Skocz do zawartości

Krótka myśl, która dziś wpadła mi do głowy


Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety są mądrzejsze o mężczyzn w jednym aspekcie: nie wierzą w cuda. Gdy facet poszukuje zajebistej kochanki, o dobry wygladzie a przy tym wiernej i pracowitej kobity zdają się doskonale zdawać sprawę, że cudów nie ma i swoje oczekiwania rozdzielić na kilku chłopa: jeden robi dla niej pieniądze a inny ja rucha. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I akurat islam dobrze sobie rozkminił: jedna żona do gotowania, druga do ruchania, trzecia do wychowywania dzieci :D Oczywiście jak kogoś stać psychicznie i finansowo. Podobno też jest taki zwyczaj w niektórych krajach, że się zamieniają rolami. Czyli dzisiaj posuwam Abdullę, a Anuja dla odmiany do garów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, lupele napisał:

Kobiety są mądrzejsze o mężczyzn w jednym aspekcie: nie wierzą w cuda. Gdy facet poszukuje zajebistej kochanki, o dobry wygladzie a przy tym wiernej i pracowitej kobity zdają się doskonale zdawać sprawę, że cudów nie ma i swoje oczekiwania rozdzielić na kilku chłopa: jeden robi dla niej pieniądze a inny ja rucha. 

Jezu, znowu bedzie piecsetna z rzedu rozkmina o tym, czemu kobiety daja dupy na boku... Uwierz mi - sa kobiety, ktore lubia sie ruchac, sa ladne i pracowite. Tylko trzeba byc facetem a nie pizda i dobrze wiedziec jaka kobiete wpuscic do zycia. 75% samcow slini sie do jakiejs pizdy na fb, ktora polowe zdjec ma z torebka szanel, na jachcie, w dobrym aucie itd a potem zdziwko "no jak ona mogla" albo "ogolocila mnie z kasy - kobiety to suki". Szare myszki z zycia ci zrobia pieklo kontroli bo beda srac pod siebie na wizje, ze moga cie stracic, a odsetek tych normalnych jest bardzo duzy. Inwestujesz w kobiete troche czasu, odpowiednia tresura, okreslenie granic i masz porzadna dziewczyne. Ale po co jak latwiej jest z jakas wylaszczona dupa sie spotykac a potem ani sie obejzysz i juz masz przejebane i placze jakies i tragedie...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, greturt napisał:

Inwestujesz w kobiete troche czasu, odpowiednia tresura, okreslenie granic i masz porzadna dziewczyne.

Taaa... 'Trochę'

Weź ten swój pomysł i zrealizuj. I nie mówię tego o jakiejś przygodzie, która trwa rok czy dwa, tylko o czymś co przetrwa naście-dziesiąt lat (pod warunkiem, że podoba się Tobie koncepcja gdzie mając lat dajmy 60 budzisz się koło jakiegoś walenia, który kiedyś był ciasną szprotką, co mnie osobiście odrzuca od znajomości 'foreva-end-eva').
 

20 godzin temu, greturt napisał:

75% samcow slini sie do jakiejs pizdy na fb, ktora polowe zdjec ma z torebka szanel, na jachcie, w dobrym aucie itd a potem zdziwko "no jak ona mogla" albo "ogolocila mnie z kasy - kobiety to suki". Szare myszki z zycia ci zrobia pieklo kontroli bo beda srac pod siebie na wizje, ze moga cie stracic, a odsetek tych normalnych jest bardzo duzy.

Nadal zakładasz, że one na płaszczyźnie instynktów dzielą się na jakieś pod-typy. Nie dzielą. Sorry, taki mamy klimat. Biologia to postawiła jasno. Doprawdy dziwne, że tego nie dostrzegasz.


Pod-typy to możesz sobie rozkminiać która jaką tresurę otrzymała w rodzinnym domu. Tresura dotyczy podświadomych wzorców zachowania a nie instynktów które kierują kobietą z poziomu hormonalnego przez zdecydowaną większość czasu. Rojenia w których zakładasz ekspresową i jednorazową tresurę 'normalnej' kobiety (czyli wg ogólno-przyjętych standardów w zachodnio-europejsatym społeczeństwie w jakim przyszło nam żyć - roszczeniowej i rozpuszczonej jak dziadowski bicz) możesz krótko mówiąc włożyć między bajki. Takie rzeczy to regularna, brudna, psychologiczna wojna o dominację rozpisana na kilkanaście lub kilkadziesiąt lat nieustannego utwierdzania panienki, że to Ty jesteś numero uno, a nie ona lub jej najbliższy kochanek. I nie masz żadnej gwarancji poxipolu że się uda.
Jeżeli nie ogarniasz różnicy między jednorazową lekcją, a połową życia spędzoną na udowadnianiu, że kółko nie jest kwadratowe, to wróć do nauk Marka lub po prostu zrealizuj własny postulat skoro jest taki prosty.

 

Nie twierdzę że wszystkie panienki są tak samo trudne w prowadzeniu. To co mówię to, że u podstaw ich zachowania leżą siły biologiczne, których nie da się przypudrować kilkoma akcjami w których się pokaże jaja, a potem można iść na urlop.

Tu dodatkowo dochodzi czynnik ambicjonalny czyli magiczne: 'jeszcze mi ulegnie', 'zmienię go', 'tak tylko mówi' etc. Ale tego żadna kobieta nie powie wprost.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Brzytwa napisał:

Jeżeli nie ogarniasz różnicy między jednorazową lekcją, a połową życia spędzoną na udowadnianiu, że kółko nie jest kwadratowe, to wróć do nauk Marka lub po prostu zrealizuj własny postulat skoro jest taki prosty.

 

Nie twierdzę że wszystkie panienki są tak samo trudne w prowadzeniu. To co mówię to że u podstaw ich zachowania leżą siły biologiczne których nie da się przypudrować kilkoma akcjami w których się pokaże jaja.

Tu dodatkowo dochodzi czynnik ambicjonalny czyli magiczne: 'jeszcze mi ulegnie', 'zmienię go', 'tak tylko mówi' etc. Ale tego żadna kobieta nie powie wprost.

Czynnik ambicjonalny jest jak sobie dobierasz kobiete z silnym charakterem ale glupia i niezdecydowana. Nie kazda kobieta chce zmieniac mezczyzne pod jej widzimisie.

Sam wroc do nauk Marka bo widze, ze wyluskales wybiorcze teorie. Mozg baby jaki jest taki jest, ale caly aspekt tych nauk to praca nad soba po to zebys nie musial walczyc i sie mordowac tylko po prostu byl. I tyle. Kobiete to przyciagnie to zostanie. Ty nie masz z nia walczyc tylko byc soba i miec na to wyjebane. Kolejmy post, ktory czytam i widze jak forum zapelnia sie podobnymi postami sfrustrowanych facetow, co jedyne to kurwa potrafia narzekac, ze kobiety to, kobiety sro. Nie pamietam zebym tu cos pozytywnego przeczytal o kobietach. Sami sobie obrzydzacie zwiazki a z drugiej strony sami gonicie za cipka.

Jezeli o mnie chodzi to chce miec kobiete, co bedzie na mnie w lozku czekac, pojedzie ze mna na wakacje a kiedys powije mi syna, zebym mogl cala ta wiedze, wnioski z moich bledow, bledow mojego ojca przekazac mojemu synowi i wychowac zajebistego kolesia, ktory na starosc mi przyniesie szklanke z woda. Tyle. Wyjebane mam na wszystko inne. Jakims trafem przechodzilem przez zwiazki bez nawet 1/4 tego gowna, ktore tu opisujecie. Moze mam nosa do w miare normalnych bab.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łał. Jest ścisk pośladów, czyli trafiłem w dziesiątkę :> Bardzo dobrze.

No i co my mamy z takimi ludkami na forum robić :> Strzelać nie wolno, bić nie wypada. Pozostaje czekać aż zrobią błąd :>

Co my mamy zrobić z ludźmi co to łudzą się że ich pani będzie na nich zawsze czekać w łóżeczku i im szklankę wody poda? Ano właśnie odesłać ich do strefy zwanej = DOŚWIADCZENIEM BEZPOŚREDNIM. Którego to drogi interlokutorze najwyraźniej chyba nie posiadasz zbyt wiele (bez urazy) z racji choćby powyższych fantazji.

Jeżeli nadal tkwisz w złudzeniu o pachnącej i chętnej pani co to będzie na Ciebie czekać to nie jesteś żaden samiec tylko fantasta-erotoman, co to zapomniał że sex jest nagrodą dla silnych i pewnych - co niestety wiąże się z okazywaniem siły i weryfikacją tejże. Każda samica na to poleci i każda będzie to sprawdzać. Ergo czynnik ambicjonalny będzie zawsze, po prostu w niektórych przypadkach nie będziesz go widział, co już nie jest moim problemem ale Twoim.

 

Jak chcesz sobie coś pozytywnego o kobietach przeczytać to wejdź na wizaż, kafeterię czy inny onet. 99,9 internetów, czasopism, gazet, filmów i książek jest o tym, jakie to one nie są piękne i szlachetne. A jak jest, to wszyscy wiemy. Więc sorry, ale dla zachowania równowagi i procesu dydaktycznego ktoś w końcu musi wylać słuszne 'wiadro gówna' skoro taka jest prawda. No i chuj, no i cześć.

A jak tak bardzo Tobie przeszkadza poziom 'frustracji', 'jadu' i 'nienawiści' w merytorycznych argumentach dotyczących choćby biologii, to się wyloguj i nigdy nie wracaj. Trafisz do wyjścia.

 

I wyphaszam sobie. Ja za cipkami nie gonię, bo to one gonią za mną :> Nawet bym powiedział, że mam nadwyżkę. Mogę Ci odstąpić kilka brzydszych :>

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Brzytwa napisał:

Jeżeli nadal tkwisz w złudzeniu o pachnącej i chętnej pani co to będzie na Ciebie czekać to nie jesteś żaden samiec tylko fantasta-erotoman, co to zapomniał że sex jest nagrodą dla silnych i pewnych - co niestety wiąże się z okazywaniem siły i weryfikacją tejże. Każda samica na to poleci i każda będzie to sprawdzać.


Jedno wynika z drugiego wiec nie rozumiem tego zdania. Prawie sie przejalem tym wiadrem gowna na glowe! Dobrze, ze taka wiedza na mnie splynie razem z tym wiadrem. Juz czuje jakbym studiowal biologie! A za brzydkie podziekuje - nie gustuje.

 

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Eryk napisał:

Ja tak tylko żartobliwie dodam, że cały plan pójdzie w pizdu jak będą trzy córki zamiast syna. :)

Hehe no moze tak byc. Ale corki nie chce miec i narazie nie dopuszczam tego:)

Moj swietej pamieci dziadek mial trzy corki. Przez wiekszosc mojego zycia jak pamietam to mialy wyjebane, zeby cos przyjsc, pomoc, ale kase, wypieki, ciasta i inne rzeczy to chetnie braly. Bylo blizej smierci to jak harpie sie zlecialy na spadek i oszczednosci. Bede musial z moja matula pogadac jak to zrobil, ze tylko ona w jego i babci ostatnie miesiace sie nimi opiekowala a w ostatnie godziny jej dwie siostry kurwy siedzialy z kawka i ciastkiem obok i czekaly az wyzionie ducha a potem zawinely sie z pieniedzmi. Z tego co wiem to dwie glowne zasady:
* nie rozpuszczac corki, nie przymykac oczu na pewne zachowania
* dac z liscia w pysk kiedy trzeba.
Do tego zauwazylem, ze wprost proporcjonalnie do tego ile kazda z nich dostala pieniedzy, tym bardziej rosla pogarda dla dziadkow. Im wiecej pieniedzy tym wiecej pogardy. Ale jak przyjemnie sie patrzy jak karma ich teraz dopada:) Cos pieknego.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, greturt napisał:

Jedno wynika z drugiego wiec nie rozumiem tego zdania. 

