Skocz do zawartości

Sytuacja z kawiarni.


Bullitt

Rekomendowane odpowiedzi

@Bullitt, co do gadki z laską to zauważyłem już dawno powtarzający się schemat. Jeśli spełniasz wszelkie wymagania pańci co do wyglądu ogólnego faceta (waga, wzrost, rodzaj budowy) i aparycji (facjata, ogólne zadbanie, czyste pazury, nieupierdolone błotem buty) i jej się naprawdę spodobasz to Twój tekst powitalny jest wtedy na bardzo dalekim planie. Ona Cię taksuje wzrokiem a dopiero potem słucha co do niej mówisz. No i zawsze to musi być naturalne i najlepiej wynikające z aktualnej sytuacji, bo jak wyskoczysz z wyuczonym sztucznym tekstem (jak ci kolesie po kursach PUA) to prędzej dostaniesz po łbie ścierą niż kontakt do niej.

 

Powiem jeszcze coś więcej; jeśli naprawdę jej się spodobasz i będziesz dokładnie w jej typie to ona poda Ci numer bez najmniejszego problemu i nawet dopilnuje byś dobrze go zapisał ... nawet jak będzie miała chłopaka / partnera / narzeczonego. Od razu w jej głowie następuje błyskawiczna racjonalizacja: "no co? przecież nie robię nic złego. spotkanie z nowym kolegą to nie zdrada". Świadomie się usprawiedliwia i rozgrzesza, ale podświadomie liczy że może uda jej się skoczyć na nową lepszą gałązkę.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa w trakcie pracy to kiepski pomysł. Dziewczyna jest zajęta swoimi obowiązkami, i nawet jeśli uda się nawiązać kontakt, to nie będzie dobrych warunków, by ciekawie rozwinąć rozmowę. 

 

Ja w podobnym przypadku zastosowałem trik z Facebookiem. Dowiedziałem się jak ma na imię, i znalazłem ją na portalu. Chwila rozmowy przez komunikator i zaprosiłem pannę na kawę. Niestety nie okazała się tak fajna jak to sobie wyobrażałem, no ale gdybym nie spróbował, to nie przekonałbym się na własnej skórze co i jak ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Magician napisał:

jej się naprawdę spodobasz to Twój tekst powitalny jest wtedy na bardzo dalekim planie.

To prawda. Jak to mówili " jak sie podobasz lasce to na początku możesz nawet pierdnąć, a ona się będzie z tego serdecznie śmiała". Kwestia jest tylko w jakiej tonacji to wypowiesz. Bo jak przystojny, męsko wyglądający facet odezwie się pedalskim głosikiem, to wiesz co dalej.

@Przemek1991 Racja. Dodać trzeba, że w kawiarniach czy w ogóle knajpach kelnerki mają tyle uwagi i dowartościowania od facetów, że jeśli ktoś nie zwrócił czymś bardzo jej uwagi, nie da rady w tłumie być "wyjątkowy". Lepiej zwierzynę wytropić inaczej, i wtedy zaatakować.

Edytowane przez Wernon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Bullitt napisał:

To raczej przypadek,

Ha ha buhhhaaa.

Nie ma czegoś takiego!

Do tego momentu w życiu doprowadziło Cie mnóstwo ciężkiej pracy.

Zatem pane Bu..., atakujesz bo okazja się może nie trafić więcej!

Jeśli kiedyś następny raz pomyślisz czy to jest ten moment to właśnie ten moment rozpoczął się kiedy zacząłeś myśleć.

 

Jak to zrobić? Hm. Normalnie. 

ATAKUJESZ FOCZKĘ z Klasą James`o Bond`sa i finito Laa hatta(tyłek w górę latta).

:P

``No i zawsze to musi być naturalne i najlepiej wynikające z aktualnej sytuacji, bo jak wyskoczysz z wyuczonym sztucznym tekstem (jak ci kolesie po kursach PUA) to prędzej dostaniesz po łbie ścierą niż kontakt do niej.``

 

Bzdura bo nie zrozumiał pan nauk PUA panie kolego od cycattttu!

Zatem :

Dzida siadaj  z nami! Nie przemęczaj się.

- nie mogę, w pracy jestem.

Co mnie/nas(z kolegą nawet lepiej tej opcji użyć) to obchodzi.

Posiedzimy, popijemy z wiadra kawkę i potem każdy polezie do swojej piaskownicy.

Tylko nie siadaj za blisko bo pomyślą, że my jakaś para czy co?!

 

Po ty zapewne pańci zmierzy Cię sokolim olewczym wzrokiem a następnie już będziesz pod stałą obserwacją Mosadu!!!

 

Sprawdzałem. Działą zwłaszcza na pańcie pewne siebie! Łeb im mało z zawiasy nie wyleci podczas obserwacji! 

Edytowane przez Tornado
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Wernon napisał:


@Przemek1991 Racja. Dodać trzeba, że w kawiarniach czy w ogóle knajpach kelnerki mają tyle uwagi i dowartościowania od facetów, że jeśli ktoś nie zwrócił czymś bardzo jej uwagi, nie da rady w tłumie być "wyjątkowy". Lepiej zwierzynę wytropić inaczej, i wtedy zaatakować.

Masz na myśli wyszukać ją na facebooku i napisać czy wytropić na żywo w innym miejscu i zagadać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest lepsze. W pracy typu kelnerka kobiety żle reagują na podryw. O ile oczywiście nie jesteś facetem który zaparł jej dech w cyckach na sam widok. Tak też się zdarza. Widziałem jak dwóch Greków pod parasolką w Hard Rock Cafe wyrwało numer od kelnerki nie znając nawet polskiego. Mówili słabym angielskim. Ale to była dla niej egzotyka, bo byli smagli, przystojni, obwieszeni złotem. Ona zaś zwykła laseczka dorabiająca sobie jako kelnerka.

Znajdź ją w necie i napisz coś śmiesznego typu " ha, patrzę i widzę, że twarz znajoma...to Ty jesteś tą niezdarą która mnie oblała kawą.." itp.

Edytowane przez Wernon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podszedłbym do niej w drodze do toalety i "Zainteresowałaś mnie. Jesteśmy oboje jak widać zajęci teraz, więc napisz mi swój numer telefonu tutaj".

 

Raz poszedłem oglądać mieszkanie do kupienia. Była tam również najemczyni, potencjalnie do przejęcia. Już na etapie żegnania się z każdym podszedłem do niej, zapytałem, czy wolna, na odpowiedź twierdzącą powiedziałem "Napisz tu swój numer telefonu"

Nie "proszę". Nie "jeśli chcesz".

"Napisz".

 

Działa zawsze.

 

EDIT

Ostatnio odsyłałem eksi jej dobra. Na poczcie przyzwoita urzędniczka. Z tatuażem, a o tatuaż można zapytać "gdzie sie kończy", "jakie jeszcze masz". I mówię mimochodem, ze fanty do eksi odsyłam. Potem odczekuję, az pusto na poczcie, i standardowo "Napisz mi swój numer".

Edytowane przez michau
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Bullitt napisał:

@Les Czyli jedziesz w jedną stronę 45-50 minut, nie wiedząc kiedy ma dyżur. 

Dla prawdziwej miłości nawet 50lat świetlnych.

 

Nie mogłeś jej zaczepić jak wychodziliście? 

 

Faktycznie w trakcie rozmowy biznesowo-zawodowej chujnia bo okazujesz rozmówcy, że myślisz o cipie a nie biznesie. Jednak przy wyjściu podbić po numer nie widzę nic złego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bullitt Jak zastanawiasz się czy jechać 45min w jedną stronę to znaczy, że nie warto. Podchodzisz do tego na zasadzie "a tyle czasu dla jakiejś nieznajomej dupy jechać" zamiast "może się okaże, że to zajebista laska". Będziesz w okolicy następnym razem to zajrzyj tam po prostu. Spytaj jej czy często w tygodniu można ją zastać tutaj i czy możesz ją po pracy zabrać na lampkę wina dla relaksu. I tyle. Zaraz się tu pewnie pojawi ekipa od "facet nie pyta czy może zabrać kobietę tylko oznajmia, że o tej i o tej tutaj bla bla bla". Chuja tam - to jest klasyczna propozycja randki, kobiety też lubią taki oldschool i poczucie, że wybierają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Tomko napisał:

Chuja tam - to jest klasyczna propozycja randki, kobiety też lubią taki oldschool i poczucie, że wybierają. 

A co to? Termo reaktor nuclearny przygrzał po zakuciu głowicy w puszkę?

Od pierdyliona lat się tuteeeej pisze o sinusoidzie emocji!

Zatem Macho-man vs Inteligent/przytullllas AND Cuzamen do KUPY Rotacja 24H per 7 dniow, abarot a piać od nowa.

 

A jak się kwiatek nie spodoba to doniczką!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tornado napisał:

nie zrozumiał pan nauk PUA

Nie chcę i nie mam zamiaru zagłębiać się w to całe pua. "Kurs" trwający 2-3 dni ma zamienić strachliwego, bojącego się własnego cienia, niepewnego siebie facecika we władczego macho co wyrywa z łatwością każdą laskę w powiecie. Śmiech na sali. Taka zmiana jest pewnie możliwa, ale po 2-3 latach ciężkiej pracy nad sobą.

