropo miasta zdecydowałeś się już na coś konkretnego? Nie mieszkam w Polsce poand 4 lata ale od zawsze w IT liczyła się tylko Warszawa/Kraków/Wrocław i może Trójmiasto. Lubliny Torunie i inne miasta wojewódzkie były od zawsze postrzegane jako pustynie i wszyscy z nich uciekali.
  8. Pomysł bardzo dobry dodałbym jeszcze ikonke dla postów skrajnych białorycerzy np. Albo tak jak @Mosze Red napisał karny kutas
  9. Dyskusja na ten temat toczy się równolegle w innym wątku - , wygląda na to, że Twój temat (mimo, że żałożony wcześniej) się nie przyjął ?
  10. Jeśli chodzi tylko o pogodę to najlepszym rozwiązaniem w IT jest mieszkanie na południu europy i praca na kontrakcie dla klienta położego kilka szerokości wyżej. Ewentualnie ameryka południowa dla klientów amerykańskich. Przez 2015 rok byłem na projekcie (wiza L1) w USA właśnie w Kaliforni w okolicach San Jose i ogólnie nie polecam - chcąc mieszkać tam na stałe zabiją Cię koszty życia (wynajem), długie dojazdy samochodem, wysokie podatki, pełno bezdomnych itd. W lecie klimat staje się nie do zniesienia w 2015 była gigantyczna susza a postępujące ocieplenie klimatu nie nastraja optymistycznie. Możliwości dostania się wyglądają następująco: * Ślub z obywatelem USA * H1B (30% na wylosowanie, ciężko znaleźć pracodawcę który nawet złoży za Ciebie podanie) * GreenCard lottery (0.3%) * L1 po roku pracy w Europie dla firmy która ma oddział w USA - transfer wewnątrz firmy * Dało się chyba zapisać na studia magisterskie i po ich skończeniu dostać łątwiej h1b W europie dobrymi kierunkami do emigracji IT pod względem rozwoju/kasy są: * Londyn ale nie wiadomo co będzie po brexicie * Szwajcaria - polecam, ale ciężko się dostać i dobrze znać niemiecki Byłem też przez pół roku w Amsterdamie i z rozmów z kolegami wyłaniał się słaby obraz zarobków do kosztów życia. Niemcy na etacie wyglądają wyjątkowo mizernie (zwłaszcza jak nie masz dzieci/żony i musisz się rozliczać z najwyższej klasy podatkowej). Wbrew pozorom doskonałym miejscem do zarabiania kasy w IT jest właśnie Polska! Jak jesteś dobry przejdź na kontrakt a na zimę wyjeżdzaj do jakiegoś ciepłego kraju odpocząć/popracować nad swoimi projektami i później na nowo powrót do Polski na kolejny kontrakt.
  11. To jest kobieta.wp.pl więc sens zmyślonego artykułu był jasny : Zły mężczyzna manipulator testuje biedną bezbronną kobietę a przy okazji dla czytających ze zrozumieniem wyszła doskonała promocja redpilla ?. Chyba, że to Marek pisze pod pseudonimem "Magdalena Kowalska-Kotwica" dla tego portalu (działanie w stylu Konrada Wallenroda 21 wieku).
  12. Jak ktoś mieszka w większym mieście (albo w mniejszym gdzie jest zwyczaj palenia śmieciami) to bieganie teraz tylko spotęguje wdychanie smogu @Panzerrrr Powodzenia w terapii!!
