Skocz do zawartości

Emocje zdrady okiem kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Słowem wstępu,  mam koleżankę,  przyjaciółkę z którą znam się ćwierć wieku. Wiemy o sobie i swoich związkach dużo i nie raz sobie wzajemnie pomogliśmy szczerą rozmową. 

Dziś jest żoną i matką z ponad piętnastoletnim stażem, dzieci prawie dostosłe.

 

W latach przed małżeństwem miala romans z facetem, to się urwało on wyjechał z Polski, ożenił się.

Widziałem się z nią niedawno i powiedziała, że odwiedził Polskę, zadzwonił i byli na kawie, kilka dni później na kolejnej, powiedzieli sobie parę słów za dużo, jakieś emocje odżyły po obu stronach. Dziewczyna jest szczera, wiem że do niczego nie doszło, ale widzę że się miota wewnętrznie podejrzewam że tamten nie odpuszcza i zarywa do niej. I przyznam że sam nie wiem co jej powiedzieć, doradzić.

Etyka podpowiada żeby jej przemówić do rozsądku, bo ma dużo do stracenia.

 

Zawsze uważałem że kobieta najpierw podejmuje w głowie decyzję o zdradzie,  racjonalizuje sobie to, a dopiero potem zastanawia się z kim, bo to sprawa drugorzędna. 

Tutaj jest bardziej po męsku, pojawia się obiekt zdrady, a ona zaczyna szukać powodów lub bronić się przed znalezieniem powodów a i przeciw.

 

Nawet nie wiem po co to piszę bo nie umiem sformułować pytania, ale może pojawi się jakaś dyskusja ciekawa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bzgqdn napisał(a):

... odwiedził Polskę, ... byli na kawie, ... emocje odżyły po obu stronach.

... ... widzę że się miota wewnętrznie podejrzewam

...

Etyka podpowiada żeby jej przemówić do rozsądku, bo ma dużo do stracenia.

 

Jak będzie dyskretnie, to nic nie straci.

 

Ale ona sama z emocjami sobie nie poradzi.

 

Umówią się w hotelu. Ona urwie się z pracy w połowie dnia. Będzie do niego jechała np. taksówką. W taxi dotrze do niej, że jedzie na seks. Będzie recepcja, kolega oczekujący seksu, trzeba będzie jechać windą, będą ludzie. Potem korytarz i drzwi się za nią zamkną. Ona wtedy dalej nie będzie wiedziała czy dobrze robi. Rozbiorą się, będzie seks, on dostanie orgazmu, z wina uleci gaz. Ona nie będzie miała orgazmu. Poczuje się źle, on strzeli gafę, ona uzna, że została wykorzystana. Będzie się chciała szybko urwać.

 

Wróci do domu zdenerwowana. Oczy przerażone. Mąż się zapyta "U Ciebie wszystko w porządku?" a ona pomyśli "I jak ja mu teraz w oczy spojrzę?". Powstrzyma łzy. Będą oglądać razem TV wieczorem, ale ona nie będzie o tym myślała co na ekranie, tylko będzie się czuła podle, że zdradziła, że już nigdy ich rodzina nie będzie taka sama.

 

No taaaaaaaaaaaaak... może być.

 

 

 

Ale może też być inaczej. O godzinie 10-tej opuści biuro, czym prędzej z bijącym sercem poleci do hotelu, on tam będzie czekał, szybko i sprawnie przeprowadzi ją prze recepcję, winda, drzwi się zamkną. Ona zamknie oczy, on ją weźmie w obroty, będzie miała seks marzeń, spełnienie braku bliskości z tym facetem z dzieciństwa. Potem wsiądzie do taksówki i pomyśli że to było cudowne, że nic się nie stało i poczuje że nawet jeszcze bardziej kocha męża i dobrze że nie jest żoną kolegi z dzieciństwa, bo strzelił gafę i nie jest taki fajny jak w marzeniach.

 

 

 

Wniosek? To od niej zależy czy ocenia swoją psychę na przetrwanie czy załamkę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym wiedział że jest w stanoe to dźwignąć, umówić się raz, zaspokoić i  ciekawość, to sam bym ją do tego namawiał, tym bardziej ze wiem od niej że męża ja zdradzie złapała parę lat temu wiec jest 1:0 dla niego.

Ale po tylu latach jak ją znam to jeśli się złamie to scenariusz będzie gdzieś pomiędzy, ale z naciskiem na pierwszy. Ona tego nie dźwignie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdn
Czujesz jakiś etyczny obowiązek. Fajnie, potrzebny jest czasem ktoś taki w życiu człowieka, co za drugiego pomyśli i doradzi, kiedy to popędy i emocje biorą górę. 

Myślę, że skoro koleżanka ma męskie grono bliskich znajomych, to i tak coś w jej małżeństwie jest nie tak. Tym bardziej, że mąż już raz zdradził. 
Powiedz, to co czujesz, że masz powiedzieć i tyle. 
Z jakiś powodów ciągnie ją do tamtego faceta.

Mnie przed zdradą jedynie uchroniły wzorce rodzinne (baby w mojej rodzinie są głupio lojalne, nawet największej męskiej sierocie będą wierne), małe powodzenie seksualne u mężczyzn i to, że w obu związkach prosiłam się o seks - w przypadku "pobocznej relacji" dla mojej kobiecości to byłoby już gwoździem do trumny. Nawet prosić się w Internetach o seks...już niżej nie można upaść. 
Seks się poprawił, ale i tak wiem, że dla mnie mężczyzna będzie się mało starał w tej materii. :) 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, meghan napisał(a):

Myślę, że skoro koleżanka ma męskie grono bliskich znajomych, to i tak coś w jej małżeństwie jest nie tak.

Ona zawsze miała męskich znajomych, bo znimi się lepiej dogaduje, trochę typ chłopczycy.

Obowiązek etyczny, przyjacielski, coś w ten deseń. Jest dla mnie trochę jak młodsza siostra, którą chciałbym uchronić przed popełnieniem błędu. 

 

Nie rozmawialiśmy o tym jak jest w domu, tak między słowami wydaje się ok. To takie małżeństwo gdzie od wielu lat jedno jest ciągle w delegacjach, dogadują się gdy są razem, ale jak są za długo razem to się gryzą, a jak za długo osobno to tęsknią. Nauczyli się żyć nieco osobno, a nieco razem.

 

33 minuty temu, meghan napisał(a):

Z jakiś powodów ciągnie ją do tamtego faceta.

Sentyment, ona miała może 18/19 on bliżej 30, spędzili razem wakacje, było fajnie i pikantnie.

Sentyment i ciekawość czy znów tak będzie, a pewnie nie będzie i pozostanie niesmak po całej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Nie rozmawialiśmy o tym jak jest w domu, tak między słowami wydaje się ok. To takie małżeństwo gdzie od wielu lat jedno jest ciągle w delegacjach, dogadują się gdy są razem, ale jak są za długo razem to się gryzą, a jak za długo osobno to tęsknią. Nauczyli się żyć nieco osobno, a nieco razem.

Hm. Klasyczny urok par, które nie mają wspólnej codzienności. Najgorszy dla nich będzie okres emerytury lub niezdolność do pracy jednego z nich przez jakiś czas. 
Pierwsze miłości i namiętności są zawsze sentymentalne. 
Tym bardziej w jej przypadku - romans rodem z filmu/harlekina. 

Pytanie - co ona ma do stracenia? 
Staż małżeński? Dobrostan dzieci? Męża, z którym przeszła wiele trudności (np.śmierć dziecka, bankructwo, chorobę)? Komfort finansowy, który w większej mierze tworzy jej mąż? 

Powiedz jej, że to głupi pomysł, pytanie - czym to planujesz uzasadnić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2023 o 23:48, bzgqdn napisał(a):

Zawsze uważałem że kobieta najpierw podejmuje w głowie decyzję o zdradzie,  racjonalizuje sobie to, a dopiero potem zastanawia się z kim, bo to sprawa drugorzędna. 

Tutaj jest bardziej po męsku, pojawia się obiekt zdrady, a ona zaczyna szukać powodów lub bronić się przed znalezieniem powodów a i przeciw.

 

Czemu tak?

 

Najpierw musza pojawic sie emocje. Dlatego osilek puka po 5 minutach, a my na trzeciej randce. 

 

Kobieta istota emocjonalna. One ja prowadza do celu. W jej skrytym marzeniu do orgazmu hahaha.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2023 o 23:48, bzgqdn napisał(a):

Nawet nie wiem po co to piszę bo nie umiem sformułować pytania, ale może pojawi się jakaś dyskusja ciekawa

Odradź jej to, dzieci będą żyły w rozbitej rodzicie bez ojca, dzieci z rozbitej rodziny prawie zawsze są okradzione. Co z tego, że dzieci prawie dorosłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, meghan napisał(a):

Tym bardziej w jej przypadku - romans rodem z filmu/harlekina. 

Dokładnie tak to wygląda z boku.

 

2 godziny temu, meghan napisał(a):

Pytanie - co ona ma do stracenia? 
Staż małżeński? Dobrostan dzieci? Męża, z którym przeszła wiele trudności (np.śmierć dziecka, bankructwo, chorobę)? Komfort finansowy, który w większej mierze tworzy jej mąż? 

Wszystko po trochu, dzieci nastoletnie, ale jednak. Ile.trudnosci przeszli - tyle ile.mozma przez naście lat, parę grubych problemów mieli i pokonali. Sama źle nie zarabia więc kasa to nie problem.

 

Godzinę temu, Druid napisał(a):

Odradź jej to

Taki mam plan.

 

1 godzinę temu, antyrefleks napisał(a):

Czemu tak?

Najpierw musza pojawic sie emocje. Dlatego osilek puka po 5 minutach, a my na trzeciej randc

Z doświadczenia życiowego.

My faceci nie potrzebujemy tyle emocji i mamy łatwość oddzielenia seksu od emocji - stąd możemy iść na imprezę,  wypić, zaliczyć, zapomnieć. Ewentualnie będzie kac moralny.

 

Kobiety w ugruntowanych związkach, gdzie w domu jest dobrze, gdzie emocje daje mąż, nie zdradzają, po kielichu na imprezie.

Gdy związek się psuje, robi się źle w domu, ona stwierdza że "potrzebuje czegoś innego", "on się zmienił", "on za dużo pracuje" itd. następuje racjonalizacja. Wtedy zaczyna kiełkować decyzja o zdradzie, nawet gdy nie ma jeszcze jej obiektu na horyzoncie. Dopiero wtedy gdy nadaży się okazja to idzie w to.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan, nie było okazji face to face.

Rozmowa odbyła się ponad miesiąc temu, gdy typ się pojawił i emocje były świeże. Ostatnio dzwoniła że chce się spotkać i pogadać,  bo sprawa jest wciąż aktualna.

Ten temat to taka moja "myślodsiewnia", miejsce gdzie próbuje poukładać myśli, ułożyć sensowne argumenty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdn

Udziel głosu rozsądku. Będzie to dla Ciebie dobra taktyka.

 

Pójdzie na bok, a gdy ten "bok" wyjdzie jej bokiem, to powiesz "a nie mówiłem!".

To nie jest zła postawa. Autentyczne relacje nie powinny być w ważnych momentach tolerancyjne. 

 

Po coś Ci to powiedziała. 

A po co? To mało istotna kwestia, Ty dbaj o swoją moralność.

Bo widzę, że masz tutaj jasne stanowisko,ale z jakiś powodów chcesz racjonalizować opcję B Twojego stanowiska.

Po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2023 o 23:48, bzgqdn napisał(a):

Zawsze uważałem że kobieta najpierw podejmuje w głowie decyzję o zdradzie,  racjonalizuje sobie to, a dopiero potem zastanawia się z kim, bo to sprawa drugorzędna. 

Z mojej perspektywy to raczej nie jest "decyzja" typu świadomy akt woli podjęty po rozważeniu za i przeciw.

 

 

W dniu 18.09.2023 o 23:48, bzgqdn napisał(a):

I przyznam że sam nie wiem co jej powiedzieć, doradzić.

Etyka podpowiada żeby jej przemówić do rozsądku, bo ma dużo do stracenia.

Etyka, rozsądek - słowa, na które powołując się w dyskusji nie przekonasz kobiety.

 

Dlaczego nie wiesz co jej powiedzieć?

Nie masz wyrobionego zdania co do konsekwencji prawno-mentalnych zdrady? 

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, meghan napisał(a):

Bo widzę, że masz tutaj jasne stanowisko,ale z jakiś powodów chcesz racjonalizować opcję B Twojego stanowiska.

Po co?

I wlasnie po to był ten temat.

Dobre pytanie, chyba niepotrzebnie.

 

27 minut temu, icman napisał(a):

Z mojej perspektywy to raczej nie jest "decyzja" typu świadomy akt woli podjęty po rozważeniu za i przeciw

W moim toku myślenia ta "decyzja" to pewien punkt, zapalnik,  moment przełamania, podjęty w jej głowie, on już kiełkuje a faktyczną decyzją nastąpi gdy nadąży się okazja.

Ale gdyby tego zapalnika nie było to taka okazja przeszła by niezauważona. 

 

30 minut temu, icman napisał(a):

Dlaczego nie wiesz co jej powiedzieć?

Nie masz wyrobionego zdania co do konsekwencji prawno-mentalnych zdrady? 

Wiem co, jeszcze nie wiem jak. 

Zdanie mam wyrobione, ale na pewnym etapie życia i z bagażem doswiadczeń, to zdanie nie jest i nie może być czarno-białe.

Gdzieś z tyłu głowy mi się tli, że może ona potrzebuje tego odwetu, potrzebuje się sparzyć

 

Zobaczymy jak się rozmowa potoczy, jakie wieści ona przyniesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Zdanie mam wyrobione, ale na pewnym etapie życia i z bagażem doswiadczeń, to zdanie nie jest i nie może być czarno-białe.

Wg mnie logika jest czarno biała, życie owszem jest zbyt złożone i współzależne by je wpasować w logikę, to jednak nie stanowi imo by z niej nie korzystać znając ograniczenia tego narzędzia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, meghan napisał(a):

Fajnie, potrzebny jest czasem ktoś taki w życiu człowieka, co za drugiego pomyśli i doradzi, kiedy to popędy i emocje biorą górę. 

Czyli mądrzy myślą za przygłupów?

Jeezu JEŻELI tak myśli większa ilość kobiet to mi ich w cale nie szkoda XD.

17 godzin temu, bzgqdn napisał(a):

Sentyment, ona miała może 18/19 on bliżej 30, spędzili razem wakacje, było fajnie i pikantnie.

Czyli co? Tyrzmać baby na kagańcu i smyczy? XD

 

Faktycznie kobiety same uczą i faceci powinni być uczeni by nie szanować je zbytnio i nie brać na poważnie. A są uczeni ODWROTNIE.

Nie no super, rozyebać małżeństwo, przygotowywać dzieci na gehenne rozwodu bo "jej się chce".

Duże, głupie dziecko. I tak powinna być traktowana.

W dniu 18.09.2023 o 23:48, bzgqdn napisał(a):

powiedziała, że odwiedził Polskę, zadzwonił i byli na kawie,

W ogóle fajna żona co się z byłym fagasem na kawki umawia... to to jest nowoczesne małżeństwo? Że twoja żonka się szlaja z przypałami? buha ha ha ha ha.

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Ramaja Awantura napisał(a):

Nie no super, rozyebać małżeństwo, przygotowywać dzieci na gehenne rozwodu bo "jej się chce".

Poniekąd tak, ale mocno upraszczasz.

Czasem strzała amora uderza,  człowiek głupieje i zachowuje się nieracjonalnie. Nie na darmo mówi się że stara miłość nie rdzewieje.

Czasem potrzeba wiadro zimnej wody na łeb, a czasem to za mało. 

Dziewczyna wie że coś się dzieje i woła o pomoc, tu trafiło na mnie, bo mi ufa.

 

 

29 minut temu, Ramaja Awantura napisał(a):

W ogóle fajna żona co się z byłym fagasem na kawki umawia... to to jest nowoczesne małżeństwo?

Też się z byłymi widywałem, a nawet pracowałem. 

Marzy ci się islam? Burka i przykuć do kaloryfera? Nie zamkniesz drugiej osoby w piwnicy, nie odbierzesz jen telefonu, mailu i kontaktu z ludźmi. 

 

Nie ma sensu powielać dyskusji która toczy się w wątku "były pisze do mojej kobiety". 

Coś jest na rzeczy w domu, o czym nie wiem. Jakby tam było ok i dobra męska rama to by spławiła amanta sama. 

Wg mnie jej facet powinien zmienić pracę i wrócić do domu, teraz nie ma go po 3-4 tygodnie, po czym wraca na 2tyg. odpocząć, uprać rzeczy, poruchać i kolejny wyjazd. Tak można żyć parę miesięcy, może rok, żeby się dorobić, ale na dłuższą metę to nie działa.

 

Może to się niektórym wydać dziwne ale włożenie obrączki i spłodzenie/urodzenie dzieci, nie sprawia że człowiek przestaje być człowiekiem,  mieć uczucia czy potrzeby. Jak ludzie myślą że się szybko hajtneli to "tfu zaplute zamazane" i można nic więcej nie robić to tak to się kończy. I mówię tu zarówno o niej jak i o nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z moich EX miała takie zapędy kurewskie. Spotykałem się z nią, ale wiedziałem, że materiał na żonę to niej jest. Oglądaliśmy kiedyś jakiś film i tam kobieta zdradzała, jej mąż wybaczył . Ona do mnie z tekstem jak ja bym zareagował. A ja specjalnie pociągnąłem temat zacząłem gierkę. Zacząłem gadać typowe cuckowe teksty. To zależy, czy dla niej by to coś znaczyło, czy dalej by o mnie dbała itp. Początkowo była lekko w szoku ze mam takie podejscie ale odebrała to bardzo pozytywnie, aż jej się oczka świeciły. Ja wiedziałem, że przyszłości z nią nie wiąże więc powiedział specjalnie, że jeśli by mi to dobrze wynagradzała to „jakos bym pewnie to przebolał”. No i słuchajcie zaczęło się urabianie mnie w sypialni. Proszę o zgodę na spotkanie z kolegą.Przekonywanie, że dla niej to nic nie będzie znaczyć, że to tylko zabawa, że będę szczęśliwy, że mi to wynagrodzi 🤣. W łóżku była nakręcona i zachowywała się jak rasowa, napalona sucz, robiła wszystko co chciałem i pozwalała na wszystko.

 

Także zależy od charakteru kobiety. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szczery Człowiek napisał(a):

Jedna z moich EX miała takie zapędy kurewskie.

To nie do końca zgodne z ideą tematu.

 

Tu mamy sytuację w której laska nic nie planowała, żyła swoim życiem. Tamten facet sobie mieszkal za granicą i nie mieli kontaktu od lat. Zjechał do PL na wesele, do tego samego miasta w którym ona mieszka i kolejnego dnia  przed wyjazdem zadzwonił i poszli na kawę, jak dorośli ludzie.

Po tym spotkaniu dziewczynie ułożony do tej pory świat się zawalił, gościowi pewnie też bo on jest żonaty. 

