Skocz do zawartości

Podobam się dziewczynie z wysokim smv i nie chcę tego zepsuć


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, na wstępie wielkie dzięki za tworzenie tego forum, bo zmieniło ono moją perspektywę na życiowe wyzwania.

Dzisiaj chcę się wygadać, poukładać sobie w głowię pewne sprawy, ale również będę wdzięczny za rady.

 

O mnie:

1. Długoletni bluepillowy związek (9 lat) zakończony na początku roku. Brakowało już uczuć z jednej i z drugiej strony (wypalenie).

2. Mieszkam w dużym mieście, wynajmuję mieszkanko sam.

3. Pracuję zdalnie - czuję się trochę wypalony, zarobki 6k net.

4. Ciężko powiedzieć, czy into- czy ekstrawertyk, bo ja lubię ludzi i jak jestem na imprezach to mogę gadać, ale przez charakter pracy mocno piwniczę.

5. Mam między 26-28 lat.

6. Brak wzoru ojca, głównie mamuśka wychowała, ojciec nic nie przekazał.

 

Ostatnio zacząłem spotykać się z koleżanką ze studiów, która mieszka w innym mieście.

Ona:

1. Kilka związków rocznych/dwuletnich. O krótkie tematy nie pytam, bo mnie to nie intersuję.

2. Pewna siebie, tatuaże, piercing.

3. Inteligentna, zabawna.

4. Prawicowe/katolickie wartości - chce założyć rodzinę, głosuje na konfę xD.

5. Dobra relacja z rodzicami (z ojcem).

 

Czerwone flagi wg mnie:

1. Chodzi na piwko z kolegami z pracy- spotkania na 1v1.

2. Ma dużo atencji przez dziarki i ładną buzię.

 

Dziewczyna dobrze na mnie reaguje, daje komplementy, planuje wspólny czas itp. Spędziliśmy ze sobą 2 weekendy i wydaje mi się, że oboje dobrze się bawiliśmy.

Ja na początku też traktowałem relacje luźno, ale po ostatnim wspólnym weekendzie czuję, że zaczyna mi zależeć.

Zdążyłem liznąć trochę redpilla i forum i sam widzę, że jak za bardzo się wkręcam, to staje się nudną, miękką fają.

Znam teorię i wiem, że powinienem być niezależny, mocno stawiać granicę i nie być zaślepiony tzipą przede wszystkim. Ale wiecie jak to jest w praktyce...

1. Stresuje mnie to jak spotyka się z innymi.

2. Czuję, że chcę z Nią gadać/spędzać czas. Tęsknię za trzymaniem się za rączki przy zachodzie słońca w Pcimiu, jak to ktoś tutaj nazwał :D

 

Chciałbym upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i jednocześnie poprawić swoją sytuację życiową, ale też rozwijać tę relację.

Prawda jest taka, że nie mam zbyt wielu opcji, jestem średniakiem chociaż ostatnio zauważyłem, że potrafię dawać kobietom jakieś emocje, bo przy bliższym poznaniu dobrze na mnie reagowały.

Do CHADa to mi jednak daleko, ale ważniejsze jest dla mnie to, że poza d-m to nie ma u mnie szału.

Problemy, które mi nie dają spokoju:

1. Niestabilna sytuacja finansowa - żyję sobie z miesiąca na miesiąc 😕

2. Wypalenie zawodowe i ogólnie niska energia - tutaj chyba najbardziej mi brakuje ludzi w pracy, bo siedzę od ponad 2 lat na HO. Trochę się zasiedziałem, w firmie nie mam za dużo wyzwań, ale boję się zmiany. Może polecicie jakieś kierunki, w których można się fajnie przebranżowić? Myślałem o data analyst albo sprzedaż. Generalnie nie chcę na HO dłużej, bo jednak czuję, że potrzebuję ludzi.

3. Brak wyzwań/celów/stagnacja - jeszcze w poprzednim roku dużo sportu było - bieganie, triathlon, sztuki walki, ale teraz sobie odpuściłem po rozstaniu i ciężko mi wrócić.

4. Nie mam takich zajęć, dzięki którym bym zapominał o bożym świecie (pasja).

 

Podsumowując, chciałbym poprawić swój lifestyle (sytuacja finansowa i nawyki), przez co byłbym bardziej interesujący i pożądany (ale też po prostu lepiej bym się czuł ze sobą).

