Skocz do zawartości

Dominacja, uległość, polaryzacja - co jest czym w świecie DG, zaburzeń osobowości i powszechnej rozpusty


Peter Quinn

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia, 

 

strzelam ostatnio tematami jak Morawiecki nowymi podatkami, ale ten temat również we mnie siedzi.
Dużo już różnych schematów przerabiałem - od skrajnych do łagodnych jak i również vanilla etc. 

W świecie lasek wychowanych na Grayu i porno zastanawiam się, gdzie jest zdrowa granica w tym wszystkim. 

Czy jeżeli facet w seksie jest tzw. "giverem", czyli no dużo pieszczot względem biernej partnerki to to już jest oznaką uległości? 
Czy w świecie w którym laski chcą, by mówić do nich "suko" możemy się jeszcze wgle cieszyć normalnym seksem? 

Czy zawsze dominujecie, a laski są bierne, czy to one robią szalone rzeczy i was nakręcają. Jaka jest dynamika wg. was zdrowa, a jaka przekracza już wszelkie sensowne normy, które notabene psują zdrowy seks i relacje? 

Czy podczas pierwszego seksu zawsze dążycie do pełnej penetracji, czy jednak jest jakaś eskalacja i stopniowanie w tym wszystkim? 

Czy nadmiernie pobudzona seksualnie kobieta to zawsze jakiś sygnał problemów emocjonalnych, czy niekoniecznie..? Notabene chyba ciężko dzisiaj znaleźć kogoś bez problemów emocjonalnych, ale co osoba to inny seks tak naprawdę i wiadomo że kłody są najgorsze, ale też są też takie które chcą być dominowane, mało z siebie dają i chyba trzeba tylko brać, a z pozycji osoby która lubi dawać wydaje się to w jakiś sposób nienaturalne. 

Proszę o szczerą spowiedź. ;) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te sprawy opierają się na indywidualnych preferencjach oraz odpowiednim dopasowaniu na tej płaszczyźnie. Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest błędem bo może być i tak, że kobieta z tobą będzie drewnem a z innym to drewno będzie pięknie obrabiane. 

 

I tak koniec końców wszystko opiera się o  orgazm i spełnienie. Gdy występują to wtedy sposób w ich osiąganiu nie ma większego znaczenia. Schody zaczynają się gdy ich nie ma bo zaczyna się szukanie na siłę swoich wad.

 

W obecnych czasach i tak większość młodych mężczyzn nie umie się odpowiednio zająć partnerką i poniekąd to nie ich wina. By być w tym dobry niezbędna jest praktyka, dużo praktyki której brakuje z wiadomych powodów. Lepiej sobie zwalić do porno i myśleć że się jest Rocco 2.0. A rzeczywistość z kobietą obnaża porno nie zostawiając suchej nitki. Później jeden z drugim zdziwiony, że pół minuty wykonuje ruchy posuwisto zwrotne, a zsapany jak po maratonie, na porno tak nie robili prawda😏

 

Ze swojego doświadczenia dodam, że kobiety na ogół lubią być zdominowane. Lubią mężczyzn pewnych siebie, którzy znają swoją wartość i biorą co swoje. Lubią połączenie delikatności i czułości z dominacją i siłą. Gdy robisz to naturalnie i przechodzisz odpowiednio z jednej fazy w drugą kończąc ich orgazmem to więcej do szczęścia im w łóżku nie trzeba.

I co chyba najważniejsze, a wielu rębaczy zapomina. U kobiety seks zaczyna się w głowie. Jak tam dobrze nabroisz to ciężko spierdo... sprawę, no chyba że ci nie stanie.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Gianni napisał(a):

U kobiety seks zaczyna się w głowie. Jak tam dobrze nabroisz to ciężko spierdo... sprawę, no chyba że ci nie stanie.

Dlatego im dłuższy staż związkowy tym częściej bywa coraz gorzej bo kumulują się w głowach partnerek negatywne związkowe sytuacje oraz coraz trudniej "rozpalić jej głowę"-habituacja.

Moja tak ma w trakcie "małych kryzysów małżeńskich", że rozłoży nogi bo "dobra żona jest", ale tak sucho, że bez śliny albo puszki towotu nie włożysz. A przed "grą wstępną" się broni.

