Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

A tam Panowie, szczerze? Szukacie usprawiedliwień dla własnych słabości. W lato nie, bo w lato jest trudno. Naprawdę? Aż tak jesteście słabi? W zimę też nie, bo ciemno, smutno, depresja i trzeba poprawić humor 

 

Obejrzyjcie od 12:40

 

 

 

Jestem w trakcie najdłuższej abstynencji. Dziś mija 35 dzień. 

Udało się to osiągnąć tylko i wyłącznie dzięki zmianie myślenia i nawyków. 

 

Wycięcie wszystkich bodźców. W przypadku pojawienia się jakiegoś, natychmiastowe wyłączenie, odwrócenie wzroku. Plus myślenie. Kurcze, odstawiacie porno, ale jak mimo to, dalej fantazjujecie o laskach na ulicy, wyobrażacie sobie, to będziecie dalej upadać. 

 

Usunięcie sytuacji zapalnikowych. Czyli takich, w których zazwyczaj zaczynałem walić. Każdy ma inne. 

 

Dodatkowo, założyłem się z kumplem, o to kto pierwszy pęknie. To też dużo pomogło, szczególnie na początku. Teraz dla samego siebie, szkoda mi tych 35 dni. 

 

Czy są różnice? Oczywiście. Jednak czasem pojawiają się dziwne zjazdy, albo silne bóle głowy, których kiedyś nie miałem. 

 

Nazywajcie to jak chcecie, placebo itp, ale widzę różnicę, aż żal się pojawia, że nigdy wcześniej nie potrafiłem tak długo bez tego wytrzymać. 

 

Trzymam za Was kciuki, nie pękajcie. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Moriente - Problem w tym, że najgorsze są pierwsze tygodnie a potem jest łatwo przez jakiś czas (u różnych ludzi krócej/dłużej). Natomiast po tym czasie zaczyna się dramat jeśli chodzi o fantazje itd. bo po prostu natura domaga się swojego. Ja obecnie prawie 90 dni i tak to wygląda. Może znów będzie sinusoida i za parę tygodni znowu przyjdzie jakby "drugi flatline", ale tego nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, self-aware napisał:

@Moriente - Problem w tym, że najgorsze są pierwsze tygodnie a potem jest łatwo przez jakiś czas (u różnych ludzi krócej/dłużej). Natomiast po tym czasie zaczyna się dramat jeśli chodzi o fantazje itd. bo po prostu natura domaga się swojego. Ja obecnie prawie 90 dni i tak to wygląda. Może znów będzie sinusoida i za parę tygodni znowu przyjdzie jakby "drugi flatline", ale tego nie wiem.

Staraj się wytrzymać jeszcze miesiąc.. a później po prostu szybka masturbacja, bez fantazjowania, pornografii, edgingu.. łapiesz fleta, spuszczasz ciśnienie i tak robisz raz na dwa tygodnie, tyle.   Nie widzę innej opcji i sam bym tak robił.  Nocne polucje możesz trochę sprowokować, zakładając ciasną bieliznę.   
P.S Tylko żebyś po "fapie" nie popłynął.

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Moriente napisał:

odstawiacie porno, ale jak mimo to, dalej fantazjujecie o laskach na ulicy, wyobrażacie sobie, to będziecie dalej upadać. 

Kurde bele, ale sobie gościu wkręcasz na banie piękne rzeczy, nawet nie można sobie wyobrazić czegoś zbereźnego z kobietą, przecież to gorsze niż religia. 
Nofap to dobra rzecz, ale najwyraźniej nie każdemu służy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, mph25 said:

Staraj się wytrzymać jeszcze miesiąc.. a później po prostu szybka masturbacja, bez fantazjowania, pornografii, edgingu.. łapiesz fleta, spuszczasz ciśnienie i tak robisz raz na dwa tygodnie, tyle.   Nie widzę innej opcji i sam bym tak robił.  Nocne polucje możesz trochę sprowokować, zakładając ciasną bieliznę.   
P.S Tylko żebyś po "fapie" nie popłynął.

No tak, na podobnej zasadzie możesz powiedzieć alkoholikowi, żeby wypił piwko, albo walną 50 dla relaksu raz na dwa tygodnie.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, mph25 said:

P.S Tylko żebyś po "fapie" nie popłynął.

Właśnie tego popłynięcia się boję. Dlatego raczej odpuszczę. Może spróbuję za rok czy dwa jak będę mega pewny, że nie wrócę już do porno.

 

13 minutes ago, Moriente said:

@self-aware a to nie jest przypadkiem tak, że sami świadomie fantazjujemy?

 

Czy idzie kobieta i zaczynasz myśleć, wyobraź sobie co byś z nią nie zrobił. Nie znając jej. Nie wiedząc o niej nic. Nie masz nad tym kontroli? Czy to nie jest poprostu nawyk? 

Tak, fantazjujemy świadomie. Ale walka z tymi fantazjami to jest ciężka rzecz. Ja się to staram robić, ale czy życie ma polegać na tym, że cały czas walczysz? Trochę spokoju też jest potrzebne. To nie działa niestety jak włącz/wyłącz. Wiadomo, że najlepsze rozwiązanie to seks, ale diva to minimum 200zł a ja nie mogę sobie na to obecnie pozwolić.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Kurde bele, ale sobie gościu wkręcasz na banie piękne rzeczy, nawet nie można sobie wyobrazić czegoś zbereźnego z kobietą, przecież to gorsze niż religia. 
Nofap to dobra rzecz, ale najwyraźniej nie każdemu służy. 

Nie wiem co ma z tym wspólnego religia. W moim wypadku nic. 

 

Co Ci z tych zbereźnych wyobrażeń zostanie? Do czego Cię poprowadzą? 

2 minutes ago, self-aware said:

Właśnie tego popłynięcia się boję. Dlatego raczej odpuszczę. Może spróbuję za rok czy dwa jak będę mega pewny, że nie wrócę już do porno.

 

Tak, fantazjujemy świadomie. Ale walka z tymi fantazjami to jest ciężka rzecz. Ja się to staram robić, ale czy życie ma polegać na tym, że cały czas walczysz? Trochę spokoju też jest potrzebne. To nie działa niestety jak włącz/wyłącz.

Wiem, że to tak nie działa. Jednak jest to do zrobienia. 

A co do tego na czym życie ma polegać, to są przeróżne teorie i wybór należy do Ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Moriente napisał:

No tak, na podobnej zasadzie możesz powiedzieć alkoholikowi, żeby wypił piwko, albo walną 50 dla relaksu raz na dwa tygodnie.... 

Nie, na podobnej zasadzie nie można powiedzieć alkoholikowi żeby wypił piwko raz na dwa tygodnie - bo alkohol nie jest naturalnym elementem życia każdego człowieka, seksualność, libido jest - i nikt nie wie jak wstrzymywanie się bez tego typu aktywności wpływa na człowieka długofalowo, czyli np po roku bez orgazmu.  Nie napisałem żeby włączył sobie porno i obejrzał przez 15 minut (nofap ma na celu głównie walkę z pornografią bo to ona jest najbardziej destrukcyjna, nic nie jest wstanie wyzwolić w Tobie tak dużej dawki dopaminy jak porno, nawet Twoje fantazje).

2 minuty temu, self-aware napisał:

@Moriente - Jasne, wiadomo. Będę się starał te fantazje od siebie odrzucać na ile to tylko możliwe. Innej drogi chyba nie ma. Cholerne babki... że też człowiek nie mógł się urodzić aseksualny.

Ale bredzisz :D nie mów tak nawet, seksualność i energia seksualna to największa moc faceta.  Lepiej by zabrzmiało "że też człowiek, nie mógł urodzić się bez skłonności do uzależnień"

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, mph25 said:

seksualność i energia seksualna to największa moc faceta

Nie wiem w którym miejscu :) Serio. Faceci potrafią stracić wszystko dla cipki. Ja z kolei tej "cipki" nie mam i muszę walczyć każdego dnia o to, żeby nie zbzikować lub wrócić do pornuchów bo wtedy takich problemów nie miałem, ale znowu były inne. Gdzie tu moc?

 

Chęć kopulacji to dla mnie źródło frustracji, nie żadnej mocy.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, self-aware napisał:

Nie wiem w którym miejscu :) Serio. Faceci potrafią stracić wszystko dla cipki. Ja z kolei tej "cipki" nie mam i muszę walczyć każdego dnia o to, żeby nie zbzikować lub wrócić do pornuchów bo wtedy takich problemów nie miałem, ale znowu były inne. Gdzie tu moc?

 

Chęć kopulacji to dla mnie źródło frustracji, nie żadnej mocy.