Chciałbym zwiększyć pewność siebie i poukładać sobie swoje żyćko.

Do tego celuję w rozwijanie relacji, bo uważam, że jest to dobra opcja, a na stole za wiele nie ma. I to działa na mnie motywująca (nie oszukujmy się - kobiety są dużo motywacją dla nas).

Potrzebuję pomocy z tym, jakie strategie przyjąć i jak lepiej ustawić mindset, żeby tym razem popełnić mniej błędów i zacząć się cieszyć ze swojego życia i relacji.

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykać się, nie wkręcać zaproponować pieszczoty "if you know what I mean", jak się wkręci sama powie że kocha, daj jej do zrozumienia że jakieś wypady na imprezki razem albo wcale, itp..

 

Dużo dziar, krótkie związki = border alert, dopatrz się czy nie pojebana bo będziesz miał ciągłe jazdy, raz kocha, później nienawidzi i tak w kółko

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, damyrade napisał(a):

1. Niestabilna sytuacja finansowa - żyję sobie z miesiąca na miesiąc 😕

2. Wypalenie zawodowe i ogólnie niska energia - tutaj chyba najbardziej mi brakuje ludzi w pracy, bo siedzę od ponad 2 lat na HO. Trochę się zasiedziałem, w firmie nie mam za dużo wyzwań, ale boję się zmiany. Może polecicie jakieś kierunki, w których można się fajnie przebranżowić? Myślałem o data analyst albo sprzedaż. Generalnie nie chcę na HO dłużej, bo jednak czuję, że potrzebuję ludzi.

3. Brak wyzwań/celów/stagnacja - jeszcze w poprzednim roku dużo sportu było - bieganie, triathlon, sztuki walki, ale teraz sobie odpuściłem po rozstaniu i ciężko mi wrócić.

4. Nie mam takich zajęć, dzięki którym bym zapominał o bożym świecie (pasja).

Zajmij się sobą i ciesz się czasem który został ci dany. Im lepiej będziesz realizował pkt. 1-4 tym lepiej dla ciebie. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramzes Z tymi pasjami to trochę beka bo mój znajomy znał naturalsa który nie miał pasji a ruchał jak pojebany XD. Po prostu miał "to coś". Laski po krótkiej chwili patrzyły na niego jak na znanego aktora... no ale on ruchał od 13 roku życia a nie grał w piłkę z "debilami koleszkami" albo grał w gry komputerowe jak zamulacz yebany. XD XD

 

To tak jak ty, jak ruchasz jakąs 9/10 to ostatnią rzeczą wtedy o której myślisz to że ona skończyła kurs na paralotnie. XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, damyrade napisał(a):

Do tego celuję w rozwijanie relacji, bo uważam, że jest to dobra opcja, a na stole za wiele nie ma. I to działa na mnie motywująca (nie oszukujmy się - kobiety są dużo motywacją dla nas).

Potrzebuję pomocy z tym, jakie strategie przyjąć i jak lepiej ustawić mindset, żeby tym razem popełnić mniej błędów i zacząć się cieszyć ze swojego życia i relacji

Mindset musisz zmienić na taki, że motywacją do działania w twoim wypadku ma być najważniejsza osoba w twoim życiu - czyli Ty sam (nie kobieta!). Siebie stawiasz na pierwszym miejscu i dla siebie robisz te rzeczy. To najważniejszy punkt, polub i pokochaj siebie. Ja bym od tego zaczął. Jeśli chcesz uzależnić swoje szczęście od drugiej osoby (w tym wypadku kobiety) to jesteś na starcie przegrany.

 

PS. Laska z twojego opisu to dla mnie jedna wielka czerwona flaga jeśli szukasz dłuższej relacji. A dla zabawy to czemu nie. 

 

PS. 2 Jak u Ciebie sytuacja z nałogami? Alko, fajki, trawa? Jak sytuacja z fapaniem i porno?

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@damyrade już trochę wpadłeś w rolę tego, któremu bardziej zależy. W każdym związku ponoć tak jest, że jednemu bardziej zależy (adorujący), a drugiemu mniej (adorowany). Masz, podobnie jak ja, niskie poczucie swojej wartości. Jeśli nie podoba Ci się np. że ona spotyka się sam na sam z mężczyznami, a jest przy tym konserwatywna, to ja wiedziałbym jej co powiedzieć. Jeśli między wami sprawa jest jasna i jesteście razem, to ona musi z tego zrezygnować. Takie są prawa związku.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ramaja Awantura napisał(a):

Z tymi pasjami to trochę beka bo mój znajomy znał naturalsa który nie miał pasji a ruchał jak pojebany XD. Po prostu miał "to coś". Laski po krótkiej chwili patrzyły na niego jak na znanego aktora.

Zgadzam się w 100%. 

 

I jak ten koleżka skończył? Też znam takich. Kobieta jest tak długo jak chce. Dlatego niech się skupi na tym co poprawi długoterminowo jakość jego życia a nie trząsać się co laska myśli.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Spokojnie napisał(a):

PS. Laska z twojego opisu to dla mnie jedna wielka czerwona flaga jeśli szukasz dłuższej relacji. A dla zabawy to czemu nie. 

 

PS. 2 Jak u Ciebie sytuacja z nałogami? Alko, fajki, trawa? Jak sytuacja z fapaniem i porno

Co jest największą czerwoną flagą?

 

Ostatnie 3 miechy po rozstaniu mocno imprezuję weekendami, alko + nosy czasem. Do fajek mam slabosc, głównie do imprezy, ale czasem w tyg. też palę. Trawa rzadko, fapania i porno zero. Ogólnie muszę się ogarnąć z tymi używkami, bo czuję, że za długo już płynę po tym rozstaniu.

Myślisz, że od tego warto zacząć, żeby się oczyścić i zdyscyplinować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie analizuj za dużo tylko rób co czujesz. Jak masz świadomość, że nie do końca żyjesz tak jakbyś chciał to niestety ale musisz wziąć się w garść. 


Opiaty są stosowane w medycynie, ale można się również nimi zaćpać. Podobnie jest z czerwoną pigułką. Z każdej filozofii można wyciągnąc to co najlepsze. NIe musisz brać wszystkiego na 100%. 

 

Mam kolegę który jest w podobnej sytuacji do Ciebie. Poznał fajną dziewczynę, ale przed tym najadł się sporo piguł przez co ciągle trzęsie galotami że przyjdzie CHAD i weźmie co swoje. 

Ironia polega na tym, że z chwilą poznania dziewczyny, skończył się samorozwój i zaczął się "work life balance". Od jakiegoś czasu nawija mi makaron na uszy jak to ważne jest zachować życiowy balans i grindowanie życia nie ma sensu bo przecież jutro może Cię samochód przejechać. Były ambitne plany na przyszłość a obecnie gościu robi minimum tego co wypada. Siłownia i sporty też poszły w kąt, bo przecież nie ma czasu bo "praca, dziewczyna". Nie idź tą drogą. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramaja Awantura i @Ramzes zgadzam się z tym, że te pasje to pic na wodę. Większość lasek sama nie ma pasji albo ma typowe jak: podróże i taniec. Kobiety potrafią być niezwykle pragmatyczne. Możesz mieć pasje jakiekolwiek, ale jeśli z tego jest np. kasa, prestiż czy status, to wtedy one będą miały znaczenie. W innym przypadku będą jakimś tam punktem do odhaczenia, ale na końcu listy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, I1ariusz napisał(a):

@damyrade już trochę wpadłeś w rolę tego, któremu bardziej zależy. W każdym związku ponoć tak jest, że jednemu bardziej zależy (adorujący), a drugiemu mniej (adorowany). Masz, podobnie jak ja, niskie poczucie swojej wartości. Jeśli nie podoba Ci się np. że ona spotyka się sam na sam z mężczyznami, a jest przy tym konserwatywna, to ja wiedziałbym jej co powiedzieć. Jeśli między wami sprawa jest jasna i jesteście razem, to ona musi z tego zrezygnować. Takie są prawa związku.

Nie jesteśmy w związku, ale zmierza to mocno w tę stronę. 

Dobrze to rozczytales, chyba wchodzę w taka rolę, a chciałbym mieć większy dystans. To co bracia radzą, czyli zając się sobą może tu pomóc jak sądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Reelag napisał(a):

Nie analizuj za dużo tylko rób co czujesz. Jak masz świadomość, że nie do końca żyjesz tak jakbyś chciał to niestety ale musisz wziąć się w garść. 


