leto Opublikowano 6 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2020 (edytowane) To co pisze @RENGERS o tym naszym smutnym, jak noc listopadowa, kraju, niestety jest prawdą, ale to się powoli zmienia, przynajmniej w dużych miastach (w pipidówach to wiadomo, było jest i będzie jak w chlewie obsranym gównem). Taki pierwszy z brzegu przykład - znajoma miała ostatnio w biurze integrację, podczas której firma cateringowa serwowała hotdogi - wersja mięsna i z parówką sojową. Większość ludzi brała te z sojową. Wg niej (ona jest na "normalnej" diecie, z mięsem) te sojowe są po prostu smaczniejsze (cytuję koleżankę: "parówki mięsne smakują jak gówno"), zresztą ma ona podobną opinię co do wędlin tradycyjnych vs roślinnych. Być może jest to właśnie efekt tego, o czym pisał @Mosze Red, że mięso jest teraz jakiejś tragicznej jakości? Co do argumentu, że rośliny też zawierają niezdrowe rzeczy, o którym wspomniał @Mosze Red, tu sytuacja jest prosta - na kilogram masy zwierzęcia hodowlanego potrzebne jest, w zależności od gatunku, 5 (chyba w przypadku kur) do bodajże ponad 50 (zdaje się że dla wołowiny) kg paszy roślinnej. Ta pasza roślinna nigdy nie będzie lepszej jakości, niż rośliny serwowane do jedzenia ludziom. Zwierzę te x kg paszy spali, budując dzięki temu swój organizm, ale wszelkie toksyny, antybiotyki, metale ciężkie itp pochodzące z paszy zostaną w jego organizmie, więc w mięsie zawsze będzie ich x razy więcej niż w roślinach, nawet jeśli rolnik nie daje kompletnie nic tym zwierzętom, ponad naturalną paszę i wodę (a nie oszukujmy się, dosypują, dosypują). Edytowane 6 Lutego 2020 przez leto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sargon Opublikowano 6 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2020 46 minut temu, Piter_1982 napisał: Przeczytałeś mój post? To tylko 10 dni. Chodzi o to żeby nie obciążać wątroby. Po tych 10 dniach będę jadł normalnie i cebulę i czosnek. Oczywiście. Dlatego zapytałem, czy dieta od Zięby czy innego guru. W końcu nie napisałeś, skąd ta dieta i na czym polega, czyli chyba jakiś szaman "nie obciążanie wątroby" to nie jest dieta, jakbyś miał zamiar to właśnie odpisać. No ale nie jesteśmy na sfd, czy innej elektrodzie, więc luz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kairos Opublikowano 6 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2020 2 godziny temu, Mosze Red napisał: Reasumując wegetarianizm jestem na tak, weganizm jestem na nie. Mam bardzo podobne zdanie. Kilkukrotnie na przestrzeni wegetariańskich dziesięciu lat miałem niezbyt długie okresy wegańskie. Czułem się w jakiś sposób jeszcze "lżejszy", ale wyraźnie słabłem i miałem przeczucie, że to nie zmierza w dobrym kierunku. Tak więc weganizmu nie polecam, mam wrażenie, że jest zbyt wymagający jeżeli nie ma być biletem na tamten świat... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 6 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2020 4 godziny temu, Mosze Red napisał: Kolejna kwestia to ta, że weganizm jest że tak się wyrażę trudny społecznie i koszmarny w funkcjonowaniu zwłaszcza jeśli zdarza ci się spożywać posiłki z ludźmi. Jeszcze kilka lat temu było dokładnie tak jak opisujesz - obecnie w dużych miastach przytłaczająca większość knajp ma jednak wegańskie potrawy - na takiej samej zasadzie, jak jeszcze ok. 10 lat temu praktycznie wszystkie restauracje miały jedno danie dla wegetarian. I też zwykle jedna się znajdzie. Ja sporo jem na mieście, interesuję się tematem i takie mam obserwacje. Najgorzej to jest chyba na domówkach, kolacjach u znajomych itd. - tu faktycznie pojawia się ten problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 6 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2020 5 minut temu, tytuschrypus napisał: Jeszcze kilka lat temu było dokładnie tak jak opisujesz - obecnie w dużych miastach przytłaczająca większość knajp ma jednak wegańskie potrawy Coś można znaleźć ale nie powala jakościowo i smakowo niestety, że o wielkości (a raczej małości) porcji nie wspomnę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Druid Opublikowano 12 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 W dniu 5.02.2020 o 18:56, Piter_1982 napisał: Zdecydowałem się przez 10 dni (na początek) zrezygnować ze wszystkich produktów od zwierzęcych. Polecam tobie kuchnię, jaka jest na przystanku Woodstock, wioska Chare kryszny. Są Weganami, a dania, które wydają są syte i pyszne, bez dodatku mięsa. Żałuję, ze sobie nie kupiłem książki kucharskiej, bo mieli świetne rzeczy. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi