Skocz do zawartości

Świat według Janusza Zajdla


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

Wielu z nas zapewne czytało przynajmniej "Limes inferior". Jakaś garstka być może pamięta nawet otaczającą rzeczywistość bliską "zmyślonego" świata Agrolandu. Ci, którzy nie czytali bądź nie pamiętają - nic straconego! Nie martwcie się, ta rzeczywistość własnie nadchodzi, więc zobaczycie na własne oczy i doświadczycie na własnej dupie. Sądząc po dominujących, ignoranckich postawach Ziemian, chyba nawet mimochodem sprzyjają jej szybkiemu nadejściu. Ku, zresztą, pociesznemu rechotowi zamożnych maniaków i psychopatów. 

 

Ale o tym w zwyczajowo zręcznej formie - Rafał Ziemkiewicz

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Limes Inferior "klucz" czyli kombinacja dowodu, danych bankowych, itd. był w formie płytki którą się nosiło przy sobie. Nam się szykuje taki "klucz" tylko już zaaplikowany na stałe w ciele. I do końca nie wiadomo jakie on może mieć jeszcze funkcje dodatkowe. Także z światów obecnego i przedstawionego w Limes Inferior, zdecydowanie wybieram świat Zajdla.

Edytowane przez Młody_Pelikan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Wyłaź z mojej głowy. Właśnie w innym wątku polecałem Paradyzję (wczoraj połowę przeczytałem). Limes Inferior, Wyjście z cienia, Cylinder już za mną. Po Lemie, dla mnie drugi najlepszy nasz pisarz SF.

 

Edytowane przez Orybazy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Młody_Pelikan napisał:

Nam się szykuje taki "klucz" tylko już zaaplikowany na stałe w ciele.

 

Po co?

 

To oznacza walkę z niechęcią społeczną na niespotykaną skalę.

 

Wystarczy, że konieczność posiadania dowodu osobistego przez dorosłego obywatela zamieni się na konieczność posiadania go przy sobie w miejscach publicznych. Dwa trzy słowa w ustawie i masz problem rozwiązany, do tego mandat 500 za brak dowodu i ludzie będą sami się pilnowali.

 

Potem robimy dowód combo biometryczny i mamy elegancko.

 

Kolejny krok to likwidacja gotówki i załatwione.

 

Do tego możliwość umieszczenia wszystkiego w apce na smartfona, żeby tych wszystkich kart i dowodów/ paszportów nie nosić. W sumie już to jest realizowane, płatności telefonem, możesz też mieć mTożsamość w telefonie, na razie do użycia w pociągu czy na poczcie ale program jest rozwijany ;)

 

Chipowanie ludzi to fikcja, każdy nosi przy sobie znacznie doskonalsze urządzenie szpiegujące SMARTFON ;)    

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Mosze Red said:

Chipowanie ludzi to fikcja, każdy nosi przy sobie znacznie doskonalsze urządzenie szpiegujące SMARTFON

Myślę, że w ogólności patrzymy na chipowanie od niewłaściwej strony. Być moze jest to zwód taktyczny żebyśmy własnie myśleli o jakiejś nano-elektronice a chipowanie odbywa się zupełnie inaczej. Być może o tym swoim pomyśle napiszę w jakimś następnym wpisie. 

 

20 minutes ago, Młody_Pelikan said:

Także z światów obecnego i przedstawionego w Limes Inferior, zdecydowanie wybieram świat Zajdla.

Mnie się nie podobają żadne totalitaryzmy i ideologiczne marsze. Przede wszystkim uwiera mnie wtedy systemowe traktowanie jak debila. Takie rzeczy są idealne zdecydowanie dla kogoś mniej przywiązanego do własnego rozumu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Rnext said:

Nie martwcie się, ta rzeczywistość własnie nadchodzi, więc zobaczycie na własne oczy i doświadczycie na własnej dupie.

