Skocz do zawartości

Dotyczy audycji " kochaj, ale ocal siebie".


Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą, Obliteraror napisał:

Któryś z nowo poznanych Panów ma podobne zainteresowania i pasje? Przepraszam, musiałem :)

Pudło :) Ostatnio jakoś mam małą ochotę poznawać panów.  Wolę siedzieć w domu z książką czy posłuchać jakieś ciekawej audycji niż uczestniczyć w tym tańcu godowym. Introwertyzm taki piękny :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Ragnar1777 said:

Moja "miłość" z wakacji też twierdziła "facet 30 lat to już dziad". Wystarczyło, że przyjechał 27 latek że srebrnym Mercedesem, studiami, lifestylem i szybko zmieniła zdanie. 

Wiesz czemu twierdziła, że oni są dziadami? Bo żadnego nie znała. Ty też nie byłaś w takim związku, więc dla Ciebie to czysta abstrakcja, póki sama się nie przekonasz i nie skosztujesz owocu. 

Potwierdzam , mialem podobna sytuacje .Moja byla dziewczyna tez brzydzila sie facetami o 10 lat starszymi i co ... teraz jest z gosciem starszym o 12 .Dlatego wszystko co z fanfarami i powaga na twarzy wyglasza kobieta ze ona to Nie od dluzszego juz czasu traktuje wrecz odwrotnie na tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 Znam wielu 30 latków. Jak się dogadujemy na stopie koleżeńskiej, tak widzę, że Ci ludzie już nie są elastyczni, tak jak moi rówieśnicy. Mają już jakąś historię kariery, nie są podatni na zamiany otoczenia. Raczej skupiają się na rozwijaniu tego, co już osiągnęli. Dla mnie to ważna cecha, taka mobilność, energia. Z wiekiem ludzie stają się bardziej osiadli. Jak tak obserwuję facetów to od 30. jest to proces już nie do odwrócenia. Nie jestem ekstrawertyczką, ale mam dużą potrzebę dynamicznego życia we dwoje. Nie mówię tu o imprezowaniu. Tacy panowie by za mną nie nadążyli i rodziłaby się tylko wzajemna frustracja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Obliteraror napisał:

Jak samorozwój, to tylko pochwalam :) Ja np. fajną apkę odkryłem niedawno: Quizwanie. Ciekawa rzecz.

Qizowanie mam i w formie planszówki i aplikacji :D Często kolegę ogrywam, a najczęściej po pijaku, nie rozumiem tej zależności :lol:

 

A co do wieku, osobiście nie lubię gadanie, w życiu nie byłbym/ nie byłabym ze starszym czy młodszym w ogóle nie wiedząc nic o takiej relacji i uogólniając ludzi i sprowadzać ich do metryki. Ale gadanie, że ona musi być młodsza minimum 5 czy 10 lat to jest to samo. Oceniać się powinno człowieka,  nie jego wiek. Więcej jest par gdzie mężczyzna jest starszy, ale to dlatego, że jak kobieta jako dwudziesto kilko latka szuka partnera, to większość rówieśników wydaje się niedojrzała, ale to żadna reguła. Ale szukanie młodszej byle ciało było nawet kosztem intelektu to to mnie brzydzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, karhu napisał:

Nie. Wyjasniac nie bede bo i tak nie zalapiesz i przekrecisz.

Ja wiem, bo męskie potrzeby jak nie są zaspokajane i facet zdradza to w porządku ( fizyczność). A jak kobiecie brakuje czułości i ktoś inny ją da to już zdradziecka szmata. 

 

Dla mnie obie są złe jak już mówiłam, bo jak cos nie gra to się rozmawia albo rozchodzi, a nie zdradza. Ale wartościowanie zdrad to już jest przegięcie. 

 

Trochę mi to przypomina mentalność jak Kali dobrze, jak Kalemu źle. 

Edytowane przez Free Woman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Free Woman napisał:

Ja wiem, bo męskie potrzeby jak nie są zaspokajane i facet zdradza to w porządku ( fizyczność). A jak kobiecie brakuje czułości i ktoś inny ją da to już zdradziecka szmata. 

