Skocz do zawartości

Emocje zdrady okiem kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Miszka napisał(a):

Czy Wasz kontakt by się wzmocnił, zagęścił i czy ona zaczęła by coś inicjować w Twoją stronę? Bardzo, Bardzo mnie to ciekawi.

 

2 godziny temu, bzgqdn napisał(a):

Gdybym do niej teraz zarywał to czułbym się jakbym zarywał do młodszej siostry, tak to traktuję i ona do mnie tez przychodzi jak do starszego brata.

 

Nie Ty miałbyś aktywnie zarywać. Pytanie czy ona nie zaczęłaby czegoś w Twoją stronę. W przypadku o którym myślę to mogłaby rozkręcać coś w Twoją stronę, bo jesteście blisko. I to by znaczyło, że byłeś po prostu we friendzone aż do momentu, kiedy będziesz dostępny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Miszka napisał(a):

Pytanie czy ona nie zaczęłaby czegoś w Twoją stronę. W przypadku o którym myślę to mogłaby rozkręcać coś w Twoją stronę, bo jesteście blisko

Przez lata miała okazję wielokrotnie,  wiele razy byliśmy sam na sam, czy to w pubie, czy na spacerze. Widziała mnie w czasie kiedy byłem na dnie i potrzebowałem pocieszenia jak i wtedy gdy ogarnąłem życie. 

 

Ktoś kiedyś powiedział, że przyjaźń między facetem a kobietą może mieć miewce tylko wtedy gdy żadna z osób  nie leci na tą drugą. 

Tutaj tak jest - ona zna moją miękką stronę, moje problemy itd, wiec zwyczajnie nie jestem dla niej wystarczająco męski, zaś ona mi się dziś nie podoba, to już stara dupa ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bzgqdn napisał(a):

Tutaj tak jest - ona zna moją miękką stronę, moje problemy itd, wiec zwyczajnie nie jestem dla niej wystarczająco męski,

Jako dużo mniej doświadczony w relacjach nasuwa mi się pytanie ( ogólnie, nie w kontekście Twojej relacji z tą znajomą) - czy w relacjach również ma zastosowanie " co się zobaczyło - tego się nie odzobaczy"? Mam tu na myśli czy w sytuacji, w której jakaś samica widziała Twoją słabość w jakimkolwiek aspekcie( nawet gdy się z tym uporałeś) lub wie o niej - jakakolwiek próba sklejenia czegoś jest już skazana na porażkę?🤔

Edytowane przez Kiroviets
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

( nawet gdy się z tym uporałeś) lub wie o niej - jakakolwiek próba sklejenia czegoś jest już skazana na porażkę?🤔

A co może być bardziej męskiego, niż pozbieranie się po jakiejś porażce, wzięcie się w garść. Taplanie się nieustanne w błotku niemocy - to nie jest hot, ale jak ktoś się ogarnia, ma plan na siebie, jest zdeterminowany, dąży do czegoś, nawet jeżeli wcześniej się pogubił to robi efekt wow.

Ale ja chyba po prostu lubię takie eklektyczne osobowości, niejednowymiarowe - więc może jestem nieobiektywna :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

czy w relacjach również ma zastosowanie " co się zobaczyło - tego się nie odzobaczy"? Mam tu na myśli czy w sytuacji, w której jakaś samica widziała Twoją słabość w jakimkolwiek aspekcie( nawet gdy się z tym uporałeś) lub wie o niej - jakakolwiek próba sklejenia czegoś jest już skazana na porażkę?🤔

Uważam że tak, a przynajmniej w znacznym stopniu utrudnia powrót na swoje miejsce w hierarchii, jak gadzi mózg raz zajwalifikuje cię jako jednostkę słabszą.

Oczywiście jak wspomniała @Amperka, wychodząc z tarapatów możesz zaimponować stanowczością i uporem i zyskać jakieś punkty.

Tu już zależy od sytuacji inaczej wychodzi się z alkoholizmu a inaczej z długów lub zawodu miłosnego. Można zagryźć zęby i po męsku poradzić sobie samemu i yo dla kobiet będzie hot. A można wyjść z pomocą ludzi, na pożyczkach, ośrodkach pomocy itd i to już hot nie będzie. 

 

Ciekawie się to komponuje z modnymi ostatnio hasłami, że facet też może płakać, że facet też może mieć depresję.

Jednak stara narracja że facet ma się wziąć w garść i ogarnąć się, jest bardziej hot.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Amperka napisał(a):

A co może być bardziej męskiego, niż pozbieranie się po jakiejś porażce, wzięcie się w garść. Taplanie się nieustanne w błotku niemocy - to nie jest hot, ale jak ktoś się ogarnia, ma plan na siebie, jest zdeterminowany, dąży do czegoś, nawet jeżeli wcześniej się pogubił to robi efekt wow.

Mam tak samo! Jeśli mężczyzna nie odsłania się wcale ze swoimi problemami/słabościami obecnymi lub przeszłymi to dla mnie oznacza to tylko tyle, że mi nie ufa lub nie chce się angażować w związek ze mną. A nic nie budzi większego mojego szacunku jak umiejętność radzenia sobie ze swoimi demonami. Najtrudniejsza praca to praca nad sobą i to imponuje mi na maxa.

 

59 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Ciekawie się to komponuje z modnymi ostatnio hasłami, że facet też może płakać, że facet też może mieć depresję.

Jednak stara narracja że facet ma się wziąć w garść i ogarnąć się, jest bardziej hot.

Bo może płakać i mieć depresję, ale powinien też potem wziąć się w garść, poszukać pomocy i ogarnąć :) To jest hot!

Dla mnie to by było tak (od najmniej do najbardziej hot):

1. Mężczyzna z problemami, który nic z tym nie robi poza narzekaniem i umartwianiem się

2. Bez żadnych problemów (czyli w 99% przypadków ukrywający swoje problemy lub je negujący)

3. Z problemami, z którymi sobie poradził lub nad którymi aktywnie pracuje i nie wstydzi się o tym mówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.