Skocz do zawartości

Chamstwo jakie macie sposoby?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Czerwona666 napisał:

 On raz nazwa mnie per " kuwa".  Nie zajarzyłam nawet

😮 Aż tak ostro? Ja pierdziele, szkoda, że mu nie wygarnęłaś za to. 

 

Godzinę temu, Czerwona666 napisał:

Innym razem mówił o lodach, że dobre są na ochłodę i ile bym zrobiła. Powiedziałam komuś, i on mnie niby za to przeprosił, że on tak ma. Potem żadnych już aluzji. 

"On tak ma" jakież to standardowe wytłumaczenie buraka. A później tak wszystko przekręci, że to Ty wyjdziesz na sztywniarę, która przesadza i się nie zna na żartach. 

 

Godzinę temu, Czerwona666 napisał:

Byłam świadkiem jak mówił im, że co pod bluzka, one się się śmiały. Potem jak się pokłócili, że mają zmarszczki, czy napluc im do kawy. Chore. Ja w tym nie chce uczestniczyć. 

Też się z tym spotkałam, niestety. Że sporej ilości babeczek, zwłaszcza starszych takie żarty sprawiają przyjemność. Nie wiem, może się dowartościowują taką formą patologicznej atencji. Nawet w mojej obecnej pracy też jest taki koleś. Tu się niby otrze, tu stanie za blisko, tu sięga coś i zahaczy o pierś. A wszystko niby przypadkiem i tylko młodszej części załogi to przeszkadza. Kiedyś się z nim wdałam w pyskówkę, że sobie nie życzę takiego dotykania i ma się trochę opanować. On stwierdził, że to przecież dla jaj, a jakaś inna babka (lat około 50) zaczęła pytać, jakim cudem mam męża, skoro nie lubię się dotykać. Później już poszły insynuacje, że może jestem lesbijką 🤦spytałam się ich tylko, czy mieliby problem, gdybym była. I to moja sprawa w zasadzie, a dotykać się mogą nawzajem, jak im to taką radość sprawia. Od tej pory mam spokój 😉

 

7 godzin temu, Generał Szrama napisał:

Nie miałaś czego się bać, gość nigdy w życiu by tego nie zgłosił, bo za molestowanie w miejscu pracy można mieć poważnie grube konsekwencje. Jestem pewien, że gdybyś "górę" przycisnęła to gość w ten sam dzień wyleciał dyscyplinarnie, bo żaden pracodawca nie chciałby mieć takiego gnoju i afery u siebie.

Teraz wiem, że nie miałam 😉 i gdybym się uparła, to mogłabym mu narobić kłopotów. Ale ostatecznie facet się wtedy uspokoił, nagana wystarczyła, a jednak trochę szkoda by było, gdyby stracił pracę tylko przez to, że jest trochę głupi. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodziłam, on był z kierowniczka i " o kuwa* nie wiem czy to do mnie było. Może tylko gdzieś te kuwe rzucił. Ja wie czy one stare, ponad 10 lat. Ja też już najmłodsza nie jestem dobijam 35 lvl. Może to fakt, że nie byłam zainteresowana jego osoba. To było jakoś w 1 roku tej pracy. Raz był po cos u mnie i mówił obyło się bez konfliktu. Te ataki zelzaly, od nich tez. Wydawało mi się, że nawet jest ok. Widać nie. Może nie byłam w ich gronie, ale było względnie normalnie. Widzę zbyt długo odejście odkladam... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Czerwona666 napisał:

Wchodziłam, on był z kierowniczka i " o kuwa* nie wiem czy to do mnie było. Może tylko gdzieś te kuwe rzucił. Ja wie czy one stare, ponad 10 lat. Ja też już najmłodsza nie jestem dobijam 35 lvl. Może to fakt, że nie byłam zainteresowana jego osoba. To było jakoś w 1 roku tej pracy. Raz był po cos u mnie i mówił obyło się bez konfliktu. Te ataki zelzaly, od nich tez. Wydawało mi się, że nawet jest ok. Widać nie. Może nie byłam w ich gronie, ale było względnie normalnie. Widzę zbyt długo odejście odkladam... 

Nie wydaje mi się by powiedział tak do Ciebie, zwłaszcza w towarzystwie kierowniczki. Ale jak będziesz mieć kiedyś wątpliwości to zapytaj "Coś do mnie mówiłeś? Możesz powtórzyć?!"  Powinno załatwić sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One też, teraz zamiast odpowiedzieć, to jedna potrafi tylko kiwać głową na tak albo nie. Albo pytam, czy może coś dać, a ona, nie, a potem daje. Taki klimat. Albo takie akcje wołam ja do klienta, a ona, idzie, a w trakcie do mnie proszę mnie, nie wołać, nie ma tej obsługi, przekierowuje agresję na mnie. Ostatnio też, nie miałam długopisu, pytam czy ma, ona, że nie ma. Ja mówię, że ja też, a ona nic nowego. Sama nie ma. 