  13. Po co kombinować? Chcesz małe pudło do gier - kup PS4.
  14. A rozpisałeś poszczególne kroki prowadzące do tego celu i podjąłeś systematycznie działania przybliżające do celu? Może po prostu uczysz się technologii na które nie ma absolutnie zapotrzebowania? Zamiast czytać/słuchać kołczy wcieliłeś chociaż jedną z rekomendacji w życie? Np. systematycznych treningów? Zastanów się dlaczego się poddałeś. Moim zdaniem Twoja sytuacja z tego wątku jest do przepracowania z dobrym terapeutą. Zacznij wysyłać CV na jakikolwiek support IT i w większym mieście Wawa/Kraków/Wrocław/3city i robotę za 3-4k dostaniesz od ręki jeśli tylko oddychasz i znasz angielski. To jest własnie pareto w praktyce - angielski jest absolutną podstawą w jakiejkolwiek większej firmie. Nawet jeśli jesteś dobry w robieniu front-endu nikt Cie nie zatrudni jeśli nie będziesz potrafił dogadać szczegółów z klientem lub kolegami z innych zespołów. Nie znasz angielskiego? No to kupujesz subskrypcje na netflixiei napierdalaj seriale bez napisów zamiast kolejnych tutoriali. Albo kup sobie kindla i czytaj to co Cie interesuje (ale nie dokuentacje branżową! w oryginale) itd i do przodu.
  15. @self-aware Skoro od lat ciśniesz (jeśli dobrze kojarze z innych wątków coś robisz w temacie front-enduw IT) cały czas czegoś się douczasz a efektów w postaci, jak rozumiem, przyzwoitej pracy nie ma to może należy się zastanowić czy właściwie alokujesz swój czas na istotne obszary? Jednym z fundamentów redpilla jest teoria która zakłada, że 20% topowych mężczyzn ma w zasięgu 80% Kobiet. Podobny schemat znany także jako reguła pareto ma zastosowanie w życiu zawodowym - 20% dobrze nakierowano wysiłku odpowiada za 80% efektów. Trzeba pracować mądrze, a nie ciężko (chyba, że masz akurat płacone od godziny to wtedy można napierdalać ile głowa/mięśnie wytrzymają ? )
  16. ten komentarz mówi wszystko: ". "Mówił, że robi to, co kocha i nie obchodzi go zarabianie pieniędzy, że ważniejsze jest spełnienie" – pisze internautka. Na spotkania przyjeżdżał tramwajem albo przychodził pieszo. Ubierał się skromnie, nie epatował metkami. "To wszystko sprawiło, że zaczęłam kierować naszą znajomość bardziej na koleżeństwo" – relacjonuje dalej użytkowniczka forum Kafeteria."
  17. Swoją drogą jak oceniacie związek prezydenta Marcona z starszą panią ze zdjęcia? Udało mu się zbajerować milfa w szkolei sytuacja wymknęła się z pod kontroli czy też może prezydent Francji jest najbardziej znanym białorycerzem (albo trójkolorowym rycerzem :D) ?
  18. Znakomity temat @Moriente ! Parę pytań ode mnie: 1) Jak oceniasz przyszłość/perspektywy dla branży transportu morskiego? Branża cały czas się rozwija czy w sumie widać jakieś skutki spowolnienia gospodarczego? 2) Z jakimi narodowościami głównie pracujesz? 3) Z jakimi nacjami pracuje się najlepiej, a które mają najgorszą opinię? 4) Miałeś jakieś niebezpieczne sytuacje gdy byłeś w pracy (wypadki śmiertelne, piraci itd.) 5) Czy rzeczywiście po zjechaniu na ląd w porcie dużo marynarzy uderza wprost do najbliższego burdelu ? ?
  19. Ja to widzę tak: Od zawsze społecznie oczekiwało się, że to meżczyzna przejmuje iniciatywę w nawiązywaniu znajomosći (ma też ku temu większą motywację z powodu większego libido i innej strategii reprodukcyjnej). Internet stwarza nowe możliwości - więc i część facetów bezmyślnie podbija do każdej laski jaka się napatoczy na instagramie/tinderze innym gównie. Co w efekcie prowadzi do przerostu atencji dla pań które myślą, że są niewiadomo kim. Jak widać postęp technologiczny ma ogromny wpływ na relacje społecznie, nie zawsze w pozytywną stronę
  20. @Cortazar Trzeźwe podejście, uniknąłeś białorycestrwa i późniejszego zakładania tematu w świezakowni. @Król Jarosław I Jeśli zastanawiasz się nad emigracją a masz w Polsce jakąś dupę to zdecydowanie polecam wybrać emigrację . Rozwój osobisty i zawodowy jest warty chyba więcej niż kobieta której nigdy nie możesz być tak naprawdę pewnym.