Myślałby ktoś dorośli ludzie, a tu odżyło jakieś szczeniackie uczucie/sentyment.

Czuję się w obowiązku wylać jej to wiadro wody na łeb, ale chcę to zrobić umiejętnie i skutecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bzgqdn napisał(a):

To nie do końca zgodne z ideą tematu.

 

Tu mamy sytuację w której laska nic nie planowała, żyła swoim życiem. Tamten facet sobie mieszkal za granicą i nie mieli kontaktu od lat. Zjechał do PL na wesele, do tego samego miasta w którym ona mieszka i kolejnego dnia  przed wyjazdem zadzwonił i poszli na kawę, jak dorośli ludzie.

Po tym spotkaniu dziewczynie ułożony do tej pory świat się zawalił, gościowi pewnie też bo on jest żonaty. 

Myślałby ktoś dorośli ludzie, a tu odżyło jakieś szczeniackie uczucie/sentyment.

Czuję się w obowiązku wylać jej to wiadro wody na łeb, ale chcę to zrobić umiejętnie i skutecznie.

A czym Ty się przejmujesz ? Ona już postanowiła, że się z nim spotka i zdradzi męża ? Może niepotrzebnie sobie zawracasz głowę.

 

Ona ma własny rozum, będzie chciała to zrobi to i nawet Ty się nie dowiesz jeśli będzie chciała to zachować w tajemnicy. Być może sama przeczeka i jej przejdzie, a ten facet wróci znowu do siebie za granicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, bzgqdn napisał(a):

Czuję się w obowiązku

To fajne masz obowiązki :) ja bym sobie znalazł ciekawsze zajęcie... no ale jak kto lubi.

Żona to *uj - zawsze można wymienić. Dzieci szkoda. To mnie boli. Bo żonka pójdzie na qrwy to dzieci cierpią... i jeszcze ci SYSTEM dopier_oli.

50 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Czasem strzała amora uderza,  człowiek głupieje i zachowuje się nieracjonalnie.

Ja się tak zachowywałem jak miałem 13 lat, Sorry ale żałosna ta twoja koleżanka XD. Swędzi ją to idzie na bok. Nie dorabiaj romantycznego pierdollo XD.

I nie istnieje coś takiego jak strzała amora - ktoś ci kiedyś pocisnął taki kit a ty to jak zdarta płyta bezmyślnie powtarzasz :3.

50 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Wg mnie jej facet powinien zmienić pracę i wrócić do domu,

Zarabiasz kasę - źle. Nie zarabiasz - źle.

Jak jest suką to jej nie upilnujesz. Sorry ale laski potrafią zdradzać gdy nawet mąż jest w pobliżu... więc zrzucanie odpowiedzialności na to że on POWINIEN coś jest słabe.

To twoja koleżanka chce się puścić - pamiętaj o tym. Tyle i aż tyle. Chce by ją ktoś nadział. Tu nie ma romantyzmu bo on jest wpojony. Ona ci nawija makaron by się wybielić.

Chce zrobić po prostu gałę. I tyle. Żadne "aniołki amorki kupidynki".

Nie bądź naiwny.

 

I dlatego panowie przegrywamy. @Messer swojego czasu trafnie określił - nie ma czegoś takiego jak męska solidarność. A kto tego oczekuje - jest po prostu głupi i tyle.

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Szczery Człowiek napisał(a):

A czym Ty się przejmujesz ?

Bo jest takie coś jak przyjaźń, nawet między facetem a kobietą*, a znamy się całe dorosłe życie. 

Moim zdaniem ona woła o pomoc, ale mogę się też mylić i może oczekuje błogosławieństwa w temacie.

 

On już wrócił do siebie, ale z tego co wiem wypisuje, dzwoni, chce przyjechać. Jakby się nie odzywał to.pewnie by samo zgasło.

 

*tylko gdy żadne nie leci na drugie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.