Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś napisałam:

 

Problem jest w tym, że kobiety lecą "jednym' instynktem i nie poszukują świadomie partnera, zadowalają się jedną, dwoma cechami z ich punktu widzenia kluczowymi. Gdyby poszły do szkoły :) lub poczytały jakie są zasady doboru naturalnego, nie popełniły by wielu głupstw. Byłyby świadome swoich wyborów, a wybory te byłyby optymalne z punktu widzenia ich potrzeb.

 

Nie wycofuje się z tego,. Czytam prawie wszystko co "wleci" na forum i niestety muszę wrzucić swoje pięć groszy...Otóż tak: kobiety , samice w większości nie są świadome swych magiczno- manipulacyjnych poczynań: to biologia, dobór osobniczy i cała te feria hormonów powoduje wiele rzeczy. Chcemy biologicznie, nie z wyrachowania najlepszego samca. Cała ta sytuacja ma odzwierciedlenie w świecie zwierząt, a nawet owadów: weźmy np. taką ważkę i jej dymorfizm płciowy... Mam takie wrażenie, że trafiacie na kobiety zaburzone, niezgodne z przeznaczeniem i ogólnie do niczego. Raczej nie bronie przegranych spraw, ale tu się pochylę : albo wybieracie psychopatki z borderem albo rzeczywiście coś nie halo dziś z paniami.

 

Z szacunkiem,

Leb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj główkowałem nad tym w związku z pojawieniem się tematu o toksycznych kobietach i jednak przypominam sobie bardzo dobrze kobiety, które mówiły

 

Cytat

Dam mu nauczkę za to co zrobił, musi przemyśleć

 

Czyli kara, zemsta, manipulacja. On nieświadomy musiał się domyślać za co jest karany i zanim się nie postarał to nie było mu wybaczone i nie była miła. Było robione to całkiem specjalnie.

 

I w moim związku podobnie. Wszystko dokładnie planowała, jak i gdzie uderzyć, by dany efekt uzyskać. Udawało się jej to.

 

Podobnież jak można odsunąć fakt wygrywania spraw sądowych przez kobiety, jeśli nie z ich manipulacji i wyrachowania? Chcą dostać dziecko, alimenty i upodlić faceta. Udaje się im to za każdym razem. Najpierw jednak muszą sobie go obrzydzić, albo jeśli nie chcą wziąć odpowiedzialności za rozstanie to podburzają faceta do tego by sam je zostawił. To też jest całkiem świadome.

 

Być może są to zaburzone kobiety, ale skąd to wiedzieć na początku? Jeśli powie im się coś takiego, zasugeruje to efekt będzie znany.

 

Na dodatek te kobiety ładne, wykształcone, nie mają problemów społecznych, bywają w związkach dłuższych i krótszych. Mają wielu adoratorów.

 

Nie wiadomo jak poznać, albo jeszcze nie dostrzegam możliwości.

Wszystko dzieje się epizodycznie, powoli jestem rozpracowywany, moje słabe i silne punkty, czy móc nagradzać i karać, zniewalany, a potem porzucany.

 

Jedynie rozgrzeszam kobiece reakcje emocjonalne których nie kontrolują takie jak zdenerwowanie gdy skrytykuję :P Ale już reszta zagrywek jest całkiem świadoma. Uważają to za naturalne i wręcz potrzebne. Podobnie jak testy i pierwszy z brzegu udawany foch i sprawdzenie reakcji. Tego jest zbyt wiele i nigdy się nie kończy, tylko nie zawsze jestem świadom manipulacji, aktorstwa kobiety i tego o co jej chodzi. Najsilniejsze testy miewałem na początku znajomości, a w dalszym okresie falowo.

 

I albo 90% kobiet jest zaburzona, albo tylko w związkach ze mną są takie, bo w końcu zawsze wina faceta jak kobieta źle się zachowuje :rolleyes:

Edytowane przez Krogulec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lebowska napisał:

Problem jest w tym, że kobiety lecą "jednym' instynktem i nie poszukują świadomie partnera. Byłyby świadome swoich wyborów, a wybory te byłyby optymalne z punktu widzenia ich potrzeb.

