Skocz do zawartości

O tym jak prawie zostałem tamponem emocjonalnym i ramieniem do płakania


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, dzisiaj przychodzę do was z historią, która przydarzyła m się kilka tygodni temu. Teraz mam chwilę i mogę na spokojnie ją opisać, i wysłuchać waszej opinii.

 

W budynku, w którym pracuje poznałem już jakiś czas temu kobietę, delikatnie starszą ode mnie (> 30 i < 35) i ciekawej dla mnie urodzie. Mijaliśmy się na korytarzu, czasem zamieniliśmy parę słów, i dało się wyczuć chemię między nami. Dobrze nam się czasem rozmawiało itd. Potem każdy wracał do swoich spraw.

 

Pewnego dnia sama wyszła z propozycją wyjścia gdzieś na kawę... od tamtego czasu, mieliśmy już kontakt i widywaliśmy się "czasem" aby kilka minut pogadać. Pisała do mnie codziennie i widać było jej duże zaangażowanie. Rozmowy o zainteresowaniach, podróżach itp. całkiem przyjemnie to zaczynało wyglądać. Zwłaszcza, że sama wykazywała się dużą inicjatywą i zainteresowaniem i chęcią stworzenia z tego relacji... bynajmniej nie przyjacielskiej. Nie dawała po sobie poznać, żeby było coś nie tak... coś wspominała, że jest "poobijana" przez życie... cóż - "Każdy jest", ale już zaczęły się powoli jarzyć czerwone lampki.

 

Przyszedł jeden weekend, gdzie panna wróciła w rodzinne strony... Aż tu nagle... zwrot o 180 stopni. W końcu zapytałem -

 

"Ej, czy coś się zmieniło przez ten weekend, bo jestem zdezorientowany?"

 

w odpowiedzi otrzymałem:

"Ktoś wrócił niespodziewanie do mojego życia." 

 

Kurtyna. 

 

Grzecznie powiedziałem, że nie chcę w takim czymś brać udziału. I nie musi nic więcej mi tłumaczyć. - "Dzięki, cześć". I aby się skupiła na swojej nowej / starej relacji. Dostałem w odpowiedzi, abym "nie znikał z jej życia", oraz że "byłem dla niej kimś wyjątkowym" (ta, jasne). Jeszcze raz "Dzięki, cześć. Nie szukam koleżanek ani przyjaciółek ;)."

 

Mija kilka dni ciszy... dostaję SMS - numer nieznany (wcześniej skasowałem), nie zgadniecie od kogo... - "Cześć, będziesz dzisiaj tu i tu?". Z mojej strony grobowa cisza. Panna na czarnej liście.

 

Miej typa, pisz do drugiego. Seems legit. 

 

Jak myślicie? Odpuści? :). Zapraszam do dyskusji.

Edytowane przez HumanINC
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, HumanINC napisał:

"Ktoś wrócił niespodziewanie do mojego życia." 

 

Niespodziewanie, on tam już był od dawna może na czarną godzinę albo chciała wrócić. 

 

25 minut temu, HumanINC napisał:

Jak myślicie? Odpuści? :)

 

Jeśli czuła pożądanie to będzie próbowała utrzymać kontakt, albo chciała po prostu relacji przyjacielskiej żebyś był na orbicie  

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, tmr napisał:

Nudesy wysyłała żeby zatrzymać na orbicie?

 

Zdjęcia wysyłała... nudesów bynajmniej  ja nie dostałem. :D

 

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Oby odpuściła i jakiś plot nie robiła, samowolne opuszczenie orbity czasem tym grozi. 

 

Pracujemy w jednym budynku ale w różnych firmach... ale dokładnie, aby jakichś plot nie robiła.

 

3 minuty temu, thyr napisał:

Babki mocno sie wsciekaja jak orbiter zrywa sie ze smyczy

 

Stąd te "pingi" rzucane od czasu do czasu. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HumanINC

 

Nie wiem gdzie Ty tam widzisz niebezpieczeństwo zostania tamponem i ramieniem do płakania. 

 

Panna chciała Cię bzyknąć, może coś więcej.

Może z Twoją pomocą zapomnieć, ale o tym nie mogłeś wiedzieć. 

Mogła ukrywać sytuację i dalej Cię urabiać- wtedy tak mogłoby się stać.

 

Normalna sytuacja, jak to w życiu. Nie zawsze jest pięknie i różowo, choć tu akurat obyło się bez szkód. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, zuckerfrei napisał:

Na ten temat można książki pisać. Zacznie się od podważania Twojej męskości w każdym spektrum... obym się mylił. 