Opiaty są stosowane w medycynie, ale można się również nimi zaćpać. Podobnie jest z czerwoną pigułką. Z każdej filozofii można wyciągnąc to co najlepsze. NIe musisz brać wszystkiego na 100%. 

 

Mam kolegę który jest w podobnej sytuacji do Ciebie. Poznał fajną dziewczynę, ale przed tym najadł się sporo piguł przez co ciągle trzęsie galotami że przyjdzie CHAD i weźmie co swoje. 

Ironia polega na tym, że z chwilą poznania dziewczyny, skończył się samorozwój i zaczął się "work life balance". Od jakiegoś czasu nawija mi makaron na uszy jak to ważne jest zachować życiowy balans i grindowanie życia nie ma sensu bo przecież jutro może Cię samochód przejechać. Były ambitne plany na przyszłość a obecnie gościu robi minimum tego co wypada. Siłownia i sporty też poszły w kąt, bo przecież nie ma czasu bo "praca, dziewczyna". Nie idź tą drogą.

Jak to dobry kumpel, to mu uświadom, że to jebnie i zostanie z niczym. Ja nie chcę do tego dopuścic, ale umysł płata figle i myślę o tym, żeby stawiać z nią babki z piasku zamiast się wziąć w garść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, damyrade napisał(a):

alko + nosy czasem.

Walisz szczury? No chłopie, twoja dopamina to będzie Westerplatte po bombardowaniu XD.

Jak laska robi sobie dziary i percing to dobra ruchawica jest - zawsze tak jest XD. A gadanie o bozi i dzieci... taaa jak co drugi katolik XD.

Ja jestem wierzący ale kościoła nie lubię...

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ramaja Awantura napisał(a):

Walisz szczury? No chłopie, twoja dopamina to będzie Westerplatte po bombardowaniu XD.

Jak laska robi sobie dziary i percing to dobra ruchawica jest - zawsze tak jest XD. A gadanie o bozi i dzieci... taaa jak co drugi katolik XD.

Ja jestem wierzący ale kościoła nie lubię...

Wy wszyscy to o 5 wstajecie, jecie kiszonki i ciężko pracujecie xd? Nie jestem z tego dumny, ale odreagowalem trochę przez imprezki, teraz powoli wracam do normalności.

Co do reszty to się zgadzam, więc nie wiem, czy warto się angażować.

Ale wiesz co jest najgorsze? Że mi się takie podobają najbardziej lekko szalone, podziarane..

Tylko w Niej jest dużo przeciwności, bo jest ogarnięta życiowo i mentalnie dojrzała .

Możliwie też, że panna się wyszalała już.

7 minut temu, Templariusz napisał(a):

To się chyba wyklucza 😎

Duża część ludzi faktycznie tak działa, ale myślę, że część manifestuje po prostu swoją energię. Np. tatuatorzy raczej nie są imo wybrakowanymi ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdorazowe podchodzenie do relacji na zasadzie "chce wypasc dobrze" powoduje, ze wypadnie sie zle. Twoje gowniane polozenie (krotki termin po rozstaniu) tez nie napawa optymizmem. Moglbys a moze raczej powinienes podejsc do relacji jak do zabawy. Uda sie to sie uda, nie uda sie, to sie nie uda. Wszystko wskazuje na to, ze sie nie uda, a to bedzie tylko twoja kolej. Wiec czym sie przejmowac? Probowac (dac sobie szanse porazki, bo tylko one rozwijaja czlowieka) i robic swoje. Jesli dobrze ukierunkujesz mental, to nie powinienes niczego stracic, a zyskasz cenne doswiadczenie. Kolejna relacja, w tym z atrakcyjna dziewczyna. Ale do tego wszystkiego jest potrzebne odpowiednie podejscie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Ramaja Awantura napisał(a):

Jak laska robi sobie dziary i percing to dobra ruchawica jest - zawsze tak jest

 

Zależy co masz na myśli, u mnie zazwyczaj wychodzi że takie ciche myszki najlepsze są w te klocki, a że wydziarana suka dupodajka i kłoda w łóżku no cóż XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, damyrade napisał(a):

Duża część ludzi faktycznie tak działa, ale myślę, że część manifestuje po prostu swoją energię. Np. tatuatorzy raczej nie są imo wybrakowanymi ludźmi.