 

Oczywiście sprowokowanie kłótni i sex na zgodę działa prawie zawsze, ale kto mając dzieci będzie się kłócił co najmniej kilka razy tygodniowo.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Peter Quinn

Mam obawę, że nasze męskie pragnienie posiadania kobiety demona w łóżku małżeńskim i cnotki poza tym, mogą być tylko iluzją. Podobnie jak kobiety chcą faceta twardego i zarazem wrażliwego. Nie mówisz o tym bezpośrednio,

ale sądzę, że to właśnie możesz mieć na myśli. Seksualna sfera wpływa na człowieka bardziej niż chcielibyśmy to przyznać. Wciąż próbujemy utrzymywać, że "to tylko seks", ale seks, pożądanie i zauroczenie to potężne sprawy. Najlepszym, chociaż nie najprzyjemniej się o tym myśli, jest aby sfera seksualna miała swoje miejsce i rządziła się zasadami. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Czy jeżeli facet w seksie jest tzw. "giverem", czyli no dużo pieszczot względem biernej partnerki to to już jest oznaką uległości? 

 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Czy zawsze dominujecie, a laski są bierne, czy to one robią szalone rzeczy i was nakręcają. Jaka jest dynamika wg. was zdrowa, a jaka przekracza już wszelkie sensowne normy, które notabene psują zdrowy seks i relacje? 

Taka w łóżku nazywa się kłoda najczęściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

W świecie lasek wychowanych na Grayu i porno zastanawiam się, gdzie jest zdrowa granica w tym wszystkim. 

Tam gdzie ją sobie postawisz i nie przekroczysz jej. To Twoje życie. 

 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Czy jeżeli facet w seksie jest tzw. "giverem", czyli no dużo pieszczot względem biernej partnerki to to już jest oznaką uległości? 

Bycie dawcą czy biorcą nie ma nic wspólnego z uległością czy dominacją

Nie istnieje przykładowo biorący sadysta ani masochista będący dawcą. No chyba że to sadomasochiści. 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Czy w świecie w którym laski chcą, by mówić do nich "suko" możemy się jeszcze wgle cieszyć normalnym seksem? 

A dlaczego nie? Każda laska  lubiąca ostro potrzebuje potem sporej dozy czułości. Przy czym nie zawsze musi to być seks

 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Czy zawsze dominujecie, a laski są bierne, czy to one robią szalone rzeczy i was nakręcają.

Jak już wspominałem dominacja czy uległość nie jest związana z dawaniem czy braniem. Można dominować i być ową kłodą dla laski. Kłodą której konar będzie wielbiła ustami. 

 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Jaka jest dynamika wg. was zdrowa, a jaka przekracza już wszelkie sensowne normy, które notabene psują zdrowy seks i relacje? 

Tak jak w normalnych związkach. Normalna jest jasna komunikacja i poszanowanie granic. Złe jest przejawianie toksycznych zachowań. 

 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Czy nadmiernie pobudzona seksualnie kobieta to zawsze jakiś sygnał problemów emocjonalnych, czy niekoniecznie..?

W sensie mająca duże libido czy wrażliwe sfery erogenne? 

W dniu 21.07.2023 o 11:08, Peter Quinn napisał(a):

Notabene chyba ciężko dzisiaj znaleźć kogoś bez problemów emocjonalnych, ale co osoba to inny seks tak naprawdę i wiadomo że kłody są najgorsze, ale też są też takie które chcą być dominowane, mało z siebie dają i chyba trzeba tylko brać, a z pozycji osoby która lubi dawać wydaje się to w jakiś sposób nienaturalne. 

Wiesz. Bo one nie są uległe. One mają fantazje związaną z uległością którą chcą spełnić a Ty masz ją spełnić. 

To fajnie działa jak np. Jesteś sadystą a ona jest masochistką i oboje czerpiecie radość z przyozdabiania jej ciała krwawymi pręgami 

 

 

Ale jak ona ma wyobrażenie na jakieś wielkie Wow a Ty masz być jak ten grafik

to nie dominujesz. Jesteś po prostu knypem który skacze dookoła laski próbując odgadnąć o co jej chodzi w nadziei że sprostasz jej nieokreślonej wizji i zaliczysz. 

