Skocz do zawartości

Głupota, jaka wychodzi z ludzi przy okazji zbliżających się wyborów


krzy_siek

Rekomendowane odpowiedzi

Rozbawiła mnie decyzja głównego głąba z RPP, który przed wyborami postanowił przerwać na zlecenie Jarka, swoją nieudolną walkę z inflacją i ściął stopy o 75 pkt. Teraz mamy realną inflację około 18%, przy zaniżonej cenie paliwa (kolejna kiełbasa wyborcza). Po wyborach ceny eksplodują, stawki minimalne up, podatki up, co nakręci kolejną falę inflacji.

 

To mogło wyglądać tak:

- Adaś trzeba kasę na kampanię i chwilowo obniżyć raty przed wyborami kredyciarzom, dasz radę?

- Jarek kup rano euro.

- Adaś po co mi euro?

- Kup, zobaczysz!

Rano: - kupiłeś?

- No kupiłem

- To pa tera

- kurde Adaś ty to jednak jesteś jaszczomb ;)

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Morfeusz said:

Rozbawiła mnie decyzja głównego głąba z RPP, który przed wyborami postanowił przerwać na zlecenie Jarka, swoją nieudolną walkę z inflacją

Tam coś więcej się dzieje - a przynajmniej pewne jest, że "lud" nie jest informowany o prawdziwych przyczynach decyzji. Bo i po co...

Od kwietnia NBP kupuje złoto w takim tempie, że jesteśmy trzecim krajem względem wolumenu, kupującym na rynku światowym, a szacunkowo NBP ma już większe oficjalne zapasy niż Wielka Brytania (raport 21 września ma wyjść, pewnie jaszczomp się pochwali w kampanii w mediach).

12 minutes ago, Morfeusz said:

Po wyborach ceny eksplodują, stawki minimalne up, podatki up, co nakręci kolejną falę inflacji.

I to niezależnie, kto wybory wygra.

Scenariusz krachu nieruchów w Chinach, potem oczywiście Deutsche Banku - i żaden kraj nie zostanie "nietknięty", nieważne co ich banki centralne zrobią.

 

Wiara że RPP jest w stanie w każdych okolicznościach podjąć decyzję "odpowiednią" która utrzyma i ustabilizuje złotówkę - jest jak wiara, że nigdy nie spadnie deszcz i nigdy nas nie zmoczy. Zakłada wszechmoc "sprawcy"...

 

3 hours ago, Trevor said:

Przykro mi, ale to jest koniec Polski. Nie widzę sytuacji w której moglibyśmy się z tego wygrzebać. 

Machanie czerwoną koszulą, czyli wspólny wróg - pomimo ogrania tematu - nadal działa. Bo patrząc na "naród", trzeba patrzeć nie na najgłośniejszych krzykaczy, a na milczącą większość. To krzykacze ucichną i zwieją w przypadku pierwszych kłopotów - ale jest ich mniejszość, i o tym nie wolno zapominać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.