Skocz do zawartości

House

Użytkownik
  • Postów

    194
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez House

  1. "Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował, że jego eksperymentalna szczepionka zapobiegająca COVID-19 okazała się skuteczna w ponad 90 procentach. Oceniono tak na podstawie wstępnych wyników dużego badania. Firma ogłosiła, że do końca 2020 roku jest w stanie wyprodukować 50 milionów dawek szczepionki, a w 2021 roku liczba ta może wzrosnąć do 1,3 miliarda dawek. Projekt szczepionki jest rozwijany we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE. Pfizer jest pierwszym koncernem farmaceutycznym, który opublikował dane o przeprowadzonych z sukcesem zakrojonych na szeroką skalę badaniach klinicznych nad szczepionką przeciw COVID-19 - informuje Reuters. Według firmy nie stwierdzono nic, co rodziłoby obawy o bezpieczeństwo użycia szczepionki i w tym miesiącu koncern wystąpi o zezwolenie na jej awaryjne dopuszczenie do użytku w USA." Źródło: https://tvn24.pl/swiat/pfizer-szczepionka-na-koronawirusa-skuteczna-w-90-procentach-kiedy-ruszy-produkcja-4746255 Na temat szczepionki zdążyli już wypowiedzieć się Mateusz Morawiecki i Michał Dworczyk. Polska ma otrzymać partię szczepionki jako jeden z pierwszych krajów już wiosną 2021 (dedykowaną dla pracowników służby zdrowia, służb mundurowych i seniorów). Szczepienia mają podobno odbywać się dobrowolnie, choć rządzący nie ukrywają iż liczą na entuzjazm społeczeństwa i masowe szczepienia. Ciekawe, czy rzeczywiście szczepienia okażą się dobrowolne, a nawet jeśli, to jakie będą długofalowe skutki uboczne leku... Przewidujecie masowe dobrowolne szczepienia, opór społeczeństwa, czy może jednak przymus ?
  2. Ale jaką widzisz alternatywę? Pewne obostrzenia w mojej ocenie działają (np. nauczanie zdalne, bo to właśnie dzieci przenoszą wirusa bezobjawowo). Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że gdyby nie stosowano żadnych obostrzeń, to służba zdrowia po prostu przestałaby funkcjonować. Pandemia nie jest żadnym tworem politycznym, lecz zwykłą pandemią. Jedną z wielu, które miały miejsce i będą mieć miejsce w przyszłości. Działania rządu (nie tylko polskiego) postrzegam jako mniej lub bardziej udolne próby reakcji na mniej lub bardziej wyolbrzymione zagrożenie. Ta pandemia również się skończy i nie jest to żaden ogólnoświatowy spisek. W czasach hiszpanki również protestowano przeciwko obowiązkowi noszenia maseczek. To, że obostrzenia polaryzują społeczeństwo jest rzeczą naturalną (i pożądaną !) ale mówienie o nowych obozach koncentracyjnych jest przesadą.
  3. Oczywiście, że idzie naturalnym tokiem, ale obostrzenia, w tym ewentualna kwarantanna (pomijam zupełnie ich skutki społeczno - gospodarcze), są jedyną metodą na uratowanie służby zdrowia bo spowalniają tempo przyrostu nowych przypadków. Faktem jest że ludzie chorują i spora część wymaga hospitalizacji. Jeżeli obecnie, stosując obostrzenia, mamy tyle przypadków wymagających leczenia, że brakuje miejsc w szpitalach, a chorym na inne schorzenia nie jest często udzielana pomoc, to można sobie wyobrazić co by się działo, gdyby nie było żadnych obostrzeń. W mojej ocenie to jest wybór między próbą jako takiego przetrzymania służby zdrowia przez okres jesienno - zimowy, a doprowadzeniem do sytuacji, gdzie szpitale przestaną po prostu na kilka miesięcy funkcjonować. To, że niektórzy próbują wykorzystać pandemię do własnych celów, nie świadczy o tym, że jest to "plandemia". Jest to realny problem, który przecież występował już setki razy w historii świata. Ta pandemia, podobnie jak inne, również się skończy. Problem polega na tym, że następuje kumulacja osób wymagających leczenia szpitalnego. Prawie żaden system nie jest w stanie temu podołać, a już zwłaszcza polska służba zdrowia. Lubię filmiki Dzikiego, ale jego porównanie do grypy nie jest trafne, a już do śmiertelności w ogóle, bo nie w niej jest problem. Ma natomiast rację w tym, że można było bardziej skupić na ochronie seniorów (nawet w drodze prawnej kwarantanny), a nie zamykać wszystkiego i wszystkich, skoro statystycznie wirus nie jest grożny dla osób w młodym i średnim wieku.
  4. A co Ty wtedy robiłeś, żeby owo prawo nie zostało ustalone? Nic nie robiłeś, a to z tego prostego powodu, że przestępstwo uchylania się od obowiązku alimentacyjnego istnieje w porządku prawnym od dekad. Aby nie być gołosłownym, wklejam poniżej fragment kodeksu karnego z 1932 r. (tzw. kodeksu Makarewicza): Art. 201. § 1.Kto przez złośliwe uchylanie się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy obowiązku łożenia na utrzymanie osoby najbliższej, doprowadza tę osobę do nędzy lub do konieczności korzystania ze wsparcia, podlega karze więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3. § 2.Tej samej karze podlega, kto czynu określonego w § 1 dopuszcza się względem innej osoby, jeżeli obowiązek łożenia na jej utrzymanie został stwierdzony prawomocnem lub podlegającem wykonaniu orzeczeniem sądu. Przestępstwo to było zagrożone karą do 3 lat więzienia. Jak rzecz wygląda obecnie? Znowu, aby nie być gołosłownym, wklejam fragment obowiązującego kodeksu karnego z 1997 r.: Art. 209. § 1. Kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Obecnie za nie alimentację grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Przestępstwa różnią się nieznacznie, ale istota pozostaje ta sama - karalność uchylania się od obowiązku alimentacyjnego. Tylko na marginesie dodam, że w praktyce trzeba się postarać, żeby faktycznie trafić za to przestępstwo za kratki (uprzednia karalność i tym podobne historie). Poza tym, przestępstwem jest "uchylanie się" od płacenia alimentów a nie samo ich niepłacenie, a to istotna różnica. Jak więc łatwo możesz się przekonać, kiedy uchwalono prawo "do paki za alimenty", Kowalski nie oglądał tańca ze szmatami. Zanim zacznie się głosić prawdy objawione, warto czasami uzupełnić wiedzę w dziedzinach, w których formułuje się tak kategoryczne wnioski.
  5. Całe szczęście, że Ty jesteś zawsze w kursie, nadążasz, łączysz fakty i niesiesz nam wszystkim zaściankowym Polakom kaganek oświaty.
  6. Błąd w rozumowaniu. Ona nie jest zakochana po uszy, lecz mówi że jest zakochana, a to rzadko idzie w parze.
  7. A od tego już bliska droga do eutanazji, a potem do eutanazji przymusowej. Od zawsze jestem zdania, że w pewnych kwestiach nie wolno czynić żadnych wyjątków, bo każdy wyjątek sprawia, że następna liberalizacja jest łatwiejsza. W niektórych krajach ludzie tatuują sobie oświadczenia, że nie wyrażają zgody na eutanazję. Tam też "postęp" nie dokonał się od razu. Oczywiście zarówno aborcja jak i eutanazja promowane są jako narzędzia służące minimalizacji cierpienia. Szkoda tylko, że prawdziwe intencje są zupełnie inne i Libertyn wprost o nich napisał - chodzi o dbanie o swój interes i własną wygodę. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że właśnie w tym "sporze" o aborcję, ani jednej ani drugiej stronie nie chodzi o istotę problemu.
  8. I zupełnie przypadkowo, mimo czerwonej strefy w całym kraju, służby nie interweniowały mimo zakazu zgromadzeń. Jak to kontrastuje z niedawnymi protestami rolników... Cel jest jasny i jest nim kolejny lockdown (a docelowo przymus szczepień), o czym zapewne przekonamy sie najdalej w przyszłym tygodniu. Zresztą cichaczem przepchnięto już przepis, którego interpretacja pozwala na przymusowe szczepienia, a w mediach rozpoczyna się kampania zachwalająca tempo i jakość prac nad nową szczepionką.