Jeżeli jesteś silny i samica to widzi to będzie chciała sprawdzić (czynnik ambicjonalny + biologiczne pragnienie silnego samca który otoczy ramieniem) czy aby tak jest na pewno i nie będzie to pojedynczy test ale wielokrotne do 'usranej śmierci' co trwa czasem kilkanaście-kilkadziesiąt lat. Skoro nie rozumiesz tego zdania to ponownie odsyłam do lektury Markowych książek lub przetestowania tego w PRAKTYCE, bo to nie ja mam tu problem ze zrozumieniem mechanizmu...

 

13 godzin temu, greturt napisał:

Prawie sie przejalem tym wiadrem gowna na glowe! Dobrze, ze taka wiedza na mnie splynie razem z tym wiadrem.

0_0   WTF?
Ty na serio? 

Nigdzie nie napisałem że wylewamy wiadro gówna na CIEBIE. Wylewamy je (w przenośni) na samice! Czytaj dokładnie. To zresztą była odpowiedź na Twój zarzut o tym że nie ma na forum zbyt wiele pozytywów o kobietach - i nie niema, bo jest właśnie owo przysłowiowe 'wiaderko'.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania, a raczej leży i kwiczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze zle doczytalem, ze na mnie. Przyznaje. Co i tak nie zmienia faktu, ze obnazamy debilizm samic (a raczej ich nature) ale balans jest zachwiany bo na kazde 10 przykladow spierdoliny umyslowej jest co najwyzej jedno rozwiazanie.  Brak mi rozwiazan i pozytywnych cech u kobiet. Nie wierze, ze kazdy mial tak zjebany zwiazek albo relacje z kobietami, ze potrafi tylko narzekac.

Co do ksiazki Marka. Jezeli bedziesz caly czas skupial sie na negatywnych aspektach i doszukiwal sie spierdolenia, to je znajdziesz i malo tego - twoja podswiadomosc sprawi, ze sam sie w nie wpierdolisz jeszcze glebiej. Czyz nie takie jest glowne zalozenie ksiazki? I o tym wlasnie mowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, greturt napisał:

Co i tak nie zmienia faktu, ze obnazamy debilizm samic

 

Czy ja wiem. Raczej opisujemy system zachowań, naturalny system zachowań, warunkowany biologicznie i środowiskowo od zarania dziejów.

 

Skoro jest skuteczny, to nie jest głupi.

 

Przyroda nie zna moralności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle że piszesz cały czas o 'spierdoleniu'. Tu nie chodzi o to że postrzegamy je jako chore umysłowo. Ja przynajmniej tego nie robię. One po prostu działają w oparciu o inne mechanizmy niż ja.

Twoja wiara czy niewiara (lub dosadniej - chciejstwo) nie zmienią tego jak działa i operuje biologia w kwestiach rozmnażania ssaków. Dopóki tego nie zaakceptujesz to będziesz się szarpał i szukał swoich 'rozwiązań'. I ponownie - jeżeli twierdzisz, że je posiadasz - to zrealizuj swój plan. Zamiast nam tu sadzić kocopoły. Ja już nie muszę sobie udowadniać że wiem lepiej, bo lekcję w tym zakresie odebrałem i przyswoiłem.

