Skocz do zawartości

smerf

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2219
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    300.00 PLN 

Treść opublikowana przez smerf

  1. Żyjemy w czasach gdzie ludzie ,a zwłaszcza większość lasek idzie na łatwiznę. Tym samym liczą się dla nich twoje zasoby w postaci własnego M czy fajnego auta, własnej firmy nazywają to tylko inaczej ( ładnymi słowami ) np. "zaradnością" . Stanowi dla nich to też swojego rodzaju "zabezpieczenie" jak by coś poszło nie tak to zawsze mogą coś z tego "urwać" w niedalekiej przyszłości. Jeśli jesteś przystojnym magazynierem to też zaliczysz ale na dłuższą mete nic z tego nie będzie...pannie musi się "opłacać"
  2. Naoglądałeś się jakiś koksiarzy i sobie teraz wkręcasz masz normalne dłonie ( nie chude ) waga też jest ok nawet mógłbyś ważyć mniej. Jak masz kompleksy to siłka i progres na łapy. U faceta najważniejsza jest psychika a nie wygląd zewnętrzny na którym się tak koncentrujesz. Laski lecące na osiłków to przeważnie zwykłe pustaki. Po za tym modnie jest być szczupłym wysportowanym a nie klockiem. Wiem że u nas w Polsce się przyjęło że facet musi być postawny i mieć masę ale to gówno prawda. Dobry kogut nie jest gruby. ( jak by to powiedziała moja babcia )
  3. Z tabletek to polecam hydroxyzynium ( na receptę ) Spróbuj przejść na wibracje duchowe bo materialne (ziemskie) problemy Cię zamęczą. Wszystko to marność i pogoń za wiatrem jak mawiał Kochelet.
  4. Popieram, wartościowanie ludzi na podstawie kawałka papierka jest dość prymitywnym zachowaniem no ale niektórzy ludzie „sukcesu” już tak maja. Polecam aby następnym razem uniknąć zażenowania zaznaczyć ze wymagasz od kobiety przyniesienia CV na pierwsza randkę.
  5. Możesz życie uratować kobiecie a ona powie że zrobiłeś swoje w końcu jesteś facetem. Wdzięczność u kobiet jeżeli już występuje jest bardzo ulotna. Mialem taka sytuacje kiedyś ze wyczułem guza u mojej ex na piersi i przejęty do lekarza wygoniłem (lekarz to usunął) Trzy lata później ja zachorowałem ZERO wsparcia ważniejsza wycieczka.
  6. Zależy ile zamierzasz głodować, mięśni dużo nie stracisz przy 3 dniach postu. Organizm najpierw będzie jadł śmieci z jelit i czerpał energię ze zgromadzonego tłuszczu. Pracowałem przy kapie na głodówce było ok, gorzej jakbyś miał pracować fizycznie.
  7. Sam stosuje posty trzydniowe dla zdrowia i ku wzmacnianiu ducha . W czasie postu zauważyłem: • wiecej czasu w ciągu dnia • spadek tkanki tłuszczowej • wyostrzone zmysły smaku ( po ukończonym poście ) czasami były skutki uboczne w postaci bólu głowy i ogólnemu osłabieniu organizmu. Post skłaniał mnie tez do większych refleksji po przez odcięcie się od konsumpcjonizmu.
  8. Moim skromnym zdaniem z logicznego punktu widzenia rezygnacja z kobiet w obecnych czasach jest bardzo racjonalna. Sam jestem w podobnym trybie, nie widzę sensu szarpania się i tracenia energii na coś co ma mnie zniewolić. Związek poniekąd jest taka pułapka gdzie masa kobiet chce coś na tym ugrać, a uczucia zeszły do chłodnej kalkulacji. Po za tym chcąc być dzisiaj atrakcyjnym na rynku matrymonialnym musisz zanurzyć się w wir kłamstw i iluzji, stać się wyrafinowanym graczem. Idąc tą refleksja doszedłem do wniosku że wole zostać sobą, przy tym samym nie angażować się w żadne głębsze relacje z kobietami. Druga sprawa jest rezygnacja z założenia rodziny to jest dla mnie czymś bardzo ekstremalnym w obecnych czasach. Uważam że bycie samemu ma wiele zalet a największa z nich jest brak dodatkowego „obciążenia” w postaci kobiety i dzieci. Po za tym możesz skoncentrować się bardziej na rozwijaniu swojej duchowości i kontakcie z Bogiem.
