Jump to content

Recommended Posts

Chce poznać waszą opinię na temat tego chłopaka. Dla jednych jest jego zachowanie karygodne dla innych przykład, że jednak można.

 

Sam wspomina o tym, aby nie powielać jego zachowań i przygotowuje się z rozwagą do wspinaczek, licząc się, z tym że może się zdarzyć błąd tym razem ostatni w jego życiu. Sam proces jego rozwoju w budowaniu wizerunku, czy marki jest czymś wartym podkreślenia i godnego uwagi.

 

Montaż filmu na coraz wyższym poziomie, sklep z yerbą i dodatkami z nią związanymi. Gadżety do ćwiczeń, czy inne powiązane z nim okraszone kolorem i symbolem który będzie się stawał czynnikiem, który utkwi w pamięci oraz przynosił pieniężne profity.

 

Nie widzę, aby na stałe się z kimś wiązał idzie po swoje i do celu i nie traci czasu na to, co by go rozpraszało.

 

Sądzę że warta postać obserwowania i czerpania korzyści motywacyjnej z tym że trzeba się rozwijać i stawiać to na pierwszym miejscu w swoim życiu.

Oczywiście nie wszystko bo wystarczy Spider-Manów na tym padole nam.

 

 

 

Ps: Dobrze można wyglądać bez kucia się.

 

Jeszcze chciałem poruszyć przykład tutaj fazowskiego lecz może kiedy indziej bo on jest i niestety (mam nadzieje że nie) przykładem tego że poświęca się dla kogoś a to w dłuższej perspektywie będzie zgubne. Bo jak kogoś dajesz wyżej od siebie to przegrywasz. 

 

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Na pewno, ten ekstremalny sport nie jest dla każdego, z resztą jak większość ekstremalnych sportów. Ma do tego predyspozycję + odpowiednie przygotowanie ciała na długotrwały, niebezpieczny, wymagający pełnej koncentracji wysiłek. Ogólnie to pozytywna osoba, chyba jeszcze nie skażona toksycznością, tak jak wszelkiej maści influencerzy i fałszywi youtuberzy. Chłopak z tego co mi wiadomo pochodzi ze Śląska i tam się wychowywał. Pokazywał parę razy pulsometr, na kilkunastym już piętrze i ciśnienie wskazywało normalne wartości :) Dlatego powtarzam, jest to pewien rodzaju freak, z ogromną pasją w tym co robi i coś, co z pewnością, przynosi mu duże zyski, związane również z prowadzeniem sklepu, z własnymi produktami.

5 godzin temu, Optimus Prime napisał(a):

Ps: Dobrze można wyglądać bez kucia się.

 

No wygląda jak atleta i nim jest. Niski procent tkanki tłuszczowej i nie wygląda jak typowy kafar na siłowni. Do takich wyczynów taka sylwetka, jest wymagana

Oglądałem jeszcze kiedyś pierwszą wspinaczkę jego na Montparnasse z innymi kolegami. Wśród nich był Alain Robert, właśnie zwany spidermanem. To dopiero hardkor, bo w chwili nagrania liczył sobie 59 lat i prezentował sprawność lepszą niż większość młodych ludzi.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, MarkoBe napisał(a):

Wśród nich był Alain Robert, właśnie zwany spidermanem. To dopiero hardkor, bo w chwili nagrania liczył sobie 59 lat i prezentował sprawność lepszą niż większość młodych ludzi.

Alain Robert był prekursorem tej zabawy. Pamiętam jak ze 20 lat temu wszedł na Mariotta, cóż to była za sensacja.

Banota czasem oglądam - rzadko, ale za to od dawna, jeszcze kiedy był tym "synkiem ze Świonów", który wchodził na diabelski młyn w wesołym miasteczku i na hotel Silesia w Katowicach. Trzeba przyznać że od tego czasu biznesowo bardzo się rozwinął. Bo brak lęku wysokości i przypak miał od początku.