  9. Trzeba było o tym pomyśleć przed faktem, a nie po fakcie, bo zakładam że wiesz skąd biorą się dzieci.
  10. Jeżeli wychowała się bez ojca, to nawet nie myśl o związku. Takie kobiety nie nadają się do LTR. To nie jej wina, ale też nie Twoja. Jej nie uratujesz, a tylko skomplikujesz sobie życie.
  11. Świetny aktor z prawdziwym talentem komediowym. Wielka szkoda;/
  12. To wyjątki, choć patrząc obecnie np na Salmę Hayek nigdy nie pomyślałbym, że ma 54 lata.
  13. To nie jest do końca prawda, bo sporo zależy od branży i miejsca pracy. Natomiast warto oczywiście znać język dla własnych potrzeb lub uczyć się go hobbystycznie. Osobiście nie używam języka obcego w zawodzie, ale znam dwa języki, bo lubię i chcę się ich uczyć. Traktuję to jako hobby, które przydaje mi się choćby w czasie wakacji lub przy lekturze obcojęzycznej prasy. Progres sprawdzam zdając regularnie egzaminy międzynarodowe. W biznesie wystarczająca jest znajomość języka angielskiego, przy czym przez znajomość języka rozumiem poziom co najmniej CAE (najlepiej CPE), a do tego terminologii branżowej. Zdecydowana większość osób deklarujących bardzo dobrą lub biegłą znajomość angielskiego nie zdałaby egzaminów CAE lub CPE. Lepiej zainwestować czas w szlifowanie angielskiego, niż rozpoczynać naukę kolejnego języka. Znajomość drugiego języka w celu jego zawodowego wykorzystywania ma sens tylko wtedy, gdy dąży się do poziomu biegłości językowej. Na nauczenie się biegle dwóch języków mogą pozwolić sobie osoby mające wystarczająco dużo czasu na systematyczną naukę oraz mające do tego predyspozycje. @Stefan Batory Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "dobrej" znajomości angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego, ale zapewniam Cię, że biegłe posługiwanie się tymi 3 językami jest możliwe tylko pod warunkiem systematycznej nauki połączonej z codziennym używaniem tych języków. W praktyce będzie to praca w międzynarodowym środowisku. Pomijam w tym miejscu wyjątki, tj. osoby wybitnie uzdolnione lingwistycznie, bo te należą do mniejszości. Wiele osób, zwłaszcza ze starszego pokolenia, deklaruje znajomość języka rosyjskiego. Sam posługuję się tym językiem i widzę, że w 99% owa znajomość sprowadza się do kilkuset słów i spolszczonych konstrukcji gramatycznych.
  14. Pomijając kwestie sentymentalne związane z mieszkaniem, wprowadzenie się do partnerki jest bezpieczniejsze od przyjmowania jej z małoletnim dzieckiem pod swój dach, jeżeli w ogóle rozważasz taką opcję. Jeżeli jednak jesteś skłonny się przeprowadzić, to na Twoim miejscu albo wstrzymałbym się z wynajmowaniem mieszkania żeby w razie czego móc do niego wrócić bez przeszkód, albo wynająć je na czas określony sprawdzonemu lokatorowi.
  15. Oczywiście, w USA. Mój błąd. Z racji upływu czasu pomyliło mi się to ze sprawą drukarza z Łodzi, w której zapadł wspomniany wyrok.
  16. Art. 135 Kodeksu wykroczeń: Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny. Art. 138 Kodeksy wykroczeń: Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny Tyle przepisy. Natomiast w słynnej sprawie cukiernika, który odmówił przygotowania tortu LGBT, Trybunał Konstytucyjny dopuścił odmowę wykonania usługi. Interpretacja jest więc niejasna, bo wyrok TK dotyczy tylko art. 138 kodeksu wykroczeń. Jeżeli natomiast chodzi o brak maseczki w sklepie, to w mojej ocenie nie jest rolą sprzedawcy egzekwowanie nakazów i zakazów administracyjnych. Jeżeli uważa to za konieczne, powinien zawiadomić Policję, a nie wypraszać klienta ze sklepu (tym bardziej siłowo go wyrzucać). Wątpliwe jest jednak, czy popełniłby wykroczenie z uwagi na wspomniany wyrok TK. Konsument mógłby jednak dochodzić swoich praw na drodze cywilnej (naruszenie dobra osobistego).
  17. Pełna zgoda, ale czymś innym są przesadzone do granic śmieszności "doniesienia" medialne, a czym innym negowanie pandemii jako takiej, co z niektórych wpisów w tym wątku zdaje się wynikać. Jestem daleki od bronienia absurdów pokroju obowiązku noszenia maseczek na ulicach, ale pewne zakazy i nakazy są uzasadnione. Na przykładzie Włoch widać, że pandemia potrafi załamać służbę zdrowia i to mimo tego, że śmiertelność w grupie osób bez chorób współistniejących jest znikoma. Trzeba też pamiętać, że totalne załamanie systemu spowoduje, że za jakiś czas będziemy obserwować zgony z przyczyn wynikających z zaniechania diagnostyki onkologicznej, odraczania planowanych operacji itp. Innymi słowy, jakkolwiek wirus nie jest dla większości społeczeństwa bezpośrednim zagrożeniem, który to obraz starają się kreować media i rządzący, o tyle skutki pośrednie już obserwujemy.
  18. Wydaje mi się, że w tej całej koronapanice chodzi nie tyle o śmiertelność, ale o ryzyko załamania się służby zdrowia. Bardzo niska śmiertelność nie zmienia faktu, że sporo osób potrzebuje hospitalizacji. System nie jest na to przygotowany. Ba, przecież był już niewydolny kiedy jeszcze o wirusie nikt nie słyszał.
  19. https://niespalajsie.wum.edu.pl/node/79 Nie wydaje mi się, żeby iqos był zdrowszą alternatywą, zwłaszcza że skutki wieloletniego używania nie są jeszcze dokładnie znane. To nie tylko nikotyna (która zresztą sama w sobie jest przecież silną trucizną). Powyższy filmik pokazuje tylko różnicę, jaką robi brak substancji smolistych. Wygląd płuc nie jest rozstrzygający, bo niekoniecznie idzie w parze z toksycznością środka.
  20. House

    Nie pierwszy i nie ostatni.

    Jeżeli jest to permanentna szydera, której celem jest tylko poniżenie Ciebie, to nie powinieneś tych osób traktować jako osoby najbliższe, kolegów, a tym bardziej przyjaciół. Od toksycznych ludzi należy się odcinać. Dla własnego dobra i spokoju ducha. A jeżeli chodzi o samą partnerkę, to skup się na samorozwoju. Żadna kobieta nie uzna Cię za atrakcyjnego, jeżeli Ty sam nie będziesz siebie za takiego uważał.
  21. @mac napisał w zasadzie wszystko. Po prostu trzeba pogodzić się z faktem, że dziecko zawsze będzie dla kobiety na pierwszym miejscu. Fakt ten, w połączeniu z systemem prawnym, stawia mężczyznę na przegranej pozycji już w momencie założenia rodziny. O ile nie warto ryzykować formalizując związek, bo nie dostaje się niczego w zamian, o tyle w kwestii posiadania dziecka, każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto.
  22. Takie powództwo zostałoby od razu oddalone. Nie 3 lata, a 6 lat. Roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie jest świadczeniem okresowym. Miał prawny obowiązek, a wynika on z domniemania ojcostwa. Obalenie domniemania w drodze zaprzeczenia ojcostwa nie wywołuje jednak skutku wstecznego w zakresie obowiązku alimentacyjnego.
  23. @Stefan Batory O ile pamiętam to jesteś po 50. Biorąc pod uwagę obecną rzeczywistość damsko - męską (tindery, instagramy i inne szajsy), to chyba sam nie zdajesz sobie sprawy jak wiele szczęścia miałeś w życiu. Słowem - zazdroszczę takiej młodości i tego, że Twój pierwszy związek okazał się tym jedynym. Obecnie to jakby wygrać w lotto ;)
  24. Oczywiście, że tak. Rzecz jasna w połączeniu z predyspozycjami fizycznymi. Wystarczy porównać styl prezentowany przez Tysona do stylu Wałujewa, czy nawet Kliczki oraz zestawić właściwości fizyczne tych bokserów (i nie chodzi tutaj o wagę).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.