 

Dla mnie obie są złe jak już mówiłam, bo jak cos nie gra to się rozmawia albo rozchodzi, a nie zdradza. Ale wartościowanie zdrad to już jest przegięcie. 

 

Trochę mi to przypomina mentalność jak Kali dobrze, jak Kalemu źle.

Tu nie chodzi o moralność. Facet ma oddzielne "szufladki" na seks i na uczucia. Czysto hipotetycznie możemy kochać jedną kobietę, a iść na seks z inną i kompletnie nie będziemy przywiązani do tej drugiej. Zdrada kobiety oznacza zwykle, że kobieta już dawno opuściła związek, jest w nim tylko fizycznie. Częste jest też zjawisko zdrady w celu ukarania swojego partnera lub upokorzenia go. To nie jest kwestia pisania o tym co jest dobre, a co złe. To kwestia mechanizmów jakie występują w przyrodzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Free Woman To mi się z Tobą kojarzy. 

Panie losie daj mi kogoś, kto nie zmąci wody w mym stawie.
Kogoś, kto nie pryśnie jak zły sen, 
gdy ryb w mym stawie zabraknie.

Panie losie daj mi kogoś, kto nie zerwie róż w mym ogrodzie.
Kogoś, kto nie zeżre jabłek wszystkich 
i ucieknie za morze.

 

Panowie lubią sobie poprawiać humor tym, że jak zdradzają to oczywiście nadal swoją kobietę szanują i kochają. Jakie troskliwe misie. ☺️ Tylko jak już się umawiali na wyłączność, to zupełnie o tym fakcie zapominają. Umyka im prosty fakt, że złamanie umowy to radosne oświadczenie "mam Cię w głębokim poważaniu, moja najdroższa". Ale cóż, mężczyzna zmiennym jest i jego słowa nie można traktować poważnie. Nigdy nie wiadomo, co mu się tam w tej pięknej główce roi.

 

Tak poważnie, to lepszą opcją jest po prostu poprosić o zaproszenie trzeciej osoby, tak by szanowna małżonka, też mogła mieć coś z życia. Nie bądźcie zachłanni, panowie. :P 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amadeus Widocznie inaczej rozumiemy miłość i facet jak ma świadomość jak kobieta do tego podchodzi i jak zdrada ją zaboli, a i tak to robi to znaczy, że ma gdzieś jej uczucia. Nie mówiąc o tym, że żeby zdradzić facet oszukuje dwie kobiety, bo mało, która kobieta wiedząc, że jest tylko waginą facetowi da, nie licząc prostytutek. Przyrzekacie wierność i łamiecie przysięgę no ja dziękuję bardzo za taką miłość. Jak facet zdradza dla mnie oznacza jedno, jego chuć jest ważniejsza od uczuć do partnerki i koniec kwestii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HeresyCałkiem lubię Mikromusic :) 

 

To co napisałaś "żartem" dla mnie wcale nie jest żartobliwe tylko prawdziwe. Jak obiecywali wyłączność i też jej oczekują, a tłumaczą to, że i tak przecież kochamy to w sumie nic się nie stało to coś nie halo. Przecież kobiety też, no dużo rzadziej, ale mając udane małżeństwo i kochając męża mają chętkę na młodego trenera fitnes na przykład. To jest dokładnie to samo. 

Można zaproponować, ale brać pod uwagę, że kobieta raz się nie zgodzi, a dwa będzie jej przykro, że mu nie wystarcza i stanie się podejrzliwa. 

Edytowane przez Free Woman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Heresy napisał:

@Ragnar1777  Mają już jakąś historię kariery, nie są podatni na zamiany otoczenia. Raczej skupiają się na rozwijaniu tego, co już osiągnęli. Dla mnie to ważna cecha, taka mobilność, energia. Z wiekiem ludzie stają się bardziej osiadli. Jak tak obserwuję facetów to od 30. jest to proces już nie do odwrócenia. 

Moim zdaniem zwykle babskie pierdolololo. 

