Skocz do zawartości

82 Rocznica napaści Niemiec na Polskę


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

Zgodnie z tradycją poranne uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się dźwiękiem syren alarmowych, tuż przed 4.45, bowiem o tej godzinie 1 września 1939 r.

nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową ulokowaną na gdańskim półwyspie.

Z roku na rok coraz mniej jest naocznych świadków wojny, która rozpoczęła się wcześniej od paktu między Hitlerem a Stalinem 23 sierpnia 1939 r.”.

Wojny, która, jak dodał, „była największą hekatombą XX wieku, jednym z najkrwawszych konfliktów w dziejach ludzkości”.

Dziś, po 82 latach od rozpoczęcia tej strasznej wojny, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że następuje proces wypierania z pamięci i świadomości, tego, kto był

faktycznym sprawcą, kto był odpowiedzialny za tamte zbrodnie, za zniszczenia, za śmierć.

Myli się katów z ofiarami, przypisując odmienne role tym, którzy w dramatycznych okolicznościach bronili człowieczeństwa, wolności, niepodległości, i tym, którzy

bestialsko od pierwszych dni mordowali, niszczyli naród Polski, niszczyli całe państwa.

Ta wojna została wywołana przez niemieckich najeźdźców. Już od pierwszych dni wojny niemiecki Wermacht dokonywał bestialskich zbrodni na cywilnej ludności polskiej.

W pierwszych dniach wojny mordowano kobiety, dzieci i starców, palono całe wsie”, jak choćby wieś Złoczew.

Tych operacji dokonywali zwykli żołnierze, nie tylko sadystyczni gestapowcy, nie tylko funkcjonariusze takich formacji jak SS czy SA, ale także członkowie formacji teoretycznie,

jak mogłoby się wydawać, niemających za wiele wspólnego z prowadzeniem wojny, z okupacją. Były to formacje i służby cywilne. To wszyscy gorliwi kaci Hitlera, którzy wykonywali jego wolę.

To naród niemiecki ponosi pełną i absolutną odpowiedzialność za to, co się wówczas działo.

To „operacja zniszczenia narodu polskiego, która miała dokonać całkowitej eksterminacji – dokładnie wyliczono to na 85 proc. – narodu polskiego, obywateli polskich”.

Pozostałe 15 proc. miało zostać zamienionych na zgermanizowanych niewolników. 

To była także operacja gospodarcza – gigantyczny rabunek, zabór mienia i depozytu na rachunkach bankowych Polaków, zaboru towaru, kradzieży fabryk. 

Po dziś dzień ponosimy skutki tamtych wydarzeń jak wyniszczenie i eksterminację inteligencji, młodego pokolenia Polaków, zniemczenie 40% dzieci, straty w infrastrukturze 

obliczane na 70-80%, przepadek mienia cywilnego, państwowego, patentów, technologii.

Do dziś Niemcy nie zadość uczynili Polakom za zło, które nam wyrządzili, nie kwapią się do spłacenia reparacji wojennych.

Ile jeszcze Polacy będą tolerować Niemiecką butę, chamstwo i bezczelność?  

 

 

  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Iceman84PL napisał:

z roku na rok coraz mniej jest naocznych świadków wojny

I to jest coraz bardziel odczuwalne, tak w budowanych narracjach historycznych, jak i w kulturze popularnej. Coraz częściej Niemcy są przedstawiani jako równorzędne ofiary wojny.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska, mistrz w świętowaniu porażek, Niemcy wypłaciły odszkodowanie? 

 

Może zamiast gadać o tym jak to dostaliśmy w dupę to zrobić rabam, czemu nie ma nadal odszkodowań? A no tak, bo według wyliczeń Niemcy by zbankrutowały gdyby musiały wypłacić to co zagrabili. 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam podcast na temat klęski 39.

