Carl93m Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Ach, wróciłem sobie właśnie z podwórka, wypiłem herbatkę i mi trochę przeszło, a że nie mam się kogo o to zapytać, to się zapytam Was Chodziłem sobie po podwórku księżyc, kilka gwiazd, śpiewy ptaków, świeże powietrze i powiew tego co było. Też macie czasem takie uczucia? Dziwne uczucie jakby chwilowe zawieszenie, wyjście ponad czas. I spoglądanie na czas jak na linię na kartce papieru. Jak to się u was objawia? I ta przytłaczająca pewność, że nic więcej się nie zdarzy. Wydarzenia z życia smakują jeszcze bardziej po upływie czasu, we wspomnieniach. Na domiar tego wszystkiego w ostatnich trzech dniach już mnie nic nie cieszy to co dawniej cieszyło. Nie chce mi się czytać, nic oglądać, słuchać muzyki, programować... Jakaś ciemność moją duszę ogarnęła. Wszyscy grille, przyjaciele, dziewczyny, żony, rodzina, a ja pełen obaw w czterech ścianach i bez pomysłu co dalej, czy będzie jeszcze czas na spędzanie dni jak dawniej. Przyjaciele się rozmyli po świecie, reszta która pozostała w okolicy odjechała, albo to ja odjechałem, zupełnie jak obcy ludzie. I to wkurzające poczucie, że nie mogę uciec od tych trosk do czytania książki, mimo że mam co czytać. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 41 minut temu, Carl93m napisał: Jak to się u was objawia? Miewam, miewam. Typowy przykład: idę gdzieś w nocy, zimno, wieje, deszcz siecze prosto w ryjec. No i tak jak piszesz, zawieszenie, wyjście poza czas, totalne zatopienie w otoczeniu. Jakaś forma odlotu. Dla takich chwil warto żyć Jeśli miałbym Ci coś zasugerować, to spróbuj się skupić na przeżyciu chwili i swoich emocjach, a nie na "dopasowywaniu" tego do przeszłości. Każda kolejna chwila jest inna, niepowtarzalna. To jest w ogóle zajebiste, bo to oznacza, że dużo jeszcze takich chwil każdego z nas w przyszłości czeka. Bez względu na przeszłość. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser86 Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Ja gdy dopada mnie to poczucie pustki, zaczynam snuć totalnie szalone plany. Kiedy przytłacza mnie to co widzę a horyont wydaje się gównianie przewidywalny, przesuwam go dalej. Snuję marzenia i plany wielkich podróży, zdobytych gór, zrealizowanych planów. Mi osobiście pomaga i jest w stanie trochę ukoić mój weltschmerz... 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser121 Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 @Carl93m Krysik egzystencjalny, często mi się zdarza. A najczęściej wjeżdża poczucie, że czego bym w tym życiu nie odstawił, to i tak na nic. Wszyscy pójdziemy do piachu i fajrant. Podobno w takiej "niemocy" pomaga dopaminowy detoks. Jeszcze się na takowy nie zdecydowałem. Jak wjeżdża prze-bodźcowanie, to nic nie jest w stanie cieszyć i sprawiać satysfakcji. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carl93m Opublikowano 2 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 5 minut temu, Tyson napisał: weltschmerz... Uwielbiam to słowo odkąd się o nim dowiedziałem z Gothego. Tym swoim niemieckim, szorstkim brzmieniem nadaje doskonale wydźwięk temu poczuciu @prod1gybmx dzisiaj zacząłem trzeci tydzień w czystości. Mówię celowo czystość, bo odcinam się nie tylko od grzechu Onana (xd bawi mnie ta nazwa), ale też od TV, stron informacyjnych i wszystkiego gdzie może pojawić się goła noga w spódniczce, albo nawet kobieta z wyzywającym wyrazem twarzy. Może to mi daje w kość trochę, bo mój organizm nie znał takiego stanu odkąd dojrzałem płciowo. Mimo to wydaje mi się, że sam nie wytrzymałbym nawet tygodnia. Jestem niemal przekonany, że to niezbyt długie jeszcze co prawda trwanie w czystości, dostałem jako łaskę w odpowiedzi na modlitwę. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser121 Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 (edytowane) @Carl93m Chodziło mi o wszelkie media/spektra, które dostarczają w jakiś sposób dopamine. Nie tylko panienki i podniecenie z nimi związane. Temat lakonicznie opisał mi kumpel, nie wertowałem tego, nie doszukiwałem się, nie znam szczegółów, także nie będę bredził. Jak jesteś zainteresowany tematem, to możesz poszukać info na własną rękę pod frazą "detoks dopaminowy". Jak go stosować, jak długo, w jakim celu itd. Edytowane 2 Maja 2020 przez prod1gybmx Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carl93m Opublikowano 2 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 1 minutę temu, prod1gybmx napisał: na własną rękę @prod1gybmx nie mów tak w moim stanie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 @Carl93m Baby Ci czeba ;D (ale takiej okej) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kali(NIE)baka Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Proszę bardzo. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carl93m Opublikowano 2 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 @Kali(NIE)baka heh też mi coś. Dzień jak co dzień jeśli o mnie chodzi. - lista książek: mam stos książek kupionych i nie są to Harry Pottery (nic nie ujmując tej pozycji, chodzi mi o powagę lektury) - telefon - posiadam, ale służy mi jako budzik i zegarek... nikt do mnie nie dzwoni, ani ja do nikogo - media społecznościowe: korzystałem tylko z FB i zablokowałem jakiś czas temu, bo scrollowałem jak zombie. - cukier - no to tutaj słabo wypadam, bo jem śmieciowo - porno / masturbacja - wielkie zero, a zdrożne myśli szybko ubijam w zarodku - gazety i wydarzenia - oglądałem jedynie na YT wrealu24, żeby jakieś minimum informacji mieć, a tak to zero, bo szczerze mówiąc: mam w dupie to wszystko od kilku miesięcy - treningi - no to zero też. W godzinach południowych wychodzę sobie na 30 minut opalać się i połapać witaminę D - codzienna nauka języka - nie uczę się, ale programuję trochę po pracy I tak to się żyje.... Swoją drogą dziwne, że jestem takim piwniczakiem, bo wydawało mi się, że jestem spoko gościem xd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kali(NIE)baka Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 (edytowane) @Carl93m Przeczytaj dokładnie, w temacie który podałem, kilku braci napisało jak to ugryźć w praktyce. @Messer jak dobrze pamiętam dość szczegółowo to opisał. Edytowane 2 Maja 2020 przez Kali(NIE)baka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ace of Spades Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 55 minut temu, Carl93m napisał: dzisiaj zacząłem trzeci tydzień w czystości. Mówię celowo czystość, bo odcinam się nie tylko od grzechu Onana (xd bawi mnie ta nazwa), ale też od TV, stron informacyjnych i wszystkiego gdzie może pojawić się goła noga w spódniczce, albo nawet kobieta z wyzywającym wyrazem twarzy. Nie tędy droga, żeby pokonać ten syf musisz sobie dobitnie uświadomić aż do bólu jaki w tym wszystkim (porno, masturbacja itd) jesteś śmieszny, kiedy dotrze to do Ciebie z całą siła wodospadu wtedy dopiero się od tego uwolnisz a tak to tylko będziesz się przed tym krył po kątach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carl93m Opublikowano 2 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 @Ace of Spades zgadza się, uświadamiam sobie to. Ale "staż" mam krótki, wszystko przede mną. Na razie to ciężko mi z tym, że jakiś element przyjemności z życia mi wypada. I czy życie w całkowitej wstrzemięźliwości od masturbacji nie poprzestawia mi klepek w mózgu? Jak to jest? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ace of Spades Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 (edytowane) 7 minut temu, Carl93m napisał: I czy życie w całkowitej wstrzemięźliwości od masturbacji nie poprzestawia mi klepek w mózgu? Jak to jest? Nie wiem, ja zawsze byłem pojebany Edytowane 2 Maja 2020 przez Ace of Spades 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Meg4tron Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Godzinę temu, prod1gybmx napisał: A najczęściej wjeżdża poczucie, że czego bym w tym życiu nie odstawił, to i tak na nic. Wszyscy pójdziemy do piachu i fajrant. Mam tak samo. Dołujące uczucie. Zabierające siły. Kiedyś oglądałem "Księżniczkę Mononoke" i był tam taki cytat: Życie to cierpienie, świat jest przeklęty, ale są powody dla których warto żyć. Mnie pobudza truizm. Mam jedno życie, co jest dalej - nie wiem. Naprawdę nie chciałbym za ileś lat czuć gorycz ponieważ kiedyś bałem się zrobić to czy tamto, a przez to czuć, że zmarnowałem życie. Tyler Durden jest moją małą inspiracją. @Carl93m teraz jest taki okres, że szczególnie możesz odczuwać samotność bo jest wolne, czas majówki, ludzie spędzają czas ze sobą a Ty na to patrzysz. Z Twoim tematem skojarzyła mi się zwrota Pezeta z tego numeru. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
absolutarianin Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 - Przepraszam... czy to forum ludzi nostalgicznych? - Tak. Ale... to już nie to, co kiedyś... [...] 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi