Skocz do zawartości

Witam Braci


rarek2

Rekomendowane odpowiedzi

Pochodzę z dużego miasta w Polsce. Cieszę się że trafiłem na to forum. Poczytałem i wszystko mi się poskładało. To forum pomogło mi uporządkować moje doświadczenie życiowe. A jest ono bogate.

 

W sumie byłem dwa razy żonaty. Za każdym razem pozew składała księżniczka. I za każdym razem jak została odcięta od mojego majątku i pożytków z tego płynących.

Obie kobiety pochodziły z podobnych domów - ten sam schemat. Ich ojcowie pili i bili. Czyli rodziny patologiczne. W pierwszym przypadku dominował ojciec nad żoną, w drugim odwrotnie.  Ale w obu przypadkach sytuacja wykształciła w córkach szczególną więź z matką (tą poszkodowaną przez los i durnego męża pijaka) wieź polegającą na wiecznym siebie wspieraniu - braku umiejętności życia bez siebie. A tym samym spychaniu na margines swojej nowej rodziny i męża. Jak tu czytam objawy to mogę napisać że obie były BPD oraz DDA. Z tym że druga jak się okazało po ślubie kiedy przypadkiem znalazłem papiery - miała zdiagnozowaną CHAD typ II, zaburzenia osobowości, natręctwa, oraz w przeszłości uzależnienie od narkotyków różnego typu i alkoholu.

 

Więc Bracia - możecie sobie wyobrazić co przeżywałem w małżeństwie z drugą chorą psychicznie żoną, oraz co się działo podczas rozwodu. Posiwiałem przez to.

 

Z biegiem czasu poopisuję tutaj parę rzeczy i postaram się poudzielać rad w miarę możliwości.

 

Pozdrawiam

Rarek2

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze małżeństwo trwało 1 rok.  Bujałem się z księżniczką (to był autentyczny typ księżniczki takiej wiecie z wymaganiami) w sumie 8 lat, 7 przed ślubem a rok po ślubie. To była klasyczna pępowina z mamusią (napisze o tym później). Drugie małżeństwo od 2006 roku do dzisiaj, bo dzisiaj był wyrok w sprawie rozwodowej - czyli łącznie 10 lat. Dodam obserwując znajomych śledząc fora internetowe - to do rozwodów składanych przez samice dochodzi gdy dzieci/dziecko uzyska realną już samodzielność czyli około pierwszej klasy podstawówki te 7 - 8 lat. Wtedy jest chyba najwięcej rozwodów. Facet zrobił swoje pomagał w opiece, a teraz już nie potrzebny bo kasę z niego i tak się zadrze w sądzie - więc samica pozbywa się już niepotrzebnego faceta/balastu w używaniu życia, a kasę wydziera cycaty sąd.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rarek2 napisał:

Dodam obserwując znajomych śledząc fora internetowe - to do rozwodów składanych przez samice dochodzi gdy dzieci/dziecko uzyska realną już samodzielność czyli około pierwszej klasy podstawówki te 7 - 8 lat. Wtedy jest chyba najwięcej rozwodów. Facet zrobił swoje pomagał w opiece, a teraz już nie potrzebny bo kasę z niego i tak się zadrze w sądzie - więc samica pozbywa się już niepotrzebnego faceta/balastu w używaniu życia, a kasę wydziera cycaty sąd.

Jeżeli jest to prawda, to chyba nie ma gorszego momentu na to żeby ojciec stracił kontakt z dziećmi.
Do tego momentu  (ok. 7 lat) opiekę (nie mylić z wychowaniem), czyli czuwanie nad prawidłowym (w założeniu) rozwojem emocjonalnym dzieci sprawowała matka - z racji oczywistego przystosowania biologicznego.

Od około tych 7 lat wychowanie i uczenie dziecka zasad życia powinien przejąć ojciec, który przekaże wiedzę i konkrety.

 

Można sobie tylko wyobrażać jakie spustoszenie u młodych ludzi sieje sytuacja w której są odcięte od ojca, a jego bezwzględnie potrzebna rola w ich prawidłowym wychowaniu jest umniejszana czy nawet zakazana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rarek2 napisał:

To była klasyczna pępowina z mamusią (napisze o tym później).

 

Rarek2,

zapodałem taki temat wcześniej, bo szukałem wiedzy o krótkim i grubym pępolu łączącym dziecko z rodzicem (żónę z matką).

Zapraszam - niech wiedza kumuluje się w jednym miejscu.

Czekam i oddech wstrzymuję.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kawałek życia przeżyłeś z tą drugą żoną. Uważam, że z normalną kobietą życie jest nieraz nieznośne, a tu jeszcze kobieta z takimi zaburzeniami. Wielki szacun za Twoją cierpliwość. Jak znajdziesz czas napisz więcej. A tak na marginesie jak wiarygodna jest taka osoba przed sądem, jaką wartość dowodową mają zeznania lub jej oświadczenia w trakcie rozpraw. Ciekawe spostrzeżenia masz w kwestii wieku dzieci, kiedy ich matki wnoszą o rozwód. Może sąd powinien mieć wiedzę kim jest powódka i jaki jest jej stan psychiki. W sprawach karnych gdy sąd ma taką wiedzę ( o zaburzeniach psychicznych świadka, oskarżonego ) winien skierować osobę na stosowne badania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, rarek2 napisał:

Pierwsze małżeństwo trwało 1 rok.  Bujałem się z księżniczką (to był autentyczny typ księżniczki takiej wiecie z wymaganiami) w sumie 8 lat, 7 przed ślubem a rok po ślubie. To była kasyczna pępowina z mamusią

witam

mamy dość podobne historie,tez dwa razy się zaobraczkowalem i dwa razy dupa z tego wyszla,nawet panie z podobnymi problemami,czas trwania zwiazkow...

będzie o czym pogadać;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.