S*&%$&aj jak myślę o życiu w świecie z książek SF to mam na myśli Fundację Asimova a dokładniej Solarię z Naked Sun, gdzie mieszkam sobie sam na moim ogromnym majątku ziemskim, roboty na mnie pracują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagroda Fantastyki jest zdaje się imienia Janusza Zajdla. Nie Lema czy Sapkowskiego, tylko właśnie Janusza Zajdla, nie bez przyczyny. Mnie w "Limes Inferior", a czytalem to wieki temu, uderzył ideał sprawiedliwości społecznej i równości tak bardzo dziś w mediach postulowany w praktyce. Każdy niezależnie od integilencji, potencjału czy zaradności kończył studia, ale problem pojawiał się dopiero przy wejściu w dorosle życie, nie każdy mógł ten potencjal odpowiednio wykorzystać, nie kazdy się nadawał i stąd te różne żetony i wynikające z nich możliwości.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant Limes inferior to nie fantasy, to fantastyka naukowa a bardziej nawet fantastyka socjologiczna. @Rnext Ja też nie popieram żadnych totalitaryzmów, tylko tamten Zajdlowski był jakiś stabilniejszy. A tu mamy totalitarny chaos, pewnie dlatego że ten system dopiero się klaruje i ostateczną jego formę poznamy gdzieś koło roku 2030 ;). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Rnext said:

Przede wszystkim uwiera mnie wtedy systemowe traktowanie jak debila.

Temat na głęboką wodę. Dla mnie Zajdel stworzył pewien ideał systemu pozytywnego zarówno dla inteligentnych, jak i dla debili. Dla większości (możemy się spierać czy 80%, czy 95%, ale dla większości madek p0lek i sebixów) system który jasno nakazuje i nagradza, zapewniając jakieś przetwanie - nie jest "zły", a miłosierny. Mamy może wymagać od nich zrozumienia dylematów Wertera, albo wytłumaczenia własnymi słowami przyczyn obalenia teorii eteru? - to by było... nieludzkie.

A dla osoby inteligentnej, opcje oparte na współdziałaniu albo omijaniu systemu są "oczywiste". System jest otwarty do awansu wg. zasług, jak żaden chyba wcześniej. To właśnie jest ukazane jako przejście do "nadzerowców" - którzy też mają swe kółko graniaste. Systemy w systemach, ryt szkocki i poziomy wtajemniczenia, Właśnie mi(s)tyczne AI dobrze się do tego nadaje - zdejmując konieczność ludzkiego zarządzania stadem, eliminuje częściowo moralny problem elit zawarty w "humaniźmie".

 

PS.: Zajdel i "Limes Inferior" w dziwny sposób kojarzy mi się z "Delirium w Tharsys" Wiktora Żwikiewcza - strasznie ciężkie to drugie, ale w mej opinii na czołowych miejscach polskiej fantastyki.

Edytowane przez Kespert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Młody_Pelikan napisał:

Jest jeszcze Adam Wiśniewski-Snerg. Dla mnie bije i Lema i Zajdla.

Tylko, że zarówno Wiśniewski-Snerg, jak i wspomniany powyżej Żwikiewicz są mega trudni w odbiorze.

IMHO dobry pisarz to taki, który potrafi w miarę prosto przekazać skomplikowane zagadnienia, a nie komplikować proste.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GurneyHalleck Jeśli mówisz że Snerg gmatwa to założę się że czytałeś jego debiut "Robot" tam rzeczywiście jest sporo np. ze szczególnej teorii względności dodatkowo poprzeplatane filozoficznymi wywodami na temat determinizmu co sprawia że dla czytelnika nie znającego dobrze fizyki może być to pogmatwane, ale zmusza do myślenia :). Ja Polecam późniejsze jego książki : "Według Łotra" ; "Nagi Cel", tam przedstawia niemal to samo co w Robocie tylko w dużo przystępniejszy sposób.

 

Edytowane przez Młody_Pelikan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Młody_Pelikan prawda. Aczkolwiek jego styl dla mnie jest niestrawny. "Nagi cel" najpierw męczyłem strasznie, potem jakoś poszło szybko, ostatnio próbowałem odświerzyć i znów męczarnia.
Każda książka ma swój czas z punktu widzenia czytelnika.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.