 

Na to czy w książkach M. określa on samice jako 'spierdolone' to może niech on sam się wypowie. To poważny zarzut, całkowicie zresztą niezgodny z oficjalną polityką forum. Odsyłam: http://braciasamcy.pl/index.php?/page/1-credo/&%2Fpage%2F1-credo%2F=

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samice nie sa spierdolone, ale działaja i bazuja na zupelnie innej mysli "filozowicznej" jak Ty, ze tak to ujme

...

 

Wspominajac o "tresowaniu" kobiety przedstawiasz sytuacje z logicznego punktu widzenia, co jest normalne u mezczyzny, niestety juz tu objawia sie brak wiedzy, bo kobiety nie mysla tak jak Ty, w zwiazku z czym tresowac mozesz jedynie psa...

 

Kobiety sa zaprogramowane biologicznie jak wspomina Brzytwa, na tego typu zachowania i akcje, a Ty probujesz tresura to zmienic...Nie da sie...?

 

Zmieniajac cos takiego doprowadzilbys do katastrofy biologicznej w odniesieniu do samic...Bo kobieta zawsze i wszedzie bedzie patrzyla na Ciebie i na to co robisz, jaki jestes i jak postepujesz, przez pryzmat swojej plodnosci i ewentualnego potomstwa...

 

Stad Brzytwa wspomnial o sile, jako wyznaczniku Twojej atrakcyjnosci, w tej sytuacji mozesz jedynie popracowac nad soba aby ta sile wydobyc, bo tresowanie kobiet z mysla o zmianie ich systemu opartego tylko i wylacznie na biologii, ktora jest niejako nam wgrana, to jak zawracanie wisly kijem..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brzytwa napisał:

Na to czy w książkach M. określa on samice jako 'spierdolone' to może niech on sam się wypowie. To poważny zarzut, całkowicie zresztą niezgodny z oficjalną polityką forum. Odsyłam: http://braciasamcy.pl/index.php?/page/1-credo/&%2Fpage%2F1-credo%2F=

Nie napisalem, ze samice w ksiazce sa opisane jako spierdolone tylko mowie o innych przykladach z ksiazki. Tutaj mordercy, wypadki, katastrofy, tragedie, negatywne opinie. Chodzilo mi o skupianie sie na zjebaniu dzisiejszego swiata zamiast na pozytywnych jego aspektach i wydarzeniach/rzeczach. Czytalem prawie wszystkie felietony Marka, wiem o co tam chodzi.

Kazdy na tym forum szuka czegos innego. Jedni chca sie dowiedziec jak uwolnic sie od pojebanej kobiety, inni jak wyrwac dziesiatki kobiet, inni chca czystej wiedzy, ja szukam informacji jak utrzymac wartosciowa kobiete przy sobie co by mi syna powila i w bok sie nie puscila. Ot co. Dzisiaj rano mnie olsnilo jakim bialym rycerzem bylem przy ostatnich podrygach i jaki slepy bylem. Dobrze, ze niewiele stracilem oprocz kasy na jakies drinki i inne pierdolety. Ale o malo sie nie porzygalem jak wspomnialem o niektorych akcjach.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto jestem, ja jestem. I mówię - Panie są wspaniałe i kochane, szanuję je bardzo. Ale to że je uwielbiam, nie oznacza że dam się przez nie wykorzystać, co zawsze próbowały zrobić.

 

I jeśli nie chcemy cierpieć, trzeba opisać jak życie wpędza nas w sytuację gdzie cierpimy. Dlatego opis wydaje się negatywny.

 

Jesteśmy jak lekarze - żeby tłumaczyć jak leczyć, trzeba pisać o trepenacjach czaszki, śmierci, obsranych jelitach... a Ty byś się oburzył, że takie negatywne to wszystko, żeby było pozytywnie. Chciałbyś pójść do takiego lekarza, co uczył się pozytywnych rzeczy, nigdy nie kroił człowieka, nie oglądał trupa i nie wąchał gówna po urazach flaków? Bo ja nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greturt napisał:

ja szukam informacji jak utrzymac wartosciowa kobiete przy sobie co by mi syna powila i w bok sie nie puscila. Ot co. 