Uzależnione to jest od tego, jak bardzo laska jest wykolejona. Skoro między nimi do niczego poza wymianą kilku zdań nie doszło, kobieta musiałaby być mega odklejona, żeby publicznie wypowiadać się przy kimś na jego temat. Bo i co mogłaby powiedzieć? 

 

@topic

Najgorszy sort jaki mógł się przytrafić. Panna jeszcze dobrze nie zamknęła swojego poprzedniego bałaganu a już pcha się w ramiona pocieszyciela. Temat dla każdego brata, który zastanawia się czy warto podbijać do świeżo wolnej laski. Jeśli chcesz zostać jej orbiterem, tamponem emocjonalnym lub kimś, kto na dobrą sprawę będzie jedynie "przyjacielem", któremu może przy dobrych wiatrach uda się powąchać muszelkę, śmiało. Nigdy, przenigdy nie pchajcie się w coś takiego. Pogruchocze wam kości i tylko się sparzycie.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zgredek napisał:

@topic

Najgorszy sort jaki mógł się przytrafić. Panna jeszcze dobrze nie zamknęła swojego poprzedniego bałaganu a już pcha się w ramiona pocieszyciela. Temat dla każdego brata, który zastanawia się czy warto podbijać do świeżo wolnej laski. Jeśli chcesz zostać jej orbiterem, tamponem emocjonalnym lub kimś, kto na dobrą sprawę będzie jedynie "przyjacielem", któremu może przy dobrych wiatrach uda się powąchać muszelkę, śmiało. Nigdy, przenigdy nie pchajcie się w coś takiego. Pogruchocze wam kości i tylko się sparzycie.

 

Z tym się nie zgodzę do końca, jeśli panna czuję pożądanie szybko jest dobry seks i nie wzdycha do EX to warto, a jak niezdecydowana nie ma co pchać na siłę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zgredek napisał:

Najgorszy sort jaki mógł się przytrafić. Panna jeszcze dobrze nie zamknęła swojego poprzedniego bałaganu a już pcha się w ramiona pocieszyciela. Temat dla każdego brata, który zastanawia się czy warto podbijać do świeżo wolnej laski. Jeśli chcesz zostać jej orbiterem, tamponem emocjonalnym lub kimś, kto na dobrą sprawę będzie jedynie "przyjacielem", któremu może przy dobrych wiatrach uda się powąchać muszelkę, śmiało. Nigdy, przenigdy nie pchajcie się w coś takiego. Pogruchocze wam kości i tylko się sparzycie.

 

Dokładnie TAK! Szkoda czasu i energii. Jest wiele WOLNYCH ZAINTERESOWANYCH kobiet, że tymi niezainteresowanymi i zajętymi szkoda sobie zaprzątać głowę. Dla takich nie ma czasu, bo trzeba robić serię na barki. :D 

 

Inny temat, gdyby wszystko zostało powiedziane na początku. A nie zatajanie faktów, granie i później wychodzi jakiś kwas. 

 

1 minutę temu, Scorsky napisał:

Z tym się nie zgodzę do końca, jeśli panna czuję pożądanie szybko jest dobry seks i nie wzdycha do EX to warto

 

Tutaj ja się nie zgodzę. Etapy żałoby po każdej relacji są ważne, i muszą zaistnieć. Jeżeli ich nie będzie, a emocje będą tłumione prowadzi to wprost do zaburzeń psychicznych i neurotyzmów. Nie wzdycha, wcale nie oznacza, że nie wraca myślami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pamiętam, jak sam autor "beształ" mnie tekstami typu "gdzie jemy, tam nie sr***", kiedy założyłem temat o znajomej z pracy, że już lepiej niby ekspedientkom w sklepach męczyć bułę. A tu proszę, cóż za niekonsekwencja... Wg mnie popełniłeś błąd, że wypaliłeś z grubej rury, że "nie chcesz w takim czymś brać udziału". Było trzeba po prostu po cichu, na spokojnie zacząć olewać.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Edelgeist napisał:

Pamiętam, jak sam autor "beształ" mnie tekstami typu "gdzie jemy, tam nie sr***", kiedy założyłem temat o znajomej z pracy, że już lepiej niby ekspedientkom w sklepach męczyć bułę.