 

I te żenujące 'opener texts'. Guru daje kilka przykładów takiego tekstu na otwarcie i wysyła chłopaczynę na rynek czy innej galerii by adept wyłapał parę kontaktów od lasek. I taki facecik chodzi zagubiony i zalękniony w tłumie, zaczepia nieporadnie i bezradnie już coraz brzydsze panienki by tylko zdobyć jakiś numer. Każda laska od razu wyczuje, że chłopaczyna wyuczył się na pamięć jakichś farmazonów i pogoni go zanim ten skończy swój niezawodny opener text, bo śmierdzi od takiego delikwenta skrajną desperacją na kilometr.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Magician napisał:

Nie chcę i nie mam zamiaru  To nie chcesz czy nie masz zamiaru? zagłębiać się w to całe pua.

"Kurs" trwający 2-3 dni ma zamienić strachliwego, bojącego się własnego cienia, niepewnego siebie facecika we władczego macho co wyrywa z łatwością każdą laskę w powiecie. Kto Ci takich pierdół nawciskał do głowicy???

 Śmiech na sali. Kinowej czy teatralnej?

Taka zmiana jest pewnie możliwa, ale po 2-3 latach ciężkiej pracy nad sobą. TRUE, true, tyż prawda!!!

Jakbyś zechciał(lecz nie musisz)to całe forum jest oparte na behawioryzmie zwierząt(ludzi).

Czyli 1 z podstawowych elementów PUA(socjotechnik inaczej).

Zatem stwierdzenie `nie chcę i nie mam zamiaru` jest gówno prawdą potwierdzającą nie do końca zrozumienie stwierdzenia PUA.(srułłła takoż tyż fajnie zalatuje na fortepianie)[forte piano].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Magician napisał:

I te żenujące 'opener texts'. Guru daje kilka przykładów takiego tekstu na otwarcie i wysyła chłopaczynę na rynek czy innej galerii by adept wyłapał parę kontaktów od lasek. I taki facecik chodzi zagubiony i zalękniony w tłumie, zaczepia nieporadnie i bezradnie już coraz brzydsze panienki by tylko zdobyć jakiś numer. Każda laska od razu wyczuje, że chłopaczyna wyuczył się na pamięć jakichś farmazonów i pogoni go zanim ten skończy swój niezawodny opener text, bo śmierdzi od takiego delikwenta skrajną desperacją na kilometr.

Wiesz jak na początku wyglądał na boisku Ronaldo? Jak nieporadne dziecko, które próbując kopnąć piłkę wywracało się. Tyle, że on nie mówił, że trening nie działa bo się wywraca. Trenował dalej.
2-3 dni są ci dane po to aby wyjaśnić mechanizmy i naprowadzić, zmienić myślenie o kobietach, a także ZAAKCENTOWAĆ różne kwestie. Reszta należy do Ciebie - tego czy chcesz, czy szukasz wymówek. to tak pokrótce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Przemek1991 napisał:

Rozmowa w trakcie pracy to kiepski pomysł. Dziewczyna jest zajęta swoimi obowiązkami, i nawet jeśli uda się nawiązać kontakt, to nie będzie dobrych warunków, by ciekawie rozwinąć rozmowę. 

 

Ja w podobnym przypadku zastosowałem trik z Facebookiem. Dowiedziałem się jak ma na imię, i znalazłem ją na portalu. Chwila rozmowy przez komunikator i zaprosiłem pannę na kawę. Niestety nie okazała się tak fajna jak to sobie wyobrażałem, no ale gdybym nie spróbował, to nie przekonałbym się na własnej skórze co i jak ;)

Komunikatory rzadko kiedy działają. Panny mają fobię, że jesteś jakimś psycholem, który ją śledzi w sieci. 

 

Najlepiej zagadać wprost. Niekoniecznie w danym momencie. Czasem warto się przygotować i przyjść innego dnia, o innej porze, kiedy warunki są bardziej sprzyjające. I próbować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Beno napisał:

Komunikatory rzadko kiedy działają. Panny mają fobię, że jesteś jakimś psycholem, który ją śledzi w sieci. 

 

Ja też mam raczej doswiadczenia że jak nie widzialem sie z panną nigdy wcześniej albo jak nie nakręcę wcześniej dobrze na żywca to fb to kiepski pomysł :)

 

W klasie jest jeden typek, pisze do dziewczyn na potęgę, a efekty... hmm no nie za specjalne ma :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.