Skocz do zawartości

6 kobiet, o których (nie)warto opowiedzieć córce


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj na "kochanym" fejsbuczku natknęłam się na ten oto artykuł:

http://dziecisawazne.pl/6-kobiet-o-ktorych-warto-opowiedziec-corce/

Mam bardzo mieszane uczucia co do treści zawartej w tym tekście. Śmierdzi mi aż za bardzo feminizmem i jakoś nie myślałabym o tym, żeby opowiedzieć mojej córce ( o ile jakąś kiedykolwiek urodzę. :P) o tych kobietach. No chyba, że chciałabym wychować małą, zbuntowaną feministkę... Z jednym się zgodzę, kobieta tak jak mężczyźni powinna mieć prawo do nauki i do tego nic nie mam ( o ile nie mówimy o rywalizacji na tym tle z samcami) ale walka o prawa i równość jaką toczyła Kate Sheppard już niezbyt mi się podoba... bo chyba widać wyraźnie co się dzieje teraz... A Coco Channel:" Zdjęła z kobiet suknie i ubrała je w spodnie, koszule i garnitury." cóż, to już daje bardzo jasny sygnał, że chciała kobiety postawić na równi z mężczyznami poprzez ubiór. 

A co wy o tym sądzicie?  

 

Jakie przykłady prawdziwych kobiet Wy byście podali?

Mam na myśli coś zupełnie odwrotnego niż większość kobiet wymienionych w tym artykule. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MoszeKortuxy napisał:

jednopłciowe klasy.

A tutaj to się z Tobą nie zgodzę, nawet uważam, że w klasach powinno być więcej chłopców, ponieważ to uczy takiego zdrowego i realnego spojrzenia na świat.

Sama szkołę średnią kończyłam o bardzo męskim profilu, na klasę przypadało 5 dziewczyn z czego do matury dotrwały tylko 3. 

Powiem Ci, że jak miałyśmy wf z klasą dziewczyn to wracałyśmy do naszych chłopców umęczone psychicznie. 

Zresztą i chłopcy potem nam mówili, że my jesteśmy takie normalne gdy opowiadali o swoich dziewczynach i relacjach z nimi.

 

Nie było fochów, obrażania, tragikomedii ,dziwnych historyjek, czepialstwa i intryg.

Dziś sobie powiedzieli spierda... a jutro już sobie pomagali. Nie było urazów i przechowywanej i pielęgnowanej niechęci.

 

Najbardziej zapamiętałam jak chłopcy byli empatyczni, bardziej potrafili wczuć się w drugiego człowieka i go zrozumieć bez zawiści. Pamiętam jak na maturze ryzykowali wywaleniem z sali aby przebiec do drugiej ławki i podać komuś z naszych ściągę, bo nie umiał ruszyć z zadaniem.

Dziś jak to wspominam, to aż mam ciary, przecież oni ryzykowali swoją maturą! 

Dziewczyny nigdy by się na takie gęsty wobec siebie nie zdobyły, mało tego jeszcze by wygarnęły, że czemu ktoś ma mieć przywileje, bo ona przecież nie miała.

Edytowane przez Sitriel
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest więcej chłopaków niż dziewczyn w klasie to wiadomo, że jest zupełnie inna atmosfera. W sumie taka sama sytuacja jest w pracy - im więcej facetów w firmie tym wg mnie lepiej prosperuje i atmosfera jest zdrowsza. Bo każdy zajmuje się swoją pracą i mało kto ma chęci i czas na ploteczki i obrabianie dupy.

Ale jeśli chodzi o edukację, myślę, że dalej ona powinna być dostosowana odpowiednio do płci. Wiadomo, że chłopców większości będą nudzić lekcje polskiego, literatury, sztuki (choć zdarzają się wyjątki nie powiem) Ale generalnie lepiej sprawdzają się w przedmiotach ścisłych niż dziewczyny. Więcej dziewczynek ma natomiast problem z przedmiotami ścisłymi. Inne podejście powinni mieć nauczyciele do nauczania chłopców a inne do dziewczyn. W innym wypadku dochodzi do tej niezdrowej atmosfery rywalizacji. Teraz mało w których szkołach też podchodzą do uczniów indywidualnie. Ważne jest, żeby każdy miał celujące oceny z każdego przedmioty. Każdy musi być ze wszystkiego idealny... przez to dzieciaki już od najmłodszych lat wariują i doznają depresji... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Sitriel napisał:

że w klasach powinno być więcej chłopców

W klasach jednopłciowych zdecydowanie będzie więcej chłopców w klasie dla chłopców :D 

 

Ja przeszedłem system edukacji i uważam, że 2 płcie w jednej klasie to więcej problemów i mniej nauki. Z jednej strony koleżanki z klasy, które podobają się młodym chłopcom i szybciej dojrzewają od nich przez co dominują ich w początkowych latach szkoły i uczą się manipulować chłopcami. Z 2 strony nauczycielki, które promują dziewczynki i odsuwają chłopców. To wiele lat sfeminizowanego systemu edukacji doprowadza do tego, że młody chłopak w szkole koedukacyjnej ma więcej kompleksów niż jest mu to potrzebne.

 

https://www.piotrskarga.pl/zalety-oddzielnej-edukacji-dziewczat-i-chlopcow,1213,i.html

"Zdaniem zwolenników zróżnicowanego nauczania ze względu na płeć, w oddzielnych klasach osiąga się lepsze wyniki. – Są badania, które pokazują, że kobiety motywuje się przy pomocy innych czynników niż mężczyzn – twierdzi Steve Ullrich, nauczyciel inżynierii ze szkoły średniej Lakeville South High School. W przypadku chłopców trzeba położyć większy nacisk na aktywność fizyczną. Poza tym w szkołach, w których nie ma dziewcząt chłopcy są bardziej koleżeńscy i współpracują ze sobą. Są też skoncentrowani. Zarówno chłopcy jak i dziewczęta uczący się w oddzielnych klasach uzyskują lepsze wyniki na testach. Znacznie mniej też odnotowuje się problemów wychowawczych."

 

Cytat

Pamiętam jak na maturze ryzykowali wywaleniem z sali aby przebiec do drugiej ławki i podać komuś z naszych ściągę, bo nie umiał ruszyć z zadaniem.

Dziś jak to wspominam, to aż mam ciary, przecież oni ryzykowali swoją maturą! 

To jest dowód służebności wobec kobiet. Stawianie interesu kobiety ponad swój. To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że szkoły, a przynajmniej klasy powinny być osobne płciowo. Kobietom podoba się męskie towarzystwo w klasie bo można tych młodych chłopaków wykorzystywać. Dla mnie to jest totalna żenada.

Edytowane przez MoszeKortuxy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MoszeKortuxy napisał:

Znacznie mniej też odnotowuje się problemów wychowawczych."

Może i lepsze wyniki i brak problemów, statystyk nie znam, ale potem te dziewczyny nie umieją się dogadać z chłopakami ponieważ dzieli je przepaść.

Najbardziej to właśnie widać w technikum, gdzie są męskie klasy i żeńskie, różnice kolosalne w mentalności.

12 minut temu, Hippie napisał:

Więcej dziewczynek ma natomiast problem z przedmiotami ścisłymi.

Nigdy nie byłam humanistką, mam umysł techniczny, nie lubię dużo pisać i się rozwodzić nad zagadnieniami. Wolę krótko, zwięźle i na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach ta Coco Chanel... chyba miała jakiś kompleks do facetów i myślała, że chodzenie w gaciach ściskających krocze to jakieś wywyższenie a możliwość ubrania się w piękną zwiewną suknię, która tylko podkreśliłaby jej kobiecość to kara...

 

Troszkę zabawne jest to, że gdy kobiety nie miały prawa do głosu/nauki/wykonywania pewnych zawodów to po jakimś czasie znalazła się jakaś grupka pań, które naprawdę chciały to robić i były w tym bardzo dobre a dzisiaj...? Dzisiaj spójrzmy na politykę - panie w większości głosują na tego, kto ma lepiej wyprasowany garnitur ("głosujesz na niego? Przecież on ma paskudną szparę w zębach!" - no ręce opadają jak wykorzystujecie to ciężko wywalczone prawo do głosowania...). Idąc do niektórych (np. typowo męskich) zawodów to mam wrażenie, że są tam po to żeby cykać fotki na facebooka w specjalnych uniformach bo jak przychodzi co do czego to facet musi wszystko ogarniać (np. w policji).