Po prostu reklama. Myślę że u kobiet działa tak w 99% przypadków, u facetów pewnie też w dużej części. Na pewno jeśli eksponują swoje tatuaże. Manifestuje swoją energię - co to właściwie oznacza ?   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, antyrefleks napisał(a):

Każdorazowe podchodzenie do relacji na zasadzie "chce wypasc dobrze" powoduje, ze wypadnie sie zle. Twoje gowniane polozenie (krotki termin po rozstaniu) tez nie napawa optymizmem. Moglbys a moze raczej powinienes podejsc do relacji jak do zabawy. Uda sie to sie uda, nie uda sie, to sie nie uda. Wszystko wskazuje na to, ze sie nie uda, a to bedzie tylko twoja kolej. Wiec czym sie przejmowac? Probowac (dac sobie szanse porazki, bo tylko one rozwijaja czlowieka) i robic swoje. Jesli dobrze ukierunkujesz mental, to nie powinienes niczego stracic, a zyskasz cenne doswiadczenie. Kolejna relacja, w tym z atrakcyjna dziewczyna. Ale do tego wszystkiego jest potrzebne odpowiednie podejscie.

Będę czytał Twój komentarz z 5x dziennie . Właśnie tak chcę żyć.. z dużym dystansem podchodzić do tego, a emocje i serducho niech sobie podsuwają głupoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@damyrade piszesz też, że ona ma dobrą relację z ojcem. To też bywa złudne i czasami trzeba więcej czasu, aby się przekonać. Ja znałem taką jedną, co też pozornie miała dobrą relację z ojcem. A obracała mężczyznami w najbardziej wyrachowany sposób. Ona może być typem kokietki, która doskonale się odnajduje w towarzystwie mężczyzn i jej sygnały (do ciebie) nie muszą nic specjalnego znaczyć w jej oczach. Ważna jest też relacja z matką i relacja matki z ojcem. Nie twierdzę, że kobieta ma koniecznie jakieś zaburzenia, ale lepiej dla ciebie byłoby, gdybyś podchodził do tego na chłodno, z luzem i bez spiny. Kobiety lepiej sobie radzą z zauroczeniem niż mężczyźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, damyrade napisał(a):

Bracia, na wstępie wielkie dzięki za tworzenie tego forum, bo zmieniło ono moją perspektywę na życiowe wyzwania.

Dzisiaj chcę się wygadać, poukładać sobie w głowię pewne sprawy, ale również będę wdzięczny za rady.

 

O mnie:

1. Długoletni bluepillowy związek (9 lat) zakończony na początku roku. Brakowało już uczuć z jednej i z drugiej strony (wypalenie).

2. Mieszkam w dużym mieście, wynajmuję mieszkanko sam.

3. Pracuję zdalnie - czuję się trochę wypalony, zarobki 6k net.

4. Ciężko powiedzieć, czy into- czy ekstrawertyk, bo ja lubię ludzi i jak jestem na imprezach to mogę gadać, ale przez charakter pracy mocno piwniczę.

5. Mam między 26-28 lat.

6. Brak wzoru ojca, głównie mamuśka wychowała, ojciec nic nie przekazał.

 

Ostatnio zacząłem spotykać się z koleżanką ze studiów, która mieszka w innym mieście.

Ona:

1. Kilka związków rocznych/dwuletnich. O krótkie tematy nie pytam, bo mnie to nie intersuję.

No właśnie warto żeby te krótkie epizody tez Cię zainteresowały 

Godzinę temu, damyrade napisał(a):

2. Pewna siebie, tatuaże, piercing.

3. Inteligentna, zabawna.

4. Prawicowe/katolickie wartości - chce założyć rodzinę, głosuje na konfę xD.

5. Dobra relacja z rodzicami (z ojcem).

 

Czerwone flagi wg mnie:

1. Chodzi na piwko z kolegami z pracy- spotkania na 1v1.

Dziękuję..

Godzinę temu, damyrade napisał(a):

2. Ma dużo atencji przez dziarki i ładną buzię.

Dziękuję.

Godzinę temu, damyrade napisał(a):

 

Dziewczyna dobrze na mnie reaguje, daje komplementy, planuje wspólny czas itp. Spędziliśmy ze sobą 2 weekendy i wydaje mi się, że oboje dobrze się bawiliśmy.

Ja na początku też traktowałem relacje luźno, ale po ostatnim wspólnym weekendzie czuję, że zaczyna mi zależeć.