  21. Dodałbym do postu @montechristo (też mieszkam obecnie w Szwajcarii, wcześniej rok USA, i pol roku w Holandi i UK), że w relacji do zarobków wykwalifikowanego pracownika np. IT poziom życia w relacji do zarobków w dużych miastach na zachodzie wypada podobnie jak 6tyś netto autora wątku w Warszawie. Czyli da się żyć bez mieszkania z współlokatorami, ale na chatę nie odłożysz bez ogromnego kredytu. Nie zamierzam natomiast wracać do Polski z kapitałem po 4 latach w Szwajcarii, nie tylko o kasę w życiu chodzi.
  22. Widziałem jakiś wątek o stosunku polskich roksan do klientów - mogę z pierwszej ręki (pół roku mieszkałem w Amsterdamie) polecić następujące lokalizacje w Europie jeśli komuś pasuje temat płatnego seksu: - Amsterdam jeden wielki legalny burdel - Haga - Antwerpia (Belgia) - Zachodnie Niemcy mają się też nieźle Obawiam się też, że jeśli zależy Ci na poczuciu bycia atrakcyjnym i pożądanym to możesz mieć problem - w takiej tajlandii po angielsku się nie dogadasz z normalnymi laskami, a laski które znają angielski najprawdopdobniej już niejednego białego obrobiły. Wyczują białorycerstwo i wycisną z Ciebie jak najwięcej. Zamiast myśleć o jakiś egzotycznych kierunkach zapisałbym się dla jaj na jakieś studia typu filozofia, filologia itd. Pełno młodych dziewczyn dla których Twoje SMV będzie zauważalnie większe jeśli masz jakąś chatę i samochód. Nie trzeba się przebijać przez tindery itd.
  23. Mi się udało w około rok czasu dojść do B2/C1 z niemieckiego (poprzez B2/C1 rozumiem bezproblemową komunikację w pracy biurowej oraz rozumienie fachowej branżowej literatury) a później szybko opanowałem holenderski (B1?) podczas półrocznego pobytu na delegacji. Ale mimo tego czasem i tak nie jestem w stanie się dogadać z ludzmi mówiącymi dialektem z innego kantonu :D. Każdy kolejny język wchodzi łatwiej (zwłaszcza jak języki są z tej samej grupy językowej np. niemiecki-holenderski, francuski - hiszpański) najtrudniej jest dojść do C1 z pierwszego obcego języka.
  24. Niestety to głównie możliwe w IT, nie wiemy w jakiej działce autor wątku operuje. @Lektor Za Warszawą/innym dużym miastem przemawia: + Większe możliwości poznania kogoś (czy to chodzi o laski na seks, związek czy też kolegów do sportu itd). + Bliskość lotniska + Nieporównywalnie większe możliwości zarobkowe/karierowe. Może za parę lat z 6400zł zrobisz 10k w korpo? Albo jakiś kontrakt na JDG. + Dostęp do dużej liczby szpitali, prywatnych gabinetów itd. + Anonimowość - Smog - Co chwile jakieś protesty, wizyty zagraniczne itd - Obecna sytuacja mieszkaniowa (współlokator) - osobiście nie wyobrażam sobie będąc po 30stce dzielić z kimś mieszkanie. A z drugiej strony masz do wyboru wjebanie się w kredyt albo wjebanie się w mniejszy kredyt i długie dojazdy. Nie masz w mniejszej miejscowości pewnej roboty. Za duże ryzyko. Jak dla mnie masz następujące możliwości: 1) Równolegle z etatem rozkręć działalność i z czasem zrezygnuj z etatu. Oddeleguj część obowiązków i kontroluj biznes zdalnie 2) W swojej działce przejdź na pracę kontraktową (utrata zlecenia w Warszawie to nie tragedia bo szybko znajdziesz następny kontrakt). 3) Robota w której masz dużo wyjazdów - można odłożyć z diety a hotele itd. masz opłacone. 4) Albo jak już zmieniać miejsce zamieszkania to do mniejszego miasta za granicą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.