 

Ale żeby nie było, że nie jestem elastyczny - wyjaśnisz dokładnie co masz na myśli? Tak szczegółowo. 

Bo jesli chodzi o pracę, to np ja zamierzam pracować zdalnie za 12 lat (mając 32 lata) więc twój argument średnio we mnie trafia. Właśnie mając 20+ bardziej jestem uwiązany niż mając 30+(jesli wsio wypali). 

 

Zgodzę się, że możesz mieć inne potrzeby. Jeżeli dla przykładu potrzebujesz ciągłych zmian w tym także emocjonalnych, jesteś ekstrawertyczką i przypominasz zachowaniem dziecko, to 20-letnie dziecko będzie na twoim poziomie. 

 

Podałem tylko przyklad - nie znam Cie, to nie wiem jakie masz potrzeby. Możesz opisać jeśli chcesz. 

 

Ja raczej bym szukał kobiety umiarkowanej. Nie skrajnej intro ani też nie ekstra. Kobiety pełnej energii i pomysłów, ale też taką, która nie szuka ognia na mieście, tylko woli skomulowac energię gdzieś indziej. 

32 minuty temu, Heresy napisał:

Tak poważnie, to lepszą opcją jest po prostu poprosić o zaproszenie trzeciej osoby, tak by szanowna małżonka, też mogła mieć coś z życia. Nie bądźcie zachłanni, panowie. :P 

 

Owszem. Jeżeli trzecia osobą będzie kobieta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 Między innymi kwestia miejsca zamieszkania, inne miasto, inny kraj, inny kontynent. Nie każdy może pracować zdalnie, więc jeśli budujesz sobie karierę np. we Wrocławiu, to propozycja wybycia na drugi koniec świata jest taka średnio pociągająca. 

 

Zmiany emocjonalne mnie nie kręcą, lubię stabilność w uczuciach. Natomiast jeśli chodzi o emocjonujące przeżycia, to jak najbardziej. :D Mam na myśli rozwijanie się (taniec, śpiew, lektura, nauka rysunku), poznawanie nowych miejsc podróżując, naukę języków (biegle posługuję się tylko angielskim, czas to zmienić), gotowanie niestandardowych potraw, wspólna aktywność fizyczna. Kiedy robisz to we dwoje to zyskuje zupełnie inny wymiar. Ostatnio zajmuję się drukiem 3D. On natomiast zna się na specjalistycznych farbach do malowania modeli. 

 

 Faktycznie moje zachowanie może być dziecinne, ale jeśli cały czas skupiasz się na zdobywaniu specjalistycznej wiedzy, to potrzebujesz "oderwać" czasem mózg. Moje "20-letnie dziecko" jest w podobnej sytuacji. Także razem po prostu się dobrze bawimy, tworzymy wspomnienia, dzielimy się pasjami. Jesteśmy młodzi, więc mamy na to czas, bez szkody dla naszej przyszłości. Oczywiście to nie jest taki niekończący się kołowrót, że nie mogę usiedzieć na miejscu. Lubię też odpoczywać. :D 

 

Natomiast facet 30-letni z tego co widzę skupia się głównie na pracy. Już się wyszalał i wyimprezował (chociaż imprez akurat nie lubię). Jeśli poważnie traktuje swoją karierę, to poziom jego energii znacznie się obniża. Pewnie są tacy, którzy są tak samo energiczni, jak 10 lat temu. Raczej potrzebują odpoczynku, wyciszenia, rozrywki, ale bez nadmiaru bodźców. Nie reagują tak entuzjastycznie na nowe propozycje. Dochodzą zmartwienia, konkretne plany na przyszłość. Inne priorytety. Nie czułabym się swobodnie w towarzystwie takiej osoby. Mój głód poznawania rzeczy nie byłby zaletą, tylko cechą negatywną. Nie jest to zarzut w stronę takich facetów. Myślę, że w okolicach 30. też będę podobnie funkcjonować. 

 

33 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

20-letnie dziecko będzie na twoim poziomie

Przepraszam, że zadaję to pytanie, ale Ty nie jesteś czasem w tym wieku? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Heresy napisał:

Natomiast facet 30-letni z tego co widzę skupia się głównie na pracy. Już się wyszalał i wyimprezował (chociaż imprez akurat nie lubię). Jeśli poważnie traktuje swoją karierę, to poziom jego energii znacznie się obniża. Pewnie są tacy, którzy są tak samo energiczni, jak 10 lat temu.

Ja jestem 30 letni i u mnie jest na odwrót ale ja to ja ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Heresy napisał:

Tacy panowie by za mną nie nadążyli i rodziłaby się tylko wzajemna frustracja. 

I słusznie - dobra analiza, ja jako facet pod 30-tkę się zgadzam i dobrze, że nie zawracasz takim facetom głowy. Nas interesuje raczej uległa fajna kobietka co ugotuje, pójdzie na spacer, poczytamy razem. Wszelkiej maści podróżniczki i inne 'aktywistki' w ogóle nie mają wjazdu u mnie, jak najdalej od tej choroby umysłowej :)

Choć celuję w młode dziewczyny - 22, 23 lata. Ale o odpowiednim mindsecie i inteligencji. 'Aktywistki' to zwykle ludzie którzy nudzą się sami ze sobą, czyli ludzie o niezbyt wysokiej inteligencji. Szkoda tracić czas na takich.

Edytowane przez krystal
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając całą tą wiedzę o relacjach, o kobietach, o facetach i o tym jak to wszystko działa.
Kompletnie nie widzę w moim życiu miejsca na jakiekolwiek relacje głębsze relacje z kobietami. Jest to największa strata czasu i pieniędzy jaką kiedykolwiek w życiu widziałem.
Osobiście dałem sobie spokój z tym całym gównem związkowym. I wiecie co? Nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy :D

Ok ale w temacie widzę że, Panie i Panowie przerzucają się gównem jak szympansy, które jest lepsze/gorsze. I żadne nie odniosło się albo nie zrozumiało co pan Rafał chciał powiedzieć.
Jeśli chcecie relacji z płcią przeciwną są rzeczy które musicie zaakceptować o sobie nawzajem zarówno kobiety jak i mężczyźni. Musicie być świadomi swoich słabych, mocnych stron. Swoich zachowań i postaw w przeciwnym razie, nie ma siły żebyście się dogadali. Świadomość tych rzeczy jest podstawą znalezienia wspólnego języka i podwaliną do jakiekolwiek dialogu. Chyba że wolicie wiecznie rzucać w siebie gównem to proszę bardzo.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, krystal napisał:

Wszelkiej maści podróżniczki i inne 'aktywistki' w ogóle nie mają wjazdu u mnie, jak najdalej od tej choroby umysłowej :)

Choć celuję w młode dziewczyny - 22, 23 lata. Ale o odpowiednim mindsecie i inteligencji. 'Aktywistki' to zwykle ludzie którzy nudzą się sami ze sobą, czyli ludzie o niezbyt wysokiej inteligencji. Szkoda tracić czas na takich.

 

Serio nigdy nie ciekawił Cię świat na tyle, aby zobaczyć coś więcej niż własne miasto? W samej Polsce jest wiele ciekawych miejsc, aby je poznać. Nie sądzę, aby analizowanie otoczenia było chorobą umysłową, raczej przejawem inteligencji i chęci poszerzania horyzontów, testowania swojej wiedzy. 

Na jakiej podstawie nazwałeś mnie "aktywistką"? Mam wrażenie, że niezbyt uważnie przeczytałeś mój post, albo masz taki uraz do wycieczek. :P 

 

7 minut temu, Reflux napisał:

Ok ale w temacie widzę że, Panie i Panowie przerzucają się gównem jak szympansy, które jest lepsze/gorsze.

Nie zauważyłam przerzucania. Odnoszę wrażenie, że dyskusja przebiega dosyć kulturalnie i każdy może wyrazić swoje zdanie. Chyba, że liczyć przeliczanie pożądania na %. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.