Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dodam tylko od siebie w sprawie dwóch rzeczy:

 

-Trądziku
Też byłem u paru dermatologów nawet tych renomowanych i wiesz co dopiero pomogło? Zdrwosze jedzenie bez słodyczy i napojów a także i tutaj muszę Cię zmartwić ograniczenie do minimum masturbacji. Więc spróbuj może i Tobie pomoże.

 

-wszelakich rozumianych motywacji itp
Najczęściej wynika ono z poczucia bycia kimś niewystarczająco dobrym. Jak czytasz jakiegoś guru to sobie myślisz „Uważam, że ten gość jest zajebisty, bo ja jestem beznadziejny i siebie nie akceptuję, więc chcę wziąć od niego trochę wartości”. To brzydka prawda stojąca za samorozwojem.

Najlepiej zaakceptuj to jakim jesteś, ale powtarzaj sobie, że chce to robić lepiej niż siebie nienawidzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Don Salvatore napisał:

Najlepiej zaakceptuj to jakim jesteś, ale powtarzaj sobie, że chce to robić lepiej niż siebie nienawidzę.

 

I tutaj jest sek w wszystkim: "zaakceptuj to", to sie latwo pisze i doradza! Ale jak "przekrecic ta srubke" u siebie - to jest pytanie!

 

@BlueTie: nie jestem zwolennikiem stania przed lustrem i powtarzania sobie jakim sie jest zajebistym (to chyba pisze w tych poradnikach, ktore masz). Wystawiajac jakis maly cel i go osiagajac urosniesz wiecej. I teraz pytanie: jakie wnioski wyciagnales i jakie sa Twoje nastepne kroki/dzialania?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Doug napisał:

 

I tutaj jest sek w wszystkim: "zaakceptuj to", to sie latwo pisze i doradza! Ale jak "przekrecic ta srubke" u siebie - to jest pytanie!

 

@BlueTie: nie jestem zwolennikiem stania przed lustrem i powtarzania sobie jakim sie jest zajebistym (to chyba pisze w tych poradnikach, ktore masz). Wystawiajac jakis maly cel i go osiagajac urosniesz wiecej. I teraz pytanie: jakie wnioski wyciagnales i jakie sa Twoje nastepne kroki/dzialania?

 

Być może i łatwo pisze, ale to droga do wyjścia z tej sytuacji. Zaackeptować to nie oznacza to jak myślisz, że ma mówić jestem przegrywem i ok tylko nie osądzać siebie i akceptując obserwować ten stan. Na początku będzie to drobnym krokiem aby przestać siebie odrzucać i znaleźć w sobie nadzieję na przyszłe jutro. Wiadomo, każdy jest inny, ale ani ja ani Ty nie podamy mu gotowej recepty. Wszystko jest w jego głowie więc koniec  użalania i do dzieła.

 

Swoją drogą stanie przed lustrem może wydawać się banalne, ale taka afirmacja życia przynosi efekty przez lata (w tym u mnie). Tak samo z resztą jak kultywowana wdzięczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Don Salvatore napisał:

Swoją drogą stanie przed lustrem może wydawać się banalne, ale taka afirmacja życia przynosi efekty przez lata (w tym u mnie). Tak samo z resztą jak kultywowana wdzięczność.

 

Afirmacja to jest dobra rzecz. Ale tak jak napisalem, stanie przed lustrem i mowienie sobie jaki jestem zajebisty "MI" nie pomaga.

 

Za to pomaga mi, jak stane przed lustrem i powiem sobie, ze "jestes zajebisty, BO:"

- zwyciezylem z leniem i zrobilem cos, co odkladam juz kilka dni/tygodni

- bylem na treningu

- powiedzialem temu skurwysynowi w pracy, co mysle na temat X

- ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki wszystkim za pomoc. Na dzieb dzisiejszy chce pisac afirmacje 3x dziennie po 30 zdań. Przeczytam wszystkie ksiazki, ktore mam, ale nie jak gazete na kiblu tylko jak szkolny podręcznik, przerobie wszystkie ćwiczenia, które tam są i zdam relacje oraz napisze, która z tych książek jest warta uwagi. Chce się nauczyć angielskiego, więc zaopatrzylem się w program do nauki. Do szkoły ide na wyjebce, jak nie zdam to pójdę do wieczorówki (chcą mnie usadzić bo przykładowo mam 5 pozytywnych ocen, z czego 3 ze sprawdzianu i za jedną jedynke, która jest tez ze sprawdzianu wychodzi mi 1 na semestr - jakim cudem, nie wiem) a tam jakies technika będę później robił w weekendy, pracując na pół etatu i odkładając na prawko na autobus itp. Teraz do kosmetyczki na oxzyszczanie twarzy i regulacje brwi. Jesli chodzi o laski to zaczynają mnie brzydzic (dzisiaj przysluchalem sie rozmowie takich jednych shb i okazalo sie ze lubia wykozystywac gosci a daja dupy jakiemus typkowi z wiezienia, ktory po wszystkim mowi im "mozesz sobie isc" autentycznie tak mowila - mi sie nie miesci w glowie tak laske po stosunku potraktowac (dlatego wale dalej konia))

W każdym razie dużo mi pomogliście, ale pójde do jakiegoś psychiatry czy coś, tak na wszelki wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, BlueTie napisał:

Przeczytam wszystkie ksiazki, ktore mam, ale nie jak gazete na kiblu tylko jak szkolny podręcznik, przerobie wszystkie ćwiczenia, które tam są i zdam relacje oraz napisze, która z tych książek jest warta uwagi.

 

 

Nie rzucaj slow na wiatr ;-)

 

Ale ciesze sie, ze sie okresliles. Zycze powodzenia! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zmienił(a) tytuł na Totalne nieprzystosowanie do życia
  • Brzytwa zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.