 

 

Będę bronił zdania, że winę za klęskę ponosi megalomania i pycha naszych przywódców. Konflikt zbrojny był nieunikniony ponieważ nasi sąsiedzi to były autorytarne dyktatury nastawione na ekspansję - Stalin dążył do wywołania rewolucji komunistycznej w Europie, a Hitler walczył o "przestrzeń życiową". Ich tymczasowy alians był pewny, tak samo jak to, że kiedyś staną do konfrontacji przeciw sobie. Wiadomo było, że w którymś momencie ich interesy przestaną być zbieżne. W tej sytuacji należało zbratać się, z którymś z nich. Pewne było także to, że Francja nie ruszy do ataku przeciw ZSRR. Gdzieś spotkałem się z wyliczeniami, że nawet 30% armii francuskiej miało sympatie komunistyczne. Anglia kalkulowała na zimno nie chcąc się wychylić, ani zbyt wcześnie włączyć do konfliktu. Idealna polityka w czasie II WŚ? Turcja, która zmieniała co rusz stronę elastycznie dopasowując się do sytuacji.  Wydaje mi się, że tą drogą powinna iść także II RP.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zychu napisał:

I to jest coraz bardziel odczuwalne, tak w budowanych narracjach historycznych, jak i w kulturze popularnej. Coraz częściej Niemcy są przedstawiani jako równorzędne ofiary wojny.

Bo tak jest. 

Niemcy to nie tylko SS. 

Niemcy to też masa Jehowych, homoseksualistów, chadeków, socjaldemokratów czy komunistów którzy wylądowali w obozach na długo przed 1939. Nie mówiąc już o masach z akcji T4. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Libertyn napisał:

Bo tak jest.

Prześladowania części obywateli niemieckich nie mogą być podstawą do tworzenia fałszywej paraleli. Coraz więcej relatywizmów i przekłamań dotyczących roli niemieckiej armii w Holokauście buduje obraz narodu rozdartego pomiędzy koniecznością wykonywania rozkazów a pragnieniem sprzeciwu wobec zbrodniczego systemu. Tak nie było - a bunt i rozłam w armii, który eskalował latem 1944 roku, miał podłoże czysto pragmatyczne, nie humanitarne.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Może zamiast gadać o tym jak to dostaliśmy w dupę to zrobić rabam, czemu nie ma nadal odszkodowań?

Bo:

1) Danzig i Breslau i Stettin są w Polsce. 

2) Nam się to nie opłaca bo i tak byśmy sami sobie je wypłacili. 

3) RFN bardzo nas wspierało. RWE nadawało z Monachium. 

4) Granice ustalali Sowieci a potem my reszte dogadywaliśmy z NRD. Ustaleń granicznych z RFN nie było do lat 90.

 

Nie było też żadnych ustaleń z WMG. WMG z marszu włączono do Polski. WMG ma rząd na uchodźstwie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Libertyn napisał:

Niemcy to nie tylko SS

Nie tylko - to również masa zwykłych obywateli, którzy popierali szowinistyczną politykę wobec podbitych narodów, entuzjastycznie odnosili się do idei Drang nach Osten i korzystali z niewolniczej pracy robotników przymusowych.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, horseman napisał:

Będę bronił zdania, że winę za klęskę ponosi megalomania i pycha naszych przywódców.

Nie wiadomo też ilu z tych ówczesnych przywódców było agenturą obcych mocarstw. 

Do dziś istniej pewien mit II RP a z tego co wiem archiwa brytyjskie cały czas są zablokowane.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ace of Spades napisał:

ilu z tych ówczesnych przywódców było agenturą obcych mocarstw

Myślę, że powinno się dopuścić niewygodną myśl, że to nie tylko obce mocarstwa i ich agentury, ale w dużej mierze ludzkie przywary i systemowe zaniedbania są przyczyną wielu polskich klęsk.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Libertyn napisał:

Bo:

1) Danzig i Breslau i Stettin są w Polsce. 

 

Żadne z tych miast nie zostało ofiarowane Polsce. Układ zgorzelecki został podpisany w 1950 roku, a finalne porozumienia weszły dopiero w 1990 roku. Ziemie zachodnie miały być w myśl Stalina czynnikiem destabilizującym relacje Polsko-Niemieckie. 