 

 

kobiety , samice w większości nie są świadome swych magiczno- manipulacyjnych poczynań: to biologia, dobór osobniczy i cała te feria hormonów powoduje wiele rzeczy. Chcemy biologicznie, nie z wyrachowania najlepszego samca.

 

Czy pożądanie kobiety nie jest dopasowaniem z nią na poziomie biologicznym, a nie wyrachowania?

Wszystkie moje kobiety mnie pożądały, czyli odpowiadałem im biologicznie, a mimo to związki ze mną niszczyły i krańcowo następował koniec związku. Nielogicznym jest wchodzić w związek, który nie odpowiada, jednocześnie mówiąc że odpowiada.

 

Słyszy się, że kobiety im starsze tym silniej wiążą się z wyrachowania, zimnej kalkulacji, rozsądku, ewentualnie przyjaźni, miast uczuć, emocji i dopasowania biologicznego z pożądania, czy chemii. Bo facet ustawiony, ma pieniądz i zapewnia łatwe życie, a później i tak świadomie go zdradza. Albo wyprosił związek na kolanach, zapraszał na randki, kupował prezenty, aż w końcu się zgodziła. I w tym związku seksu nie ma lub nie ma zbyt wiele, ale za to ten związek trwa. Zaprzeczenie biologicznego dopasowania co miałoby dawać efekt w postaci trwałej, spokojnej relacji.

 

Czy one nie chcą tego? Według mnie chcą, bo jakby nie chciały to by się w ten sposób nie wiązały?

 

I nie mówiłyby że kochają tego osobnika, jednocześnie nim manipulując i mało bezpośrednio nie szanując. Nie licząc się z nim, jego zdaniem, słowem. Jak już pojawią dzieci to te objawy się nasilają.

 

Zamiast czynów potwierdzających uczucie, ukazują granie do przeciwnej bramki, na końcu dziwiąc się że związek nie wyszedł. I można jak krowie na rowie logicznie tłumaczyć co robi kobieta nie tak, co mogłaby zmienić, to nie robi tego tylko w odpowiedzi zaczyna oczekiwać zmian od męskiej strony, a bo Ty to, abo Ty tamto, Ty to źle zrobiłeś, to przez Ciebie bo czułam się zbyt mało kochana, nie starasz się.

Edytowane przez Krogulec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żyłach toksycznej kobiety płynie manipulacja bo one to mają we krwi i nic sobie z tego nie robią, dobrze im z tym i nie widzą problemu a, że skutkiem ubocznym jest czyjaś krzywda to... yyy... wypadek przy pracy??? Moja racja najmojsza i ja wiem lepiej co jest dla ciebie, nas dobre. Bezkrytyczne w stosunku do siebie 2giemu chętnie błędy wytkną a pamiętliwe są. Foszą z pasją jak huragan pretensji, są w swoim żywiole, to je nakręca i rajcuje, "nie są wtedy sobą" a może właśnie są??? Sytuacja z dzisiaj - komicznie wygląda spięcie 2ch manipulantek bo do żadnej nic nie dociera a belki w swym oku ni chuja nie widzą i to ta 2ga jest zła i niedobra. Bycie manipulantką to styl życia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok 7 mln polaków i polek jest dotkniętych DDA do tego DDD i inne zaburzenia, i mamy spora cześć populacji /pewnie z 30%lub więcej/ której potrzebna jest terapia a nie związek czy małżeństwo.

Spore spustoszenie robi też codzienne pranie mózgów szczególnie u pań przez jebnięte serialidła, choc i panowie ulegaja magii z tv.

Feminzm,gender i inne gówno ideologie.

 

Co nam powstaje.....koktajl z gówna, wódy, tęczy, wyleniałych kotów, żydowskiej propagandy, multi kulti, zaburzeń emocjonalnych i psychicznych, oraz wielu innych dodatków, teraz miksujemy i spożywamy w związkach , sraczka i ból brzucha murowane.... smacznego.

Niestety o to chodzi.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.