Edytowane przez Czerwona666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Czerwona666 napisał:

One też, teraz zamiast odpowiedzieć, to jedna potrafi tylko kiwać głową na tak albo nie. Albo pytam, czy może coś dać, a ona, nie, a potem daje. Taki klimat. Albo takie akcje wołam ja do klienta, a ona, idzie, a w trakcie do mnie proszę mnie, nie wołać, nie ma tej obsługi, przekierowuje agresję na mnie. Ostatnio też, nie miałam długopisu, pytam czy ma, ona, że nie ma. Ja mówię, że ja też, a ona nic nowego. Sama nie ma. 

Zmień pracę, no chyba, że jesteś masochistką.. rozumiem :) A jeśli można spytać to jakiej to pracy dotyczy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czerwona666 Tu nie ma co rozkładać na czynniki pierwsze poszczególnych sytuacji tylko jak najdalej od tych ludzi uciekać bo jadą po tobie jak po łysej kobyle.

Trzeba było wcześniej, na samym początku wyjaśnić sobie z nimi pewne kwestie a teraz to już jest po ptokach i raczej im sie nie zmieni by ciebie szanować.

Pozwoliłaś im swoją biernością na za dużo i będą to robić dopóki sie nie postawisz.

Najlepiej zmień robotę i w nowej pracy od samego początku ustalaj zasady i granice, których współpracownicy nie mogą przekraczać.

W razie czego miej świadomość, że będziesz musiała wejść w konflikt z niektórymi osobami tylko dla kobiet jest to trudne bo z natury jesteście ugodowe i kolektywne.

Jak masz słabą psychę to nie wytrzymasz napiętej atmosfery. Pamiętaj w pracy nie ma się kolegów i koleżanek bo jak co do czego przyjdzie to wszyscy sie od ciebie odwrócą 

bo będą pilnować własnego czubka nosa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Czerwona666 napisał:

Postawić, wiele razy odgadywałam się. Mam je pobić? 

Najlepszy sposób i w zasadzie jedyny argument poza agresją, który rozumie bydło. Nie stawiałaś wcześniej granic i tak jak pisze brat @Iceman84PL w tym miejscu już raczej szacunku nie odzyskasz, chyba że któryś z twoich oprawców dostałby ciężki łomot. 

 

Poza tym z tego co opisujesz ten zakład wygląda jak psychiatryk, najlepiej uciekaj stamtąd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Czerwona666 napisał:

Postawić, wiele razy odgadywałam się.

 

I co zadziałało? Nie bo nie może zadziałać.

To, że komuś odbijesz piłeczkę nie znaczy, że sprawa będzie zakończona.

Może właśnie dałaś się w manipulować w grę z psychopatą, socjopatą a on się karmi twoim cierpieniem.

Jeżeli ktoś nie respektuje twojej strefy komfortu, zasad, granic to ucinasz z nim kontakt, zgłaszasz sprawę przełożonemu,

musisz być konsekwentna, nie podlizywać się, nie przepraszać, nie wchodzić w łaski grupy, która cię nie chce.

Tak jak wcześniej pisałem trzeba mieć twardą psychikę by funkcjonować w takim towarzystwie, robić swoje.

Natomiast u ciebie są pewne symptomy braku pewności siebie, samooceny, strach, lęk, który trzeba przepracować.

Do tego postawa zamknięta na relacje z mężczyznami oraz zła socjalizacja feministycznym bełkotem. 

 

10 godzin temu, Czerwona666 napisał:

Mam je pobić? 

 

Masz nagrywać na dyktafon ich negatywne zachowania lub na kamerkę, znaleźć świadka by mieć w razie czego dowody.

Możesz również pójść do państwowej inspekcji pracy lub rzecznika praw obywatelskich by zgłosić, że w robocie jesteś 

mobingowana, stalkowana czy nawet stosowana jest pewna forma gastlightingu.  

 

Swoja drogą czemu usilnie trzymasz się tej gówno roboty z hołotą w tle?

Kobieta w wieku 35 lat powinna już mieć ustabilizowaną sytuację życiową i zawodową a praca w call center to jest dobra

dla stażysty, który dopiero co poznaje co to jest praca i środowisko z nim związane.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2022 o 12:52, Czerwona666 napisał:

Jak wyżej jakie macie sposoby na chamskich ludzi. Ostatni mój przykład facet z, którym jestem jedynie na " dzień dobry". W obecności innych bierze kubek i rzuca do mnie " Tobie kubka nie dam".  W ogóle z tym facetem nie rozmawiam. Była też sytuacja, gdzie pytał o coś, ja, że dziękuję, a on " kij ci w oko".  Ktoś robił herbatę, a on, ale jej nie rób. Nie wiem jakie kontakty ma z innymi kobietami, jakieś właśnie takie, i wypytuje je czy "  coś było", ja sobie nie życzę by typ do mnie gadał o takich rzeczach i tyle. 

 

 Ja miałem kiedyś podobną sytuację. W jadalni, w pracy, siedzi kilka osób. Nagle wchodzi Robert (taki typowy polski wąsaty janusz, w okolicach 50-tki) i tubalnym głosem mówi: "smacznego". Ja odpowiedziałem mu: "dzięki, wzajemnie", a on do mnie: "do ciebie nie mówiłem"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jemu powiedziałam, że dwa dni nie będę pracować. Bo każdy ma ten dzień wolny. Tzn każda pracowała albo w jeden dzień, albo w drugi. I powiedziałam, że każdy moim zdaniem  może moja pracę wykonać. On, że kto ma najmłodszy staż ma przerąbane. Lol. W sumie potem dostałam ten dzień. Wychodzi na to, że nie ma się swojego zdania i pokornie trzeba się zgadzać na wszystko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Czerwona666 napisał:

Wychodzi na to, że nie ma się swojego zdania i pokornie trzeba się zgadzać na wszystko. 

I to jest naturalne. 
Jak nie postawisz granic to jesteś wycieraczką
Często jednak tak kształtują rodzice, na grzeczna, pomocną wycieraczkę

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Libertyn napisał:

I to jest naturalne. 
Jak nie postawisz granic to jesteś wycieraczką
Często jednak tak kształtują rodzice, na grzeczna, pomocną wycieraczkę

Tej co mnie walnela, powiedziałam, że nie życzę sobie by mnie dotykała. Pierwsze się wypierała, że nie dotknęła, że się uśmiechałam itp. Potem prxeorisila... Co z tego, potem jej psiaosiola, naśmiewała się, że komuś da... W.. I przeorosi. Potem ona mnue szturnela i mówi sorki. Czyli wychodzi, że trzeba je bić. 

 

I ja mam opóźnione reakcje. Mocno. 

Edytowane przez Czerwona666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jedna metoda na takie osoby . Wkurwić sie na nie na osobności i powiedzieć że nie życzysz sobie więcej takiego zachowania. Pokazać swój wkurw i niech wie, że jesteś w takich sytuacjach silna.
Być może brzmi to naiwnie ale zrób tak i zobacz co się stanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czerwona666 Nie wiem po co gnijesz w tej pracy. Nie warto się męczyć, gdzie Ty pracujesz z takimi prostakami? Na chamstwo można odpowiadać chamstwem, ale imo to jest zniżanie się do ich poziomu. Jak ktoś mnie kiedykolwiek źle potraktuje, to bardzo jasno, lecz kulturalnie, mówię, że sobie tego nie życzę, w ostateczności wjeżdżam na poczucie wyższyście takiego człowieka i sama okazuję moją psychiczną dominację:D Jednak nie obrażam bezpośrednio, jak już muszę, to wolę być zakulisowo wredna. 
 

Idź na jakąś terapię. Masz mentalność ofiary, to dość żałośnie wpływa na kontakty z ludźmi i prowokuje ich do poniżania Cię. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Hatmehit napisał:

@Czerwona666 Nie wiem po co gnijesz w tej pracy. Nie warto się męczyć, gdzie Ty pracujesz z takimi prostakami? Na chamstwo można odpowiadać chamstwem, ale imo to jest zniżanie się do ich poziomu. Jak ktoś mnie kiedykolwiek źle potraktuje, to bardzo jasno, lecz kulturalnie, mówię, że sobie tego nie życzę, w ostateczności wjeżdżam na poczucie wyższyście takiego człowieka i sama okazuję moją psychiczną dominację:D Jednak nie obrażam bezpośrednio, jak już muszę, to wolę być zakulisowo wredna. 
 

Idź na jakąś terapię. Masz mentalność ofiary, to dość żałośnie wpływa na kontakty z ludźmi i prowokuje ich do poniżania Cię. 

To ciekawe, tam są takie teksty na porządku dziennym. Typu inna koleżanka mówi coś głośniej do drugiej, a ona " jebnc ci". Albo inna się ubrała, a druga do niej "  sciag bo się spocisz". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czerwona666 A gdzie Ty pracujesz? 
Przesadzasz tulipany w Holandii? 

Zresztą tak po prawdzie to ciesz się ze masz takie osoby, bo wiesz na czym stoisz. 
Lepsze to od środowiska wypełnionego przymilającymi się osobowościami kalkulującymi, które dziś są z Tobą a jutro jak przestaniesz być im potrzebna to trafiasz do kosza.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czerwona666 Rozumiem, że każdy musi się wyżalić, ale nawet tutaj robisz z siebie ofiarę. Wszyscy chcemy Ci pomóc, proponujemy rozwiązania, pytamy. Może sama napisz nam, co robisz, aby unikać tych prostackich zachowań czy opisz czego dowiedziałaś się o sobie? Bez sprawczości nic nie osiągniesz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.