 

Z resztą... Status prawny Gdańska i legalność przyłączenia go do terytorium Polski jest często podważany i istnieją całe stronnictwa polityczne dążące do powrotu idei WMG. https://historia.trojmiasto.pl/Niepowazne-sny-o-Wolnym-Miescie-Gdansku-n112523.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, zychu napisał:

Prześladowania części obywateli niemieckich nie mogą być podstawą do tworzenia fałszywej paraleli.

Mogą. Tu jest casus Austrii. Większość SS to byli Austriacy. Jednak Austria kryguje się na ofiarę  Anschlussu. Co złe to Niemcy, my nic nie mogliśmy zrobić i tylko rzucaliśmy kwiaty pod gąsienice. 

 

Ja już wolę by za bestie uznawać nazistów  z Wiednia czy oddziały Kamińskiego niż Adenauera tylko dlatego że był Niemcem

Cytat

Coraz więcej relatywizmów i przekłamań dotyczących roli niemieckiej armii w Holokauście buduje obraz narodu rozdartego pomiędzy koniecznością wykonywania rozkazów a pragnieniem sprzeciwu wobec zbrodniczego systemu.

Fun fact. SS-Aufseherin pozyskiwano do pracy jak pozyskuje się krawcową. Tylko płacono więcej. 

 

Standardowy ss mann to w cywilu był urzędnik. Większość ludzi w NSDAP była dla wygody.  Jak z Volksdeutsch ami. Wpisywali się by mieć lepsze jedzenie, pieniądze. Zauważył już to Patton. 

Cytat

Tak nie było - a bunt i rozłam w armii, który eskalował latem 1944 roku, miał podłoże czysto pragmatyczne, nie humanitarne.

Przed Stauffenbergiem byli inni. Chociażby Sophie Scholl. Jakie podłoże miała Julka którą ścięto na gilotynie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Libertyn napisał:

Mogą.

Ok, mogą. Ale czy są uzasadnione?

14 minut temu, Libertyn napisał:

większość ludzi w NSDAP była dla wygody

I co to zmienia?

Idąc podobnym tokiem myślenia - większość polskich szmalcowników kierowała się chęcią zysku, nie antysemityzmem.

14 minut temu, Libertyn napisał:

hociażby Sophie Scholl

Przeczuwałem, że przywołasz przypadek tych kilkorga studentów. Trudno uznać ich za głos jakiejkolwiek grupy społecznej, choćby niemieckiej młodzieży akademickiej.

Użycie określenia julka uważam za nietakt.

 

 

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, zychu napisał:

Przeczuwałem, że przywołasz przypadek tych kilkorga studentów. Kilkoro studentów to nie jest społeczny opór.

Nie jest. Bo by społeczny opór był, muszą być warunki. 

A jak statystyczna osoba jest beneficjentem panującego ładu to siedzi cicho. 

Wyobraźmy sobie że Morawiecki znosi podatki. I wprowadza akcje T4. 

 

Ktoś by ruszył na protesty poza garstką lewaków? 

 

A teraz Morawiecki wprowadza 50% PIT. Myślę że by zawrzało. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zychu said:

Bo władze PRL zrzekły się roszczeń do odszkodowań?

Tylko PRL to była okupacja rosyjska. Polska nie była niepodległym krajem w latach 1945-1989. W lokalnych sprawach mogliśmy stanowić, ale nie w polityce międzynarodowej.

W latach 1939-1945 na stanowiskach kierowniczych w generalnej guberni byli Niemcy, ale dać im więcej czasu, to by volksdeutschów znaleźli na marionetkowe stanowiska.

Zarządzający PRL Polacy po rozkazy jeździli do Moskwy. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zychu napisał:

Bo władze PRL zrzekły się roszczeń do odszkodowań?

Każdy kto ma IQ na poziomie 85+ wie, że to były rządy marionetek. Rozkazy przychodziły z Moskwy. 

Więc naturalnie, że Polacy "odrzucili" miliardy zadość uczynienia.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że zmianę sojuszu w czasie II wojny światowej niektórzy postrzegają jak zmianę miejsca siedzenia w autobusie. Ot tak, bo ja chcę i mi jest wygodniej. Ale nawet w środkach lokomocji są silniejsi, wyżsi i ciężsi i czasem po prostu musimy siedzieć czy stać gdzie nie chcemy.