 

Chyba nie do końca ze zrozumieniem przeczytałeś temat. Ona nie pracuje tam gdzie ja a w tym samym budynku - nie zna nikogo z mojej pracy, ani tam nie bywa. Niemniej, zagrożenie jest zawsze. :). Dzięki, jeżeli poczułeś się besztany, to sorki. :)

 

5 minut temu, Edelgeist napisał:

Wg mnie popełniłeś błąd, że wypaliłeś z grubej rury, że "nie chcesz w takim czymś brać udziału". Było trzeba po prostu po cichu, na spokojnie zacząć olewać.

 

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Ale szczerze mówiąc, wolałem "ostro" zakończyć, niż być ewentualnym kołem zapasowym. Nie wiem jak bym się wtedy zachował. Może oczy by mi zarosły cipką i bym jej wszystko wspaniałomyślnie wybaczył. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, HumanINC napisał:

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Ale szczerze mówiąc, wolałem "ostro" zakończyć,

Plus dla niej, że nie owijała w bawełnę. Powiedziała jak jest. Z tym, że następnym razem może już być ostrożniejsza. One też się uczą jak nie tracić kontroli nad sytuacją.

Cytat

niż być ewentualnym kołem zapasowym. Nie wiem jak bym się wtedy zachował. Może oczy by mi zarosły cipką i bym jej wszystko wspaniałomyślnie wybaczył. xD

A zauważ, że pomimo Twojej deklaracji "to ja podziękuję" - ona i tak spróbowała potem dotrzeć do Ciebie SMS'em. Zgodnie z zasadą "nie patrz co mówi, patrz co robi".

Edytowane przez Miszka
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Przebywałeś wśród kobiet w ogóle? 

XD Nie

 

Panie, piszę, że to wszystko zależy od odklejenia kobiety. Z reguły odklejenie kobiety uzależnione jest od: wieku, stopnia niepełnosprawności umysłowej, przebytej drogi w relacjach damsko-męskich. Przykro mi, że ktoś złamał Ci serduszko na tyle, że w każdej kobiecie widzisz odklejeńca. Owszem, duża część jest odklejona ale nie mówmy teraz, że każda będzie chodzić i chwalić się, że pisała z kimś i jest psikutas bez s. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Zgredek napisał:

będzie jedynie "przyjacielem", któremu może przy dobrych wiatrach uda się powąchać muszelkę, śmiało. Nigdy, przenigdy nie pchajcie się w coś takiego. Pogruchocze wam kości i tylko się sparzycie.

 

To wcale nie jest takie oczywiste, z tym seksem.

Niektóre potrafią się zachowywać jak nimfomanki, w ten sposób odreagowywać.

To jest oczywiście na krótką metę, słomiany ogień. 

 

Pal diabli jeśli się o tym wie i akceptuje.

Jeśli ktoś nie ma tej wiedzy, a szuka czegoś więcej i jeszcze zdąży się zaangażować, będzie miał niezły zjazd po takiej znajomości. 

 

Znać zasady gry i pozwalać tylko na to, czego się samemu chce. Najgorzej, kiedy rozmijają się oczekiwania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, HumanINC napisał:

Chyba nie do końca ze zrozumieniem przeczytałeś temat. Ona nie pracuje tam gdzie ja a w tym samym budynku

 

 Powiedzmy sobie szczerze. Nie ma to większej różnicy.

 

24 minuty temu, HumanINC napisał:

nie zna nikogo z mojej pracy, ani tam nie bywa. Niemniej, zagrożenie jest zawsze.

 

 Skąd ta pewność, że nie zna? A skoro nie zna, to może pozna w ciągu paru kolejnych dni/tygodni/miesięcy.

 

25 minut temu, HumanINC napisał:

Dzięki, jeżeli poczułeś się besztany, to sorki. :)

 

 Nie poczułem się besztany, ale bardziej adekwatne słowo nie przychodziło mi do głowy. Dlatego, z resztą, użyłem cudzysłowia.

 

27 minut temu, HumanINC napisał:

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Ale szczerze mówiąc, wolałem "ostro" zakończyć, niż być ewentualnym kołem zapasowym. Nie wiem jak bym się wtedy zachował. Może oczy by mi zarosły cipką i bym jej wszystko wspaniałomyślnie wybaczył. xD

 

 Mogłeś ściemnić, że czujesz się zestresowany i dlatego idziesz do płatnej pani z portalu. Ciekawe, jaka byłaby reakcja... To lepszy pomysł, bo nie pokazujesz jej, że robiłeś sobie nadzieje związane z jej osobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.