Chwalebne i szlachetne masz cele. Piszę to bez grama złośliwości, bo sam kiedyś miałem takie rozterki.
Niestety rzeczywistość jaka jest, taka jest. Piszemy to tutaj otwarcie i szczerze, co kończy się tym, że ludzie posiadający wyidealizowany obraz rzeczywistości (mowa niestety o Tobie) reagują na to nerwami i zarzucają nienawiść, 'brak pozytywnego postrzegania' czy 'brak szacunku do kobiet'. No niestety część z nas z bycia naiwnym, pozytywnie myślącym o związkach i kobietach chłopkiem, stała się twardo stąpającymi po ziemi realistami, więc mówimy jak jest.

 

Widać jedyna możliwość, żebyś zrozumiał jak się kończą chciejstwa i nadzieje, to przepracowanie tego w paroletniej praktyce, do której odsyłam Cie po raz chyba trzeci lub czwarty. Wtedy wróć do tej rozmowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbieram opinie, w pewnym stopniu modeluje sobie was i widze wiele rozbierznych podejsc, ale wspolne wnioski do niektorych spraw. To dobrze dla forum. Widze @Brzytwa , ze ty akurat jestes po jednej stronie barykady i to mocno. Z tego co mowisz, to zwiazek z kazda kobieta konczy sie jak scenografia z Mad Maxa. Zycie jednak pokazuje, ze jednak moze byc inaczej. I tego probuje sie dowiedziec w jaki sposob jednym sie udaje i maja fajne rodzinki i zony, ktore sie nie puszczaja, a inni pchaja za swoimi ksiezniczkami wozki w tesco a ich karta platnicza dymi od placenia za bielizne, ktora ona zaklada dla kochanka. Ot co, nie lubie zero-jedynkowego podejscia, ktore ty prezentujesz. Tyle w temacie dla mnie. Ale chlone jak gabka wszystko i szukam wlasnego srodka, takze spokojnie.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytuję kolegę: "Odcienie szarości zostawiam relatywistom".

Dla mnie związki to biznes do którego zawsze dopłacasz, nie ważne jaki układ czy konfiguracja w nim występuje. Niestety rzeczywistość jak i rozmaite 'przypadki' weryfikują tą postawę pozytywnie. I żadne dyskusje, poglądy, syczenie, plucie, emocje, czy zawodzenia tego nie zmienią.
Pytanie do Ciebie na które odpowiedzieć musisz sobie sam - "Czy wiesz jaką cenę płacisz, i za co?"

 

To jaką kto ścieżkę w życiu obierze, to już jego baja. Bo wszak jest coś takiego jak wolna wola. Ja tylko pokazuję realne i doświadczalne skutki jakie między innymi spotkały mnie samego, oraz wielu innych obecnych tu braci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sama nazwa wskazuje "związek" to znaczy ze wchodzisz z kims w układ...

 

W tej sytuacji, jesli jestes meżczyzna, wchodzisz w uklad z kobieta, czyli jej wzorcami, przekonaniami, zachowaniami podpartymi badz nie(rzadkosc) biologia i hormonami...

 

W zwiazku z tym nie znajac zasad funkcjonowania kobiety, stawiasz za cel ja zmienic, czyli w Twojej definicji wytresowac...

 

Pomijajac juz kwestie ze wiekszosc zwiazkow, ktore obserwuje(lacznie z tym co opisalem nie dawno o pewnej niuni) to cyrk, ale wytresowac babki sie nie da...

 

Zwiazek polega na wymianie korzysci, kobieta z natury istota pasozytnicza w pewnym sensie, żeruje na Tobie, Ty jako osoba nie posiadajaca wiedzy( oczywiscie nie pije do Ciebie) dajesz sie wykorzystywac, materialnie, emocjonalnie, tak czy siak, ktos pobiera od Ciebie energie...