Co by nie powiedzieć o przedwojennej Polsce to w tamtym kraju były pewne elity polityczne, niezależnie czy z prawa czy z lewa, które miały świadomość losów Polski. Są dostępne relacje gen. Sosnkowskiego bodajże z 1937/1938 r., w których wprost przewidział rozwój wypadków. Ba! Sam prezydent Mościcki w rozmowie z Schaetzelem przewidywał sromotną porażkę. A o zagrożeniu sowieckim to już wprost po śmierci Piłsudskiego  dyskutowano. No to czemu skoro wiedzieli rzekomo pchali się pod lufy niemieckie? Pewnie dlatego, że żaden rządzący nie może po prostu oddać ziem, a w konsekwencji niepodległości zaciekłemu wrogowi.  Obojętnie czy to była Republika Weimarska czy III Rzesza, w obu przypadkach nie istniały, dosłownie, żadne siły polityczne które sprzyjałyby trwałemu polepszeniu stosunków z Polską, bo przecież Polska była "hieną", odbierającą część Śląska, Wielkopolskę i blokującą Gdańsk. To Polaków postrzegano jako nieokrzesanych pastuchów i to właśnie m.in. nad ich głowami już od początku lat 20. kontynuowano współpracę na kilku polach z ZSRS. Hitler po 1933 r. na moment to wyciszył, ale absolutnie nie zrezygnował z dążenia do uregulowania pewnych kwestii z rzekomo zaciekłym wrogiem, Stalinem. Jakby tego było mało to sojusz polsko-francuski był od początku traktowany jako zastępczy przez Paryż. To Rosjanie byli od lat blisko z Francuzami, a nie "jacyś tam" Polacy. W ówczesnej konstelacji geopolitycznej to nawet Aleksander Wielki czy Napoleon nie daliby rady. I nie chodzi tu o zwycięstwo militarne, ale choćby przekonanie wspomnianych elit a w konsekwencji społeczeństwa do proniemieckiej czy prosowieckiej wolty.

 

Im więcej czytam o XX-leciu międzywojennym tym sytuacja coraz bardziej się klaruje. Mało mówi się o tym, że w 1939 r. chodziły głosy, poświadczone przez ambasadora Szwecji, że jeśli Beck uległby żądaniom nazistów to doszłoby nawet do zamachu stanu. Jasne, było to państwo autorytarne gdzie częściowo fałszowano wybory, ograniczano wolność słowa itd. Niemniej z masą społeczeństwa jako taką trzeba było się liczyć.  Już pomijam fakt, że na tak szokujące decyzje to mało kto by się zdecydował. II RP była położona między ludobójczym totalitaryzmem i potencjalnie ludobójczym totalitaryzmem. To nie Węgry, Rumunia itd., które miały zupełnie inną rolę, były inaczej postrzegane. 

 

No i najważniejsze, mam wrażenie, że myśląc o konsekwencjach wojny wpada się w pułapkę prezentyzmu. Obozy, Katyń, łapanki, rozstrzeliwania itd. zadziały się po kampanii polskiej i akurat przewidzieć oblicze nazizmu (komunizmu) "w praktyce" byłoby ciężko, a właściwie niemożliwe. A nawet jeśli ktoś by przewidział, że będą rozkosznie palić w piecach to jak, z tą wiedzą, można było siadać do "rozmów" i wchodzić w paszczę lwa?  Liczyć na łut szczęścia, że 2metrowy osiłek nie spierze cię za byle co? Wiedząc jeszcze, że ten sam osiłek dosłownie rok wcześniej obiecywał pokój. 

 

 

Co do PRL-u to było to państwo niepodległe, ale nie suwerenne i niejedną umowę odziedziczyliśmy czy nam się to podoba czy nie.

 

Edytowane przez rampampam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, zychu said:

Bo władze PRL zrzekły się roszczeń do odszkodowań?

To niezupełnie tak szło. Bracia Rosjanie wzięli w naszym imieniu co nam się należało i przehulali, też w naszym imieniu. W zamian za to, my im robiliśmy statki a oni brali za to nasz węgiel.

