Lalka Opublikowano 28 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Ja dodam jeszcze, że rodzicielstwo nie powinno się rozpatrywać tylko: czy ja chcę mieć dzieci czy nie, ale też: czy moje dziecko chce takiego rodzica. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 28 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 No!!! To jest super myśl choć do końca nie wiem jak spytać o to moje plemniki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 28 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Będę kiepską matką, jako partnerka/żona? ponoć jestem/będę? spoko. Nie umiem zajmować się dziećmi, nic przy nich i z nimi nie umiem zrobić. Z resztą zdrowa i ładna nie jestem, w mojej rodzinie są z lekka jeb**ęte osoby w lini prostej (pracoholicy, uzależnieniowcy, mający własne dzieci gdzieś). Boję się, że będę w uj chłodnym rodzicem (tak jak moja prababka, babka i ojciec). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 29 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2018 Dnia 28.10.2018 o 02:57, Bruxa napisał: uważacie, że dzieci są cholernie męczące? Jak długo z nimi wytrzymujecie? Mnie się po prostu nie chciało i chce dźwigać takiej uciążliwości psychicznej, ciągłej troski, czujności, zmartwień czy niepokojów. Zresztą posiadanie dzieci jest po to, żeby one posiadały dzieci a ich dzieci, własne dzieci i kolejne. Normalnie spirala nienawiści No i nie wytrzymuję za długo ich obecności. Owszem, trafi się czasem dzieciak z "iskrą bożą", widać że coś ma w sobie, ale ogół to po prostu jedwabniki. Lubię je jak podrosną, przynajmniej do wieku nastoletniego. Jakiś sensowny kontakt już możliwy i znacznie mniej absorbujące. Jakiś czas temu byli u nas znajomi na weekend. Zabrali ze sobą dwoje dzieciaków 5-6 lat, bo dziadkowie nawalili i nie mogli ich przejąć. Nie mogłem sobie znaleźć w miejsca. Gdzie się nie ruszyłem, było w chacie jakieś psotne dziecko. Idziesz do kuchni - dziecko, do pracowni - dziecko... Wszędzie ich było pełno, żadnego azylu. Po ich wyjeździe - gitara przestrojona na skrzypce, struny naciągnięte tak, że zaraz by się gryf zginał, poprzekręcane wszystkie termostaty na grzejnikach, woda wlana w pudełku z pastylkami do zmywarki (do utylizacji całość), maźnięcie brudnej rączki na odmalowanej ścianie w jadalni... Nieee, dzięki. To nie dla mnie. 1 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ramzes Opublikowano 29 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2018 Dnia 28.10.2018 o 02:57, Bruxa napisał: Zaraz, to wszyscy na forum uważacie, że dzieci są cholernie męczące? Jak długo z nimi wytrzymujecie? Pytanie do wszystkich. Może nie męczy ich towarzystwo co utrzymywanie uwagi by sobie zbędnej krzywdy nie zrobili. Sam dzieci lubię mam wobec nich ciepłe odczucia i lubię organizować im czas,zabawy. Nie miałem jednak dzieci dłużej pod swoją opieką chyba ,że takie 8-14 lat. Takie dzieci 2-5 same mnie zaczepiają przy kolejnym kontakcie. Mimo wszystko póki co jeszcze się wstrzymam od decyzji posiadania dzieci póki nie rozwiąże paru spraw i się upewnię,że się nadaję. Ciężko jest nie angażować się przy tak dużych nakładach. Bo przecież dzieci nie są nasze tylko dostaliśmy je pod opiekę do czasu aż dorosną. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi