Skocz do zawartości

Bieganie


Lalka

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Godzinę temu, Lalka napisał:

Jutro pójdę biegać, myślę o 2km na rozruch. Jak będzie ok to będę bieganie przeplatać z fitnessem ale boje się ruszyć więcej niż 3km więc będę się obserwować. Szkoda mi tej pauzy, w marcu chciałam 30km machnąć, a w tym roku półmaraton. 

 

Zrób to i daj znać. Sam odstawilem buty i chcę wrócić. Inna pasja sportowa mnie odciągnęła od biegania. Trzymam kciuki!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2021 o 20:53, Lalka napisał:

Jutro pójdę biegać, myślę o 2km na rozruch. Jak będzie ok to będę bieganie przeplatać z fitnessem ale boje się ruszyć więcej niż 3km więc będę się obserwować. Szkoda mi tej pauzy, w marcu chciałam 30km machnąć, a w tym roku półmaraton

Z tym bieganiem to ostrożnie, ja ostatnio trenowałem tak co 2 dzień : około 1h biegu + 1.5 godz jazdy rowerem ( tempem b.spokojnym) i się zajechałem doszczętnie. Dodatkowo wyszło mi połowę złych wyników morfologii, być może przez regularne oddawanie krwi oraz byłem na diecie bezmięsnej. Teraz, po przebiegnięciu zaledwie 4-5km jestem półprzytomny. Zaczynają się odznaki starzenia u mnie 😃 Muszę zostać mnichem i realizować się duchowo🙂W każdym razie 3 treningi cardio w tygodniu powinny wystarczyć, a jak boli Cię Achilles to najlepiej przerwa jesienna i od stycznia powrót. Lepiej już pojeździć rowerem niż doprowadzać do większej degradacji.

W dniu 4.09.2021 o 20:53, Lalka napisał:

a w tym roku półmaraton. 

Z ciekawości, gdzie chciałaś pobiec ten półmaraton?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarkoBe napisał:

Z ciekawości, gdzie chciałaś pobiec ten półmaraton?

Mam obok siebie fajną trasę 7km las/ ścieżka.  

Bardzo mi brakuje już biegania, fitness i inne ćwiczenia to nie to samo. 😕

Ja biegałam ok 70km miesięcznie, w sierpniu miałam podbić stawkę zaczęłam od 7km i Achilles mnie zablokował. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Lalka napisał:

Mam obok siebie fajną trasę 7km las/ ścieżka.  

Bardzo mi brakuje już biegania, fitness i inne ćwiczenia to nie to samo. 😕

 

Proponuje robić w ciągu dnia kilka kilometrów spaceru to nic nie kosztuje a ile pozytywnych efektów.

Tym bardziej jesienią czy zimą gdzie ruch u ludzi jest ograniczony.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lalka napisał:

@Iceman84PL Do pracy spacerkiem chodzisz czy co :D.

Wszędzie gdzie tylko mogę chodzę pieszo. Średnio w ciągu dnia robię

20-30 km. Mój rekord jednego dnia w wakacje to 42 km. Lubię to, do tego można wyrobić sobie kondycję, mięśnie, poprawić nastrój i samopoczucie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 9.09.2021 o 09:52, Iceman84PL napisał:

Wszędzie gdzie tylko mogę chodzę pieszo. Średnio w ciągu dnia robię

20-30 km. Mój rekord jednego dnia w wakacje to 42 km. Lubię to, do tego można wyrobić sobie kondycję, mięśnie, poprawić nastrój i samopoczucie. 

Szacunek bracie. Spacer to podstawa dla zdrowia, dla naszych stawów kolanowych, biodrowych itd. My jako ludzie a poprzednio łowcy i zbieracze roślin musimy chodzić często, bo właśnie nasi przodkowie chodzili często po kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów dziennie, w pogoni za pokarmem czy źródłem wody. Ludzie są tak dzisiaj rozleniwieni, że często nawet do sklepu czy supermarketu po jedną rzecz muszą jechać samochodem. Ja nie mówię, jak większe zakupy to wtedy auto trzeba mieć, żeby zabrać wszystko. Dzisiaj często ludzie nawet już nie wiedzą jak rowerem jeździć, a jak mieli by kupić rower nowy za chociażby ten 1000zł to nie mogliby tego przeżyć, wolą nakupić za to taniego piwska czy taniej kiełbasy z Biedronki.

W dniu 9.09.2021 o 11:39, RabarbaR napisał:

Mój rekord dzienny 52km.

Świetny wynik, gratulację. Ja po takim wysiłku chyba kilka dni spałbym. :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
W dniu 4.11.2018 o 17:09, Lalka napisał:

A Panie to biegają?

 

Ja zaczęłam, szybki marsz na jakąś siłownię plenerową tam coś poćwiczę, jakieś kółka pokręcę wokół jezior potem przerzucam się na inną siłownię plenerową. A z 3h mi to zajmuje.

Odzież do biegania kupiłam kilka lat temu, dopiero teraz z niej korzystam. ?Najlepiej mi wieczorem jak już ciemno. ??

 

Jak to u Was wygląda? 

A może uprawiacie jakieś inne sporty jak na przykład zawodowy ping pong? ?

 

Trenowałam kiedyś biegi i odzyskam formę. ?

