Skocz do zawartości

Używanie uogólnień...


deleteduser28

Rekomendowane odpowiedzi

...typu:

 

"Ty zawsze wiesz lepiej", "Nigdy nie można ci nic powiedzieć" itd.

Nie wiadomo jak się do tego odnieść. 

 

Kiedy słyszę zwroty w tym tonie to ciśnienie mocno mi się podnosi.

 

Zazwyczaj po usłyszeniu podobnych zarzutów skierowanych w moim kierunku

ucinam rozmowę w dość gwałtowny sposób. :)

Edytowane przez Pogromca_wdów_i_sierot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jedziemy:

- przekładasz przez kolano i spuszczasz manto jak gówniarzowi za pyskowanie

- zablokowanie jej numeru w telefonie i wyjazd na weekend

- w ostateczności karne zamknięcie na balkonie + zakładasz stopery żeby nie słyszeć jej wrzasków

 

w wersji hardcore:

- strzał z liścia

- zamknięcie w piwnicy na 2 dni o chlebie i wodzie

- przywiązanie do grzejnika

- knebel + kajdanki

- wywózka do lasu w bagażniku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zamknięcie w piwnicy na 2 dni o chlebie i wodzie

Chleb maksymalnie z zeszłego tygodnia, a woda tylko ta po kąpieli.  :P

 

A tak trochę bardziej serio. Tego typu uogólnienia są jednoznacznym komunikatem/"szpilą" i wyjścia są 2. Jeżeli to nikt bliski, to można podejść do tego z dystansem i olewczo zbesztać słownie pół żartem-pół serio. Jeżeli mówi to laska z którą jesteśmy lub mamy wobec niej plany - koniecznie trzeba przytemperować tak, żeby drugi raz tego nie powiedziała. Nawet, jeżeli tak pomyśli.  B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...typu:

 

"Ty zawsze wiesz lepiej", "Nigdy nie można ci nic powiedzieć" itd.

Nie wiadomo jak się do tego odnieść. 

 

Kiedy słyszę zwroty w tym tonie to ciśnienie mocno mi się podnosi.

 

Zazwyczaj po usłyszeniu podobnych zarzutów skierowanych w moim kierunku

ucinam rozmowę w dość gwałtowny sposób. :)

No własnie kurwa jak zrozumiecie moja bajere to w 1/3 jesteście blizej do zrozumienia kobit%-)

ty wiesz zawsze lepiej bo ja strofujesz albo poprawiasz(chuj ze że tylko we własnym swiecie ona ma racje)czyli wniosek dalszy=komunikacja lezy i kwiczy

nigdy nie mozna ci nic powiedziec bo nie potrafisz jej słuchać(czasami naucz sie wpuszczac jednym uchem a drugim wypuszczac.ale to zalezy od kontekstu dlaczego ona wali ci takie hasło)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie teksty czasami lecą kiedy wolę coś zrobić po swojemu albo nie chcę iść na ustępstwa, jeżeli komuś to nie odpowiada to 

droga wolna. 

 

Poza tym są osoby które mają taki styl prowadzenia dialogu ogólnie, nie tylko w stosunku do mnie stosują uogólnienia:

on/ona, zawsze/nigdy, robi tak albo inaczej itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dosyć uważnym słuchaczem i wyłapuję sporo między wierszami, z osobami na których mi w jakiś

sposób zależy dobrze się dogaduje.

 

Zwróciłem uwagę w zdecydowany sposób tej osobie na te postępowanie i usłyszałem po przemyśleniu z wielkimi oczami:

"jestem w szoku, że takich powiedzeń używam."

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz misje%-)mi sie przy mojej Pani ubzdurało "wiesz" i nawijka leci dalej.najlepsze jest to ze tylko przy niej mi sie to ubzdurało i nawet tego nie zauwazałem%-)

na szczescie moja przeszła szkolenie z kotwic i odrazu reaguje%-)

Edytowane przez Pikaczu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z reguły na takie uogólnienia mówię spokojnie, że to nie prawda, bo nie zawsze. Mogę przytoczyć kilka przykładów gdy było inaczej i tyle.

Sam też bardzo nie lubię uogólnień i specjalnie jak ktoś tak mówi to czepiam się słów zawsze, nigdy itp., oraz zwracam ludziom uwagę w sposób rzeczowy, że to nie prawda.

Niestety często ludzie mają przekonania różne i trudno rozbić takie przekonanie.

Jednak jeśli już chcemy takie przekonanie rozbić to trzeba zadać kilka pytań, które pokażą temu komuś, że nie jest tak zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z reguły na takie uogólnienia mówię spokojnie, że to nie prawda, bo nie zawsze. Mogę przytoczyć kilka przykładów gdy było inaczej i tyle.

 

W relacjach męsko-męskich - jasne. Wszelkie zarzuty/wątpliwości należy wyjaśnić rzeczową rozmową, popartą logicznymi argumentami. Jeżeli rzeczywiście okaże się, że zachowujemy się jak typowe dupki, to warto nad tym popracować dla własnego dobra.

 

Jeżeli jednak podobne teksty lecą od kobiety - szkoda sobie strzępić języka. Logika tu nic nie da, a nawet, jeżeli przyzna nam rację, to i tak nie wyciągnie z tego wniosków, i w przyszłości "zaatakuje" podobnie. Tłumaczenie się i podawanie przykładów tylko upodli nas w jej oczach - m.in. o to im chodzi.

Takie teksty nie mogą nas wyprowadzić z równowagi (trzeba zachować spokój), ale nie można też pozostać biernym i udać, że nic się nie stało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie tłumaczę, tylko jasno mówię - to nie prawda, że zawsze, przestań gadać głupoty, albo przestań kłamać, bo to jest kłamstwo, bo nie zawsze i już.

Żona uczy się jednak trochę i wie, że jak zacznie od tego, że coś jest zawsze lub nigdy - to nic nie zdziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem że uogólnienia niosą za sobą bardzo duże emocje. Widział ktoś żeby teksty tego typu mówił na spokojnie bo ja nie. Zazwyczaj jednak nie odnosi sie do ogólu tylko ma sprowokować mam wrażenie że to kolejna forma manipulacji. Jak kobieta powie "faceci to świnie" to ty masz się zbulwersować i dać w ciągną w emocjonalną pyskówke i dowalenie poniżej papsa w czym są dobre.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.