  9. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...byłem trochę na zachodzie (kilka lat) i tam jest tak przyjęte ze należy się uśmiechać, być miłym, „trzeba też donosić” . Na zachodzie tez będą was chcieli wykorzystywać jako niewolników ze wschodu. Zawsze będzie od was wymagane więcej. Awanse często nawet są nie dostępne dla Polaków. O uśmiechniętych „innych”kobietach tez zapomnijcie hipergamia jest wszędzie a bycie z Polakiem nie kojarzy się jako awans w hierarchii społecznej... Z Polkami jest inaczej nie raz widziałem nos zadarty przez Polkę na kantynie i tekst „ bo wiesz ja jestem z Holendrem” Apropo Holandii w tym kraju przez feminizm dla dziewczyn mężczyzna jest chyba 7 w hierarchii potrzeb zaraz za psem... Po za tym wszędzie jest teraz parcie na kasę a wyższe uczucia schodzą na daleki plan.
  10. Magiczne 3 , 34lata - nigdy nie poszedł bym do łóżka z kobieta nie spełniająca moich standardów, a także uważam ze do seksu musi się utworzyć silna wieź. Prostytutki odpadają czuje wstręt do aktów z tymi paniami. Nie wiem czy to w jakiejś audycji Marka słyszałem ale jeżeli „licznik” jest mocno nabity to te osoby maja małe szanse na stały związek ( coś się w głowie przestawia )
  11. Ja usłyszałem po odejściu od mojej ex cytuje „ ciesz że Cię nie okradłam „ wychodzi na to ze przy rozstaniu powinienem jej jeszcze za to podziękować...
  12. Ja osobiście uważam ze inwestowanie w kruszce nie jest dobra inwestycja czasy się zmieniają rynki kruszców są mocno manipulowane a standard złota już dawno odszedł do lamusa. Po za tym jest to inwestycja „mocno długoterminowa” zamrażająca fundusze którymi obracając jesteś w stanie wygenerować pasywny przychód bądź satysfakcjonujące zyski w okresie krótko terminowym (mniej niż kilka lat)
  13. Krolik nie wmówisz mi ze prostytucja jest zachowaniem normalnym i zgodna z sumieniem każdej kobiety ( tak kobiety tez maja sumienie są ludźmi ) Jeżeli kobieta nie szanuje swojego ciała dostaje mocno po psychice i zdrowiu, prostytutki bardzo szybko schodzą z tego ziemskiego padołu. Chorują często psychicznie odurzają się dragami aby o tym nie myśleć ( psychika to tez choroba duszy ) Jak by to było normalne to by żyły długo i szczęśliwie. Wiem ze dużo kobiet ma podejście często materialne ale prostytucja jest patologicznym zachowaniem autodestrukcyjnym.
  14. Obrzydzenie mnie wzięło oglądając ten film, ta pani lekkich obyczajów jeszcze zasiewa ze prostytucja jest wyżej niż sponsoring nowa drabinka w hierarchii kobiet wyzwolonych... Do tego wspomina ze ma chłopaka ... dramat
  15. A może to normalny facet który nie obsypuje pierwszej napotkanej panicy stosem komplementów tym samym nie windując jej ego pod niebiosa swoją pluszowa postawa? Chce się spotkać = zainteresowanie Tobą. Miłe słowa, brak chęci spotkania = brak zainteresowania.
  16. Tak jak bracia samce wspomnieli dałeś dupy zezwalając jej na taką "nową relacje" Ja osobiście widzę dwa rozwiązania: 1) Poważna rozmowa ze swoją panna że To ma się skończyć w trybie NATYCHMIASTOWYM ponieważ nie masz zamiaru tego akceptować, sam jej też nie robisz takich numerów i albo się ogarnie albo robi wypad z twojego życia. Czyli dajesz jej ULTIMATUM. Jeżeli będzie coś się burzyć przechodzisz do drugiego rozwiązania. 2) Prosisz aby spakowała swoje rzeczy do wieczora i się wyniosła gdyż masz po ją dziurki w nosie ponieważ Cie nie szanuje. Zakańczasz relacje zanim ona to zrobi przed Tobą, tym samym zachowujesz resztki męskości. Jak będzie coś się rzucać że się nie spakuje to powiedz że jak nie zrobi tego do tej godziny to będzie swoje rzeczy zbierać za oknem. Jak ktoś wcześniej wspomniał wyjmij jaja z szuflady.