 

Dominujący robi to na co ma ochotę z poszanowaniem granic drugiej strony. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Godzinę temu, Dellinger napisał(a):

Kobiety uwielbiają dominację ale tylko z tymi mężczyznami na których lecą. I wtedy możesz usłyszeć pytanie"Co ty ze mną robisz?" Dlatego nie próbujcie tego w domu ze stałą partnerką. Bo oskarży was o molestowanie albo gwałt.

Hehe. Ssmiem się nie zgodzić. Podobnie jak z redpillem nie wpierdalaszz go garściami. Tak samo z kobietą w ltr. Nie spodziewam się że będę miał dziwkę full service. Ale jak ją odpowiednio podkrece to i loda zrobi w łazience. Jak dzieci oglądają bajkę w salonie i da się puknąć w łazience. Jeśli złapiesz ja za gardło to może się spodobać ewentualnie wyjaśni że "niewygodnie ja dusiles."

 

Propo dążeń do penetracji... jakież to chujowe. Nie chcę brzmieć jak kolcz i proszę żeby nikt nie pomyślał że się na takiego kreuje. Ale stary wpisz se wgooglu i dowiesz się jak znikomy procent partnerek ogarnia orgazmy podczas penetracji. Fajny to dodatek ale musisz ogarnąć jej łechtaczkę przede wszystkim na zewnątrz. I to dzięki łechtaczce dochodzi. 

 

Żeby nie było bo o ciebie tutaj chodzi to wejść w nia jest szczyt... nie wiem.

 

Tak samo jest z dominacja. Owszem z reguły kobiety lubią być dominowane

ale raz na jakiś czas jest tak że kobieta wskakuje ci na chuja i szura całym łóżkiem razem z tobą po podłodze i jedyne co myslisz to żeby dobrze się bawiła. I nie przebic się do sąsiadów. Znowu źle to zabrzmi ale równowaga musi być. Nie dasz jej się wyszalec to wyszalje się na kimś innym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest naturalna pochodna hipergamii, facet ma być (lepszy/silniejszy/bogatszy) również w łóżku. 

Jak ktoś wyżej napisał, wszystko zaczyna się w głowie, odpowiednio przygotowana mentalnie dziewczyna (klaps przy śniadaniu, sprośny SMS, randka, czy kłótnia), naładowana emocjami, jest już sama w połowie drogi do orgazmu, mimo że jeszcze jest w ubraniu.

Sama akcja, czy ostro, czy waniliowo, ma mniejsze znaczenie, ale one chcą żeby to facet prowadził, jak w tańcu. Nawet bycie kłodą to właśnie oddawanie facetowi pełnej inicjatywy.

Dążenie do penetracji? Dobrze przygotowana jak wyżej dziewczyna, sama powie "wejdź we mnie teraz", nie trzeba do niczego dążyć. 

Jest jeszcze after care, to o czym zapominamy i odwracamy się dużą do ściany. Ich orgazm trwa dłużej niż widać,  po dobrym numerku są wciąż rozdygotane wewnątrz i lubią po wszystkim zostać przytulone przez kilka minut, aż się uspokoją. Im więcej było emocji, tym dłużej. 

Jak facet dochodzi, i od razu biegnie do łazienki sprawdzić gumkę,  wziąć prysznic itd, a ona zostaję tam sama z emocjami, to jakby ci ktoś na koniec porządnej kolacji deser ukradł.

 

W dniu 21.07.2023 o 12:56, I1ariusz napisał(a):

Mam obawę, że nasze męskie pragnienie posiadania kobiety demona w łóżku małżeńskim i cnotki poza tym, mogą być tylko iluzją.

Znam taką tylko jedną.

Poznając ją na ulicy, to skromna dama, zawsze kobieco ubrana, wymalowana, oczekującą gentelmanskich gestów jak otwarcie drzwi auta, odsunięcie krzesła itd. Za to Pani odwdzięcza się w sypialni i poza nia, jak profesjonalistka.