Tradycja "zdrowie wasze w gardła nasze" jest już w P(R)L mocno ugruntowana. 

Dlatego temat reparacji od DE jest nie do ugryzienia. Bo co ich obchodzi, że czerwoni przepili?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zychu napisał:

Coraz częściej Niemcy są przedstawiani jako równorzędne ofiary wojny.

 

Mało tego kilka lat temu Merkelowa wybielała Niemcy mówiąc, że oni nie są za to odpowiedzialni tylko mistyczni Naziści, którzy według niej gdzieś zniknęli.

W latach 60 tych poprzedniego wieku narracja na szukanie kozła ofiarnego i wybielanie się przez Niemcy rozpoczął Alfred Benzinger. 

Za czasów panowania Gerharda Schrodera pod koniec lat 90 tych podjęto definitywnie decyzje przy udziale wybranych, że Polska zostanie wytypowana na

ofiarnego baranka i cała wina będzie na nich zrzucona.

Dlatego od lat fałszuje się historię, oczernia Polskę i Polaków na arenie międzynarodowej tym samym władza czy polonia nie jest zainteresowana bronieniem nas

przed opinią publiczną a gdy podnosimy larum to wtedy głośno mówi się o antysemityzmie, obozach zagłady czy kolaboracji by przedstawić nas w złym świetle.

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Może zamiast gadać o tym jak to dostaliśmy w dupę to zrobić rabam, czemu nie ma nadal odszkodowań?

 

Nie należy gloryfikować, ale pamiętać trzeba dodatkowo jak najbardziej mówić gdzie się tylko da i głośno domagać się zadość uczynienia czyli reparacji wojennych.

Co do samej wojny faktycznie przegraliśmy ją i jako jedyne państwo straciliśmy na tym najwięcej.

Natomiast kampania wrześniowa, państwo podziemne i przeróżne akcje zbrojne, działalność dywersyjna, akcje likwidacyjne szmalcowników, zdrajców, okupanta

jak najbardziej pokazało odwagę, hart ducha, działanie i niezłomność narodu Polskiego.

 

3 godziny temu, horseman napisał:

Będę bronił zdania, że winę za klęskę ponosi megalomania i pycha naszych przywódców.

 

2 godziny temu, Ace of Spades napisał:

Nie wiadomo też ilu z tych ówczesnych przywódców było agenturą obcych mocarstw. 

 

W pewnym stopniu "elita" II RP jest odpowiedzialna za depopulacje Polaków w czasie drugiej wojny.

Prawdopodobnie bo nie jestem wstanie tego udowodnić Piłsudzki był agentem niemieckim i poplecznikiem okupanta skoro takie dobre koneksje miał z Adolfem.

Beck minister spraw zagranicznych dał się podejść Anglii i Francji wystarczyło rozłożyć czerwony dywan, poklepać po pleckach w blasku fleszy by zgodził się na poświęcenie narodu Polskiego.

Przecież padły znamienne słowa cytat. "Polska będzie bić się do ostatniej kropli krwi a my czyli Francja i Anglia do ostatniego Polaka".

O Rydzu Śmigłym nie wspominając gdzie przez cztery lata wolał kupować siano dla koni i stawiać na kawalerię niż kupować średnie czołgi typu Vickers E i modernizować armię.

Cała sanacja od przewrotu majowego 1926 roku to nieudolne rządy gdzie elita i wojskowi żyli jak pączki w maśle a cała reszta społeczeństwa biedowała.

Oczywiście wiele nieudolnych decyzji podczas kampanii wrześniowej gdzie mieliśmy szanse dłużej się bronić co wymusiło by na Anglii czy Francji wypełnienie traktatu o wzajemnej pomocy.

 

2 godziny temu, Piotrek77 napisał:

Zacznijmy od tego że w rządzie nie ma prawdziwych Polaków.

 

To prawda to poplecznicy naszych wrogów usadowieni w Polsce by wypełniać obce interesy.

A dobro Polski i Polaków mają tam gdzie nie dochodzi słońce.