  17. Mówisz i masz ? Zagranica: Przyjeżdża świeże małżeństwo po ślubie zarobić na wesele na które wzięło wcześniej kredyt...świeża małżonka poznaje tubylca w pracy po czym wymyśla jakieś niestworzone historie aby zrobić awanturę swojemu mężowi, po czym nagle wyprowadza się do nowo poznanego obcokrajowca do domu. Po kilku tygodniach wraca do męża ( widocznie tamten się pobawił i wypierdolił ją z chaty ). Biały rycerz ( mąż ) przyjmuje swoją "damę" Czasy liceum do kumpla ( samca alfa ) wpadają dwie koleżanki z klasy wspólnie uczyć się na egzamin, nauka zawisła na robieniu mu loda przez obie koleżanki w tym jedna była w stałym związku.... Kumpel poznaje na imprezie dwie panny ( wyzwolone mężatki ) jedna z nich wskakuje mu do łóżka, znajomość trwała jeszcze kilka miesięcy...w końcu kupel ją olał. Ona oczywiście cały czas w związku. W tym czasie honorowała go prezencikami obrabiając przy tym dupe swojemu męzowi. Nowa znajoma opowiadająca mi jak to dupę chroni swojej koleżance gdy ta będąc w związku, rzekomo co dwa tygodnie u niej nocuje. No oczywiście co dwa tygodnie ma nową "przygodę" podobno motywuje to tym że musi się wyszaleć... Impreza firmowa: Laska 9/10 zagaduje do mnie pijemy razem alkohol flirtujemy , laska przy okazji sprawdza mój stan materialny pytania typu jakim autem jeździsz itd.( nie miałem pita przy sobie aby jej okazać ? ) patrzy na mnie z pożądaniem po jakimś czasie wpada druga koleżanka z pracy z którą miałem mega kose gdzie nacodzień w pracy pokazywała mi jak bardzo mnie nienawidzi, ale gdy zobaczyła mnie z ta topową laską nagle uśmieszki żarciki zaczęła się przymilać ( dla mnie szok ) ja to zignorowałem. Wpada kolejna znajoma z pracy gadka szmatka biorę ją na bok pytam o tą 9tke, oczywiście dostałem sprawdzona informacje ze jest w związku...odpuściłem nie chciałem robić tego drugiemu facetowi. Kumpel zakochuje się w kobiecie z dzieckiem...nie zbyt pięknej ale cóż miłość jest ślepa ? jada razem na wesele, nagle w czasie imprezy jego panna gdzieś znika. Kumpel zaczyna jej szukać, nie widząc jej ani przy stolikach ani na parkiecie postanawia sprawdzić toalety, gdzie jego "zagubiona połówka" wymieniała się śliną z jednym z gości wesela... Dzięki tym wszystkim doświadczenia mam dość duży firewall na kobiety i nie szukam spełnienia w miłości do kobiety.