Pomyśl sam.. zauważyłeś jak czujesz się przy okresie flatline kiedy Twoje libido wynosi 0? a jak czujesz się gdy Twoje libido jest silne? jaką odczuwasz energię? że możesz w pełni wyspać się po 5-6 godzinach snu?  To jest właśnie ta energia seksualna, mężczyzna jest stworzony do tego żeby zdobyć i zapłodnić partnerkę, taki jest jego cel.. gdy tego nie robisz (i nie oszukujesz mózgu masturbacją i orgazmami) organizm robi wszystko żebyś miał szanse na zapłodnienie kobiety - dlatego też od braku aktywności seksualnej, wzrasta poziom testosteronu, spada poziom estrogenów, kobiety zaczynają nas inaczej odbierać (może to feromony oraz wewnętrzny luz).   Znajdź coś czym zajmiesz myśli, mogą to być nawet gry komputerowe w swoim wolnym czasie (to da Ci wzrost dopaminy, każdy potrzebuje relaksu, odstresowania się, jeżeli lubisz grać, rób to)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mph25 Piękna końcówka wypowiedzi ale z początkiem nie potrafię się zgodzić.

Walenie konia nie jest naturalnym elementem życia każdego człowieka. Seksualność już tak. Jak najbardziej. 

 

Spróbuj wyobrazić sobie np takiego Kaddafiego, który siedzi na kiblu i wali konia. 

 

1277px-Muammar_al-Gaddafi_at_the_AU_summ

 

Ciężko prawda? 

 

A tego Pana?

plany-na-sylwestra-bede-gral-w-gre-tomb-

 

P. S miałem na myśli przedostatniego posta. Ostatni to strzał w 10

Edytowane przez Moriente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mph25 - Okej, zgoda. To wszystko prawda. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga to frustracja spowodowana brakiem seksu. Utrudnienie w pracy spowodowane dekoncentracją (tu zobaczysz jakąś nagą kobietę na necie, tam jakaś reklama wyskoczy itd). Jest godzina 10:40, jeszcze nie zacząłem działać nad swoimi rzeczami bo piszę tu o babach i frustracji... Normalnie już miałbym pewnie zrobione niektóre rzeczy. Znowu jeśli się całkowicie odetnę od kobiet to będzie ten sam problem co kiedyś, zdziczeję. To jest zamknięte koło, które jest fajne tylko i wyłącznie wtedy, gdy masz regularny seks i kobiety Cię pożądają. W innym przypadku to jest wieczny problem bo jakkolwiek byś nie podszedł do tematu to finalnie skończy się frustracją albo innymi negatywnymi rzeczami.

8 minutes ago, mph25 said:

Znajdź coś czym zajmiesz myśli, mogą to być nawet gry komputerowe w swoim wolnym czasie (to da Ci wzrost dopaminy, każdy potrzebuje relaksu, odstresowania się, jeżeli lubisz grać, rób to)

Szkoda mi czasu na takie rzeczy. Praca i sport, temu poświęcam większość życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, self-aware napisał:

@mph25 - Okej, zgoda. To wszystko prawda. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga to frustracja spowodowana brakiem seksu. Utrudnienie w pracy spowodowane dekoncentracją (tu zobaczysz jakąś nagą kobietę na necie, tam jakaś reklama wyskoczy itd). Jest godzina 10:40, jeszcze nie zacząłem działać nad swoimi rzeczami bo piszę tu o babach i frustracji... Normalnie już miałbym pewnie zrobione niektóre rzeczy. Znowu jeśli się całkowicie odetnę od kobiet to będzie ten sam problem co kiedyś, zdziczeję. To jest zamknięte koło, które jest fajne tylko i wyłącznie wtedy, gdy masz regularny seks i kobiety Cię pożądają. W innym przypadku to jest wieczny problem bo jakkolwiek byś nie podszedł do tematu to finalnie skończy się frustracją albo innymi negatywnymi rzeczami.

Wiem o czym mówisz, mnie najbardziej frustruje widok par na ulicy, ewentualnie odgłosy seksu sąsiadów.. seks jest potrzebą człowieka, dla mężczyzny jest jak tlen - mężczyzna poprzez seks nie tylko daje sobie upust, ale też buduje swoją pewność siebie, samoocenę,  kobieta która godzi się na seks z facetem sama z siebie, pokazuje mu że jest on interesującym facetem, że go pożąda.. to dla mężczyzny bardzo ważne.  Ja np gdy słyszę seks sąsiadów to się wkurwi.... i to na maksa bo ten facet ma coś, czego nie mam ja.. i co najważniejsze... nie zanosi się w najbliższej przyszłości żebym miał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Moriente said:

Odwróć się, nie patrz, wyłącz. 

 

To nie zawsze jest możliwe. Ja mam w pracy koleżanki, trzeba współpracować itd. Ty proponujesz zrobić coś takiego żeby kobiety stały się niemal niewidzialne. Tylko w sumie do czego to ma prowadzić na dłuższą metę? Brak jakichkolwiek doświadczeń z nimi to też zła opcja. Ja Ci mówię, tutaj bez względu na to co człowiek wybierze to będzie frustracja.

 

@mph25 - Myślę, że działa to identycznie u obu płci. W sensie, jeśli jesteś zauważany przez płeć przeciwną to daje Ci to znak, że jesteś kimś interesującym. Jak jesteś niewidzialny no to wiadomo, pewność siebie spada. No i tak jak piszesz, nie zanosi się na żadne zmiany, stąd moje rozterki. Gdybym przecież wiedział, że za miesiąc czy dwa będę miał seks to bym to olał.

 

No i z tą energią to wiesz... Napalony przystojniak to jest ogier. Napalony brzydal to po prostu zboczeniec.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, self-aware said:

Ty proponujesz zrobić coś takiego żeby kobiety stały się niemal niewidzialne.

Nie to mam na myśli. Chodzi mi o nagość. 

Zobacz co konsumpcjonizm, seksualizacja zrobiła z Twoim myśleniem. Utożsamiasz kobietę jedynie z seksem. Uwierz, że da się inaczej a obcowanie, rozmowa, czy flirt z kobietami jest czymś pięknym i w żadnym wypadku tego nie neguję.

 

Obejrzyj też cały filmik który podlinkowałem kilka postów wcześniej. 

 

Mam do Ciebie prośbę. Bo teraz teoretyzujemy. Wytrzymaj na nofapie 90 dni i zdaj relację, ok? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Moriente - 90 dni pęknie za tydzień, więc wiele się nie zmieni, ale mogę zdać jak chcesz.

 

Nie, nie utożsamiam kobiet jedynie z seksem. Lubię rozmawiać z kobietami. Nie potrzebuję mieć do tego jakiejś energii seksualnej itd. Będąc w porno ciągu też lubiłem.

 

Filmik obejrzę dzisiaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przez ostatni miesiąc bardzo dobry sex z koleżanką, do czego zmierzam, wcześniej kwiecien-maj potrafiłem walic 2-3x dziennie, w czerwcu był sex to nie miałem w sumie ochoty na walenie, moze przez cały czerwiec zwaliłem z 5 razy, przy tym raz jak ona robiła mi loda. Wczoraj waliłem pierwszy raz(przez to, ze mialem szytego kutasa i chciałem zobaczyć jak wygląda w trakcie zwodu i w ogóle) od 7 dni i w sumie po chujowo sie czułem, to nie to samo i tak szczerze chyba juz nie potrzebuje masturbacji, doszedłem po kilku minutach przy jakims tam pornosie ale sie zle czułem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware może spróbuj jeszcze robić trening FBW w domu robić. ja w pierwszym roku organizowałem sobie tyle zajęć, że nie miałem czasu nawet myśleć o seksie. Czasem, gdy ktoś przez długi czas praktykował fapowanie to 90 dni może być mało.  Poza tym jestem przeciwnikiem wyznaczania sobie jakichś limitów - gdyż mózg zaczeka, by po 90-120 dniach powiedzieć Ci " stary to nic nie dało, szlifujemy miecz dalej. ". Z mojej perspektywy wolnym jesteś,
gdy
A. Popęd nie rządzi Twoim życiem. 
B. Pierwszą myślą gdy się pojawia nie jest myśl o wzięciu spraw w swoje ręce. 
C. Nie musisz liczyć już dni. 

Umówmy się, że każdy ma czasem jakieś fantazje, ale nie mogą one pochłaniać naszych myśli w większej części. Jeżeli myślimy o większości napotkanych kobiet w sposób seksualny to dla mnie by to znaczyło, że jeszcze dużo pracy przed nami. 