Edited by aceiro
Link to comment
Share on other sites

@aceiro też pamiętam jak Alain wchodził na Mariotta, niemniej uważam ten "sport" za niepotrzebnie ryzykowny. Gdyby wspinacze mieli spadochrony, spoko, a tak to jeden błąd i papa. 

 

Ostatnio inny francuz nieźle wypadł w Hongkongu.

 

https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-spadl-z-68-pietra-nie-zyje-wspinacz-ekstremalny-remi-lucidi,nId,6935510

Link to comment
Share on other sites

Z czwartego czy tam ósmego piętra spadochron raczej na nic się nie zda ;)

 

Sądzę że jak ktoś chce to robić a nie promuje tego w taki sposób że ta czynność porusza co drugiego chłopaka aby się wspinać to czemu by nie.

 

Lepiej żyć na własnych warunkach aniżeli na czyichś na magazynie.

Z czwartego piętra spadochron raczej na nic się nie zda. Sądzę, że jak ktoś chce to robić, a nie promuje tego w taki sposób, że ta czynność porusza co drugiego chłopaka, aby się wspinać, to czemu by nie.

 

Lepiej żyć na własnych warunkach, aniżeli na czyichś na magazynie.

Krótko lecz intensywnie niż długo intercyjnie.

Edited by Optimus Prime
Link to comment
Share on other sites

@Optimus Prime 4,8 piętro, no wiadomo, tutaj bym ustawił strażaków z poduszką, a wyżej niech odpala spadochron, wtedy można zrobić nawet zawody, kto szybciej wejdzie 😉

 

Co do ostatniego, oczywiście, ale wierzę że można pogodzić długie i pełne wrażeń życie bez zbędnego narażania siebie, i tego na kogo się ewentualnie spadnie 🤪

Link to comment
Share on other sites

Kurde poproszę moderację o korektę posta bo przeniosłem tekst niżej i mi dubel wyszedł i wygląda to jak bym nachlany pisał :D

 

Ciekawe jak tam okna na Burji Kalifa czy jest szansa wspinaczki (raczej nie)

To jednak szczyt osiągnięcia by był i znakomite zakończenie kariery wspinaczkowej jako żyjąca legenda już nie ryzykująca.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Zajebisty ziomek, który robi swoje w życiu, podziwiam od początku.

 

Każdy kto ma chociaż trochę ze wspinaczką do czynienia i śledzi działania Marcina wie, że nie jest to aż tak niebezpieczne co robi, jakby się mogło wydawać. Przykłady tych co spadli są często nie na temat. Banot jest maksymalnie przygotowany do każdego podejścia i raczej nie ryzykuje wygłupami. Dla takiego wspinacza nie ma fizycznej różnicy czy ma uprząż czy nie. Stanowi to natomiast wielką różnicę w głowie i na tym bym się skupił w ocenie trudności.

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

Po raz pierwszy usłyszałem o nim dopiero jakieś pół roku temu i to w ramach gadki o yerba mate. Rozmówca rzucił coś w rodzaju laurki "Gość z największymi jajami na świecie" :) Może  trochę pompatycznie i na wyrost, ale trudno się nie zgodzić, że zarówno fizycznie jak psychicznie takie akcje wymagają dużo teścia i odwagi. Nie powiem, żebym śledził jakoś szczególnie, ale jak dla mnie na plus, choć w małym stopniu; ot minimalny boost motywacji że tak powiem ogólnej, życiowej, na zasadzie "Polak potrafi".

A tu BaldTV w ostatnim filmie o nim.

 

Nawiasem pisząc patrzcie, jak absurdalne zarzuty formułują Argentyńczycy, w zasadzie żadnej pozytywnej info (np. że zrobił reklamę BA), same oskarżenia (jakby nie słyszeli o zasadzie "Chcącemu nie dzieje się krzywda"?). Widać, że mimo libertariańskiego prezydenta, podobnie jak wielu w PL jeszcze dużo socjalistycznego mułu do przerzucenia w głowach :) 

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.