  18. Cóż pora wrzucić swoje 5 groszy... Partnerka nr 1 Kobieta z bloków (miasto) z ubogiej rodziny zanim byliśmy razem była moją koleżanką z klasy ( liceum ) uroda 7/10 zaproponowała mi wyjście na piwo.. poszliśmy, oczywiście znajomość się rozwineła... Między czasie dowiedziałem się że jest świeżo po rozstaniu z byłym (zdradził ja) i że od tego momentu nic dla niej nie znaczy. Spoko zaczęliśmy się spotykać, nie mineło 3mc sielanki zaczęło się: nagłe znikania na weekend do babci bez zapowiedzi ? wyłączony telefon i napisany 1sms od niej jakby od niechcenia, ja się wierciłem w nocy nie mogąc zasnąć (przejęty biały rycerz). Takie wypady zdarzały się jej średnio za 3 tyg gdy wracała był dobry sex i tłumaczenia, po jakimś czasie dowiedziałem się od jej kuzynki że jej były chce do niej wrócić, znalazłem smsy od niego w jej telefonie oczywiście afera co tu się odpierdala...wiedziałem że jest już lipa, potwierdziła to tylko kolejna sytuacja po której zmieniłem numer a moja białogłowa zapomniała mojego adresu, amnezji dostała...? dwa tygodnie picia zresetowały mnie i uczucia do "szona" Partnerka nr 2 Kopciuszek ze wsi katoliczka co niedziela w kościele pierwsza ławka uroda 6/10 (przy mnie wylifowała się pózniej na 7/10?) mowie wezmę skromna dziewczynę ze wsi przynajmniej będzie spokój....i zaczęło się po pół roku związku kłęby emocji wyzwiska z jej strony podnoszenie reki, gorzkie żale że startował do niej gościu z kwadratem itd. utemperowałem to, znów nastąpił spokój. Ogólnie jakoś się układało oczywiście jak na rycerza przystało między czasie robiłem za taksówkarza, tragarza, ochroniarza, drwala i karte płatnicza. Po 2 latach związku musiałem wyjechać na zachód na saksy mówię do niej czekaj ściągnę Cię do siebie, zostawiłem jej auto jako wadium że wrócę po nią. Wróciłem załatwiłem jej prace wziełem do siebie przyjechała na gotowe jakoś się układało oczywiście momentami miała odpały ale szło to opanować. Oświadczyłem się jej po 4 roku związku, moj kopciuszek między czasie poznał wyzwoloną koleżanke... i się zaczeło, nagle jazdy że jestem nudny że ja za mało chwale że to ze tamto skonczył sie seks a życie pod jednym dachem stało się dla mnie gehenną. Po paru dniach wyznała że juz mnie nie kocha że byłem jej pierwszym prosby i płacz na nic sie zdały z mojej strony. Wypierdoliła mnie jak papierek do smietnika, wyszło na to że 5 lat frajerowałem. Mowiła przy rozstaniu przedzwon jak bedziesz miał gorszy dzien... zadzwoniłem mój numer był zablokowany... po pół roku po rozstaniu miała już obcokrajowca i dziecko w drodze ( to tak mega w skrócie miedzy czasie byłem przez nią wysmiewany wsrod znajomych po mimo tego iz wiele dobrego dla niej zrobiłem ) Po tym związku długo do siebie dochodziłem. Partnerka nr 3 Dziewczyna 6 lat młodsza z dzieckiem wpadła mi w oko po czym po paru mc wypadła gdy dowiedziałem się że dziecko nie ma ojca tzn ma ale on nie wie że jest ojcem bo miedzy czasie ktoś inny się zakręcił że niby to jego po czym zwiał ( taka oficjalna wersja od niej ) oznajmiłem jej ze w takie sytuacje nie wchodzę. ( tu juz byłem troche świadomy ) Dziewczyna kumpla z pracy : Kiedyś pracowałem z takim jednym znajomym który mi opowiedział swoją historię jak to w jeden wieczór stracił pracę, dziewczynę, przyjaciela i wolność na 6mc. Był z dziewczyną 5 lat był w niej zakochany mieszkali razem u niego w domu, w związku z tym że on pracował w wojsku jeździł na ćwiczenia pewnego dnia los chciał że wrócił szybciej do domu: zastał przyjaciela (z którym znał się od dziecka) jak się stuka z jego kobietą...wpadł w szał pobił ich oboje przyjechała policja dostał 6mc odsiadki poleciał tez z wojska. Żona znajomego: Wesoła rodzinka, idealna para, dzieci, domek... tak zbyt pieknie żeby było prawdziwe kumpel zaczyna węszyć wyczuwa że coś nie gra. Pewnego dnia zostawia schowaną właczoną kamere w domu nie mówiąc nic żonie. Miał dobre przeczucie żonka miała "gościa" ( pewnie nie poraz pierwszy ) po czym wręczył jej list rozwodowy z nagraniem. Znam jeszcze kilka rożnych podobnych historyjek z życia wziętych, chciałbym się uszczypnąć i obudzić że to jakiś zły sen, a to nie sen tylko kobiecy matrix.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.