 

O ile dobre fukncjonowanie zwiazkow to 50/50 wkladu obupulnego, to cos takiego ciezko zbudowac, chyba ze trafisz na odpowiednia kobiete...

 

Niestety jesli chodzi o kwestie moralne, Ty jako silny samiec mozesz pilnowac granic, wymagac szacunku do siebie, kobieta czuje do Ciebie sile, odzywa sie w niej pierwotny mechanizm przez ktory na Ciebie patrzy...Mozesz wyrobic sobie silny charakter, ale na dluzsza mete zyjac z taka osoba to tragedia...

 

Czemu? Juz tlumacze...

 

Ty jako facet chcesz miec spokoj, logicznie poukladac zeby bylo fajnie, kobieta czesto nieswiadomie, pod wplywem emocji prowokuje Cie poprzez rozne pierdoły, nie zapanujesz nad tym, z tego wzgledu ze Ona

sama nad tym nie panuje...

 

Robi to nieswiadomie, podchodzi do sprawy emocjonalnie...

 

Absolutnie nie mowie Ci ze nie wchodz w zwiazki, to Twoja idnywidualna sprawa, sam mialem w swoim zyciu kilka zwiazkow, przelotnych romansow, wszystko konczylo sie tragicznie dla mnie, bo nie mialem wiedzy, bo poprzez spierdolone dziecinstwo szukalem u kobiet opieki, akceptacji, żerowalem na nich...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Assasyn napisał:

Absolutnie nie mowie Ci ze nie wchodz w zwiazki, to Twoja idnywidualna sprawa, sam mialem w swoim zyciu kilka zwiazkow, przelotnych romansow, wszystko konczylo sie tragicznie dla mnie, bo nie mialem wiedzy, bo poprzez spierdolone dziecinstwo szukalem u kobiet opieki, akceptacji, żerowalem na nich...

 

 

Otoz to. Moje byly podobne dlatego trafilem na to forum. Panowie oczywiscie sie z wami zgadzam, ze podzial 50/50 jest praktycznie niemozliwy. Nie probuje tez zmieniac kobiet - o to to nie. Probuje sobie wyrobic pewna umiejetnosc inwestycji czasu i zasobow z oszacowaniem kontroli strat. Jestem i bylem zawsze w stanie zainwestowac w zwiazek, jesli dostaje zadowalajacy feedback. Ale wymagam szacunku, przestrzeni i wiernosci i niektore historie, ktore tutaj piszecie... Gdybym byl na imprezie firmowej i moja zona (nie daj boze bo na samo to slowo mam odruch wymiotny) mizdzyla sie do kogos innego jak to bylo w pewnym temacie to tego samego dnia walizki bylyby za oknem. Zero tolerancji dla takich zachowan. Mi chodzi o znaleznie srodka, dzieki ktoremu do takich sytuacji nie dojdzie. O to chodzi.

To fakt, po pracy czlowiek chce miec spokoj. Kobieta potrafi wkurwic. Wtedy po kilku razach po prostu sie pozegnac i tyle. Jednym z zalozen wiedzy na tym forum jest jak zrobic tak, zeby przy odejsciu nie zalowac. Jebnac drzwiami, wyjsc i po sprawie.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli stoisz wysoko w rankingu samic, to oczywiście że nie będziesz miał tak wiele akcji, jak ci co stoją niżej i w ten sposób możesz relatywizować - toż to same spierdoliny i mają to na co zasługują.
Niestety nawet największemu bohaterowi kobieta będzie próbowała wejść na głowę. Albo skrycie, albo mniej. Wszystko zależy ile dla niej poświęcisz - interesu, czasu, zasobów, atencji.