Takie plany.

Biegam, uwielbiam :) Niestety w zimie nie mogę, dlatego nie mogę się doczekać marca. Słuchawki na uszy i można biegać. Zdecydowanie najlepiej wieczorem :D mój rekord 5-7 km. W trasy też chodzę, jak jest okazja, ale bieganie jest najlepsze, świetnie działa na psychikę. Jak tam teraz u Was z bieganiem?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Johanne napisał:

Jak tam teraz u Was z bieganiem?

Ja zimą nie lubię biegać. Powód - śliska nawierzchnia.  W tym roku wywaliłam się już 3 razy, nawet nie biegając, ale po prostu idąc. Za to uwielbiam spacery. Mogę chodzić wiele godzin bez przerwy i w ogóle nie czuję zmęczenia. Chodzę codziennie bez względu na pogodę. Siostra mówi na mnie struś pędziwiatr 😁, bo dodatkowo chodzę bardzo szybko. Ale dla mnie to mega relaks.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Johanne napisał:

Biegam, uwielbiam :) Niestety w zimie nie mogę, dlatego nie mogę się doczekać marca. Słuchawki na uszy i można biegać. Zdecydowanie najlepiej wieczorem :D mój rekord 5-7 km. W trasy też chodzę, jak jest okazja, ale bieganie jest najlepsze, świetnie działa na psychikę. Jak tam teraz u Was z bieganiem?

Też czekam na koniec zimy :/ nie mogę się doczekać bo już mnie nosi. :P

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio na większych zawodach biegłem 24 lipca ub.roku na 12km. Pomimo kilku miesięcy treningów udało się pobiec, dość dobrze, miałem tempo 4:39/km :D. Bieg nocny wokół jeziora, jechałem 150km, żeby sobie w nocy pobiegać, wokół jeziora i pozostałą część trasą asfaltową, bez oświetlenia. Czaicie? Nie było nawet ścieżki dla pieszych, biegliśmy przy drodze nieoświetlonej, jedynie własne oświetlenie. Dla mnie głupota i nie powinno być tak organizowane zawody, bo ludzie lecą tam autami. Teraz ciężko pracuję, więc nie biegam, nie mam siły do zbyt dużego wysiłku areobowego. Chociaż tak na prawdę, gdybym się przyłożył, to miałem predyspozycję do biegania. Byłem chudym szczurem i po 3 miesiącach treningów niecałe 4 lata temu przebiegłem treningowo ponad 20km, biegłem około 2h 10 min bez przerwy. Da się zrobić. Jednak co by nie mówić, bieganie po asfalcie, chodnikach z kostki brukowej to miazga dla stawów. Jeśli chcecie tak robić to polecam koniecznie : Rozgrzewka i koniecznie rozciąganie po treningu, nawet kosztem mniej zrobionych kilometrów! Jeśli są możliwości to biegajcie po nawierzchni naturalnej rzecz jasna. Tak odbiegając od tematu to wolę jak kobiety biegają, uprawiają jakąś jogę, są szczupłe, a nie umięśnione, bo od siły jest chłop, co by tu nie mówić. Dzisiaj laski muszą chodzić na siłownie, bo jest moda na bycie ,,fit" albo robienie przez kobiety tatuaży, żeby pokazać jaką to jest się jest niezależną. Gówno prawda. Tak na prawdę, większość lasek które znałem z tatuażami to rozwiązłe, zaburzone babony. Panuje moda na sukowatość i zołzowatość. Zanika kobiecość i delikatność. A bieganie fajne dla kobiety, bo modeluje jej sylwetkę, dotlenia organizm. Na zawodach amatorskich widziałem laski, które są szczupłe, nieumięśnione i wyglądają atrakcyjnie. Nie muszą wypinać dup na siłce, robić zadziorne tatuaże, na co mam alergie, jeśli chodzi o postrzeganie kobiety. Nie dajcie się zwariować. No ja generalnie jak zrobi się ciepło to wiosna może zakupię rower szosowy, sprzedam krossowy i będę sobie trochę jeździł. No i spaceruję codziennie i to samo polecam. A rower według mnie to dobre rozwiązanie do biegania, bo rozwija siłę eksplozywną nóg i nogi się szybko nie męczą przy dłuższym biegu oraz mniejsze ryzyko kontuzji.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ewelina napisał:

A jak powierzchnia oblodzona

Na lodzie używa się raków, a raczej raczków. 

A w ogóle jak nie masz w tym doświadczenia, to daruj sobie lód. Szanuj raciczki niewiasto, po kontuzjach czasem długo się trzeba odbudowywać. 

Można inaczej, a zdrowie ważne. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwielbiam biegać jak jest przesilenie wiosną/jesienią. Latem wróciłam do biegania naprzemiennie z marszobiegami. I najgorsze, że niby staw zdrowy ale jak się miało długą kontuzję i rehabilitację to człowiek unika ryzyka. 

Niedawno byłam na nartach - łatwo o kontuzje kolan także.

Tylko najgorsze jest to, że człowiek lubi i ciężko mu zrezygnować z przyjemności.

Dlatego teraz głównie kardio, pilates ale czekam na wiosnę 😍

Przyjemne rejony, zero ludzi i nic więcej nie trzeba :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.