 

3 godziny temu, zychu napisał:

Bo władze PRL zrzekły się roszczeń do odszkodowań?

 

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Tylko PRL to była okupacja rosyjska. Polska nie była niepodległym krajem w latach 1945-1989. W lokalnych sprawach mogliśmy stanowić, ale nie w polityce międzynarodowej.

 

Tak zrobiły to elity komunistyczne a cały świat uznał twór jakim był PRL za pełnoprawną strukturę ciągłości państwa Polskiego.

Dlatego oficjalnie zawsze mają wymówkę by nam nie spłacić reparacji wojennych a jak wiadomo nas nikt nie słucha bo na arenie międzynarodowej nic nie znaczymy.

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Iceman84PL said:

Tak zrobiły to elity komunistyczne a cały świat uznał twór jakim był PRL za pełnoprawną strukturę ciągłości państwa Polskiego.

Dlatego oficjalnie zawsze mają wymówkę by nam nie spłacić reparacji wojennych a jak wiadomo nas nikt nie słucha bo na arenie międzynarodowej nic nie znaczymy.

Jak by Niemiec powiedział und hier ist Hund begraben.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Iceman84PL napisał:

Prawdopodobnie bo nie jestem wstanie tego udowodnić Piłsudzki był agentem niemieckim i poplecznikiem okupanta skoro takie dobre koneksje miał z Adolfem.

Beck minister spraw zagranicznych dał się podejść Anglii i Francji wystarczyło rozłożyć czerwony dywan,

Akurat Piłsudskiego bym nie posądzał o agenturalizm natomiast Becka już tak, w jego przypadku z jakichś powodów zadbano aby nie opuścił nigdy Rumunii, postać Sikorskiego jest bardzo niejednoznaczna, prawdopodobnie agent Francji (podobno istniały plany przewrotu na czele którego miał stanąć Sikorski w momencie kiedy Polska nie poszłaby na układ z UK i Francją - tak gdzieś kiedyś o tym przeczytałem),

celowe wykrwawianie polskich żołnierzy na Zachodzie pod znakiem zapytania stawia postać Andersa, archiwa brytyjskie podobno są w dziś zablokowane tak więc nie wiadomo ile jeszcze szamba we Wiśle upłynie zanim będzie można poznać prawdę.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piłsudski oczywiście był agentem, ale przed 1918 r. i to w "pewnym" interesie, a nie ma konkretnych śladów na agenturalność Becka. W jego otoczeniu natomiast być może działał agent sowiecki, co ma i tak minimalne znaczenie.

Jakie to koneksje miał Piłsudski z Hitlerem? Czy oni kiedykolwiek w ogóle rozmawiali lub widzieli się? Marszałek miał niesamowitego farta, bo zostawił kraj bardziej poważany, ale sytuacja zmieniła się dosłownie w ciągu 2-3 lat gdy Niemcy realnie zaczęli się zbroić. Wówczas żaden Piłsudski by nie pomógł. Hitler mógł mieć szacunek do munduru czy do rządów silnej ręki, niewiele więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, rampampam napisał:

akie to koneksje miał Piłsudski z Hitlerem?

 

Nie wiem, ale popatrz na to zdjęcie kto siedzi przy trumnie Piłsudzkiego.

 

85. rocznica śmierci Józefa Piłsudskiego. Żałoba w III Rzeszy to popularny  mit - Wiadomości

16 minut temu, Ace of Spades napisał:

tak więc nie wiadomo ile jeszcze szamba we Wiśle upłynie zanim będzie można poznać prawdę.

 

Prawdy nigdy się nie dowiemy lub zostanie ujawniona za 100 lat gdzie kolejne pokolenia nie będą już nic wiedziały, więc dla nich te info będzie niewiele warte.

Jak by popatrzeć tak na całe kierownictwo, wojskowych i prominentnych ludzi II RP to niestety wielu miało coś za uszami bo przecież ilu uciekło zostawiając Polaków na pastwę losu.

 

32 minuty temu, Orybazy napisał:

und hier ist Hund begraben

 

Tak mi przetłumaczył translator😁 

a pies jest tu pochowany
Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.