Zdążyłem liznąć trochę redpilla i forum i sam widzę, że jak za bardzo się wkręcam, to staje się nudną, miękką fają.

Znam teorię i wiem, że powinienem być niezależny, mocno stawiać granicę i nie być zaślepiony tzipą przede wszystkim. Ale wiecie jak to jest w praktyce...

1. Stresuje mnie to jak spotyka się z innymi

Nic do dodania 

Godzinę temu, damyrade napisał(a):

2. Czuję, że chcę z Nią gadać/spędzać czas. Tęsknię za trzymaniem się za rączki przy zachodzie słońca w Pcimiu, jak to ktoś tutaj nazwał :D

 

Chciałbym upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i jednocześnie poprawić swoją sytuację życiową, ale też rozwijać tę relację.

Prawda jest taka, że nie mam zbyt wielu opcji, jestem średniakiem chociaż ostatnio zauważyłem, że potrafię dawać kobietom jakieś emocje, bo przy bliższym poznaniu dobrze na mnie reagowały.

Do CHADa to mi jednak daleko, ale ważniejsze jest dla mnie to, że poza d-m to nie ma u mnie szału.

Problemy, które mi nie dają spokoju:

1. Niestabilna sytuacja finansowa - żyję sobie z miesiąca na miesiąc 😕

2. Wypalenie zawodowe i ogólnie niska energia - tutaj chyba najbardziej mi brakuje ludzi w pracy, bo siedzę od ponad 2 lat na HO. Trochę się zasiedziałem, w firmie nie mam za dużo wyzwań, ale boję się zmiany. Może polecicie jakieś kierunki, w których można się fajnie przebranżowić? Myślałem o data analyst albo sprzedaż. Generalnie nie chcę na HO dłużej, bo jednak czuję, że potrzebuję ludzi.

3. Brak wyzwań/celów/stagnacja - jeszcze w poprzednim roku dużo sportu było - bieganie, triathlon, sztuki walki, ale teraz sobie odpuściłem po rozstaniu i ciężko mi wrócić.

4. Nie mam takich zajęć, dzięki którym bym zapominał o bożym świecie (pasja).

 

Podsumowując, chciałbym poprawić swój lifestyle (sytuacja finansowa i nawyki), przez co byłbym bardziej interesujący i pożądany (ale też po prostu lepiej bym się czuł ze sobą).

Chciałbym zwiększyć pewność siebie i poukładać sobie swoje żyćko.

Do tego celuję w rozwijanie relacji, bo uważam, że jest to dobra opcja, a na stole za wiele nie ma. I to działa na mnie motywująca (nie oszukujmy się - kobiety są dużo motywacją dla nas).

Potrzebuję pomocy z tym, jakie strategie przyjąć i jak lepiej ustawić mindset, żeby tym razem popełnić mniej błędów i zacząć się cieszyć ze swojego życia i relacji.

 

Ta dziewczyna to jedna duża czerwona flaga.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

@damyrade piszesz też, że ona ma dobrą relację z ojcem. To też bywa złudne i czasami trzeba więcej czasu, aby się przekonać. Ja znałem taką jedną, co też pozornie miała dobrą relację z ojcem. A obracała mężczyznami w najbardziej wyrachowany sposób. Ona może być typem kokietki, która doskonale się odnajduje w towarzystwie mężczyzn i jej sygnały (do ciebie) nie muszą nic specjalnego znaczyć w jej oczach. Ważna jest też relacja z matką i relacja matki z ojcem. Nie twierdzę, że kobieta ma koniecznie jakieś zaburzenia, ale lepiej dla ciebie byłoby, gdybyś podchodził do tego na chłodno, z luzem i bez spiny. Kobiety lepiej sobie radzą z zauroczeniem niż mężczyźni.

Trochę mi otworzyłeś oczy, bo tam już nie jest tak kolorowo jeśli chodzi o relacje między ojcem a matką. Hormony zaczęły robić swoje, więc właśnie dlatego tu przyszedłem, żeby uzyskać chłodną perspektywę. Jak zwykle forum robi robotę, bo już zaczynam zmieniać percepcję.

Mi nikt w domu nie mówił, żeby brać co swoje i grindowac. Nie chce się żalić, ale po przez to muszę często sobie odświeżać te wiedzę, żeby nie wracać do bluepilla.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.