Niestety jestem prawie pewien że to borderka. Udany wieczór trwa, ale drobny gest "trigger" który się nie spodoba (np. nie odsuniesz jej krzesła w knajpie) i jest awantura, foch, nici z seksu. Trzymam ją na orbicie, jak się nie widujemy zbyt często to jest ok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam zdanie Brata o zachowanie po seksie, wielokrotnie sprawdzane i fajna okazja na przygotowanie dalszego gruntu.

Z racji branży w jakiej pracuje mam świetne pole by testować i obserwować uległość kobiet oraz  ich cała grę. 
Niestety prawda jest taka, ze albo jesteś dominujacy albo nie. Żaden kurs, porady tego nie zmienia a wręcz spowodują ze Twoje ego upadnie dna. 
Podstawa nie bać sie reakcji Pan, a bywa rożna 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, bzgqdn napisał(a):

Nawet bycie kłodą to właśnie oddawanie facetowi pełnej inicjatywy.

 

Najfajniejsze w seksie są takie dziewczyny, które dają się lekko prowadzić.

To jak w tańcu -- tancerz delikatnie ją popchnie, a ona robi cały obrót, tańcesz delikatnie pociągnie, a ona się cała przybliża.

 

W seksie:     jak mówię, aby się położyła, to leży, rozkłada nogi i się oddaje, jak delikatnie ją skieruję na robienie loda, to robi, jak szepnę słówko o zmianie pozycji, to ona zmienia.

 

Najlepsza kochanka, to taka przy której mężczyzna nie czuje, że jej krzywdę robi, że ona niechętna.

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, kenobi napisał(a):

To jak w tańcu -- tancerz delikatnie ją popchnie, a ona robi cały obrót, tańcesz delikatnie pociągnie, a ona się cała przybliża.

Tak, takie panie są najlepsze, choć nie zawsze to co chcą na pierwszy rzut oka później okazują.

 

Raz miałem przyjemność siedzieć z panią w samochodzie. Bajerka, miła atmosfera i zbliżyłem się do niej, lekko ją chwyciłem, w przeszłości już zdarzyło się ze (beż seksu!) szarpnąłem ją za włosy, za kark, czuła uległość I chciała być prowadzona, tym razem się oderwała. Zrobiłem krok do tyłu, gadka, polemika żeby sprowokować nieposłuszeństwo wobec mnie, na którą oczywiście "nieposłuszeństwem" zareagowała i złapałem ją mocniej, tym razem pewniej, według mojego wyczucia według sztuki i bez cringe'u, a ona z całych sił zaparła się o przedziałkę samochodu tak mocno, że jedyne co mogłem zrobić to już przechodzić w rękoczyn, który mógłby się skończyć nieprzyjemnie.

 

Odpuściłem całkiem w tym momencie. Wieczór zakończył się w miarę miło, ale kontakt się urwał.

Ktoś może powiedzieć, że źle się za to zabrałem (możliwe) ale według mnie ta pani nie wiedziała czego chce, albo bardzo się przestraszyła (niewykluczone że dziewica).

 

Według mnie, z mojego doświadczenia, nie ma prostej instrukcji. Najlepiej samemu czuć się dobrze. Przy powyższej pani, odpuściłem ze względu na fakt, że ja sam nie wiem czego ona ode mnie oczekiwała. Nie będę latał za jedną cipką która zgrywa niedostępność. Może jakby się później przykleiła i coś pisała to by do czegoś doszło, tak nie było.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bzgqdn napisał(a):

Znam taką tylko jedną.

Poznając ją na ulicy, to skromna dama, zawsze kobieco ubrana, wymalowana, oczekującą gentelmanskich gestów jak otwarcie drzwi auta, odsunięcie krzesła itd. Za to Pani odwdzięcza się w sypialni i poza nia, jak profesjonalistka.

Niestety jestem prawie pewien że to borderka. Udany wieczór trwa, ale drobny gest "trigger" który się nie spodoba (np. nie odsuniesz jej krzesła w knajpie) i jest awantura, foch, nici z seksu. Trzymam ją na orbicie, jak się nie widujemy zbyt często to jest ok.

Ja akurat miałem na myśli dziewczynę, która jest cnotliwa w znaczeniu: normalna, lojalna, spokojna. Borderline zawsze daje dobry seks, ale cena jest masakryczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.