 

Teraz, MoszeKortuxy napisał:

Poza tym w szkołach, w których nie ma dziewcząt chłopcy są bardziej koleżeńscy i współpracują ze sobą. Są też skoncentrowani. Zarówno chłopcy jak i dziewczęta uczący się w oddzielnych klasach uzyskują lepsze wyniki na testach. Znacznie mniej też odnotowuje się problemów wychowawczych."

Ja myślę, że romanse z kobietami w szkole czy miejscu pracy to trochę strzał w stopę. Facet musi mieć przestrzeń w której ma czas pomyśleć, uwolnić się od emocji. Dlatego klasy złożone wyłącznie z chłopców mają wg mnie największy sens - bo wtedy chłopak uczy się a jak chce zdobyć kobietę to szuka aktywnie, gdzieś na zewnątrz. Nie wspominając o tym, że w razie problemów nie będzie musiał się z nią stykać w miejscu gdzie tak naprawdę najważniejszy jest rozwój a skrajne emocje tylko szkodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Sitriel napisał:

ale potem te dziewczyny nie umieją się dogadać z chłopakami ponieważ dzieli je przepaść.

Chłopcy nawet jak mają dziewczyny w klasie to mają problemy z dogadaniem się bo im więcej kobiet tym gorzej dla chłopaków w szkole.

 

9 minut temu, SzejkNaftowy napisał:

Ja myślę, że romanse z kobietami w szkole czy miejscu pracy to trochę strzał w stopę. Facet musi mieć przestrzeń w której ma czas pomyśleć, uwolnić się od emocji. Dlatego klasy złożone wyłącznie z chłopców mają wg mnie największy sens - bo wtedy chłopak uczy się a jak chce zdobyć kobietę to szuka aktywnie, gdzieś na zewnątrz. Nie wspominając o tym, że w razie problemów nie będzie musiał się z nią stykać w miejscu gdzie tak naprawdę najważniejszy jest rozwój a skrajne emocje tylko szkodzą.

Dokładnie. Mniej problemów emocjonalnych to więcej czasu na naukę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HippieWracając do początku, bo jakoś temat edukacji mnie nie fascynuje.  Światowe ikony jak Curie i Chanel bronią się same.

Cytat

Jakie przykłady prawdziwych kobiet Wy byście podali?


Z Polski Wisława Szymborska, Karolina Lanckorońska ,
żyjące - Magda Umer, Janina Ochojska, siostra  Małgorzata Chmielewska. Co powiecie na ten zestaw ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ochojska robi więcej złego niż dobrego. Warto poczytać o skutkach jakie wywołują jej akcje w społecznościach na terenie Afryki.

http://arch.telewizjarepublika.pl/ochojska-gdyby-muzulmanin-zobaczyl-jak-w-polsce-traktuje-sie-kobiety-przerazilby-sie,31308.html

 

@AR2DI2

 

masz może jakieś artykuły o skutkach tej pomocy? 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie widziałem, ale w związku z tym mam o Ochojskiej jeszcze gorsze mniemanie niż miałem, a już było niskie.

Ja czytałem o skutkach tej "dobroczynności" na terenach gdzie ona działała. Typowe lewackie "zrób coś czyimiś rękami (wynajmowane zachodnie firmy do kopania studni), za czyjeś pieniądze ( darczyńcy), ja sobie skroję prowizję ( profity i kasa z tego ze jest nagłaśniana medialnie), a murzyni dostaną za darmo coś, na co nie będą musieli nawet kiwnąć palcem żeby to mieć. Czyli patologia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ja czytałem o skutkach tej "dobroczynności" na terenach gdzie ona działała. Typowe lewackie "zrób coś czyimiś rękami (wynajmowane zachodnie firmy do kopania studni), za czyjeś pieniądze ( darczyńcy), ja sobie skroję prowizję ( profity i kasa z tego ze jest nagłaśniana medialnie), a murzyni dostaną za darmo coś, na co nie będą musieli nawet kiwnąć palcem żeby to mieć. Czyli patologia.

Brzmi podobnie do Merkel w tym aspekcie... 

 

A co powiedzie o Audrey Hepburn? Już w innych tematach się przewijała. Może być dobrym przykładem i autorytetem dla młodych dam? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu wcześniej pisał o tym czy szkoły powinny być koedukacyjne czy nie powinny. Powinien być wolny rynek i każdy rodzic niech zdecyduje. Nie rozumiem sensu przekonywania innych do swoich racji w takim aspekcie. 

 

Druga sprawa: ktoś pisał o tym, że większość chłopców nudzi się na lekcjach polskiego etc. Nie wiem czy się nudzą, ale dziwnie podchodzicie do tematu dzieląc ludzi na ścisłowców, którzy nie znają się na sztuce i na humanistów, którzy się rzekomo znają. Bzdura. Większość owych humanistów sama siebie tak określa, ponieważ jest kiepska z matematyki i potrzebuje wytłumaczenia na swoją ignorancję. Z kolei wielu choćby reżyserów filmowych tworzących bardzo artystyczne, delikatne i wyrafinowane filmy to ludzie po wcześniej skończonych studiach technicznych. Nie rozumiem takich podziałów. Są bez sensu. 

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko odnośnie tematu:

 

Joanna D’Arc- bo lubię wojowniczki. Pięknie się broniła na procesie, inteligentnie (choć finał był oczywisty).

 

Margaretch Tacher i jej rodaczka Elżbieta Wielka-tylko takie baby powinny być w polityce.

 

Lou Salome- muza największych przełomu XIX i XX wieku. Zakochany w niej i zafascynowany jej niezależnością i wolnością duchową  Nietsche tak o niej pisał: Chciałem żyć sam. Nad ścieżką przefrunął jednak drogi ptak Lou, a ja spostrzegłem, że to był orzeł. I zapragnąłem mieć orła przy sobie. 

 

Anna Magnani-za mistrzowski kunszt aktorski, wybitne kreacje, naturalną urodę, kobiecość. To ona jest autorką powiedzenia sprzeciwiającego się lansowanemu przez kino kultowi młodości „Zostawcie mi moje zmarszczki, ciężko zapracowałam sobie na każdą z nich”

 

Elsa Schiaparelli -za wybitne kreacje modowe, prawdziwy, ponadczasowy talent.

 

Stanisława Przybyszewska- za „Sprawę Dantona”.

 

Eleonora Akwitańska- charyzmatyczna, wykształcona, żyjąca niby w średniowiecznym patriarchalnym ciemnogrodzie a była to jedna z bardzo wpływowych kobiet znacznie przed feminizmem.

 

Hellen Mirren- za nieustającą urodę, kobiecość, elegancję, no i za to ze nie rozdrabnia się na drobne a grała i gra dalej w porządnych produkcjach.

 

Irena Sendlerowa-wiadomo dlaczego.

 

Wafa Sultan (ur. 1959) – amerykańska lekarka syryjskiego pochodzenia, psychiatra, kontrowersyjna komentatorka polityczna. (zródło:wiki) Autorka między innymi takich cytatów:

 

"Bracie, możesz wierzyć nawet w kamienie, dopóki nie zaczniesz nimi we mnie rzucać"

 

"Muzułmanie muszą sobie postawić pytanie – co mogą zrobić dla ludzkości, zanim zażądają od niej szacunku."

 

"Zderzenie, świadkami którego jesteśmy nie jest kolizją między religiami, czy zderzeniem cywilizacji. Jest to starcie dwóch przeciwieństw, dwóch er. To starcie między mentalnością reprezentującą średniowiecze, a mentalnością należącą do 21 wieku. To konflikt miedzy cywilizacją a zacofaniem, miedzy cywilizowanymi a prymitywnymi, między racjonalizmem a barbarzyństwem. To zderzenie wolności z ciemiężeniem, demokracji i dyktatury. To zderzenie, w którym po jednej stronie mamy prawa człowieka, a po drugiej – pogwałcenie tych praw. To zderzenie pomiędzy tymi, którzy traktują kobiety jak zwierzynę, a tymi, którzy traktują je jak istoty ludzkie. To, co widzimy dziś nie jest zderzeniem cywilizacji. Cywilizacje nie zderzają się, lecz konkurują ze sobą."

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ella F. napisał:

@HippieWracając do początku, bo jakoś temat edukacji mnie nie fascynuje.  Światowe ikony jak Curie i Chanel bronią się same.

Cytat

Jakie przykłady prawdziwych kobiet Wy byście podali?


Z Polski Wisława Szymborska

A czy Pani W. Szymborska nie pisała kiedyś wierszy na cześć Stalina i komunistów okupujących Polskę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.