@mph25 - moim zdaniem bardzo dobre jest porównywanie fapstronauty z alkoholikiem. - czy każdym innym uzależnieniem. Często porównuje się mózg fapstronauty z osobą uzależnioną od heroiny, a heroina również nie jest naturalną potrzebą człowieka. 
Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że każde uzależnienie opiera się na tym, że przyzwyczajamy mózg, że w skutek określonych działań następuje wyrzut jakichś substancji chemicznych. Np. dopaminy. Jeżeli nie rozgraniczymy tego w jaki sposób te substancje dostarczamy to zaraz dojdziemy do konkluzji, że ogólnie to dopamina jest przecież zdrowa i naturalna, więc w sumie do jeden kij jak ją dostarczamy. i tu cały misterny plan w p*zdu i będziemy z powrotem smażyć frytę w jednym tempie. To pułapka.
Z doświadczeń moich i przyjaciół, którzy zaufali mi na tyle, by podzielić się swoimi trudnościami wynika, że jak już weźmie się sprawy "w swoje ręce" to pójdą konie po betonie i po ptokach. . Skończy się tak, że nasz Brat będzie szmalcował torpedę do wspomnień napotkanych niewiast. 


Ale to tylko moje subiektywne przemyślenia i odczucia.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Spellman71 said:

może spróbuj jeszcze robić trening FBW w domu robić. ja w pierwszym roku organizowałem sobie tyle zajęć, że nie miałem czasu nawet myśleć o seksie. Czasem, gdy ktoś przez długi czas praktykował fapowanie to 90 dni może być mało.  Poza tym jestem przeciwnikiem wyznaczania sobie jakichś limitów - gdyż mózg zaczeka, by po 90-120 dniach powiedzieć Ci " stary to nic nie dało, szlifujemy miecz dalej. ". Z mojej perspektywy wolnym jesteś,
gdy
A. Popęd nie rządzi Twoim życiem. 
B. Pierwszą myślą gdy się pojawia nie jest myśl o wzięciu spraw w swoje ręce. 
C. Nie musisz liczyć już dni. 

Trenuję kickboxing + kalistenikę + jeszcze sporo biegam. Jestem wykończony :) Czuję jak rano wszystko mnie boli, więc nie mogę dorzucić FBW bo nie dałbym rady, tylko split zależnie od tego co jeszcze mnie nie boli :P Ja doskonale sobie zdaję sprawę, że 90 dni to jest za mało dla mnie. Moje uzależnienie trwa prawie 20 lat, więc potrzebuję na pewno znacznie więcej czasu. Ale to nie jest problem jakiś większy. Do porno nie chcę wracać nigdy, więc co za różnica ile dni.

 

Co do podpunktów to:

A. Zgoda, ale ciężko żeby nie rządził jeśli w ogóle się nie spuszczasz miesiącami.

B. Nie jest.

C. Nie liczę. Po prostu wiem orientacyjnie, że zacząłem 3 miechy temu. Kojarzę datę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

Co do podpunktów to:

A. Zgoda, ale ciężko żeby nie rządził jeśli w ogóle się nie spuszczasz miesiącami.

B. Nie jest.

C. Nie liczę. Po prostu wiem orientacyjnie, że zacząłem 3 miechy temu. Kojarzę datę :)

W takim razie to ostatnia prosta ;) Trenujesz uczciwie, dbasz o siebie, prawdopodobnie masz łeb na karku, co stoi na przeszkodzie, by się od czasu do czasu nie spuścić z koleżanką? Najdłużej na NoFapie nie ciupałem 3 miesiące, z powodów zdrowotnych partnerki wtedy. Czy to kwestia światopoglądowa również, by nie wiązać się w luźne relacje o określonych regułach i terminie ważności ? Twoje wątpliwości świadczą o tym, że jesteś pełen hormonalnego paliwa, teraz tylko wykorzystać we właściwy sposób. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, self-aware napisał:

Brak chętnej koleżanki :) Gdyby była to tych rozterek w ogóle by tu nie było.

Kurczę, chyba nie jestem w stanie powiedzieć Ci nic mądrego, gdyż musiałbym zabrzmieć jak jakiś tani PUAs a daleko mi do nich i wyznaję zasadę od PUA i wariatek uchowaj nas Panie. Z Twoich postów wynika, że obracasz się wśród kobiet i nie mieszkasz w Pcimiu Dolnym ( z całym szacunkiem dla mieszkańców Pcimia ). Miej oczy otwarte, a a nóż się coś trafi. Trzymam kciuki też, że doradzą Ci coś mądrego jacyś bardziej doświadczeni Bracia ode mnie. Jednak uważam, że walenie po takiej absencji nie jest rozwiązaniem jakkolwiek byłoby przez mózg racjonalizowane. Trzymaj się Bracie ! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.