Skocz do zawartości

Jestem gruba, samotna i przegrana


Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, fruit napisał(a):

Pierdolisz Pan 

 

10 godzin temu, crazymary napisał(a):

Zeby wprost Ci nie napisac, ze zwyczajnie pierdolisz. ;)

 

Prosiłbym o szacunek i merytorykę w stosunku do innego użytkownika nawet jeżeli się z nim nie zgadzacie.

Dwa razy powtarzać nie będę.

Edytowane przez Iceman84PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, crazymary napisał(a):

Trzeba tu porządek wreszcie zrobic. Bo tutaj Ci sami ludzie sa caly czas w komisji. A wiadomo jak wtedy jest.

 

Od porządku na forum na pewno nie jesteś ty.

Uaktywniłaś się bo użytkownicy śmią wyrażać własne zdanie na temat zaniedbania kobiety.

To tylko i wyłącznie twój problem, że nie akceptujesz tego co piszą.

Każdy ma prawo się uzewnętrznić i wyrazić własną opinię.

 

Prosiłbym również nie stosować shamingu i gaslightingu w stosunku do użytkowników.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Martius777 napisał(a):

Już 10 strona i nic :D 

 

Ale czy ja jestem winna, że wątek ma tyle postronnych tematów i gów*burza się zrobiła? Ja się od stycznia odchudzam i ćwiczę, schudłam 3 kg, chyba nie czytałeś wszystkich moich tu zawartych odpowiedzi? Mój post nie zakładał rad na temat odchudzania a na temat małżeństwa które zaczęło się sypać. 
 

14 godzin temu, Martius777 napisał(a):

 

Jak facet postanowi schudnąć to działa a kobieta to pierdollo pierdollo aby na koniec obwinić kogoś innego i żądać współczucia podczas objadania się czekoladką.

 

Oj to nie wiem, chyba na różnych planetach żyjemy, bo znam masę otyłych panów którzy nic z tym nie robią. Statystyki tez mówią jasno, więcej otyłych jest mężczyzn niż kobiet.

14 godzin temu, Martius777 napisał(a):

 

 

Niektóre kwiatuszki prędzej doprowadzą do rozwodu aby nie przyznać się do tego, że po prostu same siebie skrzywdziły zaniedbaniem.

 

 

Ale ja nic nie wspominam o tym, że chce się rozwieźć? Po co te uszczypliwości?

14 godzin temu, Martius777 napisał(a):

 

 

Zdecyduj się w końcu - chcesz schudnąć czy nie?

 

 

Przecież ja ciagle powtarzam, ze chce i dążę do tego. 

 

 

Chyba nie do końca zrozumiałeś mój problem.

20 godzin temu, Atanda napisał(a):

@Adri tak mało czasu i źle, a już któryś dzień aktywnie na forum odpisujesz?

 


Serio? A co to jest odpisać 2 x dziennie kilka zdań i poświecić na to 10 minut? Chcesz mnie zawstydzić? Czy co teraz próbujesz zrobić? 

17 godzin temu, t0rek napisał(a):



@Adri Czułaś się zauważona przez ojca?


Moj ojciec całe życie ma postawę dyktatora i tak jest po dziś dzień. Zauważona na pewno, ale nie w pozytywnym kontekście. Wiecznie krytykowana i wiecznie

robiłam za mało. Z pewnością ma to tez duże przełożenie na to gdzie dziś jestem, ale nie chce zwalać na to swoich niepowodzeń. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Adri napisał(a):

Chyba nie do końca zrozumiałeś mój problem.

28 akapitów w pierwszym poście, ale Panowie w większości zrozumieli tylko "90kg". Naprodukowali kilka stron z radami jak schudnąć i uznali że temat jest wyczerpany, teraz oczekują Twojego rozliczenia się z wykonania ich zaleceń. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Adri napisał(a):

odchudzam i ćwiczę, schudłam 3 kg

Ogolnie 3 kg w miesiac to optymalne tempo odchodzania.

Jak z dietą? W jaki sposób ograniczasz podaż kaloryczną?

 

Co do męża to jak dla mnie zachowuje sie troche jak ku*as. Lepiej dla was obojga by bylo jakbyscie szczerze o calej sytuacji pogadali. Wyślijcie bombelka do babci na weekend. Wyjdzcie tylkowe dwoje na dlugi spacer. Uspokujcie sie o obgadajcie o co tak naprawdę chodzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

@maria i @Lalka bo 90% sprowadza się u kobiety do wyglądu i jest od razu szczęśliwsza, gdy uważa siebie za atrakcyjną. Podobnie jej mąż - będzie szczęśliwszy. To jest w sumie dość proste i niesie z sobą też pocieszającą myśl: nie trzeba naprawdę wiele.


Jest pocieszające ale i bardzo smutne. Że wygląd aż tak mocno może wpłynąć na małżeństwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, I1ariusz napisał(a):

@maria i @Lalka bo 90% sprowadza się u kobiety do wyglądu i jest od razu szczęśliwsza, gdy uważa siebie za atrakcyjną. Podobnie jej mąż - będzie szczęśliwszy. To jest w sumie dość proste i niesie z sobą też pocieszającą myśl: nie trzeba naprawdę wiele.

Nie, ja tak nie mam. Źle się czuję gdy wyglądam za dobrze, za dużo atencji. Dlatego pewnie napisałeś 90%, sęk w tym, że @Adri ma robić tak, by ona sama z siebie była zadowolona i ma odciąć mentalne pępowiny od męża i ojca, a nie odchudzać się, żeby wejść w bieliznę, którą mąż jej kupił.

@Adri ma zbudować siebie na nowo dla siebie. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, maria napisał(a):

większości zrozumieli tylko "90kg". Naprodukowali kilka stron z radami jak schudnąć i uznali że temat jest wyczerpany, teraz oczekują Twojego

To forum zmierza coraz bardziej w kukoldzką stronę, więc może za kilka stron wątku znajdzie się chętny zlinczować męża OPki.😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

@maria i @Lalka bo 90% sprowadza się u kobiety do wyglądu i jest od razu szczęśliwsza, gdy uważa siebie za atrakcyjną. Podobnie jej mąż - będzie szczęśliwszy. To jest w sumie dość proste i niesie z sobą też pocieszającą myśl: nie trzeba naprawdę wiele.

No ok, ale to co ma sobie odciąć nozem ten tłuszcz czy jak? Cwiczy, dietuje. Nie musi jej od razu piesni pochwalnych śpiewać ale nie musi byc chamski.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka jak jesteś w małżeństwie, to raczej nie działasz tylko dla siebie. Ale w pewnym sensie masz rację, bo ona musisz uznać, że to jest właśnie dla niej dobre. Natomiast ty mówisz, że źle się czujesz, jak wyglądasz za dobrze: ale gdyby to usunąć całkowicie (atencję), to idę o zakład, że brakowałoby Ci tego. To jest Twoja siła. Widzisz jaka gwiazda jesteś, co ma dość uwagi fanów.

 

@Adri niestety, ale nikogo z nas ten sprawdzian nie omija. Gdyby Twój facet zaczął zawalać w swoim departamencie, to początkowo mogłabyś mu współczuć, ale z czasem sama straciłabyś i cierpliwość i litość dla niego. Może niech to będzie myśl dla nas wszystkich: czy, aby my wszyscy nie jesteśmy bezwzględni w swoich ocenach, wyborach i pragnieniach.

5 minut temu, Lambert napisał(a):

No ok, ale to co ma sobie odciąć nozem ten tłuszcz czy jak? Cwiczy, dietuje. Nie musi jej od razu piesni pochwalnych śpiewać ale nie musi byc chamski.

Znamy tak naprawdę historię z jej perspektywy. Nie wiemy jak to obiektywnie naprawdę wygląda. Może jest przewrażliwiona i słyszy teraz tylko, to co trudne i bolesne dla niej. Poza tym wybrała sobie faceta z puli 10%. Musi za nim nadążać.

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

@Lalka jak jesteś w małżeństwie, to raczej nie działasz tylko dla siebie. Ale w pewnym sensie masz rację, bo ona musisz uznać, że to jest właśnie dla niej dobre. Natomiast ty mówisz, że źle się czujesz, jak wyglądasz za dobrze: ale gdyby to usunąć całkowicie (atencję), to idę o zakład, że brakowałoby Ci tego. To jest Twoja siła. Widzisz jaka gwiazda jesteś, co ma dość uwagi fanów.

Tak, nie działasz dla siebie dlatego zrozumienie, że druga osoba ma zjazd, jest bardzo ważne. Kochanie kogoś tylko wtedy gdy ma figurę S, jest słabe. Przychodzi w życiu taki moment, kiedy wchodzimy w te mroczne zakamarki, łapiemy depresje czy co ino, po to, by znów powstać i działać. Nie da się cały czas na najlepszym poziomie funkcjonować? Ja rozumiem to. Sama po porodzie 2 lata wychodziłam z tego gówna, jakie poród, połóg zrobił w głowie. Nie będę tego tłumaczyć, bo zdaje mi się, że mężczyzn i tak to gówno interesuje.

Ja nie mam atencji, bo mam taką manierę bycia. Ja w piwnicy siedzę, nie gapię się na ludzi. Sama uważam, że przeciętniak ze mnie, naprawdę, ale wielokrotnie sprawdzałam na różnych etapach życia na ile mogę sobie pozwolić w relacjach DM. Mniejsza o szczegóły, nie wiem, czy jest sens o tym pisać. Ale atencja nie jest moją siłą. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Adri said:

 Że wygląd aż tak mocno może wpłynąć na małżeństwo. 

 

Małżeństwa się rozpadają, nawet jeżeli oboje partnerów wygląda bardzo dobrze i dba o siebie.

 

Więc co dopiero się dzieje, gdy jedno z małżonków się zapuści. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, I1ariusz napisał(a):

Znamy tak naprawdę historię z jej perspektywy. Nie wiemy jak to obiektywnie naprawdę wygląda. Może jest przewrażliwiona i słyszy teraz tylko, to co trudne i bolesne dla niej. Poza tym wybrała sobie faceta z puli 10%. Musi za nim nadążać.

Byc moze jest przewrażliwiona, byc moze to wszystko nie porozumienie. Dlatego uwazam, ze potrzebuja 1 dnia, bez dziecka żeby sie uspokoic i przegadać sytuację.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka ale Ty sądzisz, że kobiety wobec mężczyzn przykładają inną miarę? Że jesteście w tym naprawdę lepsze? Jak facet nie będzie wyrabiał w swoim gwarantuję Ci, że zaczniesz mieć do niego analogiczne pretensje. Tylko, że wtedy powiesz: moje pretensje są sensowne, bo mi chodzi o to czy tamto, a jemu tylko o wygląd. Wszyscy zbudowaliśmy taki rynek matrymonialny. Ja nie doświadczam wielkiego zrozumienia (i wielu innych mężczyzn), to dlaczego w drugą stronę ma to działać? Po prostu tak jest - jak wybierasz sobie topowego faceta (albo topową babkę), to lepiej rób swoje. Inaczej wypadniesz z obiegu. Przecież wiesz ile kobiety potrafią narzekać na swoich mężczyzn. Czy one raptem rozumieją ograniczenia swoich partnerów? Skąd to zdziwienie? Sądziłem, że jesteś dość pragmatyczna w rozumieniu związków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@I1ariusz Ja poświęciłam sporo lat na to, by wyjść z tych babskich schematów, świadomość obudziła mi się w wieku 12 lat. Wiem, jakie są kobiety, ale tak jakby mnie to nie dotyczy. W jakimś % pewnie tak, ja szanuję mężczyzn i tego samego oczekuję, krzywdy Wam nie robię i będąc w relacjach, też jej nie robiłam. Rozumiem związki, rozumiem naturę mężczyzn, ale rozumiem też naturę kobiet i chwalę takie postawy u kobiet jak na przykład @Adri, która coś zauważyła, przyszła tutaj i może będzie skłonna do refleksji i coś zdziała. Nie jestem pro męska, ani pro kobieca, może bardziej odpalam się na kobiety, bo one rzadziej myślą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka nie patrz jednak ze wstrętem na to, że mężczyźnie chodzi o wygląd. Szukamy jednak czegoś innego niż wy. Nie są nam potrzebne wasze pragmatyczne umiejętności, zawodowe sukcesy i siła fizyczna. Chcemy czegoś innego: i nawet jesteście tak skonstruowane, że będąc atrakcyjną sprawia to wam największą radość. @Adri zdaje się pracuje nad sobą i ok. Nie jest też tak zgorzkniała i ma dobrą intuicję odsuwania się od tych koleżanek, które nic tylko jadą na jej męża. Dobra dziewczyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lalka napisał(a):

@I1ariusz Zawsze uważałam, że trzeba wspierać nie oceniać.

Nie da się uniknąć oceny. Ale jeśli jesteś taka dobra, to może jesteś jednorożcem. A monogamia to i dla kobiet, jak się okazuje, dobra nie jest. W każdym razie nie dla topowych kobiet i topowych mężczyzn. No bo, jeśli w USA statystyka mówi, że większość mężczyzn jest samotna (ale nie większość kobiet), to czy nie jest tak przypadkiem, że kobiety dzielą się tymi topowymi facetami? A i je jak zapytasz, to często okazuje się, że mają po kilku chłopaków, którzy nie wiedzą nic o sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, maria napisał(a):

28 akapitów w pierwszym poście, ale Panowie w większości zrozumieli tylko "90kg". Naprodukowali kilka stron z radami jak schudnąć i uznali że temat jest wyczerpany, teraz oczekują Twojego rozliczenia się z wykonania ich zaleceń. 

No widzisz jakie to proste :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

A monogamia to i dla kobiet, jak się okazuje, dobra nie jest.

Czy nie jest dobra? Nie wiem, osobiście uważam, że jak kobieta wybiera samca i przez okres bycia z nim nie jest tylko nim zainteresowana, to jest to kolejny problem w głowie kobiety. Ale to tylko moje wnioski. 

4 minuty temu, I1ariusz napisał(a):

jednorożcem

Albo nosorożcem, jedno z dwóch. :D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.