Czyli wszystko zależy czy
- ma innych na oku, lepszych
- jak długo ze sobą jesteście (widocznie nie byłeś długo)
- co jej dałeś, ile (kalkulacja)

Kobieta może np nie zdradzić i nie przesiąść na inny model, tylko w kilku przypadkach
- gdy nie ma innych zainteresowanych samców, którzy wzbudzają więcej emocji, mają do zapewnienia jej większy interes, strat mniej

I tu znowu mamy do czynienia z czymś czego natura nie przewidziała. Kobieta pragnie sprzecznych cech w mężczyźnie: silnych i słabych. Dlatego nawet gdy będzie superhipersamcemalfa to ona może szukać odmiany i czułości, romantyczności, ckliwości i rozmów do białego rana. Z kolei gdy jest z czułym na pewno będzie szukała tego superhiper. Wiadomo - z wiekiem kobiety atrakcyjność spada, zainteresowanych mniej, albo tych gorszej jakości, więc kobieta nie zdradza. Nie ma realnych okazji! Dowód to jest tego że istnieją "dobre", moralne kobiety, czy nie miały okazji wykorzystać swej natury?

Hipergamia.

- nie ma motywacji (ma już dzieci, ciepłe gniazdko, jest zajęta, spada libido)

Jeśli kobieta osiągnęła swój cel biologiczny, ale także ma zapewnione życie to nie musi szukać dalej. Oczywiście może robić wojny w domu, ale ona dokładnie wie że jeśli będzie je robiła to w koncu zostanie sama i tylko strach ogranicza jej biologie - kolejny podpunkt. Dlatego inne swoje grzeszki załatwia po cichu. Nie dowiesz się tego przez całe zycie, szczegolnie jak masz słabo wyczulony na takie fałszywe zachowania radar - a mało który rycerz ma, przynajmniej do pewnego wieku, umiłowania psychologii, zachowań społecznych itd.

Kobieta też może kompletnie wyłączyć zainteresowanie seksem. Więc po co ma zdradzać, jeśli wszystko ma zapewnione? Jedyne czego może jej brakować to miłości - ale do osiągnięcia miłości KTÓRYŚ BAWIDAMEK MUSI JĄ ZBAJEROWAĆ. I znowu - okazja. Przypadek.

I brak energii. Kobiety z natury są leniwe, samolubne i roszczeniowe, więc jak im okazja z nieba nie spadnie to niczego mogą X lat nie zrobić nic. Akurat trafiłeś na taką i w takiej sytuacji? Dobrze.

Ale to tylko przypadek i możesz sobie to tłumaczyć jako wyjątki, jako swoją lepszość, lepszość kobiet które spotykałeś, ale to tylko sytuacja w którym spełnione zostały ww warunki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozliwe, ze to byla wypadkowa tych warunkow i tak sie akurat zlozylo, ze nie bylo pojebania i skokow w bok. Nie byly to dlugie zwiazki. Ale z tego co zaobserwowalem, to strach na kobiety dziala idealnie. Nie mowie tu o jakims biciu czy cos. Moj kolega ma dziewczyne, ktora ewidentnie pcha sie czasami na chuja, ale... ALE wlasnie - zawsze ja traktowal chlodno i jedno jego spojrzenie i ona juz wie, ze jak odwali numer to jutro rano jest spakowana i za drzwiami. Jest to jedna z metod...

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wręcz jedyna metoda. Niegdyś kobiety były uzależnione finansowo, emocjonalnie, były KARANE za każdy wybryk, za rozwody były TĘPIONE. Za nieposłuszeństwo wobec mężczyzny pana domu były uznane za szmaty. Za każde manipulacje brane jako mącicielki które trzeba wyeliminować. Dla kobiet opinia społeczna (ta powierzchowna, by były dobrze odbierane) liczy się najbardziej, dlatego nie będą chciały jej utracić. Ze strachu przed izolacją. Teraz mamy mniej możliwości ku temu, przez co widzimy jak mało jest szczęśliwych długotrwałych związków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.